-
11. Data: 2020-11-12 15:46:31
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2020-11-12 o 15:26, Lisciasty pisze:
> czwartek, 12 listopada 2020 o 14:26:26 UTC+1 Jarosław Sokołowski napisał(a):
>> Warto pooglądać jak to wygląda i jak się zmieniało w różnych krajach.
>
> Kurde ale ten wykres pokazuje prawie 4 tys. kWh na mieszkańca i to jeszcze w 2014
roku!
> Czy oni czasem po prostu nie brali zużycia całego kraju włącznie z przemysłem i
koleją i dzielili na 38 milionów? ;)
Właśnie też to samo napisałem, ale to jeszcze pikuś, popatrz na Norwegię
23MWh ale powiedzmy ma trochę przemysłu i koleje, ale Islandii
to już nie kumam, dobili do 55MWh !!!, przeliczając to daje ciągły pobór
ponad 6kw na godzinę przez każdego :) czyli ciągłe włączone kilka farelek.
--
Janusz
-
12. Data: 2020-11-12 16:10:39
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty napisał:
>> Warto pooglądać jak to wygląda i jak się zmieniało w różnych krajach.
>
> Kurde ale ten wykres pokazuje prawie 4 tys. kWh na mieszkańca i to
> jeszcze w 2014 roku! Czy oni czasem po prostu nie brali zużycia całego
> kraju włącznie z przemysłem i koleją i dzielili na 38 milionów? ;)
A jak inaczej robić? Tylko takie liczenie ma sens. Jeżdzę kolejką na
prund i samochodem po oświetlonych ulicach -- to też jest moje zużycie.
Tak jest w każdych statystykach -- "spożycie siarki per capita" nie
oznacza, że każdy musi być Smokiem Wawelskim.
W Islandii jest ogromna produkcja prądu, a ludzi mało, więc percapita
wychodzi zużycie monstrualne. Tam prąd tani, w dodatku z czystych
źródeł, więc wozi się boksyty z Ameryki Południoewj celem przerobienia
na aluminium. Hutnictwo tego metalu to najbardziej prądożerny przemysł
jaki istnieje. Zresztą co jakiś czas pojawiają się pomysły, by robić
tam od razu elektrody do ogniw aluminiowo-powietrznych i w tej formie
eksportować elektrykę na stały ląd. Bo kablem przy tej odległości to
jakoś nie idzie.
--
Jarek
-
13. Data: 2020-11-12 21:21:47
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2020-11-12 o 15:40, Janusz pisze:
> Polska 4000kwh/osobę,rok, coś nie bardzo chce mi się wierzyć w te dane,
> chyba że to razem z przemysłem liczone, oświetleniem ulic i hgw co jeszcze.
> Dla mnie by to oznaczało 16MWh, czyli musiałbym grzać grzałkami cały dom.
>
Oczywiście, że całkowita energia.
Dochód narodowy PKB też masz liczony na głowę choć mało kto te pieniądze
widział.
-
14. Data: 2020-11-12 21:42:19
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
t-1 napisało:
> Dochód narodowy PKB też masz liczony na głowę choć mało kto te pieniądze
> widział.
PKB w Polsce jest na poziomie 60 kzł per capita, czyli akurat tyle, ile
wynośi średnia roczna płaca. Owszem, nie każdy Polak jest pracownikiem
etatowym, ale z drugiej strony konsumpcja indywidualna do konsumpcji
zbiorowej ma się mniej więcej jak 1:1 (tzw "dzień wolności podatkowej"
w połowie roku). Sytuacja, w której obywatele widzą w ciągu roku więcej
pieniędzy niż wynosi PKB kraju, nie jest niczym nadzwyczajnym -- gospodarka
pracuje w obiegu zamkniętym, którego cykl jest krótsy niz rok. Ale wcale
nie jest fajnie żyć w kraju, który tak ma.
--
Jarek
-
15. Data: 2020-11-12 22:06:33
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2020-11-12 o 21:21, t-1 pisze:
> W dniu 2020-11-12 o 15:40, Janusz pisze:
>
>> Polska 4000kwh/osobę,rok, coś nie bardzo chce mi się wierzyć w te
>> dane, chyba że to razem z przemysłem liczone, oświetleniem ulic i hgw
>> co jeszcze.
>> Dla mnie by to oznaczało 16MWh, czyli musiałbym grzać grzałkami cały dom.
>>
>
> Oczywiście, że całkowita energia.
> Dochód narodowy PKB też masz liczony na głowę choć mało kto te pieniądze
> widział.
To że pkb się tak liczy to wiem, ale zużycie energii jest bez sensu, to
tak jakby małego długość liczyć z kręgosłupem :) Sęk w tym że mieszkańcy
w średnio zużywają około 20% energii, reszta to przemysł.
--
Janusz
-
16. Data: 2020-11-12 22:12:37
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
czwartek, 12 listopada 2020 o 22:06:39 UTC+1 Janusz napisał(a):
> To że pkb się tak liczy to wiem, ale zużycie energii jest bez sensu, to
> tak jakby małego długość liczyć z kręgosłupem :) Sęk w tym że mieszkańcy
> w średnio zużywają około 20% energii, reszta to przemysł.
Też tak myślałem w pierwszej chwili, ale chyba samochodem jeździsz,
pociąg czasem używasz, komputer i inne zabawki w domu masz. Ktoś to musi
wytworzyć a do tego potrzebna jest energia elektryczna ;)
L.
-
17. Data: 2020-11-12 22:34:29
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: adam <a...@a...pl>
W dniu 2020-11-12 o 13:04, Lisciasty pisze:
> W 1918 roczne zużycie energii elektrycznej na głowę w kraju : 38 kWh.
> U mnie w rodzinie zużycie roczne sięga 2400 kWh/osoba.
> Wiem że to porównanie trochę z kosmosu, ale jako ciekawostka
> nieźle pokazuje skalę zmian...
Przed wojną osobom, które zużywały najwięcej energii dawano nagrody w
postaci żelazek, piecyków elektrycznych itp
-
18. Data: 2020-11-12 22:34:38
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty napisał:
>> To że pkb się tak liczy to wiem, ale zużycie energii jest bez sensu, to
>> tak jakby małego długość liczyć z kręgosłupem :) Sęk w tym że mieszkańcy
>> w średnio zużywają około 20% energii, reszta to przemysł.
>
> Też tak myślałem w pierwszej chwili, ale chyba samochodem jeździsz,
> pociąg czasem używasz, komputer i inne zabawki w domu masz. Ktoś to musi
> wytworzyć a do tego potrzebna jest energia elektryczna ;)
Skądeś się w narodzie wzięło przekonanie, że ten domowy prund to ma jakieś
wielkie znaczenie w całościowym bilansie. I że oświetlenie jest tu ważnym
składnikiem. Starsi ludzie do dzisiaj chodzą na pocztę opłacać rachunki
"za światło" (ja tu tylko po polecony przyszedłem, co się tak gapicie?).
Kompletne nieporozuminie.
Za Gierka Dziennik Telewizyjny organizował akcję pod tytułem "kilo waty
nie na straty", czy jakoś podobnie. Pan redaktor stał przed wielkim pudłem
wyświetlającym cyferki z żaróweczek i w pewnym momencie mówił "a teraz
drodzy telewidzowie, każdy wyłącza w domu jedną żarówkę". I te cyferki
zaczynały się układać w dużo mniejszą liczbę. Ja w tym czasie oczywiście
włączałem farelke i żelazko, ale wiadomo, że to na nic, bo cyferki nie
miały nic wspólnego z rzeczywistym poborem. Tak sobie to po prostu wymyślił
Maciuś Szczepański, zwany "krwawym" (taki ówczesny Kurski).
--
Jarek
-
19. Data: 2020-11-13 11:22:43
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2020-11-12 o 22:12, Lisciasty pisze:
> czwartek, 12 listopada 2020 o 22:06:39 UTC+1 Janusz napisał(a):
>> To że pkb się tak liczy to wiem, ale zużycie energii jest bez sensu, to
>> tak jakby małego długość liczyć z kręgosłupem :) Sęk w tym że mieszkańcy
>> w średnio zużywają około 20% energii, reszta to przemysł.
>
> Też tak myślałem w pierwszej chwili, ale chyba samochodem jeździsz,
> pociąg czasem używasz,
Ale towary też wożą nie wiem czy nie więcej, więc nadal bardziej podpada
pod przemysł.
>komputer i inne zabawki w domu masz. Ktoś to musi
> wytworzyć a do tego potrzebna jest energia elektryczna ;)
No ale o tym piszę, to jest to domowe zużycie Kowalskiego, do całości to
jest te właśnie około 20%. Już dawno mówiłem że energię ludziom mogliby
rozdawać za darmo, bo obsługa i rozliczenie w cholerę kosztuje, co
prawda teraz obniżyli znacznie koszty a zużycie poszło do góry ale nadal
w stosunku do przemysłu są to 'waciki'.
--
Janusz
-
20. Data: 2020-11-13 18:51:39
Temat: Re: Zużycie energii elektrycznej na głowę w Polsce
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
czwartek, 12 listopada 2020 o 13:04:32 UTC+1 Lisciasty napisał(a):
> W 1918 roczne zużycie energii elektrycznej na głowę w kraju : 38 kWh.
> U mnie w rodzinie zużycie roczne sięga 2400 kWh/osoba.
> Wiem że to porównanie trochę z kosmosu, ale jako ciekawostka
> nieźle pokazuje skalę zmian...
>
> L.
Jak byś cofnął się do czasów Mieszka I to różnica była by jeszcze większą.