Użytkownik Dirko napisał:

> Hejka. A my mamy zamiar poeksperymentować i zasiać w tym roku dynię
> makaronową. :-) Może ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenia
> z tym warzywem?
>

Kiedyś siałam ale mi ten dyniowy zapach nie odpowiadał.
Czy oferowane teraz odmiany są takie same, nie wiem.

Pozdrawiam, Barbara

do góry

Dirko pisze:
> W wiadomości news:gkakch$u13$1@mx1.internetia.pl michalek
> <m...@g...com> napisał(a):
>> Chętnie bym to kupił i nasiał w tym roku.
>>
> Hejka. A my mamy zamiar poeksperymentować i zasiać w tym roku dynię
> makaronową. :-) Może ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenia
> z tym warzywem?
> Pozdrawiam kulinarnie Ja...cki
>
Normalna dynia zwyczajna. U mnie dorastała do kilograma. Podłużna,
żółta, stosunkowo dużo owoców na długim pędzie. Dojrzałą gotowana np. w
mleku rozpada się na dość grube nitki. Czas gotowania po zagotowaniu
mleka w garnku z podwójnym dnem kilkanaście minut.
dziadek2
--
Używaj Linuksa
bądź legalny

do góry

Użytkownik "Dirko" napisał:
> Hejka. A my mamy zamiar poeksperymentować i zasiać w tym roku dynię
> makaronową. :-) Może ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś
> doświadczenia
> z tym warzywem?

Zasiałem, urosła, owocowała (1-1,5 kg), ugotowana jest pyszna, szczególnie
jako forma/naczynie do zapiekanek. Jak ją nadziejesz mięskiem, ziołami,
innymi warzywami i zapieczesz (po uprzednim podgotowaniu i rozcięciu wzdłuż
na pół), posypiesz tartym serem - niebo w gębie :-)

Pozdrawiam,
Rajmund

do góry

Dnia Sat, 10 Jan 2009 21:40:01 +0100, dziadek2 napisał(a):

> Dirko pisze:
>> W wiadomości news:gkakch$u13$1@mx1.internetia.pl michalek
>> <m...@g...com> napisał(a):
>>> Chętnie bym to kupił i nasiał w tym roku.
>>>
>> Hejka. A my mamy zamiar poeksperymentować i zasiać w tym roku dynię
>> makaronową. :-) Może ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenia
>> z tym warzywem?
>> Pozdrawiam kulinarnie Ja...cki
>>
> Normalna dynia zwyczajna. U mnie dorastała do kilograma. Podłużna,
> żółta, stosunkowo dużo owoców na długim pędzie. Dojrzałą gotowana np. w
> mleku rozpada się na dość grube nitki. Czas gotowania po zagotowaniu
> mleka w garnku z podwójnym dnem kilkanaście minut.
> dziadek2

Też miałam ją kiedyś, tę, o której piszesz. Nie byłam zachwycona - cos tam
próbowalam z niej ugotować, ale nie sensacja. Natomiast lubie zwykłą,
pomarańczową - w formie deseru i jako dodatek do dżemów.

do góry

> > Nuda veritas.
>
> Hejka. Zacząłeś uczęszczać na zajęcia uniwersytetu trzeciego wieku?
:-D

Non scholae, sed vitae discimus.

do góry

Użytkownik "?" nie umie nacieszyć się pierwszą książką:


>> > Nuda veritas.
>>
>> Hejka. Zacząłeś uczęszczać na zajęcia uniwersytetu trzeciego wieku?
> :-D
>
> Non scholae, sed vitae discimus.

Nie chce martwić grupowiczów, ale ? będzie nam tu błyszczał jeszcze minimum
parę lat. W tych "Złotych myślach" co znalazł pod choinką są tysiące tego
rodzaju lecówek :-(

Zdroofka Johnny

do góry

> Nie chce martwić grupowiczów, ale ? będzie nam tu błyszczał jeszcze
minimum
> parę lat. W tych "Złotych myślach" co znalazł pod choinką są tysiące tego
> rodzaju lecówek :-(

Despire est juris gentium.

do góry

Użytkownik "?" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gkbeaf$1v8$1@news3.onet...
>> Nie chce martwić grupowiczów, ale ? będzie nam tu błyszczał jeszcze
> minimum
>> parę lat. W tych "Złotych myślach" co znalazł pod choinką są tysiące tego
>> rodzaju lecówek :-(
> Despire est juris gentium.

Desipere.....
ale :
Et in sole maculae

--

pozdrawiam!
piotr

do góry

> > Despire est juris gentium.
>
> Desipere.....
> ale :
> Et in sole maculae

Signum temporis?

do góry

W wiadomości news:gkbbs9$5f1$1@nemesis.news.neostrada.pl johnny
<j...@p...pl> napisał(a):
>
> Nie chce martwić grupowiczów, ale ? będzie nam tu błyszczał jeszcze
> minimum parę lat. W tych "Złotych myślach" co znalazł pod choinką są
> tysiące tego rodzaju lecówek :-(
>
Hejka. Boletusa wraz z jego dziwactwami należy traktować z przymróżeniem
oka, bo: "Animus aeger semper errat"(chory umysł zawsze błądzi). ;-)
Pozdrawiam pobłażliwie. Ja...cki

do góry