abo wrote:
>> Zalezy od umowy jaka zawarl arch. z inwestorem
>> ale zazwyczaj prawa do projektu pozostaja przy architekcie,
>> mnie sie tylko raz zdazylo ze inwestor sobie zastrzegl
>> niepowtarzalnosc jego projektu,
>> a troche tego robie...
>
> Dzięki za odpowiedz, mam w związku z tym pytanie:
>
> 1 Jeżeli prawa do projektu zamierza zatrzymać inwestor to cena za
> projekt jest inna? a jeżeli jest to o ile % może wzrosnąć cena?

pewnei inna :) to zależy od umowy.

> 2 Jeżeli architekt chciałby ten sam projekt sprzedać drugi raz to czy
> konsultuje to w jakiś sposób z poprzednim inwestorem?

to zależy od umowy :)

ponieka jeśli zrobił projekt na podstawie szczegółowej koncepcji
przedstawionej przez klienta to nawet jeśli to nie jest zapisane formalnie w
umowie może mieć problem z prawami autorskimi bo to nie on jest de facto
pomysłodawcą budynku, architekt jest tylko rysującym i konsultującym.
Ciekawe jakby to potraktował sąd.

do góry

>
> pewnei inna :) to zależy od umowy.
>

> to zależy od umowy :)
>
> ponieka jeśli zrobił projekt na podstawie szczegółowej koncepcji
> przedstawionej przez klienta to nawet jeśli to nie jest zapisane formalnie
> w umowie może mieć problem z prawami autorskimi bo to nie on jest de facto
> pomysłodawcą budynku, architekt jest tylko rysującym i konsultującym.
> Ciekawe jakby to potraktował sąd.


Bardzo dziękuję za inteligentną odpowiedz i na dodatek wyczerpujacą.

do góry

Użytkownik "Jakub Tarczewski" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i9jt81$3il$1@news.onet.pl...
ciach
> Widziałeś gdzieś jakiś projekt architektoniczny nie nadający się do
> realizacji? Serio pytam....
może i Robercik przesadza bo nie widziałem takiego coby wogóle się nie
nadawał, ale wierz mi że przez moje ręce przeszło wiele projektów
zawierających elementy nie do wykonania .Ostatnio zdarzyła mi się sytuacja
gdzie na jednej z kondygnacji pewnego budynku użyteczności publicznej
odkryłem pomieszczenia spoza wykazu po moim telefonie facet z rozbrajającą
szczerością przyznał się ze pomieszczenia te zostały ze względów
technicznych przeniesione na ostatnią kondygnacje a jego biuro projektowe
zapomniało przeprojektować ten poziom :) tak więc jak sam widzisz są to
często ludzie z dużą fantazją i jak każdy człowiek też popełniają błedy.
Pozdrówka

do góry

[...]Ostatnio zdarzyła mi się sytuacja
> gdzie na jednej z kondygnacji pewnego budynku użyteczności publicznej
> odkryłem pomieszczenia spoza wykazu po moim telefonie facet z rozbrajającą
> szczerością przyznał się ze pomieszczenia te zostały ze względów
> technicznych przeniesione na ostatnią kondygnacje a jego biuro projektowe
> zapomniało przeprojektować ten poziom :) tak więc jak sam widzisz są to
> często ludzie z dużą fantazją i jak każdy człowiek też popełniają błedy.

no, to jakieś curiosum. Facet ma od cholery tupetu, znane mi studia
architektoniczne po takim numerze zmieniłyby nazwę, adres i przestały
się przyznawać do portfolio ;-) Oczywiście, dobrze znam tylko malutki
wycinek rynku, ale śmiem twierdzić że opisana sytuacja nie jest
standardowa i reprezentatywna. A jeśli jest, to system zamówień
publicznych i rynek usług architektonicznych są w przerażającym stanie.

do góry