chciałbym wypełnić wnękę w ścianie, gdzie znajduje się złączka elektryczna
po naprawie uszkodzonego kabla
a nie chcę w tym miejscu robić żadnych rewizji

mam dwa warianty:
- wstawić tam puszkę i zamurować
- wypełnić przestrzeń pianką montażową i na to tynk

wnęka na tyle nieprzyjemna że chciałbym uniknąć wstawiania puszki - drugi
wariant
byłby prostszy i szybszy,

stąd pytanie: czy pianka w fazie płynnej, zanim stwardnieje przewodzi prąd?

sucha najprawdopodobniej już nie, ale zastanawiam się nad samym montażem...
za długo prądu akurat tam wyłączonego mieć nie mogę

do góry

Użytkownik "qlphon" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ibb83c$2961$1@news2.ipartners.pl...
> chciałbym wypełnić wnękę w ścianie, gdzie znajduje się złączka elektryczna
> po naprawie uszkodzonego kabla
> a nie chcę w tym miejscu robić żadnych rewizji

Uwzględnij fakt że pianka poliuretanowa nawet jak już stwardnieje jest
piekielnie łatwopalna.

Marek

do góry

> Uwzględnij fakt że pianka poliuretanowa nawet jak już stwardnieje jest
> piekielnie łatwopalna.

są też takie:
http://www.aspekt.bydgoszcz.pl/katalog/ewt/242/piank
a_poliuretanowa_niepalna.ehtml


ja martwię się o przewodniść elektryczną, nie wysokie temperatury...

do góry

Użytkownik qlphon napisał:

>
>
> ja martwię się o przewodniść elektryczną, nie wysokie temperatury...

W bezpośrednim sąsiedztwie przewodów/złączek elektrycznych,
prawdopodobieństwo wystąpienia wysokich temperatur jest więcej niż
średnie :-)

do góry

>> ja martwię się o przewodniść elektryczną, nie wysokie temperatury...

> W bezpośrednim sąsiedztwie przewodów/złączek elektrycznych,
> prawdopodobieństwo wystąpienia wysokich temperatur jest więcej niż średnie
> :-)


a skąd ma pochodzić ta wysoka temperatura?
pewnie zakładasz, ze złączka jest najgorsza z możliwych a obciążenie jakie
przenosi jest kosmiczne...
nic z tych rzeczy...

martwię się tylko o przewodniość elektryczną pianki...

do góry

Ty się nie martw przewodnością pianki, bo ona, jako taka nie przewodzi, ale
może wystąpić wilgoć, choćby z kondensacji i wtedy już przewodzi. Ponieważ
pianka nie przewodzi też ciepła to nawet niewielka moc tracona na złączce
może dać niebezpieczną temperaturę.
Jak nie chcesz robić puszki to zaizoluj złączkę porządnie i owiń całość
grubo folią aluminiową.
Jacek

do góry

Użytkownik "qlphon" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ibbdtl$2c48$1@news2.ipartners.pl...

> a skąd ma pochodzić ta wysoka temperatura?
> pewnie zakładasz, ze złączka jest najgorsza z możliwych a obciążenie jakie
> przenosi jest kosmiczne...
> nic z tych rzeczy...

A ja bym się martwił gdyż to właśnie wszelkie złączki i styki najcześciej są
przyczyną uszkodzeń w sieci. Wcześniej czy później coś traci połączenie,
pokrywa się tlenkami, więc rosnie rezystancja złącza, zaczyna się to grzać
więc jeszcze szybciej pokrywa się tlenkami, rośnie jeszcze bardziej
rezystancja złącza, rozgrzewa się do kilkuset stopni i dochodzi do punktu
krytycznego gdzie izolacja na długości nawet kilkunastu cm od miejsca
grzejącego się styku zaczyna się palić. Nieraz wymieniałem w różnych domach
wypalone fragmenty instalacji. Goły drut z wypaloną izolacją wychodził
często daleko poza puszkę i trzeba było wokół rozkuwać i wymieniać cały
fragment jeżeli nie było peszli i nie dało się wciągnąć nowego przewodu.
Jak robisz instalację lub ją naprawiasz to trzeba to zrobić mając na uwadze
każdy możliwy scenariusz przyszłego uszkodzenia. Pianka to zły pomysł.



Marek

do góry

> Ty się nie martw przewodnością pianki, bo ona, jako taka nie przewodzi,

o! właśnie o takie informacje mi chodzi...
ale czy jesteś tego ABSOLUTNIE pewien?
najchętniej bym

> ale może wystąpić wilgoć, choćby z kondensacji i wtedy już przewodzi.

zgadza, się tylko że sama pianka namaka tylko powierzchniowo (do 4%)
a sama złączka w środku nie wygeneruje wilgoci...

> Ponieważ pianka nie przewodzi też ciepła to nawet niewielka moc tracona na
> złączce może dać niebezpieczną temperaturę.

same przewody dobrze odprowadzają ciepło ;-)
ale ok. dla pewności
napcham wełny kominkowej, obkleje alu folią do kominków
i dopiero na wierzch zaleje pianką...


> Jak nie chcesz robić puszki to zaizoluj złączkę porządnie

może znasz jakieś inne mazidło, które dobrze izoluje elektrycznie i nie boi
się wys. temperatur?
zamiast wełny - zapaćkałbym najpierw tym samą złączkę, folia i dopiero na to
dał piankę


> i owiń całość grubo folią aluminiową.

trochę to na wyrost, ale czemu nie - żaden problem, skoro ją mam

do góry

On 9 Lis, 11:33, "qlphon" <q...@p...fm> wrote:
> chcia bym wype ni wn k w cianie, gdzie znajduje si z czka elektryczna
> po naprawie uszkodzonego kabla
> a nie chc w tym miejscu robi adnych rewizji
>
> mam dwa warianty:
> - wstawi tam puszk i zamurowa
> - wype ni przestrze piank monta ow i na to tynk

A czemu nie mozesz tej zlaczki owinac dokladnie tasma izolujaca i
calosc zwyczajnie zagipsowac, a na to potem troche tynku ? Czemu
pianka? Zeby mozna sie bylo kiedys do tego zlacza latwiej dostac? Gips
tez ladnie "odbijesz" w razie czego :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

>
> wn&ecirc;ka na tyle nieprzyjemna &iquest;e chcia&sup3;bym unikn&plusmn;&aelig;
wstawiania puszki - drugi
> wariant
> by&sup3;by prostszy i szybszy,
>
> st&plusmn;d pytanie: czy pianka w fazie p&sup3;ynnej, zanim stwardnieje przewodzi
pr&plusmn;d?
>
> sucha najprawdopodobniej ju&iquest; nie, ale zastanawiam si&ecirc; nad samym
monta&iquest;em...
> za d&sup3;ugo pr&plusmn;du akurat tam wy&sup3;&plusmn;czonego mie&aelig; nie
mog&ecirc;
>
>
Mie, nie przewodzi ani w postaci jeszcze plynnej ani tym bardziej po
spuchnieciu i stwardnieniu. Sa to substancje niepolarne, dielektryczne, zatem
o bardzo duzej elektrycznej opornosci wlasciwej. Dowodem na to jest fakt, ze
pianka poliuretanowa elektryzuje sie statycznie co czesto jest jej wada.
Owszem w przypadku degradacji pianki np. pod wplywem UV tak jak dla
styropianu, te produkty rozpadu, w ktorych pojawia sie wolny wegiel moga byc
przewodzace.
Potwierdza to moja praktyka; w kilku przypadkach musialem wymieniac gniazdka
zainstalowane na kolkach pod chmurka, ktore zalane woda czy zachlapane woda z
basenu, normalnie "kopaly". Po wymianie gniazdka w puszce na nowe, puszke,
czesto pod pradem zapiankowalem i jest spokoj na lata.
Natomiast "polimeryzowalbym" odnosnie latwosci ew. usuniecia tej pianki w
przypadku koniecznosci ingerencji; trzeba sie wtedy dlugo naskrobac,
naszpyrtac aby ja odspoic i usunac.
Pzdr.
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry