eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 41. Data: 2009-05-29 11:51:33
    Temat: Re: drzewo
    Od: "Panslavista" <p...@w...pl>


    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:177rupx066h6x.du0x7bg6ffi1.dlg@40tude.net...

    > Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
    > Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest
    łatwą
    > i lekką sprawą.

    Daj luz twojemu samcowi, bo się urwie z łańcucha.



  • 42. Data: 2009-05-29 11:53:11
    Temat: Re: drzewo
    Od: "Panslavista" <p...@w...pl>


    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:59xao884kau0.drauki3459py.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 29 May 2009 13:12:15 +0200, Panslavista napisał(a):
    >
    > > Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    > > news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg@40tude.net...
    > >
    > >> I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich
    podróbek.
    > >
    > > Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
    > > zakędziorkowane...
    >
    > Perfum używam dla siebie i TŻ - on lubi.

    Hm, czy miał możliwość kiedykolwiek wyrażenia naprawdę swojej woli?
    Może woli zapach mięty albo lawendy?



  • 43. Data: 2009-05-29 11:57:09
    Temat: Re: drzewo
    Od: "Panslavista" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> napisał w wiadomości
    news:l1n4gu8bbx75$.b3qr010otcau$.dlg@40tude.net...

    > też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca
    to
    > zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka i
    > komputera

    Gdy nie ma: albo ochoty na inne prace i roboty
    Albo szuka wytchnienia od tesciowej lub żony
    Wtedy wlezie na Czomolungmę lub innych dach
    Albo poleci też na Księżyc szukając tam polotu...



  • 44. Data: 2009-05-29 13:08:46
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Fri, 29 May 2009 13:42:35 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

    > Dnia Fri, 29 May 2009 12:55:26 +0200, Ikselka napisał(a):
    >
    >> Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,
    >
    > Łał, co za Wersal, tylko mi waćpani nie proponuj jabola w krzakach, bo
    > raczej nie skorzystam.

    Wyprzedzasz moje marzenia :->

    >
    >> który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub
    >
    > Mój do dzisiaj ubezpiecza bez grymasów - ale fakt, że jeszcze nic dachu nie
    > uszkodziło.

    Dooooobry ubezpieczyciel to gwarancja bezpieczeństwa - wie, co ubezpieczyć,
    aby nie musieć płacić odszkodowania, a samemu pobierać kasę :-PPP

    >
    >> Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
    >> podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.
    >
    > Ależ mam - podesłać zdjęcia? A może i skan z polisy? To cię przekona? :)

    Obejdzie się.

    >
    >> Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i
    >
    > Nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, sugerując, że kłamię. Nie
    > potrafisz dyskutować jak Europejka?

    Staram się raczej jak Amerykanka :->

    > Wyraziłem jedynie własną opinię, nie
    > wiem, czemu mnie za to tak wulgarnie atakujesz.

    Wulgarnie?
    Raczej zdecydowanie.

    >
    >> będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
    >> drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
    >> rynien, to zyskasz ten szacunek znów.
    >
    > Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
    > np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
    > liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse".

    Ty chyba masz małe drzewko i to jedno.

    > Poza tym wówczas
    > też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca to
    > zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka i
    > komputera
    >


    Mój TŻ ma dosyć ruchu i innych atrakcji życiowych, aby nie musieć pobudzać
    adrenaliny wspinając się po dachu. Dlatego kiedy jakieś drzewo dorasta do
    ścięcia, to je ścina.


  • 45. Data: 2009-05-29 13:10:48
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Fri, 29 May 2009 13:51:33 +0200, Panslavista napisał(a):

    > Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:177rupx066h6x.du0x7bg6ffi1.dlg@40tude.net...
    >
    >> Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
    >> Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest
    > łatwą
    >> i lekką sprawą.
    >
    > Daj luz twojemu samcowi, bo się urwie z łańcucha.

    Póki co nie wymagał nigdy łańcucha, ale rozumiem, że trudno to sobie
    wyobrazić tym, co się w łańcuchu urodzili.


  • 46. Data: 2009-05-29 13:11:43
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Fri, 29 May 2009 13:53:11 +0200, Panslavista napisał(a):

    > Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:59xao884kau0.drauki3459py.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Fri, 29 May 2009 13:12:15 +0200, Panslavista napisał(a):
    >>
    >>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    >>> news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg@40tude.net...
    >>>
    >>>> I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich
    > podróbek.
    >>>
    >>> Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
    >>> zakędziorkowane...
    >>
    >> Perfum używam dla siebie i TŻ - on lubi.
    >
    > Hm, czy miał możliwość kiedykolwiek wyrażenia naprawdę swojej woli?
    > Może woli zapach mięty albo lawendy?

    Sam kupuje mi perfumy. Wie, co lubię i ja wiem, co on lubi. Mamy consensus.


  • 47. Data: 2009-05-29 13:53:14
    Temat: Re: drzewo
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Dnia Fri, 29 May 2009 15:08:46 +0200, Ikselka napisał(a):

    >> Łał, co za Wersal, tylko mi waćpani nie proponuj jabola w krzakach, bo
    >> raczej nie skorzystam.
    >
    > Wyprzedzasz moje marzenia :->

    Nawet nie śmiałem przypuszczać ;)

    > Dooooobry ubezpieczyciel to gwarancja bezpieczeństwa - wie, co ubezpieczyć,
    > aby nie musieć płacić odszkodowania, a samemu pobierać kasę :-PPP

    Dość dokładnie przeczytałem OWU i nie czuję się szczególnie zagrożony
    zdarzeniami losowymi tego rodzaju :)

    >> Nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, sugerując, że kłamię. Nie
    >> potrafisz dyskutować jak Europejka?
    >
    > Staram się raczej jak Amerykanka :->

    Taka ze "-stanów"? :)

    > Wulgarnie?
    > Raczej zdecydowanie.

    Moim zdaniem odruchowe porzucanie argumentów ad rem na rzecz argumentów ad
    personam jest jedną z oznak erystycznej wulgarności.

    > Ty chyba masz małe drzewko i to jedno.

    W sumie? Jakieś 800, nie chciało mi się liczyć. A tych naprawdę wysokich,
    bezpośrednio wokół domu, jest ze 30 albo i więcej.

    > Mój TŻ ma dosyć ruchu i innych atrakcji życiowych, aby nie musieć pobudzać
    > adrenaliny wspinając się po dachu. Dlatego kiedy jakieś drzewo dorasta do
    > ścięcia, to je ścina.

    Wolna wola, ja tam świata i ludzi naprawiać nie zamierzam, za stary na to
    jestem, wyraziłem tylko swoją opinię

    T.


  • 48. Data: 2009-05-29 16:32:29
    Temat: Re: drzewo
    Od: kalif <m...@w...pl>

    Dnia 29-05-2009 o 13:42:35 Tomasz Nowicki <t...@s...com>
    napisał(a):


    > Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
    > np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
    > liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse". Poza tym wówczas
    > też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca
    > to
    > zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka
    > i
    > komputera
    >
    > T.

    Nie za bardzo zgodzę się z tobą:po pierwsze mieszkam w starej kamienicy
    jak już napisałem wcześniej w jakimś tam centrum miasta,jest to budynek
    wielorodzinny mieszkają -emeryci,ja nie wejdę na taką wysokość aby
    relaksacyjnie czyścić rynny ,sąsiedzi też nie.Więc trzeba by zamówić firmę
    do prac na wysokościach,z tym się wiążą na pewno niemałe koszty.Brak jest
    w sumie możliwości ustawienia wysokiej drabiny do tej części dachu/w
    pobliżu muru mam pergolę.Jedynie ustawienie rusztowania=duże
    koszty,niestety po remoncie dachu kasy brakuje.Nie jestem przeciwnikiem
    drzew.Za ogrodzeniem mam mały skwerek gdzie rośnie oprócz krzewów min.
    klon o wysokości ok 2m,gałęzie zwisające w dół,robi dużo
    zielonego.Interesowało by mnie pozbycie się modrzewia a na podwórku
    zasadzenie np.dwóch takich klonów,na pewno mniejsza uciążliwość w
    porównianiu z tym wielkim drzewem.Dlatego cel musi być osiągnięty.
    W poprzednich latach ok 15 na podwórku rosły dwie morwy.Syf totalny jak
    zaczeły spadać kochane owoce,druga sprawa:jedna morwa w końcu powaliła się
    podczas wichury na chodnik,dobrze,że nikt nie przechodził.Druga jak by nie
    trzepak zdemolowała by mi samochód/drzewa były spróchniałe w
    środku/Naprawdę też to byłe relaks jak trza.Tylko nikt nie chodował
    jedwabników.
    Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?
    Drzewom tego rodzaju w centrum miasta blisko zabudowań mówię nie.Wolę inne
    drzewa o mniejszej wysokości i uciążliwości.W sumie dzięki za taką
    rozrywkę na świeżym powietrzu.


  • 49. Data: 2009-05-29 17:08:19
    Temat: Re: drzewo
    Od: "JBP" <t...@o...pl>

    Użytkownik "kalif" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:op.uuo9kfqoe143kb@kazmima...

    > Interesowało by mnie pozbycie się modrzewia a na podwórku zasadzenie
    > np.dwóch takich klonów,na pewno mniejsza uciążliwość w porównianiu z tym
    > wielkim drzewem.Dlatego cel musi być osiągnięty.
    [...]
    > Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?
    > Drzewom tego rodzaju w centrum miasta blisko zabudowań mówię nie.Wolę inne
    > drzewa o mniejszej wysokości i uciążliwości.W sumie dzięki za taką
    > rozrywkę na świeżym powietrzu.

    W mojej okolicy ludzie znaleźli inny "patent" na stare, wysokie modrzewie.
    Po prostu ścinają górną część, pozostawiają parometrowy pień i niższe boczne
    gałęzie. Ani służby leśne, ani pracownicy gminy do tego typu cięć nie
    zgłaszają zastrzeżeń. Przemyśl to. Nowe drzewo rośnie wiele lat. Nie każdy
    zdąży się nim nacieszyć.

    Ostrożnie z round-up'em. To silny zabójca roślin. Po jego użyciu trzeba
    odczekać przynajmniej pół roku (lepiej rok) i dopiero można w tym miejscu
    sadzić jakiekolwiek nowe rośliny. Instrukcja na opakowaniu.
    JBP



  • 50. Data: 2009-05-29 17:34:08
    Temat: Re: drzewo
    Od: "Mustafa" <M...@b...xx>

    > A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?

    no tak... chyba jednak nie udajesz, że nie rozumiesz.... :D


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1