eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domco na pająki?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2010-09-05 14:10:37
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: Grzexs <g...@g...pXl>

    >> Mam już dość ukąszeń pająków podczas snu (trudno i długo gojące się,
    >> paskudnie wyglądające ranki). Każde okno zabezpieczyłem siatką, ale
    >> przedostają się przez szpary w podłodze (cyklinowane deski). Czy jest
    >> jakiś środek chemiczny odstraszający te ścierwa?
    >
    > A jesteś pewien że to pająki?
    > Nie masz przypadkiem jakiegoś strasznie starego stylowego (albo i nie)
    > łóżka? Bo nocne gryzienie i paskudne ranki pasują jeszcze do pluskiew, ich
    > się w dzień nie uświadczy, własnie w nocy wyłażą.

    Albo pchły. Mnie też coś gryzło w kostki i okazało się, że to jakieś
    wredne pchły. Był kot w domu świeżo odpchlony i do paskudztwo pochowało
    się w dywanie, a nocą chyc na mnie. Co ciekawe - pozostałych domowników
    nie gryzły. Lekarz twierdził, że to jakieś uczulenie, może świerzb.
    Kiedyś jednak przyuważyłem jedną! Potem zakup proszku, kilkakrotne
    posypanie dywanu i zrobił się spokój.
    --
    Grzexs


  • 22. Data: 2010-09-05 17:46:14
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: Jan Werbiński <j...@t...bez.mai.la>

    Użytkownik "Grzexs" <g...@g...pXl> napisał w wiadomości
    news:i608cq$ck5$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Mam już dość ukąszeń pająków podczas snu (trudno i długo gojące się,
    >>> paskudnie wyglądające ranki). Każde okno zabezpieczyłem siatką, ale
    >>> przedostają się przez szpary w podłodze (cyklinowane deski). Czy jest
    >>> jakiś środek chemiczny odstraszający te ścierwa?
    >>
    >> A jesteś pewien że to pająki?
    >> Nie masz przypadkiem jakiegoś strasznie starego stylowego (albo i nie)
    >> łóżka? Bo nocne gryzienie i paskudne ranki pasują jeszcze do pluskiew,
    >> ich
    >> się w dzień nie uświadczy, własnie w nocy wyłażą.
    >
    > Albo pchły. Mnie też coś gryzło w kostki i okazało się, że to jakieś
    > wredne pchły. Był kot w domu świeżo odpchlony i do paskudztwo pochowało
    > się w dywanie, a nocą chyc na mnie. Co ciekawe - pozostałych domowników
    > nie gryzły. Lekarz twierdził, że to jakieś uczulenie, może świerzb. Kiedyś
    > jednak przyuważyłem jedną! Potem zakup proszku, kilkakrotne posypanie
    > dywanu i zrobił się spokój.

    Miałbyś odkurzacz Hyla, to uraczył byś się zupą pchłową.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 23. Data: 2010-09-05 17:58:45
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: "Panslavista" <p...@i...pl>

    "Jan Werbiński" <j...@t...bez.mai.la> wrote in message
    news:4c83d77a$0$22799$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Grzexs" <g...@g...pXl> napisał w wiadomości
    > news:i608cq$ck5$1@inews.gazeta.pl...
    >>>> Mam już dość ukąszeń pająków podczas snu (trudno i długo gojące się,
    >>>> paskudnie wyglądające ranki). Każde okno zabezpieczyłem siatką, ale
    >>>> przedostają się przez szpary w podłodze (cyklinowane deski). Czy jest
    >>>> jakiś środek chemiczny odstraszający te ścierwa?
    >>>
    >>> A jesteś pewien że to pająki?
    >>> Nie masz przypadkiem jakiegoś strasznie starego stylowego (albo i nie)
    >>> łóżka? Bo nocne gryzienie i paskudne ranki pasują jeszcze do pluskiew,
    >>> ich
    >>> się w dzień nie uświadczy, własnie w nocy wyłażą.
    >>
    >> Albo pchły. Mnie też coś gryzło w kostki i okazało się, że to jakieś
    >> wredne pchły. Był kot w domu świeżo odpchlony i do paskudztwo pochowało
    >> się w dywanie, a nocą chyc na mnie. Co ciekawe - pozostałych domowników
    >> nie gryzły. Lekarz twierdził, że to jakieś uczulenie, może świerzb.
    >> Kiedyś jednak przyuważyłem jedną! Potem zakup proszku, kilkakrotne
    >> posypanie dywanu i zrobił się spokój.
    >
    > Miałbyś odkurzacz Hyla, to uraczył byś się zupą pchłową.

    Widać znasz sposoby rozmnażania się pasożydów ludzkich.



  • 24. Data: 2010-09-07 21:22:41
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: Grzexs <g...@g...pXl>

    >> Albo pchły. Mnie też coś gryzło w kostki i okazało się, że to jakieś
    >> wredne pchły. Był kot w domu świeżo odpchlony i do paskudztwo
    >> pochowało się w dywanie, a nocą chyc na mnie. Co ciekawe - pozostałych
    >> domowników nie gryzły. Lekarz twierdził, że to jakieś uczulenie, może
    >> świerzb. Kiedyś jednak przyuważyłem jedną! Potem zakup proszku,
    >> kilkakrotne posypanie dywanu i zrobił się spokój.
    >
    > Miałbyś odkurzacz Hyla, to uraczył byś się zupą pchłową.

    To było dość dawno, miałem wtedy zelmerowskiego Wodnika. Trochę to
    pomagało, ale niewiele.

    Ale jak wyjaśnicie to, że nikogo (łącznie z kotem) nie gryzły, jeno mnie?!

    --
    Grzexs


  • 25. Data: 2010-09-07 21:34:21
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: Jan Werbiński <j...@t...bez.mai.la>

    Użytkownik "Grzexs" <g...@g...pXl> napisał w wiadomości
    news:i66af1$1dv$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Albo pchły. Mnie też coś gryzło w kostki i okazało się, że to jakieś
    >>> wredne pchły. Był kot w domu świeżo odpchlony i do paskudztwo pochowało
    >>> się w dywanie, a nocą chyc na mnie. Co ciekawe - pozostałych domowników
    >>> nie gryzły. Lekarz twierdził, że to jakieś uczulenie, może świerzb.
    >>> Kiedyś jednak przyuważyłem jedną! Potem zakup proszku, kilkakrotne
    >>> posypanie dywanu i zrobił się spokój.
    >>
    >> Miałbyś odkurzacz Hyla, to uraczył byś się zupą pchłową.
    >
    > To było dość dawno, miałem wtedy zelmerowskiego Wodnika. Trochę to
    > pomagało, ale niewiele.
    >
    > Ale jak wyjaśnicie to, że nikogo (łącznie z kotem) nie gryzły, jeno mnie?!

    Bo się dałeś gryźć.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 26. Data: 2010-09-08 01:45:12
    Temat: Re: co na pająki?
    Od: "Panslavista" <p...@i...pl>


    "Grzexs" <g...@g...pXl> wrote in message
    news:i66af1$1dv$1@inews.gazeta.pl...

    >> Miałbyś odkurzacz Hyla, to uraczył byś się zupą pchłową.
    >
    > To było dość dawno, miałem wtedy zelmerowskiego Wodnika. Trochę to
    > pomagało, ale niewiele.
    >
    > Ale jak wyjaśnicie to, że nikogo (łącznie z kotem) nie gryzły, jeno mnie?!

    Może to mendy były?
    Dużo ich tutaj...,


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1