-
21. Data: 2013-04-19 14:58:47
Temat: Re: budowa etapami - garaż na potem
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2013-04-19 14:37, Ergie pisze:
> Wtedy dopiero są _szybkie_ decyzje: to uciąć tu, to uciąć tam, to
> przenieść tu, tam wstawić nowy kawałek, tu powiązać, tu dać dystans, tu
> podeprzeć, tu związać.
Niee takie akcje to mnie nie interesują.
Niech się martwi ten komu za to płacę.
> A tak na co dzień to nie ma problemu oprócz betonowania każdą czynność
> można odłożyć "do jutra" i spokojnie wszystko przemyśleć, dwa razy
> zmierzyć i sprawdzić.
Jak się ma czas to w ogóle nie ma szybkich decyzji ;-)
Jak czas napiera, trzeba spiąć ekipy od różnych rzeczy to wtedy sprawa
wygląda inaczej.
--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info
-
22. Data: 2013-04-19 15:32:48
Temat: Re: budowa etapami - garaż na potem
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "quent" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:51713f34$0$1252$6...@n...neostrada
.pl...
>> Wtedy dopiero są _szybkie_ decyzje: to uciąć tu, to uciąć tam, to
>> przenieść tu, tam wstawić nowy kawałek, tu powiązać, tu dać dystans, tu
>> podeprzeć, tu związać.
> Niee takie akcje to mnie nie interesują.
> Niech się martwi ten komu za to płacę.
Wydawało mi się że piszemy o samodzielnym budowaniu, więc to inwestor za
jest odpowiedzialny za podejmowanie decyzji.
>> A tak na co dzień to nie ma problemu oprócz betonowania każdą czynność
>> można odłożyć "do jutra" i spokojnie wszystko przemyśleć, dwa razy
>> zmierzyć i sprawdzić.
> Jak się ma czas to w ogóle nie ma szybkich decyzji ;-)
> Jak czas napiera, trzeba spiąć ekipy od różnych rzeczy to wtedy sprawa
> wygląda inaczej.
A przy ekipach to co innego bo wiadomo, że żadna nie chce czekać na inną.
Przy samodzielnym budowaniu opóźnienia są przez nieuczciwych dostawców, ale
nie ma problemu straconego czasu. _Zawsze_ jest coś do roboty: Zabrakło
zaprawy do murowania to kopiemy pod przyłącze. Nie dojechały profile na
zabudowę to robimy elektrykę. Nie dojechało drewno na więźbę to zaczynamy
instalacje wewnętrzne itd.
Z ekipami i terminowością to w ogóle jest problem. Gdy budowałem swój dom
jednocześnie trzech znajomych budowało swoje przy pomocy ekip. Jeden
zamieszkał po pół roku, drugi po dwóch latach, a trzeci dopiero po prawie
trzech. W żadnym wypadku ograniczeniem nie była kasa, ale ekipy które
porzucają robotę, albo nie przychodzą na już umówioną. Np. zamówiona ekipa
od posadzek na czerwiec, a instalator od podłogówki na maj i się nie pojawia
bez żadnego ostrzeżenia czy informacji. Oczywiście znalezienie kogoś z
wolnymi terminami graniczy z cudem więc odpada robienie wylewek. Następny
wolny termin ekipy od wylewek to dopiero sierpień więc jest przestój itp.
Pozdrawiam
Ergie