-
91. Data: 2020-01-24 09:28:01
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: WS <L...@c...pl>
On Thursday, January 23, 2020 at 11:34:18 PM UTC+1, Budyń wrote:
> no to jest argument zeby uczulać ludzi aby nie pozwalali syfić na aparaturę, niby
oczywiste, ale warstwa pyłu zawsze w czasie budowy na osprzęcie lezy
No wlasnie, u mnie taz sie "nie dalo". Niby wszystko zamkniete w skrzynce, ale np.
trzeba zdjac obudowe na czas malowania itp... "sie wyczysci" :(
a w necie latwo znalezc opisy takich awarii, np.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic421869.html
https://ise.pl/forum/urzadzenia-maszyny-sieci-i-inst
alacje/dziwna-awaria-uszkodzenie-roznicowki-16315
w sumie jesli roznicowki czesto padaja (uchodza za mocno awaryjny osprzet), to jakis
procent to pewnie nielaczenie na ktoryms styku, przy 3F 25% szans, ze akurat bedzie
to N...
-
92. Data: 2020-01-24 10:31:41
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2020-01-24 o 09:05, WS pisze:
> On Thursday, January 23, 2020 at 10:26:58 PM UTC+1, Uzytkownik wrote:
>
>> Dokonując modernizacji starej instalacji, należy uwzględnić zarówno
>> przepisy, aktualną wiedzę, a także wyeliminować wszelkie inne
>> zagrożenia, które kiedyś miały mniejsze znaczenie, bo instalacja była
>> nowsza, a teraz stwarza duże niebezpieczeństwo.
> Wszystko to prawda, ale dochdza realia, czyli np. brak kasy (moj sasiad tak robil),
Nie pisz mi o realiach, bo realia są takie, że wielu ludzi potrafi
kupować płytki ceramiczne po 150zł/m2, blaty marmurowe pod umywalki,
pozłacaną armaturę hydrauliczną, a oszczędzają na instalacjach. Wiesz
dlaczego? Dlatego, że instalacjami w ścianach nie da się pochwalić przed
znajomymi, sąsiadami i rodziną. Poza tym żaden sąsiad czy członek
rodziny nie pozazdrości nowych przewodów, a płytki i owszem.
> sam robi sobie remont wieczorami (wlasciwie to szpachlowanie scian i malowanie),
przy okazji wymienia przewody 2 zylowe alu na 3 zylowe Cu i co dalej? Konczy przy
bezpiecznikach w mieszkaniu (na wejsciu instalacji). Teraz powinien podmienic przewod
do licznika na klatce, ale tu zaczynaja sie problemy techniczne/biurokratyczne.
> Bylo to kilkanascie lat temu, przez remontem pionow (brak PE). Spoldzielnia sie
zgodzi, ale chce projekt, odbiory, pieczatki, wykonanie przez elektryka... co (raczej
optymistycznie liczac) potraja koszt takiego remontu... wiec wymiane przewodow konczy
u siebie :( (zwlaszcza, ze do wiekszych zmian go nie przekonasz, bo jak "~20 lat tak
bylo i nic sie nie dzialo to kolejne 20 moze byc")
No właśnie i tu zaczyna go boleć, że musi zatrudnić elektryka, a "nie
daj Bóg" będzie mu jeszcze musiał zapłacić za jego pracę. Tyle, że nie
zdaje sobie sprawy, że ten elektryk załatwi projekt, załatwi wszelkie
formalności z energetyką w tym także rozplombowanie i ponowne
zaplombowanie licznika, wymieni skrzynkę rozdzielczą, poprowadzi nowe
przewody WLZ-u, wykona pomiary i protokół z pomiarów, wykona wszystko
zgodnie z prawem i wiedzą techniczną, a za wszystko weźmie 2-4 tys. zł.
licząc w tym wszystkie koszty materiałowe. Te 4 tys. to w przypadku,
kiedy trzeba będzie wynieść licznik na klatkę i załatwić zasilanie 3-fazowe.
Remont łazienki (bez elektryki) po najtańszych kosztach robiąc samemu to
wydatek 10-15 tys. zł. Gdzie tu masz potrojenie kosztów?
> Stad pojawiaja sie pytania typu czy z N robic u siebie "PE + N" i podlaczyc
roznicowke (bo to nic nie kosztuje i pies z kulawa noga sie tym nie zainteresuje
-przy przegladzie sprawdzaja tylko czy bolec w gniazdach jest podpiety...), wiec
wybor jest z roznicowka albo bez... prawdopodobienstwo upalenia N jest takie samo w
obu wariantach (w sumie nie mamy na to wplywu nie chcac robic niczego poza
mieszkaniem)
To czy można wyprowadzić PE z niebieskiego przewodu musi ustalić elektryk.
Czy jak masz do usunięcia ząb to się zastanawiasz czy użyć do tego
kombinerek czy obcęgów, czy też idziesz do dentysty?
Różnica między wyrwaniem sobie samemu zęba, a wykonaniem samodzielnie
instalacji elektrycznej jest taka, że co najwyżej jak doprowadzisz do
zakażenia to sobie samemu zrobisz krzywdę, a w przypadku jak popełnisz
błąd z elektryką to możesz doprowadzić do śmierci nie tylko siebie, ale
także innych osób.
>>> No i w jaki sposob mozna doprowadzic do wybuchu rury gazowej podpietej poz 240V?
>> A choćby taki, że gaz często podłączany jest giętkimi przewodami,
>> wyposażonymi w szybkozłączki.
> U mnie (i sasiadow) bylo na stale sztywna rura ;) teraz to nie bardzo juz wiem, bo
wiekszosc mieszkan jest wynajmowana i nie wiadomo kto tam mieszka...
Ale przy remontach zazwyczaj jest to zmieniane.
-
93. Data: 2020-01-24 10:50:02
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2020-01-23 o 23:34, Budyń pisze:
> W dniu czwartek, 23 stycznia 2020 23:25:02 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
>> W dniu 2020-01-23 o 22:53, Budyń pisze:
>>> W dniu czwartek, 23 stycznia 2020 22:26:58 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
>>>
>>>> Widzisz problem polega na tym, że jeszcze żadne normy nie zabraniają
>>>> stosowania różnicówek 3-fazowych w obwodach 1-fazowych, a wiedza w tym
>>>> temacie pochodzi tylko z wieloletniego doświadczenia.
>>> norma to norma czyli opis bieżącej wiedzy technicznej. Ile znasz przypadkow gdy
sie tor N w różnicówce przepalił? Statystycznie pomijana sprawa.
>> Częstą przyczyną jest brak kontaktu styku, spowodowanego przedostaniem
>> się pyłu gipsowego oraz tynku do wnętrza różnicówki. Takich przypadków
>> znam naprawdę dużo. Bywało, że ludzie nawet nie byli świadomi problemów,
>> a problem odkrywałem dopiero w trakcie pomiarów.
> no to jest argument zeby uczulać ludzi aby nie pozwalali syfić na aparaturę, niby
oczywiste, ale warstwa pyłu zawsze w czasie budowy na osprzęcie lezy
Ale na ten syf nie ma żadnej rady i nie ma możliwości, aby go całkowicie
uniknąć. Podczas budowy czy remontów kurzy się mocno. Podczas sprzątania
także się kurzy, a ponieważ aparaty instalacyjne wydzielają ciepło to
siłą rzeczy kurzy jest przenoszony do skrzynek i do aparatów. Poza tym
osprzęt instalacyjny jest wykonany z tworzyw sztucznych, które się
elektryzują i przyciągają kurz.
Jedyna rada to nie stosować RCD 3-fazowych do zabezpieczania obwodów
1-fazowych, systematycznie wykonywać testy RCD i raz na jakiś czas
sprawdzać wszystkie połączenia oraz dokręcać zaciski. Od czasu do czasu
odkurzać wnętrze skrzynek rozdzielczych.
-
94. Data: 2020-01-24 11:03:39
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: WS <L...@c...pl>
On Friday, January 24, 2020 at 10:35:02 AM UTC+1, Uzytkownik wrote:
> Nie pisz mi o realiach, bo realia są takie, że wielu ludzi potrafi
> kupować płytki ceramiczne po 150zł/m2, blaty marmurowe pod umywalki,
> pozłacaną armaturę hydrauliczną, a oszczędzają na instalacjach.
to jest druga skrajnosc...
> No właśnie i tu zaczyna go boleć, że musi zatrudnić elektryka, a "nie
> daj Bóg" będzie mu jeszcze musiał zapłacić za jego pracę.
Tak, ale faktycznie nie mial $ (a takich ludzi w blokach jest sopo...), pare lat
pozniej spoldzielnia eksmitowala ich do starej kamienicy... :(
> Tyle, że nie zdaje sobie sprawy, że ten elektryk załatwi projekt, załatwi
> wszelkie formalności z energetyką w tym także rozplombowanie i ponowne
> zaplombowanie licznika, wymieni skrzynkę rozdzielczą, poprowadzi nowe
> przewody WLZ-u, wykona pomiary i protokół z pomiarów, wykona wszystko
> zgodnie z prawem i wiedzą techniczną, a za wszystko weźmie 2-4 tys. zł.
> licząc w tym wszystkie koszty materiałowe. Te 4 tys. to w przypadku,
> kiedy trzeba będzie wynieść licznik na klatkę i załatwić zasilanie 3-fazowe.
Tyle teoria ;)
To ja z z praktyki... ten "moj" elektryk, ktorego wziela ekipa od remontu
Wlasnie zmienialem 1F alu na 3 fazy
Plan na remont mialem taki, ze ekipa wymieni mi te kable w mieszkaniu, pociagnie do
rozdzielni, ktora zamontuja i na tym koniec. Ja sobie pozniej kupie osprzet, polacze
wszystko i zatrudnie elektryka do pomiarow + podlaczenia tego do rozdzielni wraz z
zalatwieniem calej biurokracji z tym zwiazanej.
Ale jak sie napatoczyl "elektryk" z uprawnienaiami i mowi "nie ma problemu" to OK...
(o ile cos tam sie orientuje w elektryce, to przepisy i praktyka typu kto kiedy zrywa
plomby, co kto robi itp nigdy mnie nie interesowalo)
No i:
Facet dociagnal przewod do skrzyki licznikowej, dal protokol i mowi GOTOWE, moze pan
wzywac energetyke. Przyjechali z licznikiem i jednym srubokretem ;) popatrzyli,
mowia, ze chyba sobie jaja robie bo tu nic nie zrobione ;), ma byc gotowa tablica pod
licznik 3F... i pojechali (extra platnie tez nie chcieli)
No to ja tel. do energetyki z pytaniem co dokladnie ma byc zrobione. Chyba z 5 tel. /
3h mi zajelo, bo wszedzie bylo "sam pan to chce robic? prosze wziac elektryka, bedzie
wiedzial" ;) ) Tlumaczenie, ze mam i nie wie nie trafialo ;)
Jak juz sie dowiedzialem, to ten moj laskawie przyszedl kolejny raz i zrobil to co
mialem spisane, czyli wyciecie w blaszanej oslonie miejsca na bezpiecznik 3F,
zamontowanie go (mial byc moj), przesuniecie licznika sasiada, zeby ten 3F sie
zmiescil, nowa tablica pod 3F. Zapomnial zglosic rozpblombowania ;) ale to juz nie
byl problem, i tak musialem zaplacic za ponowne plombowanie... zeby bylo smieszniej
sasiadowi tez do rachunku doliczyli, wiec mu zwrocilem...
I tak to wygladalo ;)
> Remont łazienki (bez elektryki) po najtańszych kosztach robiąc samemu to
> wydatek 10-15 tys. zł. Gdzie tu masz potrojenie kosztów?
On robil tylko takie standardowe odnowienie, czyli malowanie mieszkania (wieczorami,
po pracy), czyli w sumie tylko cena gipsu, farby + przewodow do wymiany.
> Czy jak masz do usunięcia ząb to się zastanawiasz czy użyć do tego
> kombinerek czy obcęgów, czy też idziesz do dentysty?
ale za to NFZ placi ;)
> Różnica między wyrwaniem sobie samemu zęba, a wykonaniem samodzielnie
> instalacji elektrycznej jest taka, że co najwyżej jak doprowadzisz do
> zakażenia to sobie samemu zrobisz krzywdę, a w przypadku jak popełnisz
> błąd z elektryką to możesz doprowadzić do śmierci nie tylko siebie, ale
> także innych osób.
zgadza sie, ale jak nie ma za co, gazownia licznik zdejmie, to ludzie potrafia butle
z gazem w bloku podpiac :(
> > U mnie (i sasiadow) bylo na stale sztywna rura ;)
> Ale przy remontach zazwyczaj jest to zmieniane.
hm.. u mnie w kuchni juz dawno gazu nie ma, natomiast podczas remontu wymienialem
przeplywowy ogrzewacz (Junkersa) i dalej jest na stalowej rurze, po co mialbym
elestyczny montowac?
-
95. Data: 2020-01-24 11:05:35
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: yabba <...@...pl>
W dniu 19-01-2020 o 17:10, ToMasz pisze:
> witam
> przerabiam elektrykę w starym mieszkaniu. Kabel 3x2,5mm?. Licznik na
> klatce schodowej a do bezpieczników w mieszkaniu dochodzą dwa przewody.
> Co zalecacie zrobić z żółtozielonym?
> 1. Zostawić w powietrzu
> 2. podłączyć do niebieskiego (zero, ziemia, nie wiem jak go poprawnie
> nazwać)
> 3. podłączyć do kaloryfera, pręta zbrojeniowego w ścianie, rurki z
> gazem, metalowej futryny
>
Jaki masz typ sieci?
TN-C, TT, IT
yabba
-
96. Data: 2020-01-24 12:03:03
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 24.01.2020 07:56, Budyń wrote:
> W dniu piątek, 24 stycznia 2020 00:45:42 UTC+1 użytkownik KIKI napisał:
>> On 23.01.2020 21:37, WS wrote:
>> To jest wszystko prawdopodobne więc co w końcu zalecimy autorowi wątku?
>> Ustalimy co ma zrobić?
>
>
> odpowiedz dostał na początku - ma wezwać elektryka.
Eeee tam. Elektryk też nie będzie wiedział :-)
-
97. Data: 2020-01-25 00:31:20
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: PiteR <e...@f...pl>
WS pisze tak:
>> W podpięte do elektrocieplowni to mi trudno uwierzyć, że ktoś tak
>> robił. Chyba że masz na myśli lokalną kotłownię.
>
> Hm... nie pamietam juz, chyba z elektrocieplownia w Legu, wiec w
> sumie lokalna, widze ja z okna ;)
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrociep%C5%82ownia
_Krak%C3%B3w
> (jeszcze moglo byc ze Skawiny, ale chyba pozniej rurociag budowali
> ???)
W zimie takiej co już nie ma -20' elektrocieplownia chce przesłać
ciepło więc podnosi temp wody czasem do 115'C i ciśnienie też jest
podniesione więc trudno sobie wyobrazić żeby ktoś to zapodał na
mieszkania. Rozdeło by grzejniki jak balony i poparzyło ludzi.
Ze względów bezpieczeństwa nie wchodzi w grę.
--
Piotrek
Let me see your war face.
-
98. Data: 2020-01-25 08:28:00
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 23.01.2020 22:47, Uzytkownik wrote:
> Ponadto czy raz w tygodniu naciskasz przycisk "TEST" w różnicówce?
Robię więcej, dotykam fazy ;-) A tak serio, to elektryka który zakładał
rozdzielnie, to dokładnie o to samo spytałem. Ale miał zdanie wręcz
odwrotne - że jak będę testował to szybciej zepsuje.
> Wyobraź sobie, że wykonując okresowe pomiary co 5 lat czy nawet co rok,
> bo i z takimi obiektami miałem i mam do czynienia, średnio jedną
> różnicówkę na dziesięć nie udawało się wyzwolić w trakcie pomiaru RCD,
> ani też wyzwolić przyciskiem "TEST". Wszystko przez to, że różnicówki
> nie były systematycznie testowane. Po mechanicznym 2-3 krotnym
> wyłączeniu i załączeniu takiej, zablokowanej różnicówki lub wyzwoleniu
> jej dużo większą wartością prądu, zaczynała działać poprawnie.
Ja się nie chce kłócić że jest inaczej, bo się nie znam. Po prostu
hydraulik co robił maszynownie, też powiedział żeby nie testować
specjalnie zaworów bezpieczeństwa bo zaczną cieć - więc na chłopski
rozum przekaz wydaje się prosty - "Nie nadwyrężaj bez potrzeby urządzeń
zabezpieczających", aczkolwiek może być to błędne myślenie.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
99. Data: 2020-01-25 09:19:02
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-01-25 o 08:28 +0100, Mateusz Bogusz napisał:
> Ja się nie chce kłócić że jest inaczej, bo się nie znam. Po prostu
> hydraulik co robił maszynownie, też powiedział żeby nie testować
> specjalnie zaworów bezpieczeństwa bo zaczną cieć - więc na chłopski
> rozum przekaz wydaje się prosty - "Nie nadwyrężaj bez potrzeby
> urządzeń zabezpieczających", aczkolwiek może być to błędne myślenie.
Abstrahując od urządzeń zabezpieczających - wszelkie zawory warto raz
do roku zakręcić/odkręcić. Fakt, jest ryzyko że się szybciej "wyrobią",
ale nie kręcąc nimi raz na jakiś czas, ryzykujemy że kiedy naprawdę
będzie potrzeba działać - wajcha zostanie w ręku.
Z różnicówką podobnie. Każdy mechanizm od czasu do czasu musi
zadziałać, coby się nie zasiedział. No i jeśli różnicówka miałaby się
spsuć, to lepiej dowiedzieć się o tym podczas testu, aniżeli będąc
przyklejonym do żyrandola.
Mateusz
-
100. Data: 2020-01-25 11:31:32
Temat: Re: gdzie podłączyć żółto zielony przewód?
Od: WS <L...@c...pl>
On Saturday, January 25, 2020 at 12:31:25 AM UTC+1, PiteR wrote:
> W zimie takiej co już nie ma -20' elektrocieplownia chce przesłać
> ciepło więc podnosi temp wody czasem do 115'C i ciśnienie też jest
> podniesione więc trudno sobie wyobrazić żeby ktoś to zapodał na
> mieszkania. Rozdeło by grzejniki jak balony i poparzyło ludzi.
> Ze względów bezpieczeństwa nie wchodzi w grę.
tak, tylko to za komuny bylo ;) Zimy -20 pamietam, tylko wtedy nie dosc, ze grzejniki
NIGDY nie byly gorace, to co chwile pradu brakowalo i farelka dogrzac sie nie dalo...
Zdarzalo sie, ze rodzice dawali nam dres + swetry na noc, bo ponizej 15 stopni w
pokoju potrafio byc (jak wialo od wschodu).
Pozniej zrobili wymmiennikownie i wymiane kaloryferow z panelowych na zeliwne
zeberka.
Te panelowe kilka razy pekly i zalaly kilka mieszkan. Blok 10 pieter, to juz na
parterze daje cisnienie ~3 bary wyzsze niz na gorze, pekaly wiec generalnie na
najnizszych kondygnacjach, ja na szczescie prawie na samej gorze jestem ;)