> Najtaniej to jak jest wlasna kotlownia. Droga w urzadzeniu.

Znajomy mowil ze moga palic weglem i pelletem. Ale pellet jest jeszcze drozszy od
wegla w przeliczeniu na kilowatogodziny jakie mozna wydusic. Jak bedzie wszedzie
dostepny
Mówimy o dwóch rzeczach na raz.
Jedna, to mniejsze/ większe rozrycie wszystkich łazienek.Oraz cała "infrastruktura" o
której pisał WS.
Druga, to sam typ energii, jaka będzie użyta.
Pellet jest droższy , ale ma kilka zalet.Jest sprzedawany suchy.To o tyle istotne, że
groszek, który kupowałem w obi zamarzał w koszu kotła.(Kotłownia była komórce.)
O tym, że tę wilgoć musiałem przepchnąć przez piec (czyli obniżenie kaloryczności i
korozja pieca)- nie wspominam.
A sam popiół spoko można wysypać na trawę.
A drugie to to,że palnik pelletowy może się wyłączyć (jak każdy) i sam się włączyć,
jeśli musi.To dość ważne. W wypadku dużych wahań w poborze wody to dość istotna
cecha.Groszkowy pół doby będzie chodził na jałowo.Ale paliwo będzie brał.
abomito

do góry

W dniu 2017-01-30 09:26, Łukasz pisze:

> Rozmawiałem już z "gazownią" i NIE doprowadzą gazu do budynku, bo im się
> nie opłaca.

Dowiedz się jakie są to koszty (wiele zależy od rodzaju terenu), bo może
się okazać, że nie jest to dużo i warto zapłacić kilka tysięcy na
doprowadzenie
http://www.pgnig.pl/dla-domu/gaz/cennik-uslug-przyla
czeniowych
Pozdrawiam

do góry

W dniu 2017-01-30 o 15:33, Myjk pisze:
> Mon, 30 Jan 2017 05:47:34 -0800 (PST), abomito
>
>> żeby w piwnicy założyć kotłownię na groszek?
>
> Litości!

Popieram...
Ten pęd w Polsce do robienia wszystkiego na kocioł na paliwa stałe mnie
przeraża :/
Ludzie, Wy naprawdę nie czujecie czym oddychacie? U mnie na osiedlu się
obecnej zimy praktycznie nie da się na dłuższy spacer pójść, że o jakimś
wietrzeniu sypialni przed spaniem nie wspomnę. To jest jakaś masakra! A
tu kolejni chcą jakieś następne kopciuchy instalować :(((

Jak dla mnie to już dawno odgórnie powinni zakazać montażu i najlepiej
używania jakichkolwiek takich pieców i dopuszczać ich użytek jedynie w
warunkowo w miejscach, gdzie faktycznie nie ma żadnej innej sensownej
alternatywy, ale też z zachowaniem jakichś wyższych norm ekologicznych.
Czyli np. kotły 4. i 5. klasy, a nie byle co.

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

pierdolisz jak potluczony jak te glupki w telewizji. Dlaczego wspolnota miala by
zalozyc chujowy kociol jak na nowoczesny pewno doplate wydebia? Ze wzgledow
ekonomicznych nowoczesne lokalne kotlownie maja wiekszy sens niz wszystkie media
doprowadzane z zewnatrz. Nowoczesne kotly i piece maja bardzo dobre wskazniki
odnosnie zanieczyszczenia atmosfery. Czlowiek jest bez szans zeby zobaczyc ze z
komina jakis syf leci. Zafalowanie powietrza zobaczy bo spaliny sa cieple i jak sie
mieszajanz zimnym powietrzem to jest to widocze. O zobaczeniu dymu mowy nie ma.

do góry

W dniu 2017-01-31 o 14:18, Zenek Kapelinder pisze:
> pierdolisz jak potluczony jak te glupki w telewizji. Dlaczego wspolnota miala by
zalozyc chujowy kociol jak na nowoczesny pewno doplate wydebia? Ze wzgledow
ekonomicznych nowoczesne lokalne kotlownie maja wiekszy sens niz wszystkie media
doprowadzane z zewnatrz. Nowoczesne kotly i piece maja bardzo dobre wskazniki
odnosnie zanieczyszczenia atmosfery. Czlowiek jest bez szans zeby zobaczyc ze z
komina jakis syf leci. Zafalowanie powietrza zobaczy bo spaliny sa cieple i jak sie
mieszajanz zimnym powietrzem to jest to widocze. O zobaczeniu dymu mowy nie ma.

Jeżeli będzie taki kocioł jak piszesz, to spoko. Sam napisałem, że jak
trzeba koniecznie te paliwa stałe, to właśnie kotły z najwyższej półki
ekologicznej nie muszą być.
Ale nie zmienia to faktu, że mamy do wyboru trochę różnych technologii,
które z założenia są lepsze dla naszego środowiska i po cholerę mnożyć
trucicieli?
I nie pierdolę jak potłuczony tylko właśnie od początku zimy kombinuję,
co tu zrobić, żeby się za chwilę nie zaczadzić we własnym domu czy
okolicy, bo jest tak "pięknie"...

Pzdr

--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

Tue, 31 Jan 2017 14:25:04 +0100, Kżyho

> I nie pierdolę jak potłuczony tylko właśnie od początku zimy kombinuję,
> co tu zrobić, żeby się za chwilę nie zaczadzić we własnym domu czy
> okolicy, bo jest tak "pięknie"...

I ten nieśmiertelny tekst potłuczonych ignorantów,
że jak nie widać, to nie ma problemu...

--
Pozdor
Myjk

do góry

On Tuesday, January 31, 2017 at 2:18:36 PM UTC+1, Zenek Kapelinder wrote:
>Nowoczesne kotly i piece maja bardzo dobre wskazniki odnosnie zanieczyszczenia
atmosfery. Czlowiek jest bez szans zeby zobaczyc ze z komina jakis syf leci.

ale leci, zwlaszcza, ze np. wg http://czysteogrzewanie.pl/2016/11/wszystkie-piece-w
-malopolsce-do-wymiany-do-2023-roku/
w domu jednorodzinnym nie ma sznas na kociol V klasy, tzn cytuje "Tym­cza­sem póki co
naj­mniej­szy kocioł 5. klasy ma moc 14kW a zde­cy­do­wana więk­szość - 20-25kW. Taki
kocioł w nowym domu nigdy nie będzie pra­co­wał w zakre­sie para­me­trów 5. klasy!
Trudno w ogóle nazwać pracą grza­nie 20-kilowatowym kotłem z mocą 1-2kW. To jak jazda
samo­cho­dem w korku na pierw­szym biegu"

WS

do góry

W dniu 2017-01-31 o 14:45, Myjk pisze:
> Tue, 31 Jan 2017 14:25:04 +0100, Kżyho
>
>> I nie pierdolę jak potłuczony tylko właśnie od początku zimy kombinuję,
>> co tu zrobić, żeby się za chwilę nie zaczadzić we własnym domu czy
>> okolicy, bo jest tak "pięknie"...
>
> I ten nieśmiertelny tekst potłuczonych ignorantów,
> że jak nie widać, to nie ma problemu...

U mnie w okolicy, to nawet bezczelnie widać, jaki syf leci...
Autentycznie wychodzisz na dwór i potrafi gryźć w gardło.
Ponad 20 lat wychowywałem się w willowej dzielnicy. Same domy albo
przedwojenne albo gdzieś z lat 50-60. najczęściej. Nie przypominam
sobie, żeby kiedykolwiek był taki syf, jak mam obecnie teraz, na innym
"domkowym" osiedlu.
Ale co się dziwić, jak co któryś dom tutaj to przy okazji warsztat taki
czy inny, czy jaka inna działalność. Ot kiedyś osiedle tzw.
"prywaciarzy". Ja bym dodał jeszcze "kombinatorów"...

Pzdr

--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

W dniu 2017-01-31 o 16:04, Kżyho pisze:
> W dniu 2017-01-31 o 14:45, Myjk pisze:
>> Tue, 31 Jan 2017 14:25:04 +0100, Kżyho
>>
>>> I nie pierdolę jak potłuczony tylko właśnie od początku zimy kombinuję,
>>> co tu zrobić, żeby się za chwilę nie zaczadzić we własnym domu czy
>>> okolicy, bo jest tak "pięknie"...
>>
>> I ten nieśmiertelny tekst potłuczonych ignorantów,
>> że jak nie widać, to nie ma problemu...
>
> U mnie w okolicy, to nawet bezczelnie widać, jaki syf leci...
> Autentycznie wychodzisz na dwór i potrafi gryźć w gardło.
> Ponad 20 lat wychowywałem się w willowej dzielnicy. Same domy albo
> przedwojenne albo gdzieś z lat 50-60. najczęściej. Nie przypominam
> sobie, żeby kiedykolwiek był taki syf, jak mam obecnie teraz, na innym
> "domkowym" osiedlu.
> Ale co się dziwić, jak co któryś dom tutaj to przy okazji warsztat taki
> czy inny, czy jaka inna działalność. Ot kiedyś osiedle tzw.
> "prywaciarzy". Ja bym dodał jeszcze "kombinatorów"...

BTW. czy są jakieś filtry na te wszystkie paskudztwa, które można
zastosować do domowej wentylacji mechanicznej?
Nie mam takowej, ale zaczynam poważnie rozważać, czy jak tak dalej tu
będzie z atmosferą to nie kombinować, żeby taką założyć i na wlocie dać
właśnie jakieś filtry. Przynajmniej w okresie zimowym...

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

Maly syf w powietrzu nie jest efektem palenia weglem w nowoczesnych piecach.
Doregulowany kociol z podajnikiem ekogroszku tez nie bedzie syfil. Syfia stare piece
i kotly. Czesc z nich syfi bo zle w nich spalaja wegiel. Standardem powinno byc
podpalanie wegla od gory, taniej wychodzi grzanie i duzo mniej zanieczyszczen sie
wtedy robi. Wystarczy niewielka przerobka pieca kaflowego zeby w nim czysciej i
efektywniej spalac wegiel. A jak by do tego ocieplic wszystkie stare domy to bez
zadnych cudownych piecow i kotlow spadlo zanieczyszczenie powietrza. Kierunek
likwidacji zanieczyszczen w powietrzu powinien zaczac sie nie od wymiany piecow i
kotlow a od ocieplenia budynkow. Jak ktos teraz w kamienicy spala dwie tony wegla to
po ociepleniu by spalil siedemset kilo, zrobil by 1/3 zanieczyszczen jakie robi
teraz.

do góry