-
71. Data: 2017-04-18 21:32:48
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
i zapis taki jest w umowie, pisany sympatycznym atramentem. Ty Adam jestes zlym
przykladem bo masz niespotykane szczescie. I dlatego stawke ktora placisz nalezy
pominac bo bardzo by jakas srednia zmienila. Jakos ci co kredyty maja do splacenia
nie kwapia sie zeby podac wszystkie swoje platnosci zwiazane z ubezpieczeniami
roznymi, nie napisali ile placa za ochrone.
-
72. Data: 2017-04-18 23:26:38
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: Tornad <t...@g...com>
W dniu wtorek, 18 kwietnia 2017 19:42:46 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> W dniu 2017-04-18 o 18:32, Tornad pisze:
> >>> racji tylko do usranej smierci będziesz sie staral udowodnić, ze szzlifierka
> >>> 10 woltowa jest lepsza od tej 18 woltowej.
> >> Nudny jesteś.
> >> Zabierasz głos nie na temat i do tego robisz durne wykłady ludziom,
> >> którzy na elektronice zjedli zęby.
> > Znowu pospolity kłamczuch się znalazł. Piszesz, ze tu sa sami elektronicy,
> > którzy na niej zeby zjedli.
>
> Tego nie twierdziłem, ale wiem, że tacy tu są i wiem którzy to są, a
> m.in. jestem i ja.
>
>
> > A ja tez już prawie zebow nie mam bo je glownie na
> > budowach zjadłem ale elektronika i tym dzialem fizyki bardzo się
> > interesowałem.
>
> Skoro się nie znasz na elektronice to odpuść sobie wywody na ten temat i
> zaufaj tym, którzy się na tym znają.
>
Znam się. Mam uprawnienia rzemieślnicze radiomachanik, telemechanik czy jakos
tak. Pol roku musialem chodzic na kurs organizowany przez Izbe Rzemieslnicza w
Krakowie A potem jeszcze dwa magnetofony Szmaragd i telewizor naprawić jako
dzielo egzaminacyjne.
Wczesniej studiowałem, ale tylko pol roku na UJ na Wydz. Mat-fiz-chem, ale
poroznilem się z docentem na temat teorii pana Einsteina i zaliczenia z fizyki
nie dostalem. Za rada kolegi zapisałem się na Politechnike Krakowska na
budownictwo i ja skonczylem z wyróżnieniem. Na propozycje pozostania na
uczelni przystałem i przepracowałem ponad 22 lata. Dorobilem się stopnia
Doktora nauk technicznych, przy czym doktorat robilem również związany z
elektryka. Mierzylam potencjaly elektryczne w gruncie w aspekcie ich wpływu
na stosunki wodne. Udowodnilem, ze woda pod wpływem samoistnego pola elektrycznego, w
ośrodkach porowatych spoko wedruje do gory wbrew prawom
hydraulicznym.
Potem pojechałem za chlebem do USA gdzie znowu dokładnie przez 22 lata
pracowalem na roznych budowach. Wyspecjalizowalem się z odwodnieniach
fundamentow i rozwiazywaniu trudnych problemów budowlanych.
To tyle chwalby ale pisze to aby dac do zrozumienia, ze nie interesuja mnie
przezbywania się i licytacje tylko czysta nauka i technika. A Ty nie znając
mnie zakładasz a priori, ze jesteś najznakomitszym w Polsce centralnej
fachowcem, któremu nikt nie ma prawa podskoczyć ani jego genialnych tez
podwazyc. Troche pokory zycze, bo nikt nie jest niezastąpiony. Tezy pana
Einsteina również nie sa tak gienialne jak to w gazetach pisza.
> Może zbyt się wymądrzałeś i teraz nikt Ci nie chce pomóc.
W Hameryce nauczono mnie jednego, ze jeśli sam się nie pochwalisz nie
zareklamujesz to nikt za Ciebie tego nie zrobi. I tu znowu mam rade o
chrakterze opinii czy sugestii, aby każdy, kto rzeczywiście cos robic umie
dobrze, niech się zareklamuje nawet nieskromnie bo w obecnych warunkach w
których przyszlo nam zyc, siedzenie w kacie az znajda cie, nie działa.
> >> Zarzucasz innym, że się wymądrzają, a tak na prawdę to Ty się tu
> >> wymądrzasz robiąc idiotyczne wykłady z fizyki przy Twoich błędnych
> >> założeniach.
> > Mylisz się albo w ogole nie kumasz co pisze. A ja pisze dla budowlancow,
> > którzy elektrykami na ogol nie sa chociaż gniazdko czy kawalek instalacji
> > elektrycznej skuckac potrafią. I oni nie pamietaja już ani prawa Ohma ani
> > Ampera wiec ja im je w sposób obrazowy i latwy do zapamiętania, staram się
> > przyblizyc.
>
> Ale robisz to nieumiejętnie, przekazując im fałszywe informacje robiąc
> przy tym pseudonaukowe wywody.
Twoje wnioski sa raczej domysłami a nie udokumentowanymi doświadczeniem i
wiedza przekonującymi stwierdzeniami.
I nadal nie rozumiem jaki Ty i inni, maja w tym interes.
To co pisze, pisze w oparciu o wieloletnia praktykę i przygotowanie
teoretycznym. I z tego nigdy się nie wycofam bo wiem, ze Ty i inni gdy sobie
to spokojnie przemysla, sprawdza, popytaja i przeanalizują, to w końcu
przyznają mi racje.
"bo widocznie ma pan w telefonie słaby transfer i dlatego
> nie ładuje panu telefonu". Po czym zaczął dopytywać czy czasami nie
> używałem innego przewodu bo być może mój przewód miał za mały transfer,
> a później zaczął mi robić wykłady o Mb/s :)
> Wybacz, ale jak czytam Twoje wywody to zaraz mi się przypomina ten
> gostek z salonu GSM :)
>
No coz pozostaje mi tylko wspolczuc, ze tak pochopnie wydajesz opinie nie
sprawdziwszy wcześniej niczego tylko, tak dla zgrywy czy proznosci piszesz
byleby pokazac, ze Twoje zdanie jako ostatnie jest prawdziwe aa wszystkie
inne nie warte nic.
> >> W zamyśle Adama było to, że upierniczenie skobla czy zasuwy nie stanowi
> >> problemu, bo wystarczy kupić byle jaką akumulatorową szlifierkę kątową,
> >> aby to zrobić.
> >> Ja jeszcze dodam, że dla chcącego nawet wystarczy kawałek ułamanego
> >> brzeszczotu.
> > Zgadzam się, ale ja bym to zrobil moim so-zo czyli lisim ogonem, Tez
> > akumulatorowym tyle, ze na 18 V bo takie już tylko takie w Hameryce sprzedja.
> > Te zabawki na 10.8 czy 14,4 V już od ladnych kilku lat przeszly do historii.
> >
> > A te niby nowoczesne urządzenia bezszczotkowe nie maja tego co ja uważam z
> > ważne - tradycji budowlanej. No i najwazniesze, jest to, ze one sa kilkakrotnie
> > droższe od tych "wrednych" i zacofanych szczotkowcow.
>
> Są droższe to fakt, ale posiadają wiele zalet w stosunku do wkrętarek
> szczotkowych. Przede wszystkim o wiele dłuższą pracę na jednym
> naładowaniu akumulatora i większy moment obrotowy względem identycznej
> wersji szczotkowej.
> Tradycje? Mają, bo mechanika jest taka sama. Tak samo zbudowane są
> przekładnie, sprzęgła itd. Różnica jest tylko w zasilaniu silnika.
>
> > Taki sredniej klasy CE kosztuje około 2000 zl.
>
> Za 2000zł to masz wkrętarki z wyższych półek: Milwaukee, Makita, DeWalt,
> Metabo czy Bosch z funkcją udaru o momentach obrotowych rzędu ponad
> 100Nm. Przy zaklinowaniu potrafi z ręki wyrwać.
> Tak więc nie pisz bzdur, bo sam używam takich narzędzi, a przerabiałem
> także i szczotkowe.
> Ja nie chwalac się w ciągu tych 22 lat pracy zajeździłem cztery pily makita
bo z innymi do pracy nie przyjmowali, dwa lisie ogony, dwie katowki Boscha i
DiWalta, kilka wiertarek i cyrkularke. Wszystko z wyzszej polki. NIe licząc mlotkow
tez z wyższej polki po 28 dolarów za sztuke.
Potem dla zgrywy czy proznosci kupiłem walizke z zestawem wiertarka, so-zo,
latarka i odkurzacz za jedyne 38 dolarów. I ta wiertarka po 10 latach pracy
sezonowej nadal działa i nie zamienilbym jej na żadna inna, bo dobrze w rece
lezy i się do niej przyzwyczaiłem. Firma Ryobi (chinska) produkuje sprzet na
licencji japonskiej i szybko w rankingach pnie sie w gore. Troche mnie to
wqrwilo, bo za zestaw dalem 38 dolarów a po czterech latach, jak mi akumulatory
wysiadły musialem kupic nowe po 98 dolarow sztuka. Jonowe ale innych już nie
ma.
> > Wybacz ale ja wole sobie kupic
> > za te pieniadze 5 sztuk tradycyjnych katowek, wkrętarek, pil czy innych, niż
> > wywalić dwa patole na 1 sztuke sprzetu, który nie wiadomo jak długo popracuje,
> > jakie ma wady ukryte.
>
> Twój wybór. Mnie natomiast nie jest stać na tanie, byle jakie narzędzia.
>
A ja jestem starej daty i wole sprzet, znany, na którym mogę polegac, ze mnie
nie zawiedzie i w cenie normalnej a nie jako przereklamowana nowość, która na
pewno nie przezyje czterech sztuk klasycznych narzedzi, ktore kupie za cene
tej jednej bezszczotkowej i bezkolelktorowej i w opgole superspecjal z
wodotryskiem.
> > Czy jak spadnie z wysokości 2 m na beton, to czy jeszcze bedzie sprawny jak
> > moja wkretraka firmy ryobi, ktora obtluczona ale jeszcze działa.
>
> WOW
> Ryobi to na pewno jest najwyższa marka wśród najbardziej profesjonalnych ;)
> Miałeś kiedykolwiek w rękach narzędzia marek: Makita, DeWalt, Metabo czy
> Bosch? Obawiam się, że nie, bo byś wiedział jaką chińską zabawką jest Ryobi.
> Ale ja tu piszę o narzędziach dla profesjonalistów, a nie amatorów
> takich jak Ty.
Nie zamierzam się z Toba przezbywac, bo wiem, ze cos tam liznales, cos
zaslyszales ale szczegolow nie znasz. Ja uczestniczyłem w wielu spotkaniach
organizowanych przez firme DiWalta, która mnie wqrwila gdyż stosowali moralny
przymus kupowania produktów ich firmy. Organizowali spedy, stawiali obiady,
lampke wina i obdarowywali uczestnikow tarcza fi 7-1/4 cala do swych pil,
ktorych nikt kupować nie chciał. Bo do makit się nie umywaly.
Na szczescie te "bletki" pasowaly do makity wiec je braliśmy obiecując, ze
jak się wzbogacimy to zaraz wszystkie diwalty ze sklapow wykupimy...
> Dla takich w zupełności wystarczą narzędzia Ryobi, które ładnie
> wyglądają i można je postawić w garażu, żeby budziły zazdrość sąsiadów.
>
Nie, one o dziwo ani ladnie ani wystrzałowo w sensie mody, nie wygladaja. Sa
to narzedzie zrobione solidnie, niejako na piechotę. Ich zaleta jest
nieoczekiwana wytrzymalosc w tym na upadki z drabiny; moja kilka razy spadla,
najczesciej w czasie przesuwania drabiny i jak napisałem, nadal jest
pelnosprawna. Nie ziuczy, nie telepie się, i kupy się trzyma a moc mimo dość
zużytych szczotek, ma normalna czyli wkręty do drewna, gdy ten trafi w sek -
ukreca.
> > Lepiej doradz mi kto mi może pomoc skonstruować zegar dzwiekowy lub swietlny
podwazajacy Teorie Wzglednosci.
>
> A stać Cię?
Alez oczywiście. Ja mam emeryture polska (bo w hameryce pracowałem na czarno)
tylko nie wiele mniejsza od sredniej krajowej a co roku dostaje podwyzke cale
2 lub 3 zlote, wiec mnie stać. Co prawda na papierosy wydaje jej około 1/5 ale
cos na zbytki zostaje. Staram się namowic kogos do slaboplatnej współpracy ale
jak nie znaje to będę musial zrobić to samo co 50 lat temu zrobil mój ojciec
gdy mu z pod knajpy konia z wozem ukradli.
Na Twoje pytanie odpowiem pytaniem: A potrafisz?
Masz oscyloskop aby zobaczyć na nim impuls swietlny o dlugosci 2-3 nanosekund?
Potrafisz znaleźć układ scalony nazywany generatorem monostabilnym potrafiącym
tak krotki impuls, pik elektryczny wygenerować? Ja taki znalazlem, nazywa się
MC 10198. I do tej pory nie znalazłem gościa, ktoryby potrafil się nim nawet
pobawić.
A teorii wzglednosci obalac nie mam zamiaru. Chce ja potwierdzic tylko a mimo
tego jakos chętnego do współpracy znaleźć nie mogę. Nie wiem czy to przypadek
czy regula, zwlaszcza, ze ostatnio na forum sci.physics wyczytałem, ze pan
Einstein w gazecie z dnia 3 kwietnia 1921 roku w New York Tribune napisal, ze
każdy, kto odwazy się jego teorie skrytykowac zostanie uznany za antysemite...
Wiec dlatego ja chce być grzecznym filosowieta i ja chce jom potwierdzić only.
Pzdr
Tornad
-
73. Data: 2017-04-19 03:30:02
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 15.04.2017 o 19:29, ToMasz pisze:
> wystarczy podejść od zewnątrz z dobrymi kleszczami, położyć się pod
> bramę, podnieść skobel i rozewrzeć, otworzyć obydwa skrzydła na raz ( z
> dalej zamkniętym zamkiem)
> Szukam natchnienia, prostego sposobu, aby uniemożliwić takie działanie.
> blokowanie samego skobla wydaje mi się pracochłonne i łatwe do pokonania
> brzeszczotem. skobel ma ok 15mm, wiec to jest 30 sekund piłowania.
> Czy macie coś takiego "opanowane"? mam kątówkę, spawarkę i dwie ręce
https://gfycat.com/ScientificSatisfiedGreathornedowl
-
74. Data: 2017-04-19 21:45:51
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 17.04.2017 o 18:10, Adam Sz. pisze:
> W dniu poniedziałek, 17 kwietnia 2017 18:01:04 UTC+2 użytkownik Tomasz Gorbaczuk
napisał:
>
>> W efekcie mamy "sprawne,tanie w utrzymaniu auto", którym strach gdzieś
>> dalej pojechać.
>
> Ot co - dokladnie tak jest. Moje E46 w tej chwili tez jezdzi bardzo
> przyzwoicie ale jakbym chcial go doprowadzic do "igielki" to musialbym
> wladowac w niego z 3-4k pln minimum.
czyli tyle ile straci na wartości nowe auto w 3 miesiące, lub zapłacisz
za pół roku jazdy wynajętym autem.
> I nie wiadomo co byloby dalej,
Nic. jakbyś remontował tańsze auto, i lekko młosze to za 4k wymienisz
wszystko co może być naturalnie zużyte.
> bo ma juz nakulane 270kkm. Znajac zycie jak wladuje te 4k pln to
> w ciagu roku wyskocza naprawy za drugie tyle :-)
nie. a jak wyskoczą, to musisz tak naprawić, aby jak najdłużej jeździć.
> A potem go sprzedam
> za wartosc, ktora wydalem na te naprawy. To jest zamkniete kolo.
Jak mam rozumieć "potem go sprzedam" JAki to ma sens. naprawiasz-
jeździsz. chcesz sprzedać - nie naprawiasz.
Na grupie samochodowej właśnie pojawił się wątek:
"Przegląd w ASO, czy gdzie indziej" 19 kwietnia
z którego wynika ze przegląd nowego auta w aso (obowiązek gwarancyjny)
kosztuje 900zł. ja mam stare auto, wiec olej +filtry - maks 150zł.
nie mam zamiaru nikogo przekonywać że moje spojrzenie na użytkowanie
samochodu jest najlepsze. ale jak mamy dyskutować, to jeśli proszę o
konkrety - podaj je. Ty płacisz kilka razy tyle ile ja za te same
przejechane kilometry. Ty jeździsz nowym komfortowym autem, ja czymś co
wygląda jako tako, ale bez zająknięcia przechodzi przez przegląd, a
działającą klimę (ręczną) też posiada.
Jeśli masz kupę kasy, jeśli w robocie zarabiasz 150zł na godzinę -
fajnie, gratuluję. ale większość z nas tak niema. co więcej, to grupa
dla ludzi którzy coś sami potrafią policzyć i dłubnąć, więc nie wypisuj
"Bajek" że wynajęcie auta, albo zakup nowego ma same zalety i jest tanie.
ToMasz
-
75. Data: 2017-04-19 22:10:32
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu środa, 19 kwietnia 2017 21:45:52 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
> > I nie wiadomo co byloby dalej,
> Nic. jakbyś remontował tańsze auto, i lekko młosze to za 4k wymienisz
> wszystko co może być naturalnie zużyte.
Jakbym robił 1kkm rocznie to może tak :) Ale części samochodu się zużywają,
a sam samochód robi się coraz starszy i cały czas traci na wartości, tego
nijak nie przeskoczysz. W końcu będę go musiał opchnąć za tysiaka i kupić
coś młodszego - pewnie za 30-40k pln. I widzisz - za 40k pln to ja mam
realnie spłacone ok 6 lat wynajmu nóweczki. A przez te 6 lat ten kupiony
za 40k pln straci znowu na wartości przynajmniej połowę (20k pln), w tym
czasie będę musiał mu wymienić przynajmniej raz komplet letnich opon
(1k pln), zapłacić ok 10k (już liczę poniżej 2k pln rocznie) za serwis i
9k pln (1,5k rocznie) za ubezpieczenie OC-AC. To daje sumę "w plecy"
dokładnie 40k pln. Czyli tyle samo. Czyli mogę jeździć kilkuletnim
samochodem lub totalną nóweczką z salonu za te same pieniądze.
Oczywiście - mogę zostawić mojego E46 i serwisować go do upadłego ale
ten samochód za 4 lata będzie już pełnoletni i gdybym go zostawił, to czeka
mnie wymiana najdroższych elementów (turbina, dwumas, wtryski) plus
oczywiście zawieszenie.
> Jak mam rozumieć "potem go sprzedam" JAki to ma sens. naprawiasz-
> jeździsz. chcesz sprzedać - nie naprawiasz.
Nie wiem ile masz lat i ile ma lat Twój samochód ale jak dla mnie w końcu
przychodzi taki czas dla samochodu, że lepiej go sprzedać niż ładować
worek pieniędzy w serwis, bo robi się po prostu stary i zaczynają wkurzać
wszystkie drobne usterki. Mój trzyma się dość dzielnie ale musiałbym już
w nim wymienić akumulator, maglownicę i coś postukuje w makpersonie :)
A w ciągu kolejnych 4-5 lat? Bój jeden wie co wyskoczy.
> Na grupie samochodowej właśnie pojawił się wątek:
> "Przegląd w ASO, czy gdzie indziej" 19 kwietnia
> z którego wynika ze przegląd nowego auta w aso (obowiązek gwarancyjny)
> kosztuje 900zł. ja mam stare auto, wiec olej +filtry - maks 150zł.
W racie wynajmu w oplu serwisy są już wliczone. Gwarancyjne i pogwarancyjne.
Także nic więcej nie płacę.
> nie mam zamiaru nikogo przekonywać że moje spojrzenie na użytkowanie
> samochodu jest najlepsze. ale jak mamy dyskutować, to jeśli proszę o
> konkrety - podaj je.
Podałem.
> Ty płacisz kilka razy tyle ile ja za te same
> przejechane kilometry.
Mylisz się, bo nie bierzesz pod uwagę utraty wartości samochodu.
No i oczywiście druga sprawa to podatki - biorąc ten samochód na firmę
- płacę 1000 pln miesięcznie, a faktycznie ciągnie mnie to z kieszeni
tylko 700 pln. I jeszcze paliwo w koszty wrzucę.
Popatrz na to z tej perspektywy. Bez liczenia szczegółów. Zarabiasz np.
5 koła na rękę, wydajesz z tego niecałe 15% i masz przez całe życie
co 2-3 lata zawsze nowy samochód, zawsze nowy model - w pełni
ubezpieczony (OC+AC), serwisowany.
> Ty jeździsz nowym komfortowym autem, ja czymś co
> wygląda jako tako, ale bez zająknięcia przechodzi przez przegląd, a
> działającą klimę (ręczną) też posiada.
Skoro mówisz, że jeździsz czymś co wygląda jak samochód - to nie musisz
odrazu brać wyliczonej przeze mnie Astry z silnikiem 200KM i w najwyższej
opcji - jak wystarczy Ci np. średnia skoda fabia, czy opel corsa to w
wynajmie zmieścisz się nawet w 450-500 pln miesięcznie. I też masz ciągle
nóweczkę na placu.
> Jeśli masz kupę kasy, jeśli w robocie zarabiasz 150zł na godzinę -
Wtedy interesowałbym się raczej segmentem premium, a nie samochodem klasy
średniej :)
> fajnie, gratuluję. ale większość z nas tak niema. co więcej, to grupa
> dla ludzi którzy coś sami potrafią policzyć i dłubnąć, więc nie wypisuj
> "Bajek" że wynajęcie auta, albo zakup nowego ma same zalety i jest tanie.
Bo serio ma, trzeba tylko przestawić w głowie myślenie i dobrze sobie przekalkulować
to wszystko :) Wtedy dojdziesz do wniosku, że samochód
z salonu traci ileśtam na wartości w ciągu roku, dwóch, trzech... nie
dlatego, że ktoś tak postanowił tylko dlatego, że rzeczywiście o tyle
spada wartość części w nim użytych, które się zwyczajnie zużywają, jak
to mają w zwyczaju zwykle części, których się używa :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
76. Data: 2017-04-19 22:23:33
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 19 kwietnia 2017 22:10:34 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
> W dniu środa, 19 kwietnia 2017 21:45:52 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
>
> > > I nie wiadomo co byloby dalej,
> > Nic. jakbyś remontował tańsze auto, i lekko młosze to za 4k wymienisz
> > wszystko co może być naturalnie zużyte.
>
> Jakbym robił 1kkm rocznie to może tak :)
A ile robisz?
-
77. Data: 2017-04-19 22:32:09
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu środa, 19 kwietnia 2017 22:23:35 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> > Jakbym robił 1kkm rocznie to może tak :)
> A ile robisz?
Gdzieś między 15, a 20kkm rocznie.
pozdr.
--
Adam Sz.
-
78. Data: 2017-04-19 23:13:03
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 19 kwietnia 2017 22:32:10 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
> W dniu środa, 19 kwietnia 2017 22:23:35 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
>
> > > Jakbym robił 1kkm rocznie to może tak :)
> > A ile robisz?
>
> Gdzieś między 15, a 20kkm rocznie.
To za 2tys miesięcznie taxi pewnie byś się zmieścił.
Rozważ tą opcje;)
Nie obchodzi Ciebie paliwo, myjnie, trzeźwe poranki, fotoradary, nie potrzebujesz
garażu(70m2 garażu darmo nie wybudowałeś przeca) itp
-
79. Data: 2017-04-19 23:29:44
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu środa, 19 kwietnia 2017 23:13:04 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> To za 2tys miesięcznie taxi pewnie byś się zmieścił.
> Rozważ tą opcje;)
Odpada, nie lubię czekać aż przyjedzie, dzwonić, być na czyjejś "łasce".
Taxi to z 2 pln / km, przy 20kkm to daje 3,3k pln miesięcznie.
W nocy drożej. No i nie wszystko się da przewieźć. I w koszty nie wrzucę.
Czyli wychodzi 5-6 razy drożej. Na marketoida byś się nie nadał :-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
80. Data: 2017-04-19 23:43:02
Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
Od: abomito <a...@w...pl>
Witam!
> działa. ale drugie skrzydło, jest na skobel wpuszczany w ziemię.
A przepraszam, jak jest zrobiona blokada, żeby brama tylko na zewnątrz sie otwierała?
Bo sądzę , że jak dasz na dole bramy kawałek płaskownika, to podejście do rygla
bedzie utrudnione.I oto chodzi.A może solidny próg jaki jest?
Może by tam jaki kątownik dać?
> Szukam natchnienia, prostego sposobu, aby uniemożliwić takie działanie.
> blokowanie samego skobla wydaje mi się pracochłonne i łatwe do pokonania
> brzeszczotem. skobel ma ok 15mm, wiec to jest 30 sekund piłowania.
A jeśli na ten rygiel dasz kawałek rurki z luzikiem, to kątówka będzie miała co
robić.A bywają i hartowame rurki- polecam.
pozdro.abomito.