-
11. Data: 2014-04-23 10:50:49
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1...@m...org...
Tue, 22 Apr 2014 16:44:17 +0200, Ergie
>> 10 lat temu i gdy ktoś nie liczy własnego czasu i pracy. Ekogroszek
>> to obecnie jedno z droższych źródeł energii.
> Jeśli tak, to mojakulpa. Szczerze mówiąc na węglu (grochu) zatrzymałem się
> właśnie 10 lat temu i potem już nie analizowałem -- nie biorę tego typu
> ogrzewania w ogóle pod uwagę. Ale przeanalizujęto ponownie, bo jakoś nie
> chce mi się wierzyć, że taniej wychodzi gaz niż węgiel (nawet jeśli brać
> pod uwagę stosunkowo drogi ekogroch).
Był taki okres gdy kopalnie sprzedawały groszek bardzo tanio ludzie
pokupowali sobie kotły i wtedy ceny mocno wzrosły, tak że sumarycznie przez
ostatnich 10 lat ekogroszek (i węgiel w ogólności) podrożał więcej niż gaz,
czy prąd.
Z dugiej strony kotły kondensacyjne kosztują teraz nominalnie mniej więcej
tyle samo co 10 lat temu czyli realnie ich ceny spadły o kilkadziesiąt
procent.
Systemu kominowe rura-w-rurze do odprowadzenia spalin przez ścianę/dach
potaniały bo pojawili się polscy producenci/importerzy.
A czas i praca własna ciągle drożeją :-)
No i koszt budowy domu (a więc i kotłowni i składu opału) przez ostatnie
lata też się zwiększył.
Pozdrawiam
Ergie
-
12. Data: 2014-04-23 13:02:33
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 10:42, Ergie pisze:
>
> Piszę o nowym domu. W przypadku starego nie pisałbym o koszcie budowy
> kotłowni - bo już jest :-)
A jeżeli nie ma?
Znam wiele takich domów, gdzie do ogrzewania służyły piece kaflowe.
>
> Ale nawet w przypadku starego domu. Koszt byłby raczej 2 razy wyższy a
> nie 3. No i ciągle to nie uwzględnia kosztu czasu i pracy własnej :-)
>
>> Koszty budowy kotłowni węglowej także nie są kilkukrotnie wyższe, bo
>> jak weźmiemy pod uwagę wykonanie instalacji gazowej, kotła
>> kondensacyjnego, odpowiedniego komina oraz instalacji kanalizacyjnej
>> dla tego kotła kondensacyjnego, aby uzyskać jak najwyższą sprawność
>> to poza kosztem dodatkowego pomieszczenia, którego koszt zwróci się
>> po kilku latach, reszta kosztów jest zbliżona.
>
> Kotłownia + skład opału to razem minimum 20m2 czyli 10% pow. domu
> czyli 10% kosztów wybudowania stanu surowego zamkniętego. Lekko licząc
> to będzie 10-15 tysięcy. To się nie zwróci po kilku latach :-)
>
> Do tego wymurowanie komina jest droższe niż odprowadzenie spalin przez
> ścianę/strop z kotła kondensacyjnego. Koszt dobrego kotła na groszek
> (tanie to porażka ciężka do wyregulowania) jest wyższy niż kotła
> kondensacyjnego. Aby w lecie ciągle nie palić należałoby doliczyć
> większy zbiornik CWU.
Bzdury piszesz.
Po pierwsze nie zawsze jest możliwość odprowadzenia spalin poprzez
ścianę, a nawet jeżeli to też to kosztuje.
Ponieważ w odróżnieniu od Ciebie montuję takie kotły to wiem co trzeba
kupić i ile to kosztuje. Odpowiednia przejściówka dla kotła + 2 kolana +
co najmniej 2 odcinki odcinki rury + zakończenie z chwytnią powietrza to
wydatek minimum 500zł.
Ale nie zawsze jest taka możliwość wyprowadzenia spalin, a przy tym przy
takich wyprowadzeniach bywają problemy np. z możliwością zamarznięcia
kotła oraz trochę niższa sprawność kotła.
Cały zestaw kominowy dla kotła kondensacyjnego to wydatek rzędu
2000-4000zł w zależności od długości komina.
Komin dla kotła węglowego można zbudować już w cenie 2000zł, a zatem za
podobne pieniądze.
Bzdury piszesz, że tani kocioł jest trudny do wyregulowania. Zapraszam
więc do siebie i spróbuj mi wyregulować mój kocioł, który nie był tani.
Sam kocioł ponad 12 tys. + automatyka ok. 10 tys. Myślę, że już sama
obsługa sterownika kotła by Cię przerosła. Ja też musiałem się nieźle
nagłówkować z ustawieniem najbardziej optymalnych parametrów. Zajęło mi
to przynajmniej ze 2 miesiące.
Natomiast tańsze kotły z najprostszymi sterownikami ustawiałem w
kilkadziesiąt minut.
Poza tym cena kotła na ekogroszek jest zbliżona do ceny gazowego kotła
kondensacyjnego.
>
> Koszt przyłącza i instalacji gazowej to przy tym drobiazg.
Nie wiem czy taki drobiazg. Znam wielu ludzi, którzy za ten drobiazg
(samo przyłącze) musieli wybulić ponad 6 tys. zł. i przypadek, gdzie
inwestor musiał zapłacić ponad 12 tys.
Wewnętrzna instalacja gazowa to średnio wydatek rzędu 3 tys. zł. z
robocizną.
>
> A ciągle nie liczymy czasu i pracy własnej :-)
Tu trzeba niestety trochę się napracować.
Ja różnicę w koszcie gazu i węgla traktuję jak wynagrodzenie za pracę
przy kotle i tu mi wychodzi niezła stawka godzinowa - ponad 200zł za
godzinę, bo tyle mi wychodzi jak policzę dodatkowy koszt gazu i ilość
godzin, które muszę spędzić w kotłowni dokładając węgiel, wybierając i
wynosząc popiół oraz czyszcząc kocioł :)
Paląc ekogroszkiem oszczędzam średnio miesięcznie w stosunku do gazu
ponad 800zł. Paląc miałem oszczędzam dodatkowo jeszcze ok. 200zł
Czyszczenie kotła raz-dwa razy w miesiącu zajmuje mi po pół godziny,
czyli razem godzinę. Dokładanie 4-8 razy w miesiącu po ok. 10-15 min. co
daje łącznie maksymalnie nie więcej jak 2 godziny.
Wybieranie, wynoszenie popiołu 2-3 razy w miesiącu po 15 min. daje
łącznie mniej jak 1 godzinę.
Załadunek worków z węglem do kotłowni zajmuje mi ok. pół godziny.
Transport HDS-em i spuszczenie palet z workami na paleciaka, którym
ustawiam paletę na docelowym miejscu.
Rozpalenie zajmuje ok. 10 min. Podczas czyszczenia kotła, nie wygaszam
retorty, tylko wyłączam pracę kotła.
Czyli łączna miesięczna obsługa zajmuje mi nie więcej jak 4 godziny.
Przy takiej stawce godzinowej to aż miło się idzie do kotłowni ;D
>
>> Oczywiście z kotła gazowego można wyrzucić spaliny za ścianę, ale i
>> tak jest to w większości przypadków robione ze złamaniem prawa,
>> ponieważ taki kocioł nie może mieć mocy większej jak 21kW, a takich
>> jest niewiele modeli na rynku, a poza tym muszą być zachowane
>> wszelkie odległości od otworów wentylacyjnych, okien i drzwi, co
>> często nie jest możliwe do spełnienia.
>
> Można wyrzucić przez dach - wtedy formalnie to jest jak komin więc
> kocioł nie musi mieć <21 kW, a nie trzeba murowac komina. Oczywiście
> najsensowniej jest wtedy umieścić kocioł na poddaszu.
>
Ale umieszczenie kotła na poddaszu generuje z kolei inne koszty. Masz
bardzo niewielkie rozeznanie w tym temacie.
Musisz mieć obróbkę kominową do zastosowanego systemu dachowego.
Musisz doprowadzić instalację kanalizacyjną i elektryczną.
Musisz wykonać uziemienie komina stalowego, który wypuszczasz ponad dach.
Pół biedy jak poddasze jest użytkowe, bo te instalacje z reguły gdzieś
tam i tak będą, ale jak masz dom z poddaszem nieużytkowym to masz
dodatkowe koszty.
Ostateczny koszt zbliża się do kosztu wybudowania komina dla kotła
węglowego.
Reasumując. Nawet gdybym się decydował na kocioł gazowy to i tak
budowałbym komin dla kotła węglowego, z prostego powodu, że takim
kominem można wyprowadzić na dach wkład kominowy dla kotła gazowego,
stosując nawet samą rurę spalinową, czyli wkład o wiele tańszy. Poza tym
zawsze to bezpieczniej jak Ruscy zakręcą kurek :)
Gdybym się teraz budował i miał możliwość podłączenia do gazu to
zrobiłbym wszędzie podłogówkę i zamontował kondensacyjny kocioł gazowy
lub pompę ciepła + na wszelki wypadek taniego śmieciucha jak Ruscy się
wkur... . Ale nie dlatego, że tak jest taniej, lecz dlatego, że jest
wygodniej i bezpieczniej. Tak czy siak w każdym domu pomieszczenie
techniczne być musi, gdzie człowiek będzie mógł trzymać choćby gumowce i
grabie, czy kosiarkę. Tak więc czy będzie to pomieszczenie techniczne z
kotłownią czy bez kotłowni to jeden ch....
I tak to dodatkowe pomieszczenie być musi.
Piszę to nie tylko jako teoretyk. Oprócz tego, że się tym trudnię to
także u siebie mam zarówno kocioł węglowy jak i gazowy i widzę jakie są
różnice w kosztach.
Ktoś mi powie, że wypier.... ponad 20 tys. w kocioł węglowy i za te
pieniądze można było pompę ciepła. Oczywiście, że można było, gdyby to
był nowo budowany dom w obecnym mikrostandardzie. Tyle, że oprócz samej
pompy musiałbym jeszcze zrobić kapitalny remont dwóch i to nie małych
budynków - przerobić instalacje CO, zrobić wszędzie podłogówki,
zrywając przy tym parkiety i płytki, lepiej docieplić budynki, wymienić
plastikowe okna na bardziej energooszczędne. A do tego jeszcze musiałbym
zmusić energetyków do wymiany sieci elektrycznej, z którą są częste
problemy.
Liczę, że taki kapitalny remont w moim przypadku spokojnie pochłonąłby
wraz z pompą ok. 150-200 tys. zł. Wszystko po to, abym mógł płacić w
sezonie za prąd tyle co obecnie płacę za ekogroszek.
Tak więc proszę nie poruszać tematu pomp ciepła, tak jak już tu
niektórzy próbowali mnie przekonać.
-
13. Data: 2014-04-23 13:51:34
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:53579db3$0$2146$6...@n...neostrada
.pl...
>> Piszę o nowym domu. W przypadku starego nie pisałbym o koszcie budowy
>> kotłowni - bo już jest :-)
> A jeżeli nie ma?
> Znam wiele takich domów, gdzie do ogrzewania służyły piece kaflowe.
No to skład opału już jakiś jest i komin też jest. Wtedy kwestia gustu czy
ktoś chce nadal bawić się w palacza czy nie. Koszt startowy obu rozwiązań
(gaz/węgiel) będzie wtedy podobny.
> Bzdury piszesz.
> Po pierwsze nie zawsze jest możliwość odprowadzenia spalin poprzez ścianę,
> a nawet jeżeli to też to kosztuje.
Ach ty znowu. Zaczynasz z grubej rury "bzdury piszesz" po czym argumentujesz
"tez kosztuje" tak jakbym ja twierdził że nie kosztuje :-)
> Ponieważ w odróżnieniu od Ciebie montuję takie kotły to wiem co trzeba
> kupić i ile to kosztuje.
ROTFL - "w przeciwieństwie"??? Po co znowu się dowartościowujesz. W ostatnim
roku zamontowałem dwa wyprowadzenia jedno przez dach a jedno dzielone (wlot
przez ścianę) a spaliny do normlanego komina. To że nie robię tego za kasę
nie znaczy że nie wiem o czym piszę. Obecnie na tapecie mam do rozwiązania
problem przeniesienia kotła z kuchni do łazienki, więc jestem na bieżąco
> Odpowiednia przejściówka dla kotła + 2 kolana + co najmniej 2 odcinki
> odcinki rury + zakończenie z chwytnią powietrza to wydatek minimum 500zł.
No to teraz porównaj to do kosztu wymurowania komina :-)
> Ale nie zawsze jest taka możliwość wyprowadzenia spalin, a przy tym przy
> takich wyprowadzeniach bywają problemy np. z możliwością zamarznięcia
> kotła oraz trochę niższa sprawność kotła.
> Cały zestaw kominowy dla kotła kondensacyjnego to wydatek rzędu
> 2000-4000zł w zależności od długości komina.
ROTFL. Już pisałem wystarczy umieścić kocioł na piętrze i wyprowadzić
spaliny przez dach: dwa kolanka i kilka metrów rury + zakończenie. Całość z
robocizną zamyka się w kwocie 800zł.
> Nie wiem czy taki drobiazg. Znam wielu ludzi, którzy za ten drobiazg (samo
> przyłącze) musieli wybulić ponad 6 tys. zł. i przypadek, gdzie inwestor
> musiał zapłacić ponad 12 tys.
> Wewnętrzna instalacja gazowa to średnio wydatek rzędu 3 tys. zł. z
> robocizną.
Piszemy o sytuacji że gaz jest na działce/w drodze, a nie że trzeba go
ciągnąć 200m.
>> A ciągle nie liczymy czasu i pracy własnej :-)
> Tu trzeba niestety trochę się napracować.
"trochę" :-)
[ciach]
Te wyliczenia każdy musi sobie zrobić sam. Jak ktoś rocznie na gaz miałby
wydać 10 tysięcy a na groszek 5 tysięcy to mu wyjdzie że gaz jest drogi, ale
jak ktoś na gaz ma wydać 3 tysiące a na groszek 1,5 tysiąca to już się
okazuje że stawka godzinowa palacza nie wynosi 200zł a 30zł :-)
>> Można wyrzucić przez dach - wtedy formalnie to jest jak komin więc kocioł
>> nie musi mieć <21 kW, a nie trzeba murowac komina. Oczywiście
>> najsensowniej jest wtedy umieścić kocioł na poddaszu.
> Ale umieszczenie kotła na poddaszu generuje z kolei inne koszty. Masz
> bardzo niewielkie rozeznanie w tym temacie.
ROTFL
> Musisz mieć obróbkę kominową do zastosowanego systemu dachowego.
W tym rzecz że wcale nie musisz :-) Jest wiele alternatyw. Np zastosowanie
standardowego przejścia dachowego jak do kominka wentylacyjnego fi 160 i w
to wpuszczenie rury systemowej. Murowanego komina tez nikt za darmo nie
obrobi i jest z tym więcej problemów.
Owszem lepiej przez ścianę ale tak jak zauważyłeś mało jest kotłów o mocy <
21 kW za to sporo o mocy ok. 24 kW. Choć tak naprawdę mało kto w domku
takiej mocy potrzebuje. Praktycznie zawsze można zamontować kocioł o
mniejszej mocy i większy zbiornik CWU.
> Musisz doprowadzić instalację kanalizacyjną i elektryczną.
Oczywiście tak samo jak do rekuperatora który najwygodniej zamontować w tym
samym pomieszczeniu :-) Najprościej gdy sąsiaduje z łazienką.
> Musisz wykonać uziemienie komina stalowego, który wypuszczasz ponad dach.
> Pół biedy jak poddasze jest użytkowe, bo te instalacje z reguły gdzieś tam
> i tak będą, ale jak masz dom z poddaszem nieużytkowym to masz dodatkowe
> koszty.
Jak masz nieużytkowe to kocioł montujesz na parterze bo nie ma sensu
montować go na piętrze i specjalnie do niego chodzić po schodach. A wtedy
spaliny przez ścianę.
> Ostateczny koszt zbliża się do kosztu wybudowania komina dla kotła
> węglowego.
Nie nie zbliża.
> Reasumując. Nawet gdybym się decydował na kocioł gazowy to i tak
> budowałbym komin dla kotła węglowego, z prostego powodu, że takim kominem
> można wyprowadzić na dach wkład kominowy dla kotła gazowego, stosując
> nawet samą rurę spalinową, czyli wkład o wiele tańszy. Poza tym zawsze to
> bezpieczniej jak Ruscy zakręcą kurek :)
Jeśli dom od początku jest planowany pod gaz/PC to nie ma kotłowni ani
pomieszczenia na opał więc jak ruscy zakręcą kurek to komin nic nie pomoże.
> Gdybym się teraz budował i miał możliwość podłączenia do gazu to zrobiłbym
> wszędzie podłogówkę i zamontował kondensacyjny kocioł gazowy lub pompę
> ciepła + na wszelki wypadek taniego śmieciucha jak Ruscy się wkur... . Ale
> nie dlatego, że tak jest taniej, lecz dlatego, że jest wygodniej i
> bezpieczniej. Tak czy siak w każdym domu pomieszczenie techniczne być
> musi, gdzie człowiek będzie mógł trzymać choćby gumowce i grabie, czy
> kosiarkę.
Garaż?
> Tak więc czy będzie to pomieszczenie techniczne z kotłownią czy bez
> kotłowni to jeden ch....
> I tak to dodatkowe pomieszczenie być musi.
Narzędzia można trzymać w garażu lub domku narzędziowym gdzieś na działce.
A na parterze szkoda miejsca na pomieszczenie techniczne. Jak ktoś buduje
dom z poddaszem użytkowym (a takich jest znaczna większość) i garażem w
bryle to zwykle na parterze jest ciasno a na piętrze luźno - łatwiej tam
wygospodarować pomieszczenie na kocioł gazowy i rekuperator i kanały
wentylacyjne ciągnąć ponad poddaszem (w przestrzeni nieużytkowej pod
dachem).
No ale to już na początku trzeba wiedzieć że się chce kocioł na gaz i
rekuperator a nie zorientować się pod koniec budowy.
Pozdrawiam
Ergie
-
14. Data: 2014-04-23 15:35:15
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 13:51, Ergie pisze:
>> Odpowiednia przejściówka dla kotła + 2 kolana + co najmniej 2 odcinki
>> odcinki rury + zakończenie z chwytnią powietrza to wydatek minimum
>> 500zł.
>
> No to teraz porównaj to do kosztu wymurowania komina :-)
To było minimum.
Skoro minimum to porównamy z minimum.
Ok. 200zł za 1mb systemu kominowego ceramicznego z dodatkowymi 3 lub 4
kanałami wentylacyjnymi.
Różnica 1500zł. nie licząc, że kanały wentylacyjne przy gazówce także
musisz mieć, czyli te 1500zł zostanie jeszcze pomniejszone o komin
wentylacyjny.
Dla typowego domu piętrowego potrzebny jest komin 8-9m długości. Za taki
zestaw zapłaci się niecałe 2000zł wraz z obróbką kominową.
Dom parterowy z poddaszem nieużytkowym nie musi mieć tak wysokiego
komina. Tu wystarczy ok 4-6m.
Ale jak się okaże, że musisz mieć komin do gazówki to za zestaw
spalinowo-powietrzny 8-9m, także zapłacisz prawie 2000zł. + dodatkowy
komin wentylacyjny.
Tak więc tutaj koszty są porównywalne i bezsensem jest w trakcie budowy
nowego domu nie robić wyprowadzenia kotła kondensacyjnego poprzez komin,
bo tu już różnica jest niewielka (500-1000zł) czy zrobisz wyprowadzenie
przez ścianę czy wsadzisz tylko rurę spalinową z kwasówki w komin
ceramiczny.
Tu oszczędność jest niewskazana.
>> Ale nie zawsze jest taka możliwość wyprowadzenia spalin, a przy tym
>> przy takich wyprowadzeniach bywają problemy np. z możliwością
>> zamarznięcia kotła oraz trochę niższa sprawność kotła.
>> Cały zestaw kominowy dla kotła kondensacyjnego to wydatek rzędu
>> 2000-4000zł w zależności od długości komina.
>
> ROTFL. Już pisałem wystarczy umieścić kocioł na piętrze i wyprowadzić
> spaliny przez dach: dwa kolanka i kilka metrów rury + zakończenie.
> Całość z robocizną zamyka się w kwocie 800zł.
Po co 2 kolanka?
Ja bym wyprowadził prosto do góry :)
>
>> Nie wiem czy taki drobiazg. Znam wielu ludzi, którzy za ten drobiazg
>> (samo przyłącze) musieli wybulić ponad 6 tys. zł. i przypadek, gdzie
>> inwestor musiał zapłacić ponad 12 tys.
>> Wewnętrzna instalacja gazowa to średnio wydatek rzędu 3 tys. zł. z
>> robocizną.
>
> Piszemy o sytuacji że gaz jest na działce/w drodze, a nie że trzeba go
> ciągnąć 200m.
>
No to zróbmy założenie, że autor wątku już ma komin i kotłownię :)
>
> Te wyliczenia każdy musi sobie zrobić sam. Jak ktoś rocznie na gaz
> miałby wydać 10 tysięcy a na groszek 5 tysięcy to mu wyjdzie że gaz
> jest drogi, ale jak ktoś na gaz ma wydać 3 tysiące a na groszek 1,5
> tysiąca to już się okazuje że stawka godzinowa palacza nie wynosi
> 200zł a 30zł :-)
>
Po pierwsze musi zacząć od tego jaki jest dom, jaki system grzewczy,
jakie zapotrzebowanie energetyczne i jakie oczekuje miesięczne wydatki
na ogrzewanie.
>> Musisz mieć obróbkę kominową do zastosowanego systemu dachowego.
>
> W tym rzecz że wcale nie musisz :-) Jest wiele alternatyw. Np
> zastosowanie standardowego przejścia dachowego jak do kominka
> wentylacyjnego fi 160 i w to wpuszczenie rury systemowej. Murowanego
> komina tez nikt za darmo nie obrobi i jest z tym więcej problemów.
>
> Owszem lepiej przez ścianę ale tak jak zauważyłeś mało jest kotłów o
> mocy < 21 kW za to sporo o mocy ok. 24 kW. Choć tak naprawdę mało kto
> w domku takiej mocy potrzebuje. Praktycznie zawsze można zamontować
> kocioł o mniejszej mocy i większy zbiornik CWU.
Albo nie montować zasobnika CWU w ogóle, ale wtedy dla kotła 2
funkcyjnego nawet te 24kW to tak na styk. Z reguły, 2-f kotły o mocy
24-25kW do podgrzewania wody użytkowej mają moc rzędu 28-30kW.
>
>> Musisz doprowadzić instalację kanalizacyjną i elektryczną.
>
> Oczywiście tak samo jak do rekuperatora który najwygodniej zamontować
> w tym samym pomieszczeniu :-) Najprościej gdy sąsiaduje z łazienką.
>
>> Musisz wykonać uziemienie komina stalowego, który wypuszczasz ponad
>> dach.
>> Pół biedy jak poddasze jest użytkowe, bo te instalacje z reguły
>> gdzieś tam i tak będą, ale jak masz dom z poddaszem nieużytkowym to
>> masz dodatkowe koszty.
>
> Jak masz nieużytkowe to kocioł montujesz na parterze bo nie ma sensu
> montować go na piętrze i specjalnie do niego chodzić po schodach. A
> wtedy spaliny przez ścianę.
Lub stawiasz komin, bo są przypadki, że inaczej się nie da.
>
>> Gdybym się teraz budował i miał możliwość podłączenia do gazu to
>> zrobiłbym wszędzie podłogówkę i zamontował kondensacyjny kocioł
>> gazowy lub pompę ciepła + na wszelki wypadek taniego śmieciucha jak
>> Ruscy się wkur... . Ale nie dlatego, że tak jest taniej, lecz
>> dlatego, że jest wygodniej i bezpieczniej. Tak czy siak w każdym domu
>> pomieszczenie techniczne być musi, gdzie człowiek będzie mógł trzymać
>> choćby gumowce i grabie, czy kosiarkę.
>
> Garaż?
Może być garaż. Ja osobiście jestem zwolennikiem, aby garaż był w
garażu, a nie w domu mieszkalnym ;)
Od czasu akcji (w której brałem udział) wyciągania płonącego samochodu z
garażu u jednego gościa, gdzie nie udało mu się go ugasić kilkoma
wiadrami wody i kilkoma gaśnicami samochodowymi, wolę nie mieć w domu
samochodu.
A rozbierać się z ciuchów roboczych wolę w domu, niż gnać w slipach
przez podwórko, zwłaszcza przy 20 stopniowym mrozie :)
>
>> Tak więc czy będzie to pomieszczenie techniczne z kotłownią czy bez
>> kotłowni to jeden ch....
>> I tak to dodatkowe pomieszczenie być musi.
>
> Narzędzia można trzymać w garażu lub domku narzędziowym gdzieś na
> działce.
> A na parterze szkoda miejsca na pomieszczenie techniczne. Jak ktoś
> buduje dom z poddaszem użytkowym (a takich jest znaczna większość) i
> garażem w bryle to zwykle na parterze jest ciasno a na piętrze luźno -
> łatwiej tam wygospodarować pomieszczenie na kocioł gazowy i
> rekuperator i kanały wentylacyjne ciągnąć ponad poddaszem (w
> przestrzeni nieużytkowej pod dachem).
>
> No ale to już na początku trzeba wiedzieć że się chce kocioł na gaz i
> rekuperator a nie zorientować się pod koniec budowy.
Dlatego udzielanie takich rad, komuś kto pyta co wybrać, nie pisząc jaki
dom, jakie warunki i jakie są oczekiwania jest bezsensowne, a tym
bardziej uogólnianie i twierdzenie, że gaz jest tańszy od ekogroszku.
-
15. Data: 2014-04-23 16:52:06
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5357c17c$0$2242$6...@n...neostrada
.pl...
> Tak więc tutaj koszty są porównywalne i bezsensem jest w trakcie budowy
> nowego domu nie robić wyprowadzenia kotła kondensacyjnego poprzez komin,
> bo tu już różnica jest niewielka (500-1000zł) czy zrobisz wyprowadzenie
> przez ścianę czy wsadzisz tylko rurę spalinową z kwasówki w komin
> ceramiczny.
> Tu oszczędność jest niewskazana.
Mam dokładnie przeciwne zdanie :-) IMO bez sensu jest murowanie komina skoro
ktoś i tak planuje grzanie gazem.
>> ROTFL. Już pisałem wystarczy umieścić kocioł na piętrze i wyprowadzić
>> spaliny przez dach: dwa kolanka i kilka metrów rury + zakończenie. Całość
>> z robocizną zamyka się w kwocie 800zł.
> Po co 2 kolanka?
> Ja bym wyprowadził prosto do góry :)
W idealnym świecie zapewne tak by było. W praktyce przejście przed dach robi
się na etapie poszycia, a kocioł wiesza na etapie robienia instalacji (albo
później). W międzyczasie koncepcja tego gdzie ma wisieć kocioł może się np.
o pół metra zmienić, może też być tak że akurat w tym miejscu jest krokiew
czy inna belka. W praktyce w kilku przypadkach jakie znam nie dało się bez
kolanek (choć czasem są to kolanka 45 st.)
> No to zróbmy założenie, że autor wątku już ma komin i kotłownię :)
W domu co go dopiero planuje? Odważne założenie :-)
Jak pisałem zakładam, że chodzi o nowy dom stąd pisałem o kosztach _budowy_
kotłowni i pomieszczenia na opał i je uwzględniam. Jeśli chodzi o stary dom
to jakąkolwiek dyskusję należy zacząć od określenia rzędu zapotrzebowania na
ciepło. Bo znam stare domy w których wystarcza dwie tony węgla na sezon i
takie w których 10 to bywa za mało.
>> Te wyliczenia każdy musi sobie zrobić sam. Jak ktoś rocznie na gaz miałby
>> wydać 10 tysięcy a na groszek 5 tysięcy to mu wyjdzie że gaz jest drogi,
>> ale jak ktoś na gaz ma wydać 3 tysiące a na groszek 1,5 tysiąca to już
>> się okazuje że stawka godzinowa palacza nie wynosi 200zł a 30zł :-)
> Po pierwsze musi zacząć od tego jaki jest dom, jaki system grzewczy, jakie
> zapotrzebowanie energetyczne i jakie oczekuje miesięczne wydatki na
> ogrzewanie.
Dokładnie tak.
>> Owszem lepiej przez ścianę ale tak jak zauważyłeś mało jest kotłów o mocy
>> < 21 kW za to sporo o mocy ok. 24 kW. Choć tak naprawdę mało kto w domku
>> takiej mocy potrzebuje. Praktycznie zawsze można zamontować kocioł o
>> mniejszej mocy i większy zbiornik CWU.
> Albo nie montować zasobnika CWU w ogóle, ale wtedy dla kotła 2 funkcyjnego
> nawet te 24kW to tak na styk. Z reguły, 2-f kotły o mocy 24-25kW do
> podgrzewania wody użytkowej mają moc rzędu 28-30kW.
A tego nawet wrogowi nie życzę. Mam nieszczęście z tego typu rozwiązań co
jakiś czas korzystać i miałem przez jakiś czas w jednym z mieszkań. Komfort
brania prysznica podczas gdy inna osoba myje ręce/zęby/naczynia jest zerowy.
Jak ktoś chce bardzo przyoszczędzić to lepiej kupić kocioł z wbudowanym
malutkim zasobnikiem - dzięki temu można względnie normalnie korzystać z
ciepłej wody (nie ma takich skoków temperatury) i działają z tym baterie
termostatyczne.
>> Jak masz nieużytkowe to kocioł montujesz na parterze bo nie ma sensu
>> montować go na piętrze i specjalnie do niego chodzić po schodach. A wtedy
>> spaliny przez ścianę.
> Lub stawiasz komin, bo są przypadki, że inaczej się nie da.
Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu wiesz że
chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało.
>> Garaż?
> Może być garaż. Ja osobiście jestem zwolennikiem, aby garaż był w garażu,
> a nie w domu mieszkalnym ;)
> Od czasu akcji (w której brałem udział) wyciągania płonącego samochodu z
> garażu u jednego gościa, gdzie nie udało mu się go ugasić kilkoma
> wiadrami wody i kilkoma gaśnicami samochodowymi, wolę nie mieć w domu
> samochodu.
> A rozbierać się z ciuchów roboczych wolę w domu, niż gnać w slipach przez
> podwórko, zwłaszcza przy 20 stopniowym mrozie :)
No widzisz, a ja wolę z zakupami wjechać do domu niż je nosić z samochodu w
20 stopniowym mrozie :-)
Co kto lubi. Ważne by wiedzieć czego się chce już na etapie projektu bo
wtedy jest czas na oszczędności.
>> No ale to już na początku trzeba wiedzieć że się chce kocioł na gaz i
>> rekuperator a nie zorientować się pod koniec budowy.
> Dlatego udzielanie takich rad, komuś kto pyta co wybrać, nie pisząc jaki
> dom, jakie warunki i jakie są oczekiwania jest bezsensowne, a tym bardziej
> uogólnianie i twierdzenie, że gaz jest tańszy od ekogroszku.
Nowy dom zaprojektowany z myślą o tym że będzie w nim gaz będzie w budowie i
użytkowaniu sumarycznie tańszy od nowego domu zaprojektowanego z myślą o
węglu.
Doradzając gaz jest większa szansa że doradzę dobrze niż doradzając węgiel.
A skoro to grupa budowlana i pytający nie pisz nic na temat tego że ma już
dom i robi remont to zakładam, że chodzi o nowy dom.
Ostatecznie i tak on sam podejmie decyzję. Ważne by prostować mity jakoby
ogrzewanie gazowe było droższe od węglowego bo w przypadku _nowych_
inwestycji tak nie jest.
Pozdrawiam
Ergie
-
16. Data: 2014-04-23 18:22:17
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-23 16:52, Ergie pisze:
>> Tak więc tutaj koszty są porównywalne i bezsensem jest w trakcie
>> budowy nowego domu nie robić wyprowadzenia kotła kondensacyjnego
>> poprzez komin, bo tu już różnica jest niewielka (500-1000zł) czy
>> zrobisz wyprowadzenie przez ścianę czy wsadzisz tylko rurę spalinową
>> z kwasówki w komin ceramiczny.
>> Tu oszczędność jest niewskazana.
>
> Mam dokładnie przeciwne zdanie :-) IMO bez sensu jest murowanie komina
> skoro ktoś i tak planuje grzanie gazem.
W dzisiejszych czasach zawieruchy za naszą wschodnią granicą nie miałbym
odwagi nastawiać się tylko i wyłącznie na gaz.
>> Po co 2 kolanka?
>> Ja bym wyprowadził prosto do góry :)
>
> W idealnym świecie zapewne tak by było. W praktyce przejście przed
> dach robi się na etapie poszycia, a kocioł wiesza na etapie robienia
> instalacji (albo później). W międzyczasie koncepcja tego gdzie ma
> wisieć kocioł może się np. o pół metra zmienić, może też być tak że
> akurat w tym miejscu jest krokiew czy inna belka. W praktyce w kilku
> przypadkach jakie znam nie dało się bez kolanek (choć czasem są to
> kolanka 45 st.)
Jesteś niekonsekwentny w tym co piszesz:
"Jak pisałem zakładam, że chodzi o nowy dom ... "
"Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu
wiesz że chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało."
>
>> No to zróbmy założenie, że autor wątku już ma komin i kotłownię :)
>
> W domu co go dopiero planuje? Odważne założenie :-)
Przepraszam. Nie wiedziałem, że "zyga" to Twój drugi nick :)
>> Albo nie montować zasobnika CWU w ogóle, ale wtedy dla kotła 2
>> funkcyjnego nawet te 24kW to tak na styk. Z reguły, 2-f kotły o mocy
>> 24-25kW do podgrzewania wody użytkowej mają moc rzędu 28-30kW.
>
> A tego nawet wrogowi nie życzę. Mam nieszczęście z tego typu rozwiązań
> co jakiś czas korzystać i miałem przez jakiś czas w jednym z mieszkań.
> Komfort brania prysznica podczas gdy inna osoba myje
> ręce/zęby/naczynia jest zerowy.
Demonizujesz.
Wyobraź sobie teraz dom, gdzie dzieci już poszły na swoje i pozostają 2
osoby. Takie osoby nie mają problemów, aby podczas kąpieli nie zmywać
naczyń. Z resztą kto zmywa naczynia ręcznie? Sam zastanawiam się nad
zlikwidowaniem zasobnika przy kotle gazowym i zastąpienia go kotłem
2-funkcyjnym.
>> Lub stawiasz komin, bo są przypadki, że inaczej się nie da.
>
> Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu
> wiesz że chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało.
Nie piszę o starym domu lecz o nowym, małym domku, w którym odległości
od okien, drzwi i otworów wentylacyjnych uniemożliwiają bezpośrednie
wyprowadzenie spalin za ścianę.
>> Może być garaż. Ja osobiście jestem zwolennikiem, aby garaż był w
>> garażu, a nie w domu mieszkalnym ;)
>> Od czasu akcji (w której brałem udział) wyciągania płonącego
>> samochodu z garażu u jednego gościa, gdzie nie udało mu się go
>> ugasić kilkoma wiadrami wody i kilkoma gaśnicami samochodowymi, wolę
>> nie mieć w domu samochodu.
>> A rozbierać się z ciuchów roboczych wolę w domu, niż gnać w slipach
>> przez podwórko, zwłaszcza przy 20 stopniowym mrozie :)
>
> No widzisz, a ja wolę z zakupami wjechać do domu niż je nosić z
> samochodu w 20 stopniowym mrozie :-)
>
> Co kto lubi. Ważne by wiedzieć czego się chce już na etapie projektu
> bo wtedy jest czas na oszczędności.
Jak są 20-stopniowe mrozy, zwłaszcza jak sypie śnieg to nie wjeżdżam do
garażu tylko stawiam auto pod wiatą.
Mam 2 garaże, łącznie na 3 auta (jeden z nich mieści 2 samochody), a i
tak przez większość roku, auta stoją na podwórku lub pod wiatą.
>
> Nowy dom zaprojektowany z myślą o tym że będzie w nim gaz będzie w
> budowie i użytkowaniu sumarycznie tańszy od nowego domu
> zaprojektowanego z myślą o węglu.
W skali roku być może, ale w skali kilku lat już nie, bo mimo wszystko
ogrzewanie węglowe jest tańsze, zwłaszcza jak ktoś zainstaluje kocioł z
dolnym spalaniem. Taki kocioł zadowoli się węglem każdego sortymentu,
drewnem i wszystkim czego chcemy się pozbyć :) Obsługa takiego kotła
niewiele więcej pochłania czasu od kotła retortowego. Raz dziennie lub
nawet rzadziej (jak komora jest odpowiednio duża) dorzuca się opału. Raz
w tygodniu lub raz na dwa tygodnie kocioł się czyści i ponownie rozpala.
Sam się nawet zastanawiam czy dobrze zrobiłem wybierając kocioł na
ekogroszek z dodatkowym paleniskiem awaryjnym na drewno. Okazuje się, że
w gospodarstwie domowym co roku generowane jest na tyle dużo liści,
gałęzi i drewna, że spokojnie można by było tym palić choćby po to, żeby
mieć ciepłą wodę.
Obecnie mam zgromadzone już ok. 10mp drewna, które jakbym chciał spalić
to musi dobrze wyschnąć, bo mokre nie chce się palić na palenisku
awaryjnym, a poza tym zbyt mokre strasznie zasyfia wymiennik kotła.
Gdyby to drewno było zmieszane z węglem to nawet mokre uległoby
spaleniu, nie pozostawiając aż tak dużo syfu w wymienniku.
Tak więc to dodatkowe palenisko to jest naprawdę do celów awaryjnych.
> Doradzając gaz jest większa szansa że doradzę dobrze niż doradzając
> węgiel. A skoro to grupa budowlana i pytający nie pisz nic na temat
> tego że ma już dom i robi remont to zakładam, że chodzi o nowy dom.
Ale może już mieć postawiony nowy dom z kotłownią i kominem, a nie tylko
dom w planach.
Dlatego niech lepiej się wypowie Zyga, bo jakiekolwiek doradzanie w
obecnym stanie udzielonych przez niego informacji to jak wróżenie z fusów.
>
> Ostatecznie i tak on sam podejmie decyzję. Ważne by prostować mity
> jakoby ogrzewanie gazowe było droższe od węglowego bo w przypadku
> _nowych_ inwestycji tak nie jest.
>
W większości przypadków jest droższe od ogrzewania węglowego. Jednak w
specyficznych warunkach może być nawet tańsze od ogrzewania węglowego.
Takim przypadkiem jest mały, dobrze ocieplony dom, z rekuperacją,
którego zapotrzebowanie energetyczne jest rzędu kilku kW. Ponieważ nie
produkuje się kotłów z palnikiem retortowym o mocy rzędu 4-5kW to nawet
najmniejszy, dostępny kocioł tego typu jest przynajmniej 2-3 krotnie
przewymiarowany. W przypadku tak mocno przewymiarowanych kotłów
węglowych, pracują one z bardzo małą sprawnością, nawet poniżej 40%.
-
17. Data: 2014-04-23 22:05:16
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: r...@g...com
wybierz gaz - ekogroszek ja mam, może nie jest przesadnie drogo ale jakbym miał gaz
ziemny to bym się nie zastanawial, u mnie tylko butla i rachunki mnie przestraszyly
-
18. Data: 2014-04-24 09:46:11
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5357e8a3$0$2376$6...@n...neostrada
.pl...
>> W idealnym świecie zapewne tak by było. W praktyce przejście przed dach
>> robi się na etapie poszycia, a kocioł wiesza na etapie robienia
>> instalacji (albo później). W międzyczasie koncepcja tego gdzie ma wisieć
>> kocioł może się np. o pół metra zmienić, może też być tak że akurat w tym
>> miejscu jest krokiew czy inna belka. W praktyce w kilku przypadkach jakie
>> znam nie dało się bez kolanek (choć czasem są to kolanka 45 st.)
> Jesteś niekonsekwentny w tym co piszesz:
> "Jak pisałem zakładam, że chodzi o nowy dom ... "
> "Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu wiesz
> że chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało."
Zaplanować to czy będzie kotłownia czy nie, a jeśli tak to gdzie jest
"odrobinę" prościej niż z dokładnością do 20cm zaplanować gdzie będzie
wisiał kocioł (no i trzeba by wcześniej znać jego wymiary). Rozumiem, że
argumenty się skończyły stąd te nieudolne próby manipulacji fragmentami
wypowiedzi wyrwanymi z kontekstu.
>> A tego nawet wrogowi nie życzę. Mam nieszczęście z tego typu rozwiązań co
>> jakiś czas korzystać i miałem przez jakiś czas w jednym z mieszkań.
>> Komfort brania prysznica podczas gdy inna osoba myje ręce/zęby/naczynia
>> jest zerowy.
> Demonizujesz.
> Wyobraź sobie teraz dom, gdzie dzieci już poszły na swoje i pozostają 2
> osoby. Takie osoby nie mają problemów, aby podczas kąpieli nie zmywać
> naczyń. Z resztą kto zmywa naczynia ręcznie?
Nie wiem, jak Twoja, ale moja zmywarka jest podłączona do ciepłej wody i
zwykle ją włączam właśnie wieczorem.
Poza tym nawet zakładają że nikt inny nie zbliża się do kranów, pralka i
zmywarka są wyłączone to nawet wtedy kocioł 2f z baterią termostatyczną nie
sprawia się tak dobrze jak kocioł z zasobnikiem i ta samą baterią
termostatyczną. Owszem czasem w pewnym zakresie da się wyregulować
temperaturę ale nie jest ona tak stabilna jak w przypadku choćby
najmniejszego zasobnika.
>>> Lub stawiasz komin, bo są przypadki, że inaczej się nie da.
>> Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu wiesz
>> że chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało.
> Nie piszę o starym domu lecz o nowym, małym domku, w którym odległości od
> okien, drzwi i otworów wentylacyjnych uniemożliwiają bezpośrednie
> wyprowadzenie spalin za ścianę.
Czyli zakładasz że inwestor i projektant wiedząc że będzie kocioł na gaz
specjalnie tak zaplanują rozmieszczenie okien by się nie dało :-) Już
pisałem w nowym domu na etapie projektu można wszystko tak zaplanować by się
dało.
>> Nowy dom zaprojektowany z myślą o tym że będzie w nim gaz będzie w
>> budowie i użytkowaniu sumarycznie tańszy od nowego domu zaprojektowanego
>> z myślą o węglu.
> W skali roku być może, ale w skali kilku lat już nie, bo mimo wszystko
> ogrzewanie węglowe jest tańsze,
Jest _droższe_. Tańsze jest tylko paliwo, ale paliwo to nie wszystko.
[ciach]
>> Ostatecznie i tak on sam podejmie decyzję. Ważne by prostować mity jakoby
>> ogrzewanie gazowe było droższe od węglowego bo w przypadku _nowych_
>> inwestycji tak nie jest.
>>
> W większości przypadków jest droższe od ogrzewania węglowego. Jednak w
> specyficznych warunkach może być nawet tańsze od ogrzewania węglowego.
Nie. Zawsze na starcie jest dużo droższe od gazowego, a tylko czasem w
bardzo specyficznych przypadkach (które jednak nie dotyczą nowych domów np.
nieocieplony dom z dużym zapotrzebowaniem na ciepło) może wyjść taniej w
użytkowaniu i zwrócić się po nastu latach.
Pozdrawiam
Ergie
-
19. Data: 2014-04-24 20:40:34
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-04-24 09:46, Ergie pisze:
>>> W idealnym świecie zapewne tak by było. W praktyce przejście przed
>>> dach robi się na etapie poszycia, a kocioł wiesza na etapie robienia
>>> instalacji (albo później). W międzyczasie koncepcja tego gdzie ma
>>> wisieć kocioł może się np. o pół metra zmienić, może też być tak że
>>> akurat w tym miejscu jest krokiew czy inna belka. W praktyce w kilku
>>> przypadkach jakie znam nie dało się bez kolanek (choć czasem są to
>>> kolanka 45 st.)
>
>> Jesteś niekonsekwentny w tym co piszesz:
>> "Jak pisałem zakładam, że chodzi o nowy dom ... "
>> "Ty znowu piszesz o starym domu. W nowym domu jak na etapie projektu
>> wiesz że chcesz gaz to można wszystko tak zaplanować by się dało."
>
> Zaplanować to czy będzie kotłownia czy nie, a jeśli tak to gdzie jest
> "odrobinę" prościej niż z dokładnością do 20cm zaplanować gdzie będzie
> wisiał kocioł (no i trzeba by wcześniej znać jego wymiary). Rozumiem,
> że argumenty się skończyły stąd te nieudolne próby manipulacji
> fragmentami wypowiedzi wyrwanymi z kontekstu.
Zabolało, bo Ci wytknąłem błędy rozumowe.
Co do projektu to także i wymiary kotła nie są problemem, bo w 5
min.można je ściągnąć z internetu.
Tak więc i taka linia obrony swoich bzdur także Ci się nie udała.
> Nie wiem, jak Twoja, ale moja zmywarka jest podłączona do ciepłej wody
> i zwykle ją włączam właśnie wieczorem.
Widać masz za dużo kasy :)
> Poza tym nawet zakładają że nikt inny nie zbliża się do kranów, pralka
> i zmywarka są wyłączone to nawet wtedy kocioł 2f z baterią
> termostatyczną nie sprawia się tak dobrze jak kocioł z zasobnikiem i
> ta samą baterią termostatyczną. Owszem czasem w pewnym zakresie da się
> wyregulować temperaturę ale nie jest ona tak stabilna jak w przypadku
> choćby najmniejszego zasobnika.
Jak w domu są 2-3 osoby to bez najmniejszego problemu da się wypracować
pewne nawyki.
Co do zakłócania temperatury wody podczas korzystania z 2 baterii to
zdarza się nawet jak w domu jest zasobnik. Wystarczy tylko, że posiada
on zbyt małej średnicy wyjście ciepłej wody np. 1/2 cala, a takich jest
sporo.
>
>
>> Nie piszę o starym domu lecz o nowym, małym domku, w którym
>> odległości od okien, drzwi i otworów wentylacyjnych uniemożliwiają
>> bezpośrednie wyprowadzenie spalin za ścianę.
>
> Czyli zakładasz że inwestor i projektant wiedząc że będzie kocioł na
> gaz specjalnie tak zaplanują rozmieszczenie okien by się nie dało :-)
> Już pisałem w nowym domu na etapie projektu można wszystko tak
> zaplanować by się dało.
Nie. Twierdzę, że w każdym projekcie sposób wyprowadzenia spalin z kotła
gazowego jest najmniej istotny i to jest ostatnia rzecz, nad którą
zastanawia się projektant. Często z resztą się nie zastanawia tylko
projektuje komin wewnątrz domu, ponieważ wyprowadzanie spalin prze
ścianę sprawia wiele problemów, nawet takich, których nie jest w stanie
przewidzieć projektant.
Powtarzam już po raz kolejny, że nie zawsze się da i tej opcji się będę
trzymał.
Aby nie być gołosłownym, ponieważ mam trochę większe doświadczenie w tym
temacie to posłużę się przykładami, z którymi się spotkałem.
1. Dom w zabudowie bliźniaczej z przesunięciem. Kotłownia jakieś 4x4m.
Jedna ze ścian dzielona jest ze ścianą sąsiada, czyli tu się nie da.
Druga ściana to ściana działowa pomiędzy tą kotłownią, a łazienką.
Trzecia ściana to ściana działowa pomiędzy kotłownią, a wiatrołapem.
Pozostaje tylko czwarta ściana, ale na tej ścianie nie da się powiesić
kotła, bo tu jest duże okno oraz drzwi wychodzące bezpośrednio na
podwórze. Nie da się także wyprowadzić spalin, ponieważ nie będą
zachowane minimalne odległości od drzwi i okiem, a i tak wymagałoby to
poprowadzenia rury spalinowo-powietrznej przez środek kotłowni.
Obydwie łazienki na parterze i na piętrze, które znajdują się jedna nad
drugą, przylegają do ściany z sąsiadem, a ich pozostałe ściany są
wewnętrznymi ścianami działowymi.
Ponad tą kotłownią jest kuchnia na piętrze.
Z tego powodu, że jedna ze ścian nie może mieć to wszystkie pokoje i
kuchnie muszą być tak rozlokowane, aby ich okna wychodziły na 3
pozostałe ściany.
2. Dom wolnostojący, z poddaszem nieużytkowym. Duży salon z aneksem
kuchennym + 3 niewielkie pokoje, wiatrołap, niewielki korytarz, łazienka
i taras pod zadaszeniem . Kocioł może być tylko i wyłącznie w łazience.
Łazienka ok. 3x3m z małym okienkiem pomiędzy drzwiami wejściowymi, a
tarasem. jedyna ściana zewnętrzna tej łazienki to właśnie z tym
okienkiem. Nawet pozbycie się okienka nie załatwia tematu, ponieważ
ponad tą ścianą, dach jest nieco wysunięty.
Niestety trudno jest tu cokolwiek zmienić, bo jest to niewielki domek i
rozlokowanie poszczególnych pomieszczeń uzależnione jest także od
sąsiedztwa i kierunków świata.
3. Domek jak domek w zabudowie bliźniaczej. Jedyne miejsce, gdzie mógł
być zaprojektowany kocioł zostało wykorzystane i kocioł tam został
zaprojektowany. Problem w tym, że pod tym kominem znajduje się chodnik,
który umożliwia dojście od furtki do budynku, do którego wejście było od
tyłu domu, patrząc od strony drogi. Projektant dał d.... i nie
przewidział, że resztki pary wydostające się z komina będą powodowały
oszranianie się chodnika.
4. Kamienica 4 kondygnacje, mieszkanie na 1 piętrze. Kocioł w łazience,
a komin aż się prosił, aby wyprowadzić go poprzez ścianę, bo na tej
ścianie nie było ani jednego okna, tylko drzwi wejściowe. I tak kocioł
został zamontowany. Okazało się, że ten budynek tak był usytuowany
pomiędzy innymi budynkami i w rzeźbie terenu, że bardzo często było tam
takie zawirowanie powietrza, że spaliny były wtłaczane do chwytni
powietrza. Firma, która ten kocioł sprzedała oraz serwisant rozłożyli
ręce. Nie pomogła wymiana kotła. Oczywiście nikt przede mną nie postawił
prawidłowej diagnozy.
Zacząłem kombinować z przedłużaniem rury spalinowej. Zmianą kierunków
wyprowadzenia spalin, w końcu skończyło się tym, że czerpnia pozostała
na wysokości wyprowadzenia przez ścianę, a rura spalinowa powędrowała
ponad dach. Ponieważ rura spalinowa znajdowała się na zewnątrz budynku
to musiała być poprowadzona specjalną, ocieploną rurą podwójną (bez
kanału powietrznego). Koszt dodatkowych rur był 1,5 raza wyższy od
kompletnego systemu kominowego (rura w rurze), który można było
poprowadzić kanałem spalinowym.
Niestety inwestor nie zgodził się na przeróbki i prowadzenie kanałem
spalinowym, gdyż wiązało by się to z dość dużymi zmianami zabudowy w
łazience i kuciem nowych płytek.
-
20. Data: 2014-04-25 23:51:12
Temat: Re: gaz czy ekogroszek ?????
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>Użytkownik "zyga" napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:lj5kdm$oit$...@n...news.atman.pl...
>co wybrać ?? dom ok 220 m uzytkowej
U mnie ...
Powierzchnia ogrzewana (po podłogach) - 165m2. Ogrzewane do około 22
stopni.
Sezon rozpocząłem pod koniec września , kończę zapewne za kilka dni bo
ciągle coś tam jeszcze w kotle zostało.
Zużyłem łącznie na CO i CWU - 2,1 tony opału , w tym: 1 tona miału za 600zł
(pakowany) i 1,1 tony ekogroszku po 800zł za tonę (pakowany).
Czyli sezon kosztował mnie niecałe 1500zł.
Nie używałem kominka podczas sezonu ...