-
1. Data: 2019-08-22 17:18:10
Temat: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: "abn140" <a...@g...com>
witam.
proste pytanie o stare czasy: czy jesli kaloryfer jest zasilany ZGODNIE z
zasadami sztuki budowy co grawitacyjnego to bedzie dzialac jesli jego powrot
tak nie biegnie? tzn tworzy 'U' - wchodzi pod posadzke, biegnie metr, wraca
i dalej juz prosto do kotla?
bedzie to dzialac?
Rozumie sie samo przez sie ze gorzej niz bez tego 'u' na powrocie,ale jednak
zadziala czy tez nie ma szans?
bo imo takie 'u' na zasilaniu gwarantuje ze uklad stanie, to oczywiste.
ale wariant mieszany?
zna sie ktos?
thx
-
2. Data: 2019-08-22 17:33:02
Temat: Re: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 22 sierpnia 2019 10:18:46 UTC-5 użytkownik abn140 napisał:
> witam.
> proste pytanie o stare czasy: czy jesli kaloryfer jest zasilany ZGODNIE z
> zasadami sztuki budowy co grawitacyjnego to bedzie dzialac jesli jego powrot
> tak nie biegnie? tzn tworzy 'U' - wchodzi pod posadzke, biegnie metr, wraca
> i dalej juz prosto do kotla?
> bedzie to dzialac?
> Rozumie sie samo przez sie ze gorzej niz bez tego 'u' na powrocie,ale jednak
> zadziala czy tez nie ma szans?
> bo imo takie 'u' na zasilaniu gwarantuje ze uklad stanie, to oczywiste.
> ale wariant mieszany?
> zna sie ktos?
>
Na dwoje babka wrozyla.
Moze nie robic roznicy, moze dzialac kupiato a moze nie dzialac wcale. Lub moze nie
ruszac samodzielnie, ale to podwariant dzialania kupiato.
Pewnie troche tez zalezy od tego czy te "U" jest studzone przez posadzke.
Jesli tak to kupa. Jesli niewiele to jest szansa ze jakos podziala.
Mialem kiedys solara i gietkie weze ogrodowe. I nie trzeba bylo trzymac weza idealnie
prosto zeby calosc grawitacyjnie sie gonila.
Ale mysle ze nikt ci definitywnej odpowiedzi nie da.
-
3. Data: 2019-08-22 21:05:48
Temat: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: Hans Kloss <l...@g...com>
Starzeję się, bo niewiele rozumiem z tego co napisałeś. Przy ogrzewaniu grawitacyjnym
o ciśnieniu tzw. czynnym decyduje m.inn. wysokość między kotłem a grzejnikiem. Stąd
nawet w kotłowniach usytuowanych w piwnicach kotły były dodatkowo zagłębiane. O
większych srednicach przewodów i wynikajacych stąd mniejszych oporach hydraulicznych
pewnie wiesz.
-
4. Data: 2019-08-22 21:25:30
Temat: Re: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
abn140 napisało:
> witam.
> proste pytanie o stare czasy: czy jesli kaloryfer jest zasilany ZGODNIE
> z zasadami sztuki budowy co grawitacyjnego to bedzie dzialac jesli jego
> powrot tak nie biegnie? tzn tworzy 'U' - wchodzi pod posadzke, biegnie
> metr, wraca i dalej juz prosto do kotla?
> bedzie to dzialac?
> Rozumie sie samo przez sie ze gorzej niz bez tego 'u' na powrocie,ale
> jednak zadziala czy tez nie ma szans?
> bo imo takie 'u' na zasilaniu gwarantuje ze uklad stanie, to oczywiste.
> ale wariant mieszany?
> zna sie ktos?
Znam przypadek odwrotny, ale to faktycznie bardzo stare czasy. W każdym
razie było odwrócone U omijające drzwi. Miało chyba ponad metr, było
"na zasilaniu", a pomimo tego nie stanęło, jakoś działało.
--
Jarek
-
5. Data: 2019-08-22 21:54:31
Temat: Re: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: "abn140" <a...@g...com>
> Znam przypadek odwrotny, ale to faktycznie bardzo stare czasy. W każdym
> razie było odwrócone U omijające drzwi. Miało chyba ponad metr, było
> "na zasilaniu", a pomimo tego nie stanęło, jakoś działało.
zwykle u zatrzymuje na zasilaniu ruch wody. odwrocone nie.
mi chodzi o zwykle u ale na powrocie.
btw czytajac przy okazji dowiedzialem sie ze grawitacja moze wisiec na
jednej rurze. powrot z pierwszego kalafiora niejako oslabia zasilanie
nastepnego, ale po nagrzaniu tego pomieszczenia zawor termostatyczny moze go
domknac , dogrzac kolejne, i ma to prawo dzialac.
tak przynajmniej jest na schematach. mocno mnie to zdziwilo.
-
6. Data: 2019-08-22 22:45:03
Temat: Re: grawitacyjne zasilanie kaloryfera....
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
abn140 pisze:
>> Znam przypadek odwrotny, ale to faktycznie bardzo stare czasy. W każdym
>> razie było odwrócone U omijające drzwi. Miało chyba ponad metr, było
>> "na zasilaniu", a pomimo tego nie stanęło, jakoś działało.
> zwykle u zatrzymuje na zasilaniu ruch wody. odwrocone nie.
Teoraia temu przeczy. Praktyka też.
> mi chodzi o zwykle u ale na powrocie.
> btw czytajac przy okazji dowiedzialem sie ze grawitacja moze wisiec na
> jednej rurze. powrot z pierwszego kalafiora niejako oslabia zasilanie
> nastepnego, ale po nagrzaniu tego pomieszczenia zawor termostatyczny
> moze go domknac , dogrzac kolejne, i ma to prawo dzialac.
> tak przynajmniej jest na schematach. mocno mnie to zdziwilo.
Nie tylko na schematach, u mnie w domu też. To znaczy nie do końca, bo
piecj gazowy, z wymuszonym obiegiem. Zainstalowany zaraz po tym, jak
w kraju "się zmieniło" i można było iść do sklepu i kupić sobie ci się
chciało, na przykład kocioł gazowy. Ale sama koncepcja jak stary dom
przerobić na coś jeszcze fajniejszego powstała wcześniej, bez wiedzy
na temat źródła ciepła. Więc jest CO z tzw. górnym rozdziałem. Jedna
rura od kotła idzie na samą górę, rozgałęzia się na strychu i zasila
kaloryfery na poddaszu, a z nich spływa do grzejników na parterze.
Pod podłogą znów się wszystko łączy w jedno i wraca do kotła. Bardzo
dobry system, bo rur mało.
--
Jarek