-
1. Data: 2012-06-18 11:24:13
Temat: farba izolująca (smoła tytoniowa)
Od: szary <n...@x...pl>
Gdzieś tu coś takiego było z miesiąc/dwa na grupie ale zgubiłem.
Pomieszczenie (nieczynna do tej pory łazienka) gdzie od palenia papierosów
były brązowe/czarne ściany - smołę można było sobie zetrzeć pociągnięciem
palca z glazury (jest częściowo) -chyba wystarczy opisu jak tam wyglądało.
Na ścianie pionowej tynk nie malowany, na suficie jakoś tak pobielone [było]
czy coś (tam jest beton stropu).
Czyściłem to Domestosem (+wałek na kiju - malowałem) i myjką ciśnieniową 110
bar z 1/2 dnia (szczęściem kratka w podłodze była).
Tynk ma teraz kolor ~szary, na suficie pobielałow (Domestos nieźle to
wypalił).
Teraz pytanie jak to zamalować aby w dalszym ciągu nie wydobywał się smród
ze ścian (skuwania tynku nie będzie) - chodzi o zamalowanie i "co będzie"
(wiem że będę czuł to latami, choć nie planuję tam mieszkać, chodzi o
redukcję).
W hurtowni dali mi jakąś sól izolującą za 10 zł, jakiś niemiecki środek ale
się nie wczytywałem, to chyba trzeba zmyć a ja już nie bardzo mogę tam tak
chlapać.
Do zamalowania pixdrzwi: 8-10 m2
Jaką farbę izolującą byście polecili, raczej taką do dostania w hurtowniach
(typu ~PSB) na miejscu (miasto), w hurtowni jakoś nie mogę uzyskać dobrej
porady.
Nie za droga (w granicach rozsądku), nieprzepuszczalna. Dobrze by było jakby
dało sięz abarwić na jakiś kolor kości słoniowej (jakieś plamy z tytoniu?).
Może lateksową ze 3 razy przemalować? Albo od razu jakąś dedykowaną?
-
2. Data: 2012-06-18 22:45:14
Temat: Re: farba izolująca (smoła tytoniowa)
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
>
> Teraz pytanie jak to zamalować aby w dalszym ciągu nie wydobywał się smród
> ze ścian (skuwania tynku nie będzie) - chodzi o zamalowanie i "co będzie"
> (wiem że będę czuł to latami, choć nie planuję tam mieszkać, chodzi o
> redukcję).
Kilkanaście late temu był Classidor Classic (lub bardzo podobnie).
Był nieprzyzwoicie drogi. Chyba kilkakrotnie droższy niż farby akrylowe
na ściany.
Farba ta była na licencji szwajcarskiej i po jednokrotnym malowaniu
sadzy naklejonej na ścianie (poszła z rozkutego komina) ściana była
biała jak śnieg. Pomalowałem tym sufit w kuchni (żółty od dymu
tytoniowego) i nie malowałem go niczym więcej bo farby akrylowe nie były
mu w stanie dorównać bielą.
Producent chwalił się na opakowaniu że używali go do renowacji katedry
Notre Dame. Może gdzieś za granicą można to dostać???
Dziś widzę na półkach tylko farbę izolującą plamy ze Śnieżki. Tania też
nie jest. Kiedyś tego używałem. Jest bardzo podobna: rozpuszczalnikowa,
zawiera ten sam rozpuszczalnik - dla mnie bardzo charakterystyczny
zapach bo to rozpuszczalnik syntetyczny. Maluje się tym podobnie jak
farbą olejną ale po wyschnięciu jest matowa i stosunkowo miękka, podobna
do akrylowych.
Jednak jakość moim zdaniem nie jest już tak powalająca.
Kazek