-
11. Data: 2009-05-27 18:47:20
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 27 May 2009 19:45:29 +0200, Panslavista napisał(a):
> Użytkownik "kalif" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:op.uuk840ofe143kb@kazmima...
>
> Abyś nie poniósł odpowiedzialności proponuję zasiedlić drzewo grzybami
> pasożytniczymi - wykonają za ciebie "kryminalną" pracę...
> Możesz też modlić się, aby piorun odnalazł drogę do tego drzewa.
Wystarczy przywiązać do czubka drzewa metalowy dłuuuuuugi pręt ;-PPP
-
12. Data: 2009-05-27 20:01:02
Temat: Re: drzewo
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1ojasul1fww58.1dwa9qvwvzvji$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 27 May 2009 19:45:29 +0200, Panslavista napisał(a):
>
> > Użytkownik "kalif" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:op.uuk840ofe143kb@kazmima...
> >
> > Abyś nie poniósł odpowiedzialności proponuję zasiedlić drzewo grzybami
> > pasożytniczymi - wykonają za ciebie "kryminalną" pracę...
> > Możesz też modlić się, aby piorun odnalazł drogę do tego drzewa.
>
> Wystarczy przywiązać do czubka drzewa metalowy dłuuuuuugi pręt ;-PPP
Z kulą na czubku, nie z ostrzem.
-
13. Data: 2009-05-27 22:56:18
Temat: Re: drzewo
Od: "Mustafa" <M...@b...xx>
> PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było
wiesz... ja też nie lubię takich sposobów i nie stosowałem ich jeszcze, ale
jak staniesz koło mnie na przystanku i będziesz za bardzo śmierdzieć jakimiś
perfumami które mi przeszkadzają (co oczywiście będzie Twoją złośliwością
której urzednicy nie potrafią zrozumieć) to Ci zapakuję bejsbola jak nikt
nie będzie widział i zgodnie z Twoją filozofią wszystko będzie OK.......
-
14. Data: 2009-05-28 08:06:25
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 28 May 2009 00:56:18 +0200, Mustafa napisał(a):
>> PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było
>
> wiesz... ja też nie lubię takich sposobów i nie stosowałem ich jeszcze, ale
> jak staniesz koło mnie na przystanku i będziesz za bardzo śmierdzieć jakimiś
> perfumami które mi przeszkadzają (co oczywiście będzie Twoją złośliwością
> której urzednicy nie potrafią zrozumieć) to Ci zapakuję bejsbola jak nikt
> nie będzie widział i zgodnie z Twoją filozofią wszystko będzie OK.......
Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
:-)
-
15. Data: 2009-05-28 09:14:03
Temat: Re: drzewo
Od: "Marek" <b...@o...pl>
Cześć,
> Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
> męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
> :-)
Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...
Pozdrawiam Wszystkich
Marek
-
16. Data: 2009-05-28 09:30:00
Temat: Re: drzewo
Od: BearBag <c...@g...com>
> Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
> uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
> Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
> nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
> Ale może jestem nienormalny...
ale ktos zabrania ci posadzic? nie rozumiem...
-
17. Data: 2009-05-28 09:36:01
Temat: Re: drzewo
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Użytkownik "Marek" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gvlkl4$f62$1@news.task.gda.pl...
>
> Cześć,
>
> > Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie
dla
> > męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ
tramwajem
> > :-)
>
> Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
> uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
> Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
> nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
> Ale może jestem nienormalny...
>
> Pozdrawiam Wszystkich
> Marek
I nie masz zrozumienia dla człowieka, który chciałby inaczej
zagospodarować swoją działeczkę, ale sąsiadka - czepialska, urzędasy itd
stoją na przeszkodzie. Taki modrzew to potencjalne źródło desek, więc chyba
nie do kominka.
Przez fanatyków wtykania nosa w nieswoje sprawy inni mają problemy.
Fanatyk nie pójdzie do lasu nieodpłatnie popracować w szkółce drzew czy przy
nasadzeniach, ale z dużą satysfakcją i samochwalstwem będzie dokuczał innym,
mimo, ze drzewo przeszkadza w budowie chodnika, instalacji miejskich, czy
też jest najnormalniejszym zagrożeniem zycia. To widać na przykładzie
Rospudy. Jako społeczeństwo ponieśliśmy już olbrzymie straty finansowe, ale
każdy przeciwny tej trasie zatruwa świat spalinami, chemią różnego rodzaju
albo indywidualnie albo zbiorowo.
-
18. Data: 2009-05-28 09:55:41
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 28 May 2009 11:14:03 +0200, Marek napisał(a):
> Cześć,
>
>> Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
>> męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
>> :-)
>
> Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
> uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
> Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
> nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
> Ale może jestem nienormalny...
>
> Pozdrawiam Wszystkich
> Marek
To raczej Ty nie zrozumiales moich intencji: nie chodzi mi o trzebienie
wszelkiego drzewostanu, bo kocham drzewa i mam ich u siebie dziesiątki
wokół domu oraz kawał lasu na działce na dodatek, lecz wątkodawca wyraźnie
napisał, że to konkretne drzewo zanieczyszcza igłami rynny. Zatem rośnie
ZBYT BLISKO domu. Takie drzewo nie ma racji bytu na działce. Drzewa
wyrastajace zbyt blisko domu NALEŻY usuwać. Ty póki co nie masz tego
problemu, więc piszesz o nim tylko i wyłącznie ex cathedra.
Znam przypadek, kiedy (w mieście, niestety) ktoś miał sosnę wejmutkę (pod
ochroną!) przy samym domu, ale już w ulicy. Zasypywała igłami rynny,
gałęzie niszczyły dach podczas burz i wichrów, a urzędasy złosliwie nie
wydawały pozwolenia na ścięcie lub korektę. Facet co roku wymieniał
zniszczoną blachę na dachu, ściany domu zawilgocone - tragedia. Wiec się
wziął na sposób, trudno.
Sama mam sosny przy domu, więc wiem, co oznacza zatkana rynna. Tzn mój TŻ
wie az zanadto dobrze - wspina się na wys. 2 piętra, aby czyścic te rynny
co roku. Kiedys o mało się nie zabił. Niedługo konieczność usunięcia częsci
sosen stanie sie paląca i nie wiem, czy będzie nam się chciało użerać z
urzędnikami, czy po prostu, jak w okolicy, nasze sosny nie zaczna po prostu
usychać. Nasadziliśmy już setki drzew w życiu, mamy moralne prawo do
unicestwienia chociaż kilku. I tyle.
-
19. Data: 2009-05-28 09:58:00
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 28 May 2009 02:30:00 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):
>> Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
>> uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
>> Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
>> nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
>> Ale może jestem nienormalny...
>
> ale ktos zabrania ci posadzic? nie rozumiem...
Otóż to. Takie trzęsienie się nad każdym drzewkiem jest bez sensu, trzeba
brać pod uwagę wszelkie okoliczności.
Ja tam w życiu posadziłam u siebie (dziś już wielki) las sosnowy, nie
licząc licznych świerków (namnożyłam ich też coś ok. 100), klonów (chyba ze
20), modrzewi (30) przy domu itp.
-
20. Data: 2009-05-28 10:02:52
Temat: Re: drzewo
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 28 May 2009 11:36:01 +0200, Panslavista napisał(a):
> (...)
> Przez fanatyków wtykania nosa w nieswoje sprawy inni mają problemy.
> Fanatyk nie pójdzie do lasu nieodpłatnie popracować w szkółce drzew czy przy
> nasadzeniach, ale z dużą satysfakcją i samochwalstwem będzie dokuczał innym,
> mimo, ze drzewo przeszkadza w budowie chodnika, instalacji miejskich, czy
> też jest najnormalniejszym zagrożeniem zycia.
> To widać na przykładzie
> Rospudy. Jako społeczeństwo ponieśliśmy już olbrzymie straty finansowe, ale
> każdy przeciwny tej trasie zatruwa świat spalinami, chemią różnego rodzaju
> albo indywidualnie albo zbiorowo.
HOWGH!!!
I nie daje zacząć żyć normalnie ludziom w jej rejonie, którzy chcą tej
trasy, bo chcą, aby ich region się rozwijał dzięki niej, jak inne, i mają
do tego prawo. Na pewno chętnie by się przenieśli w bardziej zurbanizowane
rejony, gdyby im dac coś na wymianę. Tymczasem taki jeden z drugim ekoświr
z Wawki będzie się przywiązywał do drzewa, bo on ma u siebie wszystko pod
nosem, a tutaj akurat będzie grał miłosnika traw i ptaków. Niech odda swoje
warszawskie mieszkanie rodzinie z Rospudy i sam się tam przeniesie :->