-
111. Data: 2015-11-02 15:56:52
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:563778f2$0$22825$6...@n...neostrad
a.pl...
>Więcej grzechów nie pamiętam.
A, i jeszcze kocioł - dwie awarie - upalony sterownik i niedziałający
modulator - to były najdroższe naprawy, ale chyba poniżej pięciu stów.
-
112. Data: 2015-11-02 18:02:29
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 15:30:45 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
> Może i śmiga jak (moja pralka też się 10x cichsza zrobiła), ale jak nówka
> nie wygląda i nówką nie jest. Gdyb dać to specjaliście, to trzebaby
> zapłacić pewnie 2/3 ceny za naprawę. Czyli tak jak ja za nową pralkę.
Silnik z trybami to prawie całe urządzenie, stara została obudowa,
pokrętło i jakieś elektroniczne śmieci ;)
A co do kosztów to wymiana (robocizna) takiego czegoś przez wiejskiego naprawiacza
AGD kosztowałaby max stówę, więc o dziwo jednak nadal się opłaca.
> Dlatego uważam, że bzdurą jest pisanie
> jakie to wszystko kiedyś było super a teraz nic tylko szmelc.
Kiedyś zawsze było lepiej, człowiek tak ma ;)
> szmelc, bo produkt jest tani. Jak kupić coś drogiego, to też swoje
> wytrzyma.
Nie dotyczy nowych samochodów i telefonów, to w większości drogi szmelc ;)
L.
-
113. Data: 2015-11-02 18:47:16
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 2 Nov 2015 09:02:29 -0800 (PST), Lisciasty
> Silnik z trybami to prawie całe urządzenie, stara została obudowa,
> pokrętło i jakieś elektroniczne śmieci ;)
> A co do kosztów to wymiana (robocizna) takiego czegoś przez wiejskiego naprawiacza
> AGD kosztowałaby max stówę, więc o dziwo jednak nadal się opłaca.
Zgoda. Pod warunkiem, że zaraz znowu się coś nie rozsypie, bo źle zostało
zamontowane, podłączone, albo nastąpi zmęczenie innego elementu, etc. :P
>> Dlatego uważam, że bzdurą jest pisanie
>> jakie to wszystko kiedyś było super a teraz nic tylko szmelc.
> Kiedyś zawsze było lepiej, człowiek tak ma ;)
To ja wiem. Ogólnie wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. :>
>> szmelc, bo produkt jest tani. Jak kupić coś drogiego, to też swoje
>> wytrzyma.
> Nie dotyczy nowych samochodów i telefonów, to w większości drogi szmelc ;)
Samochody nie są wcale drogie, zwłaszcza uwzględniając, w stosunku do ceny,
obecną ilość elektroniki, moc silnika, komfort etc. a nawet wytrzymałość.
Wyjechałem dwoma autami z salonu, obecnym przejechałem 150 tkm i przez 7
lat z większych napraw to niedawno wymiana chłodnicy klimatyzacji, a jutro
jadę raptem na wymianę podkładek pod wtryskami. No, jeszcze coś pewnie
grzebną przy webasto, bo przestało zaskakiwać ostatnio i mi tyłek z rana
marźnie. :>
--
Pozdor
Myjk
-
114. Data: 2015-11-02 20:20:08
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 13:23:02 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2015-11-02 o 11:51, Budyń pisze:
> > W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 10:25:34 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> >> W dniu 2015-11-01 o 10:03, Budyń pisze:
> >>> W dniu niedziela, 1 listopada 2015 08:31:57 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
napisał:
> >>>> W tej sytuacji kolega stwierdził, że nie będzie naprawiał strupa, choć
> >>>> pralka była dopiero co po gwarancji, a przy tym mało co używana, bo
> >>>
> >>>
> >>> zaprogramowane wczesne zniszczenie sprzetów materialnych jest skandalem
zwlaszcza w czasach gdy tyle sie mówi o ekologii.
> >>
> >> Duzy chlopczyk a taki naiwny.
> >
> >
> > co jest naiwnoscia?
>
> Mowienie o ekologii.
znaczy sie mamy nie mówic, czy mamy przyznac ze to tylko zasłona dymna dla wiekszych
by dymac mniejszych czy jak?
My mamy swój głos - moze i niezbyt silny tym niemniej nalezy go uwidocznić.
Czy mamy przejmoswac sie ekologią, ociepleniem czy nie?
b.
-
115. Data: 2015-11-02 23:24:21
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2015-11-02 o 11:11, Ghost pisze:
>
> Mi się jednak zdaje, ze to cale programowanie to jednak mit. Przyłapano
> jakiegoś producenta (żarówek?) na tym procederze więc dziennikarzyny
> oraz lud pracujący miast i wsi eksploatują temat - tylko jakoś mnie te
> nieszczęścia omijają. Wiadomo, że jak się kupi fiata to jest tańszy ale
> bardziej awaryjny - ale nie wynika to z zaprogramowania, tylko samej
> taniości rozwiązań.
Samochodówka:
"Nawet bezpośrednio elektroniką można wymusić naprawę. Np. Mercedes
Sprinter miał zaprogramowaną liczbę uruchomień silnika. Po jej
przekroczeniu komputer wyświetlał komunikat "Start error" i koniec. Auto
jechało do warsztatu na lawecie.
Kolejny przykład: pompa SBC w Mercedesie klasy E, model W211, zliczała
wciśnięcia pedału hamulca. Po przekroczeniu limitu komputer zgłaszał
uszkodzenie niezależnie od jej stanu. A wymiana na nową w ASO to koszt
6,5 tys. zł. Lekarstwem jest przyrząd diagnostyczny, który resetuje
licznik pompy. Całkiem lub częściowo: o 25, 50, 75 i 100 proc. Cztery
guziki i łaska serwisanta: jeśli wciska "100 proc.", to widzą się z
klientem za kilka lat. Jeśli "25 proc." - za rok. Koszt usługi - 600 zł.
Jedziemy dalej: klasa C, model W204. Elektryczny rygiel blokuje
kierownicę po wyjęciu kluczyka ze stacyjki. A po zaprogramowanej liczbie
cykli unieruchamia ją na amen i bez ostrzeżenia. Wymiana - 3,5 tys. zł.
Podobnie jest w niektórych bmw. Tyle że tu komputer uprzedza kierowcę -
wyświetla się kierownica z kłódką. I tu też są przyrządy, które resetują
blokadę.
Dlaczego się to robi? Bo można. Np. w Passacie 1.8T sprzed 15 lat
program sterujący pracą silnika zajmował 128 kilobajtów. W nowym
Mercedesie Sprinterze są to już 3 megabajty. 24 razy tyle. Jest dużo
więcej miejsca nie tylko na zbieranie danych, lecz także na
manipulowanie pracą silnika i modułów."
http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,146265,1859597
2,elektronika-w-samochodach-czyli-kierowcy-skazani-n
a-serwis.html?disableRedirects=true
Sprzęt IT:
"To jest jeszcze nic. To co zrobił Xerox przechodzi wszelkie granice
przyzwoitości. Chodzi konkretnie o model 3045. W specyfikacji (niżej
link) jest napisane, że ma "Maksymalne dopuszczalne obciążenie" - Do 30
000 stron miesięcznie(1). Pod jedynką kryje się drobny druczek po
norwesku(!). Na polskiej k%%$a stronie. A dalej jest napisane: "Zalecany
miesięczny nakład" - Do 750 stron. Na logikę więc wychodzi, że możemy
drukować max. 30 tys. stron ale zalecane jest tylko 750. Coś już
śmierdzi. Wychodzi 25 tylko stron dziennie...
Znajomy zakupił do firmy (małe biuro, 4 osoby) dwa takie Xeroxy. Przy
liczniku wydrukowanych stron około 27 tys. pojawił się "ŁORNING" na
wyświetlaczu. Po wydrukowaniu 30 000 strony drukarka odmówiła
posłuszeństwa. A miała ponad rok. Po wielu telefonach do Xeroxa okazało
się, że liczba 30 tys. oznacza, że tyle stron ta drukarka może
wydrukować, a potem możesz zrobić z niej stojak na kwiatek! Nadaje się
do wyrzucenia, nie da się naprawić - tak mówił gość w serwisie. "
http://www.office.xerox.com/multifunction-printer/mu
ltifunction-under-30ppm/workcentre-3045/plpl.html
Poza tym słynne Epsony zliczające wydruki i blokujące całą drukarkę (nie
tylko tusze).
AGD?
Miałem okazję naprawić niedawno ekspres ciśnieniowy do kawy Siemensa,
taki droższy. Zaczął wywalać "korki" (różnicówkę) co którąś kawę. I co?
W środku pompka wody, Za pompką wody wężyk do "boilera" - podgrzewacz
wody elektryczny. Ułożony skośnie, wchodzi woda od dołu, wychodzi górą.
Na wejściu wody zimnej i na pompce wężyki mają zaciski metalowe na
króćcach. Na górze bojlera, na gorącej wodzie jest wężyk z nasuniętą
tylko plastikową tulejką. Tulejka ledwo trzyma, wężyk ześlizguje się
pomału i traci szczelność. Zaczyna lecieć na wylocie woda - wylot u
góry, więc cieknie po całym podgrzewaczu w dół. Podgrzewacz po dwóch
stronach ma nieosłonięte zaciski prądowe 230V na grzałki. Woda leci na
te zaciski i zwiera 230V do obudowy boilera (metalowa, uziemiona).
Dużo używany więc stało się to po roku. Serwis nic nie stwierdził. W
sumie nic nie ruszył chyba nawet - rozebranie tego to walka z
zatrzaskami, chcesz ściągnąć coś to łamiesz zatrzask. Jednorazówka.
A w domu kupiłem lodówkę Boscha, największy błąd jaki zrobiłem. Tak
gwizdającego syfu to nie słyszałem nigdzie. Gaz w rurkach tak świszcze
że masakra. Miała być prosta, bez nofrostów i innych wynalazków, a
okazało się że to największy chłam z jakim się spotkałem. Czynnik gwizda
jeszcze parę sekund od wyłączenia kompresora. I jeszcze ta kartka w
instrukcji z odgłosami jakie może wydawać lodówka... masakra. Niech się
sfajczy zaraz dzień po gwarancji, z radością wykopię boscha z domu.
Rodzicom kupiłem LG i cisza, a miała być według tych śmiesznych
kategorii chyba 5dB głośniejsza. Pic na wodę. Nigdy więcej lodówek Boscha.
http://natemat.pl/55777,dlaczego-sprzet-psuje-sie-tu
z-po-gwarancji-to-planowane-postarzanie-producenci-w
ola-zebys-kupowal-a-nie-naprawial
http://www.wykop.pl/link/2417540/kary-dla-producento
w-za-zaprogramowane-awarie-sprzetu-szybciej-niz-mysl
ano/
--
Irokez
-
116. Data: 2015-11-02 23:37:36
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2015-11-02 o 20:20, Budyń pisze:
> W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 13:23:02 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>> W dniu 2015-11-02 o 11:51, Budyń pisze:
>>> W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 10:25:34 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>>>> W dniu 2015-11-01 o 10:03, Budyń pisze:
>>>>> W dniu niedziela, 1 listopada 2015 08:31:57 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
napisał:
>>>>>> W tej sytuacji kolega stwierdził, że nie będzie naprawiał strupa, choć
>>>>>> pralka była dopiero co po gwarancji, a przy tym mało co używana, bo
>>>>>
>>>>>
>>>>> zaprogramowane wczesne zniszczenie sprzetów materialnych jest skandalem
zwlaszcza w czasach gdy tyle sie mówi o ekologii.
>>>>
>>>> Duzy chlopczyk a taki naiwny.
>>>
>>>
>>> co jest naiwnoscia?
>>
>> Mowienie o ekologii.
>
> znaczy sie mamy nie mówic, czy mamy przyznac ze to tylko zasłona dymna dla
wiekszych by dymac mniejszych czy jak?
Przyznac.
> My mamy swój głos - moze i niezbyt silny tym niemniej nalezy go uwidocznić.
I dla Twojego dobra zamontuja filtry czastek stalych ktory co jakis czas
potrzebuje wypalic sadze i nie pozwala sie zatrzymac, mimo, ze juz
przyjechales na miejsce. Albo zamontuja Ci inteligentny system
wylaczania silnika spalinowego na kazdym skrzyzowaniu, co spowoduje
koniecznosc wymiany rozrusznika a ten produkowany bez emisji CO2 nie jest.
> Czy mamy przejmoswac sie ekologią, ociepleniem czy nie?
Mysle, ze powinnismy w naszej skali mikro, ale musimy wiedziec gdzie
jest ekologia a gdzie biznes.
Pozdro.. TK
-
117. Data: 2015-11-03 07:20:58
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu poniedziałek, 2 listopada 2015 23:37:34 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> Mysle, ze powinnismy w naszej skali mikro, ale musimy wiedziec gdzie
> jest ekologia a gdzie biznes.
otóż właśnie wprost przeciwnie - to czy ja smieci segreguję i dzieci uczę przyjaznego
przyrodzie zachowania nie zmienia nic - bo głównym szkodnikiem jest duży biznes.
Nasze działania mikro sa psu na budę gdy musimy kupowac co 2 lata nowy sprzet
(którego wyprodukowanie kosztuje kolejne surowce i emisje) tylko po to by pan
biznesmen mial zysk.
Akcja powinna być oddolna np wyborcy powinni żądac ustanowienia prawa ze gwarancja to
nie 2lata tylko 10 itp
b.
-
118. Data: 2015-11-03 09:34:32
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 3 listopada 2015 07:21:03 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
> otóż właśnie wprost przeciwnie - to czy ja smieci segreguję i dzieci uczę
> przyjaznego przyrodzie zachowania nie zmienia nic -
Właśnie że zmienia, niestety w perspektywie długoterminowej,
a nie na teraz...
> Akcja powinna być oddolna np wyborcy powinni żądac ustanowienia prawa
> ze gwarancja to nie 2lata tylko 10 itp
Wyborcy chcą taniego szajsu, nie będą żądać lepszego towaru który
będzie droższy.
L.
-
119. Data: 2015-11-03 09:48:26
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu wtorek, 3 listopada 2015 09:34:37 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
> > Akcja powinna być oddolna np wyborcy powinni żądac ustanowienia prawa
> > ze gwarancja to nie 2lata tylko 10 itp
>
> Wyborcy chcą taniego szajsu, nie będą żądać lepszego towaru który
> będzie droższy.
Ot co, dokladnie. Wystarczy popatrzec co sie dzieje przy roznego rodzaju
promocjach w marketach - pogon za karpiem w biedronce, pogon za skorzana
torebka w lidlu etc - ludzie sie tratuja nawzajem i zachowuja jak bydlo, bo
cos jest troche tansze. To jaki oni kupuja towar rtv-agd na codzien?
Z najnizszej polki. A roznica jakosci miedzy tym z najnizszej, a sredniej
jest kolosalna (znacznie wieksza niz roznica miedzy towarem ze sredniej,
a gornej polki).
Ja zawsze wszystko staram sie kupowac z przynajmniej sredniej polki i jestem
zadowolony. Lodowke w 2006 kupywalem do mieszkania - dziala u ciotki do
dzisiaj (ja sobie w 2010 kupilem samsunga side by side - tez dziala piaty
rok bezawaryjnie), zmywarka bosch kupiona w 2006 - dziala do dzisiaj i nie
chce sie zepsuc (a chcialbym zeby w koncu padla bo chce kupic taka do zabudowy
- mam wyciety front etc :D Pralka z 2006 - dziala bezawaryjnie do dzisiaj
(no, pasek raz mi pekl - wymienilem za 25 pln i dziala dalej).
Wniosek? Nie kupowac szajsu, a jak kupisz - to nie narzekac, ze sie szybko
zepsuje :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
120. Data: 2015-11-03 10:48:32
Temat: Re: Zuzycie pradu
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu wtorek, 3 listopada 2015 09:34:37 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
> W dniu wtorek, 3 listopada 2015 07:21:03 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
>
> > otóż właśnie wprost przeciwnie - to czy ja smieci segreguję i dzieci uczę
> > przyjaznego przyrodzie zachowania nie zmienia nic -
>
> Właśnie że zmienia, niestety w perspektywie długoterminowej,
> a nie na teraz...
a niby co zmienia? Te nauczone dzieci gdy dorosna zaczną biznes swój prowadzic
bardziej ekologicznie? Nie rozsmieszaj mnie...
> > Akcja powinna być oddolna np wyborcy powinni żądac ustanowienia prawa
> > ze gwarancja to nie 2lata tylko 10 itp
>
> Wyborcy chcą taniego szajsu, nie będą żądać lepszego towaru który
> będzie droższy.
wyborcy kupuja najtaniej bo i tak sie rozsypie. Zresztą nadal by kupowali najtansze
-tyle ze z 10letnia gwarancją i wymienialiby sprzet 3x rzadziej - to jest droga dla
realniej ekologii.
Aczkowlwiek rozumiem tych ktorzy ekologie miaja gleboko w powazaniu, ocieplenia nie
stwierdzaja bo mentalnosc mają głęboko egoistyczną - po nas chocby potop.
b.
b.