eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 71. Data: 2009-05-31 17:09:38
    Temat: Re: drzewo
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Mustafa wrote:

    >> Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku
    >> decyzji
    >> odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
    >> urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...
    >
    > Nie obraź się, ale to sposób rozumowania właściwy dla drobnego ulicznego
    > cwaniaczka....
    >
    > I tak pewnie nie zrozumiesz analogii tylko zaczniesz przekręcać ale niech
    > tam...
    > Wyobraź sobie, że Twoje dziecko maluje sąsiadowi płot (bo po dziecięcemu
    > nie widzi w tym nic złego).

    To nie jest analogia. Moje dziecko niszczy mienie sąsiada. Sąsiad ma prawo
    domagać się poszanowania jego własności.
    Drzewo jest MOJE, podwórko jest MOJE, dom jest MÓJ i JA chcę je ściąć (bo
    sama je posadziłam x lat temu), bo uważam, że zagraża.

    >
    > No i wyobraź sobie, że urzędnicy wcale nie są głupsi od petentów tylko
    > petentom przeważnie "się wydaje". A klasyką jest: "panie przeciez tu jest
    > długa i prosta droga i można jechać 130 a jakiś głupi urzędnik wstawił
    > ograniczenie do 60". Ale o tym, że po jednej stronie drogi jest dom
    > starców a po drugiej kościół to już ów krzykacz nie wie.

    Droga nie jest krzykacza, w przeciwieństwie do jego drzewa na jego ziemi.

    Justyna


  • 72. Data: 2009-05-31 17:35:21
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 31 May 2009 11:57:49 +0200, Mustafa napisał(a):

    >> Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku
    >> decyzji
    >> odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
    >> urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...
    >
    > Nie obraź się, ale to sposób rozumowania właściwy dla drobnego ulicznego
    > cwaniaczka....
    >
    > I tak pewnie nie zrozumiesz analogii tylko zaczniesz przekręcać ale niech
    > tam...
    > Wyobraź sobie, że Twoje dziecko maluje sąsiadowi płot (bo po dziecięcemu nie
    > widzi w tym nic złego).
    > Czy sąsiad ma powiedzieć dziecku lub Tobie, żeby zaniechać tych paktyk, czy
    > też zgodnie z Twoim rozumowaniem złapać go w ciemnościach i poucinac ręce,
    > bo przecież jak rodzice się nie zgodzą porozmawiać z dzieckiem to na
    > przyszłość będzie wiadomo, kto miał pretensje ?
    >
    > No i wyobraź sobie, że urzędnicy wcale nie są głupsi od petentów tylko
    > petentom przeważnie "się wydaje". A klasyką jest: "panie przeciez tu jest
    > długa i prosta droga i można jechać 130 a jakiś głupi urzędnik wstawił
    > ograniczenie do 60". Ale o tym, że po jednej stronie drogi jest dom starców
    > a po drugiej kościół to już ów krzykacz nie wie.
    > Jak drzewo rzeczywiście zagraża to nie będzie żadnych problemów z wycięciem
    > (mój ojciec sprawdzał). Ale jeśli komuś przeszkadzają spadające liście i od
    > razu chce ciąć drzewo to wybacz........ Czy urzędnik ma się też zgodzić na
    > to żeby właściciel kamienicy na zabytkowym rynku zburzył renesansową
    > elewację i postawił taką ze szkła i metalu ? No bo przecież to jego
    > kamienica i mu wolno....
    >
    > p.s.
    > Ja to chyba mam jakieś dziwne szczęście bo i z urzędnikami się dogaduję i
    > policja wg mnie jest ok i szybko interweniuje. Tylko że ja nie przychodzę do
    > urzedu jak hrabianka i nie mówię "marny urzędniczyno, być może sprawa jest
    > nielegalna, ale ja kategorycznie żądam", tylko załatwiam sprawę jak człowiek
    > z człowiekiem. Zresztą sam mam tak, że jak w mojej firmie przychodzi klient
    > i nie załatwia sprawy tylko kategorycznie żąda żebym przed nim skakał, to
    > delikatnie acz stanowczo jest wysyłany w siną dal. Na szczęście tacy
    > trafiają się bardzo rzadko bo większośc ludzi jest normalnych. No i ja mam
    > ten komfort, że tego klienta mogę spławić a urzędnik jednak musi się z nim
    > użerać i tłumaczyć co wolno a co nie.
    >
    > No i jeszcze jedno - to nie urzędnicy wymyślają prawo, więc nie do nich
    > kieruj pretensje tylko do panów i pań posłów.
    > To tyle i EOT z mojej strony.

    I cóż odpowiedzieć na taki długi elaborat "świetlanourzędniczy": ja sadzę,
    ja wycinam. Nikogo pytać nie mam zamiaru. Urzędnikom nic do moich drzew - i
    tak pozostanie :-)


  • 73. Data: 2009-05-31 17:38:32
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 31 May 2009 15:45:22 +0200, kalif napisał(a):

    > Dnia 27-05-2009 o 14:45:27 kris <k...@p...onet.pl>
    > napisał(a):
    >
    >
    >
    >> Jak Tobie rodzice zaczna przeszkadzaae to tez ich wytniesz/podtrujesz?
    >> Zostaw to drzewo w spokoju ew wystap o legalna zgode na wycinke. Tylko
    >> uzyj
    >> rozs?dnych argumentów bo takie ?e igliwie, ga?azki spadaja itp to nie
    >> argument.
    >
    > Nie za bardzo rozumiem twoje porównanie drzewo=rodzice dla mnie dziwne...
    > Mi się wydaje,że jeżeli kupiłem działkę z domem/powiedzmy/ poprzedni
    > właściciel miał prawo zasadzić sobie takie drzewo jak mu pasowało,po
    > zmianie warunków prawnych mi to nie odpowiada...Nie może być tak,że jakiś
    > urzędas z magistratu decydował co mam mieć posadzone na działce,a może nic
    > nie chcę,podwórko wysypane żwirem,to jest moja własność.Jak wcześniej
    > napisałem to ja powinienem decydować co mam na działce.Nie jestem
    > przeciwko drzewom,ale i jeszcze raz ale to ja powinienem decydować jakie
    > drzewo chcę mieć u mnie /dąb,sekwoja,brzoza itp/lub nie mieć nic
    > Musi być wolność wyboru w tym temacie to ja powinienem decydować co chcę
    > a nie państwo.Wcale nie jest powiedziane,że nie zasadzę po "morderstwie"
    > innych drzew.Ale to musi być mój wybór a nie państwa/urzędasów/
    > Tyle....

    Wg mnie: byłaby jakaś (smętna, ale zawsze) logika w wymaganiu "pozwolenia"
    na ścięcie, gdyby np także posadzenie przedmiotowego drzewa na działce
    wymagało zezwolenia. Ale skoro go nie wymaga, to co urzędowi post factum do
    moich posadzonych własnoręcznie drzew - wara i tyle :-)


  • 74. Data: 2009-05-31 17:47:42
    Temat: Re: drzewo
    Od: "eMil" <e...@W...gazeta.pl>

    > Urzędnikom nic do moich drzew - i
    > tak pozostanie :-)

    Do czasu, aż się jakiś o tym nie dowie :)


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 75. Data: 2009-05-31 18:52:44
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 31 May 2009 17:47:42 +0000 (UTC), eMil napisał(a):

    >> Urzędnikom nic do moich drzew - i
    >> tak pozostanie :-)
    >
    > Do czasu, aż się jakiś o tym nie dowie :)

    Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)


  • 76. Data: 2009-05-31 21:57:30
    Temat: Re: drzewo
    Od: "Mustafa" <M...@b...xx>

    > Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)

    jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??



  • 77. Data: 2009-06-01 07:07:26
    Temat: Re: drzewo
    Od: BearBag <c...@g...com>

    On 31 Maj, 23:57, "Mustafa" <M...@b...xx> wrote:
    > > Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)
    >
    > jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??

    z Polski :)


  • 78. Data: 2009-06-01 08:31:00
    Temat: Re: drzewo
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Mon, 1 Jun 2009 00:07:26 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

    > On 31 Maj, 23:57, "Mustafa" <M...@b...xx> wrote:
    >>> Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)
    >>
    >> jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??
    >
    > z Polski :)

    Tej zdroworozsądkowej.


  • 79. Data: 2009-06-01 11:41:34
    Temat: Re: drzewo
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ti5s1rhngcf3$.1s73pzzckvetr.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 31 May 2009 11:57:49 +0200, Mustafa napisał(a):
    >
    > I cóż odpowiedzieć na taki długi elaborat "świetlanourzędniczy": ja sadzę,
    > ja wycinam. Nikogo pytać nie mam zamiaru. Urzędnikom nic do moich drzew -
    > i
    > tak pozostanie :-),


    Twój tok rozumowania:
    Ja rodzę- ja zabijam


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek



  • 80. Data: 2009-06-01 11:47:01
    Temat: Re: drzewo
    Od: BearBag <c...@g...com>


    > Twój tok rozumowania:
    > Ja rodzę- ja zabijam
    >

    nie popadaj w paranoje, czlowiek to nie roslina. Roslina to nawet nie
    zwierze, a koguta czy nawet swinie mozesz zabic bez niczyjego "ALE".

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1