-
31. Data: 2024-08-07 06:59:37
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-06 11:53, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> W dniu .05.2024 o 16:08 Tomasz Gorbaczuk <g...@a...pl> pisze:
>
>> Kogutka już tu nie ma (nie poradził sobie biedaczysko z przestawieniem
>> na inny serwer nntp) - ale pytanie aktualne :-) : - czy mamy maksimum,
>> czy jest jeszcze przestrzeń na wzrosty?
>> Jak myślicie, sprzedać, czy jeszcze urośnie kilka/kilkanaście procent?
>
> "Pinguję" pewien dom i działkę i po raz pierwszy właściciel zjechał z ceny.
> Przypadek, czy zaczyna się zjazd?
>
Nikt ci nie powie.
Ale ja ci powiem :)
Nie bedzie dramatycznego zjazdu. Moze korekta o 20-30% i pojscie na
przeczekanie.
Nieruchomosci nie gnija - a przynajmniej nie szybko wiec jak
deweloper/inwestor nie ma cisnienia to przeczeka.
Ceny zaczna opadac jak sie pojawia alternatywy. W centrach miast
takowych nie ma i nie bedzie. Poza centrami nieco ziemi jeszcze jest
wiec jakies szanse na spadki sa ale jak pisalem, nieduze.
Moze jakby sie mocno rozpowszechnila praca z domu to ceny by ruszyly w
dol. Moze jakby sie polska wyludnila konkretnie to podobnie.
Moze jakby starsi ludzie stwierdzili ze nie maja dzieci i komu dobytku
zapisac to wola kase i przehulac.
Ale ani jednej z tych spraw nie widac wiec ceny nie opadna znaczaco.
No i inflacja. Nieruchomosci drozeja szybciej niz ona ale nie az tak
duzo wiecej. Wiec korekta nie bedzie dramatyczna.
--
Lukasz
-
32. Data: 2024-08-07 11:08:28
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>
Co do domów i działek to są na tyle unikalne nieruchomości, że "wartość" jest bardzo
ulotną cechą.
Cena to taki parametr czekania na zainteresowanie klienta.
-----
> "Pinguję" pewien dom i działkę i po raz pierwszy właściciel zjechał z ceny.
-
33. Data: 2024-08-09 17:14:45
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .08.2024 o 06:59 ptoki <p...@e...pl> pisze:
> Nikt ci nie powie.
> Ale ja ci powiem :)
>
> Nie bedzie dramatycznego zjazdu. Moze korekta o 20-30% i pojscie na
> przeczekanie.
20-30% to jest właśnie wg mnie dramatyczny zjazd.
> Nieruchomosci nie gnija - a przynajmniej nie szybko wiec jak
> deweloper/inwestor nie ma cisnienia to przeczeka.
ale generują koszty. Utrzymanie niezamieszkanej nieruchomości cały rok to
spory koszt. Utrzymanie domu z ogrodem to jeszcze większy koszt i ryzyko,
że jakiś bezdomny się nią zainteresuje.
> Ceny zaczna opadac jak sie pojawia alternatywy. W centrach miast
> takowych nie ma i nie bedzie. Poza centrami nieco ziemi jeszcze jest
> wiec jakies szanse na spadki sa ale jak pisalem, nieduze.
Jak się wykluczy Wawę i duże miasta (Wrocław, Gdańsk, Poznań itp) to
wszędzie są teraz spadki.
TG
-
34. Data: 2024-08-10 02:14:05
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-09 10:14, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> W dniu .08.2024 o 06:59 ptoki <p...@e...pl> pisze:
>
>
>> Nikt ci nie powie.
>> Ale ja ci powiem :)
>>
>> Nie bedzie dramatycznego zjazdu. Moze korekta o 20-30% i pojscie na
>> przeczekanie.
>
> 20-30% to jest właśnie wg mnie dramatyczny zjazd.
>
Nie, to kosmetyczna korekta.
Ludzie sie przyzwyczaili do cen nieruchomosci ale te ceny u nas i w
sporej czesci swiata sa napompowane sztucznie i przesadnie.
Cena miejsca zamieszkania nie powinna byc wyzsza od moze 5 letnich
zarobkow mieszkanca. I to nowka sztuka niesmigana a nie dom po dziadku
czy prlowska kostka albo nawet domek z porothermu majacy juz 20 lat i
wymagajacy napraw.
To moje zdanie ale oparte o fakt ile budowa domu kosztuje wysilku, pracy
itp.
Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
(srednie wynagrodzenie to 5kpln netto/msc)
Se to przelicz i to jest kwota ktora jest moim zdaniem blisko zdrowych
gornych widelek. Srednia to moim zdaniem blizej 200kpln.
W takim kontekscie rozpatruj ceny.
Nie bede sie rozpisywal czemu akurat 5 lat ale z grubsza bierze sie to z
tego ze w ciagu zycia trzeba sie wyedukowac, wychowac dzieci, kupic ten
dom, zadbac o zdrowie, znalezc zone miec kase na ewentualne problemy,
sfinansowac komunikacje itp. (nie koniecznie w tej kolejnosci)
Dzis domy zjadaja sporo wiecej wysilku i zycia niz w przeszlosci nie
oferujac wiele wiecej. Dlatego sa za drogie, szczegolnie ze deweloperzy
swoje skrobia i nie sa to marze na poziomie 5-10% tylko blizej 50%.
>
>> Nieruchomosci nie gnija - a przynajmniej nie szybko wiec jak
>> deweloper/inwestor nie ma cisnienia to przeczeka.
>
> ale generują koszty. Utrzymanie niezamieszkanej nieruchomości cały rok to
> spory koszt. Utrzymanie domu z ogrodem to jeszcze większy koszt i ryzyko,
> że jakiś bezdomny się nią zainteresuje.
jak deweloper ma w kajecie zapisany potencjalny zysk na poziomie 50% to
waciki w postaci troche pradu do ogrzania tego domku i ciecia
pilnujacego tego dobytku mu w praktyce roznicy nie zrobi bo se to w
koszta wrzuci a liczy na inflacje.
I liczy dobrze bo jak dzis wybudowal za 200k i chce sprzedac za 400k i
nie sprzeda to liczy ze za rok sprzeda za 410k (bo 2% inflacji) albo
wiecej wiec te pare zloty na ciecia wyda z usmiechem na ustach.
A ze domy nie drozeja o 2% tylko blizej 10-15% to se policz i nie miej
sympatii do nich.
>
>> Ceny zaczna opadac jak sie pojawia alternatywy. W centrach miast
>> takowych nie ma i nie bedzie. Poza centrami nieco ziemi jeszcze jest
>> wiec jakies szanse na spadki sa ale jak pisalem, nieduze.
>
> Jak się wykluczy Wawę i duże miasta (Wrocław, Gdańsk, Poznań itp) to
> wszędzie są teraz spadki.
>
Dopoki nie zobacze realnych cen transakcyjnych to se mozemy filozofowac.
Nigdzie na swiecie nie bylo krachu cen nieruchomosci o jakim pisze.
Te 20-30% to zostanie odbudowane w doslownie 2-3 lata pozniej. Wiec to
tylko tymczasowa korekta.
Jakies korekty 5-8-10 letnie widzialem - np w chicago w okolicy 2008.
Zreszta to zalezy kiedy i co kto wtedy kupil.
Zeby to wszystko klaplo musi sie pojawic czynnik ktory sprawi ze albo
latwiej bedzie budowac albo ze ludzie nie beda potrzebowac domow albo
nagle domow bedzie duzo za duzo i beda niszczec bo nie bedzie mial ich
kto dogladac.
Na nic takiego sie nie zanosi.
Wiec ponownie: to co uwazasz za znaczaca zmiane to jest do odbudowania w
2-3 lata. o tyle ceny nieruchomosci moga wzrosnac jak sie przy rynku
podlubie. A politycy lubia podlubac. Wiec spadkow sensownych nie bedzie.
--
Lukasz
-
35. Data: 2024-08-10 06:19:16
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 10-08-2024 o 02:14, ptoki pisze:
> Cena miejsca zamieszkania nie powinna byc wyzsza od moze 5 letnich
> zarobkow mieszkanca.
I co zrobisz temu miejscu, jak takich nie ma?
I to nowka sztuka niesmigana a nie dom po dziadku
> czy prlowska kostka albo nawet domek z porothermu majacy juz 20 lat i
> wymagajacy napraw.
>
> To moje zdanie ale oparte o fakt ile budowa domu kosztuje wysilku, pracy
> itp.
>
> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego, licząc
wszystko, z działką włącznie.
-
36. Data: 2024-08-11 22:24:42
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-09 23:19, Cavallino wrote:
> W dniu 10-08-2024 o 02:14, ptoki pisze:
>
>> Cena miejsca zamieszkania nie powinna byc wyzsza od moze 5 letnich
>> zarobkow mieszkanca.
>
> I co zrobisz temu miejscu, jak takich nie ma?
>
Na pewno bym nie promowal tanich kredytow na nie. Kredytow dotowanych z
kieszeni tego co w te gre grac nie chcial.
A tanich miejsc do zycia nie brakuje. Ale jak sie 90% ludzi fixuje na
doslownie paru miejscach w kraju to jest jak jest.
> I to nowka sztuka niesmigana a nie dom po dziadku
>> czy prlowska kostka albo nawet domek z porothermu majacy juz 20 lat i
>> wymagajacy napraw.
>>
>> To moje zdanie ale oparte o fakt ile budowa domu kosztuje wysilku,
>> pracy itp.
>>
>> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
>
> Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
> Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego, licząc
> wszystko, z działką włącznie.
>
No, opisales realia. Realia pompowane kredytem i podatkami.
Budujac z deweloperem placisz z grubsza 1/4 ceny w podatkach i
ubezpieczeniach.
To z ceny brutto zakupu.
I potem drugie tyle ceny kredytu w 25-30 lat.
Dom wybudowany za 300k gdzie 75k to vat i cit dewelopera plus zus
pracownikow. I jak go skredytujesz to lekko zaplacisz 600k w calosci.
No, za 25 lat te 600k bedzie warte inaczej niz dzis ale sek w tym aby
wogole kredytu uniknac.
Czyli dom wart 200tysiecy kosztuje 600.
Widzialem sporo ludkow budujacych za gotowke.
Albo kupujacych juz gotowe za gotowke.
I oni te kwoty mieli z mniej niz 5 lat pracy.
Da sie.
A to ze duzo ludkow sie pcha w kredyt i w rezultacje pompuje e ceny to
juz ich problem. Tyle ze potem placza ze zycie drogie i na bulke z
maslem nie starcza bo dzieci musza wozic na drugi koniec miasta.
--
Lukasz
-
37. Data: 2024-08-12 06:21:38
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-08-2024 o 22:24, ptoki pisze:
>>> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
>>
>> Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
>> Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego, licząc
>> wszystko, z działką włącznie.
>>
>
> No, opisales realia. Realia pompowane kredytem i podatkami.
Nie, opisałem realia w których sam zlecasz roboty bezpośrednio.
I nie bierzesz kredytu, płacisz gotówką.
Z developerem byłoby dużo drożej.
-
38. Data: 2024-08-12 18:36:44
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-11 23:21, Cavallino wrote:
> W dniu 11-08-2024 o 22:24, ptoki pisze:
>
>>>> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
>>>
>>> Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
>>> Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego, licząc
>>> wszystko, z działką włącznie.
>>>
>>
>> No, opisales realia. Realia pompowane kredytem i podatkami.
>
> Nie, opisałem realia w których sam zlecasz roboty bezpośrednio.
> I nie bierzesz kredytu, płacisz gotówką.
> Z developerem byłoby dużo drożej.
>
No to jest za drogo.
Nie zebym popieral wprowadzenie podatku aby uplynnic rynek ale aktualnie
kazdy trzyma bo grunt i nieruchomosc sama w sobie to inwestycja bo
wiadomo ze zdrozeje.
A drozeje bo ludzie trzymaja.
I to nie tylko w Polsce ale i poza Polska. Nawet w miejscach gdzie
miejsca jest masa a materialy budowlane rosna na drzewach.
Mysle ze brak kredytow albo ich wyzsza cena by ten wzrost cen zahamowala.
Ale to tylko przypuszczenie.
Pewne jest ze deweloperzy kosza spore zyski a bankom zalezy aby ceny
domow byly wysokie.
A cena domu budowanego dewelopersko-kredytowo bedzie wplywac na ceny
domow budowanych samodzielnie lub z rynku wtornego.
Tak czy siak, ceny domow sa za wysokie i to powoduje ze spoleczenstwo
sie nie rozwija. A naplywowi w drugim pokoleniu odkrywaja szklany sufit.
Niemiec moze liczyc ze cos tam odziedziczy i cos tam splaci jakby kupil
swoje. Nie zawsze niemcowi to wyjdzie bo u nich rynek w tym wzgledzie
gorzy niz u nas ale ma sie lepiej statystycznie niz imigrant.
Bo imigrant niewiele odziedziczy po rodzicach imigrantach. I zobaczy ze
nie doszusuje do klasy "sredniej" posiadajacej nieruchomosc.
W swoim kraju pochodzenia widzi znajomych co maja swoje klitki czy farmy
a on bidok wynajmuje klite.
U nas podobnie choc nieco inaczej.
Lokum drogie to nie ma jak sie mnozyc, nie ma jak pozytywnie myslec o
przyszlosci. Prosciej w pleja ciac i ajfona kupic lub auto w lizingu
ujezdzac.
--
Lukasz
-
39. Data: 2024-08-13 06:30:13
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 12-08-2024 o 18:36, ptoki pisze:
> On 2024-08-11 23:21, Cavallino wrote:
>> W dniu 11-08-2024 o 22:24, ptoki pisze:
>>
>>>>> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
>>>>
>>>> Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
>>>> Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego, licząc
>>>> wszystko, z działką włącznie.
>>>>
>>>
>>> No, opisales realia. Realia pompowane kredytem i podatkami.
>>
>> Nie, opisałem realia w których sam zlecasz roboty bezpośrednio.
>> I nie bierzesz kredytu, płacisz gotówką.
>> Z developerem byłoby dużo drożej.
>>
>
> No to jest za drogo.
> Nie zebym popieral wprowadzenie podatku aby uplynnic rynek
Ale jaki rynek?
Chciałbyś chyba zatrzymać rynek, budowlany - bo to z niego wynikają
koszty budowy, które Ci się nie podobają.
Fakt, jakby nie mieli roboty i zbyt na materiały, to pewnie musieliby
obniżyć ceny.
Ale to się raczej nie wydarzy.
> Pewne jest ze deweloperzy kosza spore zyski a bankom zalezy aby ceny
> domow byly wysokie.
Przecież dostałeś przykład, że samo postawienie domu-domku jest za
drogie, więc po co najwiasz naookoło?
Wszystko drożeje kosmicznie, większość produktów jest o 100% droższa niż
przed pandemią, pensje (minimalne) również, więc oczekiwanie że akurat
budowa domów i grunty nie będą drożeć to obrażanie się na rzeczywistość.
Zwłaszcza że i tak są tańsze niż gdzie indziej - spróbuj kupić dom w
Chorwacji....
-
40. Data: 2024-08-17 23:45:56
Temat: Re: ceny nieruchomości
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-13 23:30, Cavallino wrote:
> W dniu 12-08-2024 o 18:36, ptoki pisze:
>> On 2024-08-11 23:21, Cavallino wrote:
>>> W dniu 11-08-2024 o 22:24, ptoki pisze:
>>>
>>>>>> Czyli nowy dom na warunki polskie powinien kosztowac maks 300-350kpln
>>>>>
>>>>> Chyba jak rzucisz pracę i sam sobie z odpadów zbudujesz.
>>>>> Normalnie za tyle, to nawet nie zbudujesz domku letniskowego,
>>>>> licząc wszystko, z działką włącznie.
>>>>>
>>>>
>>>> No, opisales realia. Realia pompowane kredytem i podatkami.
>>>
>>> Nie, opisałem realia w których sam zlecasz roboty bezpośrednio.
>>> I nie bierzesz kredytu, płacisz gotówką.
>>> Z developerem byłoby dużo drożej.
>>>
>>
>> No to jest za drogo.
>> Nie zebym popieral wprowadzenie podatku aby uplynnic rynek
>
> Ale jaki rynek?
Aktualny, prawie w kazdym kraju.
> Chciałbyś chyba zatrzymać rynek, budowlany - bo to z niego wynikają
> koszty budowy, które Ci się nie podobają.
>
Nie, chcialbym aby nieruchomosci nie byly dobrem spekulacyjno inwestycyjnym.
Zalozmy ze opodatkujemy domy tak jak samochody i prawie zrownamy ich
uzytecznosc pod katem wynajmu. Nikt nie bedzie sie za bardzo wbijal w
taka inwestycje bo bylo by to zbyt ryzykowne i slabo oplacalne.
Np. ubezpieczenie auta to kiedys bylo z grubsza 5-10% jego wartosci.
Wyobraz sobie ze musial bys placic 6kpln za dom.
Nie zebym polecal/popieral taki wymysl ale porownanie do auta nie jest
az tak dramatyczne dzis.
Jak pisales, domek za 600k to taki sredniak. Bez duzych wkladow powinien
starczyc na 60 lat.
Auto dzis kosztuje jakies 100-150kpln. Pojezdzi 15-20 lat. W czasie
kiedy domek sie zmeczy zajezdzisz 3 lauta. czyli z grubsza 450kpln.
A w miedzy czasie zaplacisz za samo ubezpieczenie kolejne
6kpln*60lat=360kpln - z grubsza mozesz policzyc inaczej.
Moja mysl polega na tym ze auto nie jest inwestycja podczas gdy domy za
pomoca roznych trikow stosowanych przez banki, rzady inwestycja jest.
I efekt jest taki ze cena nie jest cena nieruchomosci tylko cena inwestycji.
Inwestycji co zwraca sie pokoleniami ale ubija pojawienie sie tychze
pokolen.
> Fakt, jakby nie mieli roboty i zbyt na materiały, to pewnie musieliby
> obniżyć ceny.
> Ale to się raczej nie wydarzy.
>
Nie bez zmiany usadowienia nieruchomosci jako inwestycji.
Starczy zrobic tak aby dom mieszkalny byl slabo opoatkowany. Drugi dom
dla dziecka byl tez slabo opodatkowany (z wstecznie naliczonym podatkiem
jak dzieciak jednak go nie otrzyma) albo opodatkowany ze zwrotem jak sie
go da dzieciakowi.
A nieruchomosci inwestycyjne niech beda opodatkowane wyzej.
Jak wysoko nie wiem, trzeba by wybadac rynek. I trzeba by wybadac w
ktorym miejscu je opodatkowywac, Albo corocznie albo przy
sprzedazy-kupnie. Wazne aby mur i dach nie byl dzisiejsza cebulka tulipana.
>> Pewne jest ze deweloperzy kosza spore zyski a bankom zalezy aby ceny
>> domow byly wysokie.
>
> Przecież dostałeś przykład, że samo postawienie domu-domku jest za
> drogie, więc po co najwiasz naookoło?
>
Jest drogie bo i deweloper sciaga kase i rzad w podatku (energia w
cholere droga) sciaga swoje i bank lupi swoje.
I jest drogie bo kazdy mysli jak inwestor.
> Wszystko drożeje kosmicznie, większość produktów jest o 100% droższa niż
> przed pandemią, pensje (minimalne) również, więc oczekiwanie że akurat
> budowa domów i grunty nie będą drożeć to obrażanie się na rzeczywistość.
>
Nieruchomosci drozeja bardziej niz reszta inflacji.
Nie przecze ze wszystko drozeje i oczywiste jest ze czasem kupujac dzis
cieszymy sie ze za 10-20 lat ta cena to juz bedzie pikus.
Mnie to nie cieszy bo nie podoba mi sie ze inflacja budowana przez banki
zostala tak zbudowana ze ofiara jej sie cieszy ze ona istnieje.
Ale to juz detal. Istotne jest ze w calym tym ustawieniu nie ma miejsca
na 2.1-2.3 dziecka per para/kobieta.
To jest tak samo wazne jak jedzenie i picie ale w innym kontekscie czasowym.
Jesli system sprawia ze nie mozna sie mnozyc to system jest niedobry i
nalezy go zmienic. Zmienic madrze. Ale zmienic.
> Zwłaszcza że i tak są tańsze niż gdzie indziej - spróbuj kupić dom w
> Chorwacji....
>
W chorwacji mysla podobnie i maja podobny system bankowy. Plus ladne
widoki, ladniejsze niz w radomiu.
--
Lukasz