eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › grubość ścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 41. Data: 2009-06-27 13:13:23
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: "Tornad" <t...@v...pl>

    > Czy znane są wam jakieś przypadki zawalenia się ściany piwnicznej pod
    > wpływem naporu gruntu ?
    >
    > Nawet gdyby nacisk gruntu był równy naciskowi adekwatnego słupa wody
    > to na głębokości 2m wynosi ok 0,2 KG/cm2 - ciśnienie spokojnie
    > przenoszone przez butelkę plastikową.
    > Myślę że gdyby poustawiać na sobie cegły 12cm szerokie - bez
    > murowania, ponadto docisnąć je stropem i pomurować na górze ściany 30
    > cm plus dach i tak dalej to wypadkowa sił wynikajaca z naporu bocznego
    > i siły sciskajacej od góry (składowa tarcia) też nie osiągnie kierunku
    > dającego wywalenie się ściany piwnicznej.
    >
    > Jeszcze raz czy ktoś słyszał o katastrofie budowlanej spowodowanej
    > wywróceniem się ściany piwnicznej pod wpływem naporu gruntu?
    >

    Ja to opisalem z grubsza ale zapewne to zignorowales. Musialbys sie sam
    przekonac. Dales przyklad cisnienia 0.2 kg/cm2, cisnienie spokojnie
    przenoszone przez butelke plastykowa...
    Dobra, jedzmy dalej. Cisnienie 0.2 kg/cm2 razy 10000 cm2, bo tyle ma ich metr
    kwadratowy, to daje cisnienie 2 tony na metr kwadratowy. Sciana ma powiedzmy 5
    metrow dlugosci wiec prze na nia z boku 10 ton na dole i 0 na gorze, wiec mamy
    5 ton obciazenia ciaglego przylozonego na wysokosci 1/3 sciany. Niestety ale
    mur z cegly "15-tki" tego parcia nie wytrzyma.
    Na ogol sciana jest "podparta" na dole posadzka i ona to parcie czesciowo
    bierze na siebie, u gory jest tez unieruchomiona stropem i w wiekszoci
    wypadkow jakichs wiekszych katastrof budowlanych z tego powodu nie ma. Ale jak
    pisalem, parcie to rosnie gwaltownie z wysokoscia i dlatego juz powyzej 2
    metrow nalezy na nie uwazac. No i z dlugoscia sciany tez proporcjonalnie
    rosnie.
    Grunt spoisty, nawodniony, plastyczny, moze dac wielkosc tego parcia do 2
    razy wieksza w porownaniu do parcia wody, ktore wziales za przyklad. A dla
    sciany o wysokosci 2.5 metra bedzie juz o 50 procent wieksze.
    Natomiast pisalem tez, ze wbrew temu co sie na tzw. chlopski rozum moze
    wydawac, parcie gruntu sypkiego jest o wiele mniejsze, ono moze wynosic
    zaledwie 30 gora 40 procent parcia wody, pomimo tego, ze ten grunt jest od
    niej dwa razy ciezszy. Jesli ten grunt nie jest nawodniony oczywiscie, bo
    wtedy dochodzi parcie wody.
    Dlatego zasyp sciany fundamentowej gruntem, sypkim jest pod tym wzgledem
    korzystny. I korzystny jest rowniez ze wzgledow termicznych; mur obsypany
    piaskem czy zwirem w porownaniu z gruntem spoistym, jest odczuwalnie
    cieplejszy (bez zadnego styropianu). Z tych wzgledow zabudowywanie wykopu,
    najlepiej rownoziarnistym zwirem, jest jaknajbardziej wskazane i uzasadnione.
    Zwir ma duza porowatosc nawet do 50 procent, srednio 40, i to powietrze miedzy
    ziarnami robi za izolacje termiczna. Oczywiscie wtedy powinien byc drenaz
    denny, opaskowy a przypowierzchniowa warstwa obsypki slabo przepuszczalna dla
    wod opadowych i w spadku od sciany.
    Pzdr.
    Tornad


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 42. Data: 2009-06-27 15:46:34
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote in message
    news:49d1771d-2e1a-4e30-9bf9-c5330e3c368e@z34g2000vb
    l.googlegroups.com...
    On 24 Cze, 12:47, "kris" <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Bez jaj- za co ma więcej liczyć?- że połozy na murku dwa druty,?
    > takiego który by chciał za to więcej liczyć pogoniłbym jak psa z budowy.

    Mam wrazenie, ze nie wiesz jak sie muruje ? :) Zaczyna sie od
    wyciagniecia naroznikow. Czyli w dolnej warstwie juz jest polozonych
    conajmniej kilka bloczkow, na ktorych leza inne. Jak teraz chcesz
    wlozyc tam zbrojenie ? A moze wkladac je w trakcie wyciagania
    naroznika ? Mozna, tylko ze potem z kazdej warstwy beda Ci wystawaly
    takie kikuty po te ~60-70cm. Sprobuj teraz wlozyc *pod* kazde takie
    dwa preciki ~2 bloczki to wyjdzie, dlaczego wykonawca MOZE chciec za
    te robote dodatkowa kase :-) To jest poprostu 2 x bardziej
    czasochlonne i wkur**ce ;-)
    pozdr.


    U mnie murowali na niwelator rotacyjny bez wyciągania narożników. Szło
    szybciutko, pręty kładli intuicyjnie, bo murowali dookoła warstwa po
    warstwie.



  • 43. Data: 2009-06-27 15:52:09
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> wrote in message
    news:49d1771d-2e1a-4e30-9bf9-c5330e3c368e@z34g2000vb
    l.googlegroups.com...
    On 24 Cze, 12:47, "kris" <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Bez jaj- za co ma więcej liczyć?- że połozy na murku dwa druty,?
    > takiego który by chciał za to więcej liczyć pogoniłbym jak psa z budowy.

    >Mam wrazenie, ze nie wiesz jak sie muruje ? :) Zaczyna sie od
    >wyciagniecia naroznikow. Czyli w dolnej warstwie juz jest polozonych

    http://u1u1u1u1.110mb.com/IMG_9263.JPG
    Niwelator i bez narożników.



  • 44. Data: 2009-06-27 15:54:11
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Kris" <k...@w...pl> wrote in message
    news:h23g36$a3s$1@news.onet.pl...


    > Za co chcesz więcej płacic? Za to że ma robić zgodnie ze sztuką? Nie
    > rozumię tego. Moze jeszcze mam płacic za rekawice i spodnie które sobie
    > zaprawą ubrudzi- bo murowanie to brudna robota czasami jest. Bloczki tez
    > musi z palety gdzieś z placu nosić-to za to płacimy ekstra?
    > Murowanie murowaniem, ale piach, wodę i cement trzeba do betoniarki sypać-
    > inwestor powinien więc płacić ekstra za to;)))


    Tak właśnie wykonawcy naciągają lub usiłują naciągać. Hydraulik ci powie, że
    za czyszczenie rurek przed lutowaniem chce dodatkowo "BO NIKOMU NIE CZYŚCI"
    :-)



  • 45. Data: 2009-06-28 03:59:39
    Temat: Re: grubość ścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: robertr <e...@o...pl>

    On 27 Cze, 12:24, MichałG <g...@w...pl> wrote:
    > robertr pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    > > Tak na marginesie, ale zupełnie poważnie
    > > mam pytanie:
    >
    > > Czy znane są wam jakieś przypadki zawalenia się ściany piwnicznej pod
    > > wpływem naporu gruntu ?
    >
    > > Nawet gdyby nacisk gruntu był równy naciskowi adekwatnego słupa wody
    > > to na głębokości 2m wynosi ok 0,2 KG/cm2 - ciśnienie spokojnie
    > > przenoszone przez butelkę plastikową.
    > > Myślę że gdyby poustawiać na sobie cegły 12cm szerokie - bez
    > > murowania, ponadto docisnąć je stropem i pomurować na górze ściany 30
    > > cm plus dach i tak dalej to wypadkowa sił wynikajaca z naporu bocznego
    > > i siły sciskajacej od góry (składowa tarcia) też nie osiągnie kierunku
    > > dającego wywalenie się ściany piwnicznej.
    >
    > > Jeszcze raz czy ktoś słyszał o katastrofie budowlanej spowodowanej
    > > wywróceniem się ściany piwnicznej pod wpływem naporu gruntu?
    >
    > Tak! Nie tylko słyszałem ale i widziałem. Projektowałem też roboty
    > zabezpieczające. Obiekt to nowa szkoła. Sciany piwniczne wymurowano z
    > bloczków ytong gr 24 cm i obciazono gruntem (po wykonaniu izolacji) do
    > wys ok 2,30m od posadzki.  Po ok. 2 latach sciana została wepchnięta o
    > ok. 20-30 cm do wnętrza piwnicy (była tam jadalnia).
    > Przy okazji do przepiścy - parcie gruntu jest (może byc) znacznie (ok
    > 2x) wieksze od parcia wody o tej samej wysokości, a ściana nie przenosi
    > ciśnienia (parcie jednostkowe) lecz całkowity napór - obrazowo to wiele
    > ton w kierunku poziomym. W dodatku typowe materiały scienne są raczej
    > kiepskim materiałem na zginanie...
    >
    > Pozdrawiam
    > Michał- Ukryj cytowany tekst -
    >
    > - Pokaż cytowany tekst -

    Pewnie się trochę wygłupiłem z moim przykładem, ale tylko trochę.
    Zwróć uwagę że w tym przypadku Ytong jest fatalnym materiałem
    konstrukcyjnym - niska wytrzymałość na ściskanie i chyba nie przenosił
    tu sił ściskających - myślę że wszystko siedziało na innych
    elementach.
    Ogólnie chodzi mi o to że bardzo często wciska się ludziom
    przewymiarowane rozwiązania konstrukcyjne (zbrojenia, grubości etc) a
    więc zbyt drogie.
    Zwracam uwagę, że fundamenty MURU CHIŃSKIEGO były wykonane z gliny,
    piasku, kamieni i takich tam innych wynalazków zero zbrojeń betonu.
    Stoi tam do dziś. Ciekawe czy według obecnie obowiązujących teorii
    budowlanych są one wykonane prawidłowo i czy gdyby były wykonane wg
    aktualnych standardów to mur Chiński by jeszcze istniał.

    Pozdraiwam


  • 46. Data: 2009-06-29 13:10:17
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 24 Cze, 16:03, "Tornad" <t...@v...pl> wrote:

    > > No i mylisz się okrutnie. Ewidentnie brak wiedzy. Jakkolwiek byś nie
    > > wyginał prętów (nawet tak prawidłowo jak "nad podporą") to ewidentnie
    > > pierwsza pęknie Twoja belka, a ta z prostymi prętami nie. To dlatego
    > > że strefa rozciągana w takim przypadku występuje tylko dołem. Belki
    > > ustawione tylko na podporze (czyli podparte tylko na końcach) ,czyli
    > > nie zamocowane, pracują w całym przekroju tylko na rozciąganie dołem,
    > > a to dlatego że belki mają swobodę ruchu do góry więc nic ich nie
    > > wygina przy podporze. Odginanie prętów tak mocno zaszkodzi, że mógłbym
    > > się założyć z Tobą o każde pieniądze że Twoja belka pęknie pierwsza.
    > > ;-)
    > > Ale z zasady nie będę się zakładał bo nie jestem ani chytry ani głupi
    > > (a przysłowie mówi że chytry z głupim się zakłada). Ciebie też o
    > > głupotę nie posądzam więc się nie zakładaj...
    > > ;-)
    >
    > > Pozdrawiam,
    > >  Krzemo.
    >
    > Jak sie dwoch zaklada to jeden z nich jest glupi a drugi oszustem. Nie chce
    > byc tym drugim.
    > Cos niecos z tego zelbetu kapujesz ale nie, nazwijmy to, kompleksowo. Piszesz,
    > ze belka (wolnopodparta, jednoprzeslowa) na calej dlugosci jest rozciagana
    > dolem i dlatego nalezy ja na calej dlugosci zbroic dolem. Zgoda ale zauwaz, ze
    > to rozciaganie dolem jest funkcja momentu gnacego; tam gdzie wiekszy moment
    > tam wieksze sily rociagajace. I powinienes wiedziec, ze ten moment gnacy w
    > belce wolnopodpartej ma ksztalt paraboli.

    Ta parabola to tylko wykres wartości sił (składowa pionowa), nie
    zmienia to faktu, że największe rozciąganie nastepuje tylko dołem.
    Belka zawsze zarysuje się tam gdzie będzie najsłabsza. Nic tego nie
    zmieni.
    ;-)

    >O ile pamietam w srodku belki jego
    > wartosc jest rowna gl^2 / 8 i maleje parabolicznie do zera na podporach. Zatem
    > lukowate ulozenie pretow jest niejako naturalnym dopasowaniem tej wysokosci
    > efektywnej zbrojenia do potrzeby.

    Zatem nawet jak założysz że przy podporze wartość jest zero, to kilka
    cm od podpory już nie. Prawda? A skoro parabola odchodzi od dolnej
    krawędzi i przy podporze jest na przeciwległym końcu, to oznacza że
    jest spory odcinek niezbrojonego w efektywnym miejscu betonu. No i tam
    się ta belka zarysuje...
    ;-)

    >Przy podporach moment jest maly i tam mala
    > jest wysokosc efektywna a tam gdzie monment jest najwiekszy, na srodku, ona
    > jest maksymalana.

    No a poczynając od środka jest coraz gorzej ...
    ;-)
    Zazbrojona belka w środku się usztywnia i zmienia charakterystykę
    układu sił w belce. Wobec tego strefa największego ugięcia przesuwa
    się ze środka ku podporom. Zbadaj sobie twój paraboliczny model, może
    dostaniesz w końcu olśnienia czemu się tak nie robi...
    ;-)

    >  Poczytaj cos rowniez na temat sil poprzecznych, ktore sa najwieksze przy
    > podporach i po to co drugi pret sie odgina.

    Odgina się pręty tylko wtedy, gdy belka jest sztywno zamocowana , a
    nie wtedy gdy jest wolno podparta na końcach. Jeżeli podparcie jest w
    środku belki/płyty to też się pręty odgina.

    Zresztą nie zawsze (tak jak już pisałem) się te pręty odgina. Czasem
    nie. Można zamiast tego użyć strzemion skośnych lub "zetek" i
    zagęszcza się strzemiona przy podporach.

    > Tak, ze z tym brakiem wiedzy nieco ostrozniej; "medice cure ipsum".

    Brak wiedzy z jakiegoś zakresu to fakt, a nie choroba. Nie jest czymś
    wstydliwym gdy w wiedzy są jakieś braki, bo nikt nie wie wszystkiego o
    wszystkim. Naganne jest twierdzić że się wie mimo tego że się nie wie,
    i nie próbuje się tej wiedzy uzupełniać. Znakiem ostrzegawczym dla
    Ciebie powinno być to że nikt inny tak nie robi. Potem należy dociec
    dlaczego. Wyluzuj więc i weź do serca maksymę "Scio me nihil
    scire" (napisałem po łacinie bo tak bardzo ją lubisz..)

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 47. Data: 2009-06-29 13:28:17
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 26 Cze, 23:40, Adam Szendzielorz <a...@g...com> wrote:
    > On 24 Cze, 12:47, "kris" <k...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > > Bez jaj- za co ma więcej liczyć?- że połozy na murku dwa druty,?
    > > takiego który by chciał za to więcej liczyć pogoniłbym jak psa z budowy.
    >
    > Mam wrazenie, ze nie wiesz jak sie muruje ? :) Zaczyna sie od
    > wyciagniecia naroznikow.

    Jedyna zaleta takiego murowania to to że łatwiej mocuje się "śnurek"
    ;-)

    Poza tym to IMHO moga wyjść same problemy.
    ;-)


  • 48. Data: 2009-06-30 22:23:16
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: "Ulf" <d...@w...pl>


    Użytkownik "Tornad" <t...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:540d.0000018c.4a40534f@newsgate.onet.pl...
    >> > Najpierw pare "madrych" zdan na temat parcia gruntu.
    >> > Po pierwsze grunt sypki, pospolka, piasek, zwir itp. napiera na sciane
    >> > ze
    >> > stala sila niezalezna od nawilgocenia i na ogol znaczaco mniejsza w
    > porownaniu
    >> > z gruntami spoistymi, ktore w przypadku nawodnienia moga zamienic sie w
    >> > polplynna bryje napierajaca na sciane z duza, wielokrotnie wieksza w
    >> > porownaniu z guntami sypkimi sila.
    >>
    >> Po pierwsze - nie mozna powiedziec, ze parcie od piasku, zwiru itp... z
    >> reguly bedzie mniejsze, poniewaz istnieje jeszcze cos takiego jak
    >> cisnienie splywowe, jezeli jest wykonany drenaz wzdluz lawy to takie
    >> cisnienie wystapi - bedzie male, ale bedzie :)
    > Jakos nie za bardzo moge sobie wyobrazic aby przez warstwe piasku
    > nastepowal
    > przeplyw wody przez cala jego objetosc. To musialaby byc jakas fala
    > powodziowa... Innymi slowy cisnienie splywowe moze wystapic jedynie w
    > przypadku calkowitego nasycenia gruntu woda, w warunkach ustabilizowanej
    > filtracji wody. Wtedy jednak nalezy uwzglednic zmiejszenie ciezaru
    > objetosciwego gruntu zgodnie z prawem Archimedesa.

    Napisalem, ze bedzie bardzo male :) Moze okreslenie cisnienie splywowe nie
    bylo zbyt trafne, raczej filtrujaca w dol woda, ktora ma swoja predkosc i
    podobnie jak dzialajace cisnienie splywowe zwiekszy ciezar gruntu
    (nieznacznie).

    >> Po drugie - czytajac to co piszesz mozna wywnioskowac, ze podczas
    >> wiekszych deszczow nie bedzie mozna sie przemieszczac wokol budynku z
    >> uwagi na mozliwosc utopienia sie w blocie. Glina faktycznie moze sie
    >> uplastycznic, ale tylko w momencie cyklicznego jej obciazenia. Grunty
    >> spoiste same z siebie slabo przepuszczaja wode, przez to nie ma ona tak
    >> wielkiego wplywu na ich zachowanie. (jedynie na samej powierzchni) Sila
    >> napewno nie bedzie wielokrotnie wieksza, na moje moze byc nawet
    >> mniejsza, trzeba by znac dokladne parametry gruntu.
    > Po pierwsze takie obciazenia cykliczne wystepuja, nawiosne szczegolnie jak
    > grunt rozmarza.

    W jaki sposob? Gwaltownie rozmarza i zamarza? Cykliczne w tym przypadku nie
    oznacza dwa razy w roku.

    > Po drugie mylisz pojecia; uplastycznienie gruntu zwiazne z
    > jego przeciazeniem lub przekroczeniem parametrow wytrzymalosci na scinanie
    > to
    > zupelnie inna bajka.

    Ale nie napisalem nic o przeciazaniu.

    > Trzeba troche wyobrazni. Mianowicie woda opadowa przedostaje sie do gruntu
    > spoistego glownie na styku gruntu rodzimego i zasypu czesto nie do konca
    > czy w
    > ogole nie zageszczonego. I ta woda penetrujaca ten styk zmienia
    > konsystencje gruntu czesto nawet na miekkoplastyczna. I tworzy sie warstwa
    > poslizgowa, grunt ma tendencje zjechania po plaszczyznie starego wykopu,
    > ktory
    > jest zwykle pionowy lub lekko skosny. Nie musi sie w bloto zamienic caly
    > zasyp,wystarczy ta strefa poslizgowa.

    Tak, ale to juz nie jest parcie, tylko poslizg gruntu zasypowego po warstwie
    gliny, mozna to nazwac klinem odlamu i nie ma to zadnego zwiazku z
    uplastycznieniem sie warstwy gliny i jej zwiekszonym naporem na sciane,
    poniewaz wg tej teorii "uplastycznia" sie jedynie powierzchnia jej styku z
    zasypem.

    > Slyszales zapewne o osuwiskach, tam nikt gruntu nie maltretuje a potrafi
    > zjechac po nawodnmionej warstwie ze tylko usiasc i plakac jesli na nim
    > stoi
    > dom.

    A nom, ale w przypadku osuwisk pojawia sie wiele innych elementow, takich
    jak np sufozja dla piaskow. Moze podniesc sie poziom wody gruntowej i
    zmienic parametry gruntu (zmniejszyc ciezar objetosciowy), moze rowniez
    zwiekszyc sie obciazenie naziomu, lub ktorejs z warstw nieprzepuszczalnych -
    mozliwosci jest cala kupa, jednak nie uwierze w cos takiego, ze woda moze
    spowodowac uplastycznienie (lokalną zmianę stopnia plastyczności warstwy
    gruntowej).

    > A przy gruntach sypkich zjawiska te nie wystepuja. Policz
    > jakies parcie typowego gruntu spoistego i piasku, porownaj i wtedy sam sie
    > przekonasz.

    W przypadku osuwisk to nie parcie odgrywa glowna role, a obciazenie pionowe
    dzialajace na naziom, ktory sie osuwa. Co do samego parcia - dla dobrych
    gruntow spoistych jest ono statystycznie mniejsze, przy duzej spojnosci
    czesto nawet nie wystepuje. Widac to np w przypadku wykopow - jakos samo sie
    trzyma i jest pionowe, z piaskiem ciezko jest cos takiego zrobic.

    >
    > zbrojenie, jak to
    >> > chyba Szendzielorz nazwal, "lekkie" zbrojenie scian
    > fundamentowych wkladkami
    >> > miedzy warstwowymi instalowanymi na bloczkach w czasie murowania. Do
    >> > tego
    > celu
    >> > sa produkowane specjalne zgrzewki. Od bidy mozna tez stosowac
    >> > pojedyncze
    > druty
    >> > fi 5-6 mm byleby byly proste i "wyciagniete" z dobrej stali. Zwykly
    >> > drut
    > jest
    >> > miekki i zanim zacznie pracowac naciaga sie jak guma; prety zbrojeniowe
    >> > sa
    >> > wykonane z dobrej stali.
    >> > Teraz racjonalne ich ukladanie. Na dole, na lawie, na warstwie
    >> > izolacji,
    > ktora
    >> > zapewne zostanie zaaplikowana, uloz w zaprawie dwa grubsze prety
    > zbrojeniowe
    >> > fi 8 mm gdyz tam prcie gruntu bedzie najwieksze a izolacje nalezy
    > traktowac
    >> > jak maslo, po ktorym sciana sie wygnie i moze nawet peknac.
    >> > Potem na kazdej warstwie, do polowy wysokosci sciany, ukladaj po dwa
    > ciensze
    >> > druty, jeden od wewnatrz drugi od strony zewnetrznej dbajac o
    >> > wielkosc "otuliny" te 2-3 cm.
    >> > Korzystne jest ukladanie tych drutow glownie od strony wewnetrznej ale
    > tak,
    >> > tak aby on byl krzywy, w srodku sciany oba winny byc ulozone przy
    >> > krawedzi
    >> > wewnetrznej sciany a przy podporach czyli naroznikach sciany, blizej
    > krawedzi
    >> > zewnetrznej sciany. Po to robi sie np. odgiecia pretow zbrojeniowych w
    > belkach
    >> > czy stropach nad podporanmi. Tu sprawa jest podobna z tym ze parcie
    > wystepuje
    >> > z boku i taki e ulozenie drutow znaczaco poprawia "statyke" i
    >> > wytrzymalosc
    >> > sciany na zginanie.
    >> > Powyzej polowy wysokosci sciany wystarczy juz jeden drut ukladany jak
    >> > to
    >> > opisalem; przy naroznkach jego koniec ma celowac w naroze od strony
    >> > zewnetrznej a w srodku sciany byc od strony wewnetrznej.
    >> > Druty powinny byc idealnie proste w sensie braku gwaltownych zygzakow,
    > tylko
    >> > lekko sprezyscie ulozone lukowato. Wtedy srodek sciany pod naporem
    >> > gruntu,
    >> > gdzie moment gnacy jest najwiekszy, jest najsilniejszy i spoko ten
    >> > napor
    >> > zniesie.
    >> > Stosowanie slupow pionowych jest bardzo pracochlonne, trzeba to zapewne
    >> > szalowac, zbroic, w lawie i w stropie kotwic.
    >> > Sciana do 2.5 m wysokosci, zbrojona tymi zgrzewkami, spoko przeniesie
    > parcie
    >> > nawet blota. Ponadto uzyskuje ona znakomita sztywnosc pionowa, wtedy
    > jakies
    >> > ciezkie zbrojenie samej lawy nie jest istotne o ile w ogole konieczne.
    >> > Ja to wielokrotnie robilem i nie bylo i nie ma pozniej zadnych
    >> > problemow.
    >> > Natomiast widzialem sciane z pustakow wlasnie 24 cm grubosci o dlugosci
    > okolo
    >> > 6 m, ktora pod naporem gruntu spoistego wygiela sie o 1.5 cala i
    > oczywiscie
    >> > pekla. Musialem ja odkopywac, probowac prostowac, od srodka ponacinac
    >> > pare
    >> > fug, zazbroic, ponownie zafugowac i zasypac od zewnatrz gruntem sypkim,
    >> > tluczniem o granulacji zwiru i to problem rozwiazalo. Ta sciana dzieki
    >> > zasypaniu tym zwirem stala sie o tez wiele "cieplejsza".
    >> > Reasumujac polecam ten sposob jako nie tylko uzasadniony teoretycznie
    >> > lecz
    >> > sprawdzony w praktyce.
    >>
    >> Wszystko ladnie i pieknie, ale najpierw sprawdzilbym z jakiego materialu
    >> sa faktycznie te sciany, 220 cm to nie tak duzo jakby moglo sie wydawac
    >> i 30 cm sciana spokojnie powinna to przeniesc. Pamietaj, ze w
    >> przykladzie pisales o scianie z pustakow - wg mnie ogromnym bledem jest
    >> juz zastosowanie takiego materialu przy scianie, ktora nie podlega
    >> jedynie obciazeniom pionowym - no ale tutaj mozna winic juz tylko
    >> projektanta.
    > Ja jestem sklonny winic Ciebie za to, ze uwazasz, ze te bloczki,pustaki
    > czy co
    > tam jeszcze wykonane sa z wysuszonej gliny czy krowiego lajna bo to tez
    > jako
    > material budowlany sie stosuje. One sa dopracowane pod wzgledem i ksztaltu
    > i
    > wytrzymalosci betonu tak, ze nie musisz sie martwic o ich wytrzymalosc.
    > I kazdy nie tylko projektannt ale nawet chlop malorolny o tym wie.
    > Pol Ameryki stoi na pustakach betonowych o szerokosci 8 cali czyli 20 cm.
    > Beton ma bardzo duza wytrzymalosc na sciskanie ale bardzo mala na
    > rozciaganie
    > i po to sie sciany zbroi aby beton nie pekal.
    > Tak bozia dala, ze wspolczynniki rozszerzalnosci termicznej betonu i stali
    > sa
    > identyczne i beton te stal lubi, on ja chroni przed zrdzewieniem wiec nie
    > widze powodu aby oszczedzac na tych drutach.
    > A odnosze wrazenie, za ci bardzo zalezy na tym aby gosciu budowal sciane
    > pol
    > metrowa bo wtedy zbrojenia nie potrzeba...

    Nie pol metrowa - chodzilo mi o kwestie doboru materialu. Z reguly jako
    sciany fundamentowe daje sie elementy pelne, np bloczki o szerokosci
    standardowej. Osobiscie nie widzialem nigdy budynku majacego sciany
    fundamentowe z pustakow, o ktorych pisales (nie bloczkow, bo to dwie rozne
    rzeczy, o czym dobrze wiesz). Nie dziwie sie tez czemu, pustaki
    przystosowane sa do przenoszenia obciazen pionowych, generalnie ciezko mi
    sobie wyobrazic jak element, ktorego 50% powierzchni przekroju stanowi
    pustka ma przenosic momenty zginajace i obciazenia pionowe, tym bardziej, ze
    przy znacznej glebokosci moze wystapic zmiana znaku naprezen (na ujemne
    oczywiscie), co zarowno dla ceramiki, jak i betonu nie jest najlepsze. Sa
    dopracowane pod wzgledem ksztaltu, termiki, wytrzymalosci i innych rzeczy,
    jednak nie dla piwnic. (no chyba, ze to byly jakies specjalne pustaki, np
    wypelnione betonem).



  • 49. Data: 2009-07-01 01:19:51
    Temat: Re: grubośćścian piwnicznych - 24 czy 38cm?
    Od: t...@v...pl

    Piszesz,
    > > ze belka (wolnopodparta, jednoprzeslowa) na calej dlugosci jest rozciagana
    > > dolem i dlatego nalezy ja na calej dlugosci zbroic dolem. Zgoda ale
    zauwaz, ze
    > > to rozciaganie dolem jest funkcja momentu gnacego; tam gdzie wiekszy moment
    > > tam wieksze sily rociagajace. I powinienes wiedziec, ze ten moment gnacy w
    > > belce wolnopodpartej ma ksztalt paraboli.
    >
    > Ta parabola to tylko wykres wartości sił (składowa pionowa), nie
    > zmienia to faktu, że największe rozciąganie nastepuje tylko dołem.
    > Belka zawsze zarysuje się tam gdzie będzie najsłabsza. Nic tego nie
    > zmieni.
    > ;-)
    Ta parabola to jest wykres momentow a nie sil. Nie bede Cie uczyl co to jest
    moment.
    > >O ile pamietam w srodku belki jego
    > > wartosc jest rowna gl^2 / 8 i maleje parabolicznie do zera na podporach.
    Zatem
    > > lukowate ulozenie pretow jest niejako naturalnym dopasowaniem tej wysokosci
    > > efektywnej zbrojenia do potrzeby.
    >
    > Zatem nawet jak założysz że przy podporze wartość jest zero, to kilka
    > cm od podpory już nie. Prawda? A skoro parabola odchodzi od dolnej
    > krawędzi i przy podporze jest na przeciwległym końcu, to oznacza że
    > jest spory odcinek niezbrojonego w efektywnym miejscu betonu. No i tam
    > się ta belka zarysuje...
    > ;-)
    Zaleciel Pytajacemu wlasciwie napisalem, ze bedzie korzystnie jesli te druty
    odpowiednio ulozy. Jedyne co "zle" napisalem to to, ze te prety maja celowac w
    zewnetrzny naroznik. W przypadku belki maja celowac dokladnie w srodek
    przekroju czyli w strefe obojetna, ktora nie ulega ani rozciaganiu ani
    sciskaniu. Wtedy ten pret na calej dlugosci bedzie w strefie rozciaganej. Ale
    napisalem to dlatego, ze sciany budynku pod naporem bocznym gruntu beda mialy
    tendencje do przyjecia ksztaltu caro w kartach zatem na narozach wystapi
    rozciaganie i dlatego tam te prety, podobnie jak nad podporami beda te ujemne
    momenty lagodzic. Tak, ze czasem trzeba tez przewidywac.
    > >Przy podporach moment jest maly i tam mala
    > > jest wysokosc efektywna a tam gdzie monment jest najwiekszy, na srodku, ona
    > > jest maksymalana.
    >
    > No a poczynając od środka jest coraz gorzej ...
    > ;-)
    > Zazbrojona belka w środku się usztywnia i zmienia charakterystykę
    > układu sił w belce. Wobec tego strefa największego ugięcia przesuwa
    > się ze środka ku podporom. Zbadaj sobie twój paraboliczny model, może
    > dostaniesz w końcu olśnienia czemu się tak nie robi...
    > ;-)
    Dobra dobra wymyslasz cos na sile; belka sie usztywnia? Strefa przesuwa sie w
    kierunku podpor? Z ciekawosci na ktorej politechnice takich bzdur ci
    naopowiadali? Ja swoj model zbadlem nie bezposrednio ale ten sposob stosuje i
    dziala. Podobnie jak murowanie scian z pustakow, co Ty uwazasz za herezje
    jaka. Zwykly pustak spoko przeniesie obciazenie kilku ton i jak ta rura nie
    peka. Nie martw sie o pustaki, projektowali je ludzie myslacy i przewidujacy.
    > >  Poczytaj cos rowniez na temat sil poprzecznych, ktore sa najwieksze przy
    > > podporach i po to co drugi pret sie odgina.
    >
    > Odgina się pręty tylko wtedy, gdy belka jest sztywno zamocowana , a
    > nie wtedy gdy jest wolno podparta na końcach. Jeżeli podparcie jest w
    > środku belki/płyty to też się pręty odgina.
    W belce wolnopodpartej, jednoprzeslowej tez sie prety przy podporach odgina.
    Wytlumaczylbym Ci dlaczego ale szkoda czasu widze, ze masz trudnosci w
    uruchomieniu wyzszych czynnosci mozgowych.
    > Zresztą nie zawsze (tak jak już pisałem) się te pręty odgina. Czasem
    > nie. Można zamiast tego użyć strzemion skośnych lub "zetek" i
    > zagęszcza się strzemiona przy podporach.
    Mozna ale niewygodnie. To tak jak z tym syfilisem, czy w ubikacji mozna sie
    nim zarazic; odpowiedz jest identyczna.
    > > Tak, ze z tym brakiem wiedzy nieco ostrozniej; "medice cure ipsum".
    >
    > Brak wiedzy z jakiegoś zakresu to fakt, a nie choroba. Nie jest czymś
    > wstydliwym gdy w wiedzy są jakieś braki, bo nikt nie wie wszystkiego o
    > wszystkim. Naganne jest twierdzić że się wie mimo tego że się nie wie,
    > i nie próbuje się tej wiedzy uzupełniać. Znakiem ostrzegawczym dla
    > Ciebie powinno być to że nikt inny tak nie robi. Potem należy dociec
    > dlaczego. Wyluzuj więc i weź do serca maksymę "Scio me nihil
    > scire" (napisałem po łacinie bo tak bardzo ją lubisz..)
    Nie bede sie z Toba przezbywal jestes wszystkonajlepiej wiedzacy. A laciny
    nigdy nie lubialem wolalem dziesiec fizyk od jednej lekcji laciny.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1