-
11. Data: 2017-08-25 11:19:53
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 09:40:21 UTC+2 użytkownik a...@g...com napisał:
> Imadlo nie za bardzo.
> Rury sa w ścianie, sa za długie i trzeba troche zmienic ich przebieg. Nie mozna ich
rozkrecic bo wszystkie laczenia sa spawane a rury zaginane (harmonijka).
> Stara robota, ktora mnie przezyje ale male zmiany musze wprowadzic. Musze wiec
ciachnac rure na scianie i na scianie ja nagwintowac a kupowanie na 6 gwinwtow
gwinciarki elektrycznej jest dla mnie ciezkie do przejscia.
Zerknij na olx- tam gwintownicę uniwersalną kupisz za kilkadziesiąt złotych
Ew pomyśl o spawaniu- kupisz gotowe kawałki rur z gwintami i jak masz jakiegoś
spawacza z gazami w pobliżu to Tobie pospawa.
-
12. Data: 2017-08-25 12:32:10
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Kris pisze:
>> Stara robota, ktora mnie przezyje ale male zmiany musze wprowadzic.
>> Musze wiec ciachnac rure na scianie i na scianie ja nagwintowac
>> a kupowanie na 6 gwinwtow gwinciarki elektrycznej jest dla mnie
>> ciezkie do przejscia.
>
> Zerknij na olx- tam gwintownicę uniwersalną kupisz za kilkadziesiąt złotych
Uniwersalna gwintownica ma taką wadę, że jest większa, niekoniecznie
musi się w tej dziurze w ścianie zmieścić. Drugą wadę ma taką, że nie
ma grzechotki -- trzeba ją cały czas obracać dookoła. Ale ma też ważną
zaletę -- płynnie regulowany rozstaw klocków skrawających. Da się tym
gwintować na raty, po każdym przebiegu zacieśniając nieco "kamienie".
To wymaga bardzo małego momentu obrotowego. Mnie się kiedyś udało
tak nagwintować rurę cal-i-ćwierć pokręcając ręką samą głowicę, bez
żadnych dźwigni. Długo to trwało, ale się udało.
--
Jarek
-
13. Data: 2017-08-25 13:11:59
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 12:32:11 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Mnie się kiedyś udało
> tak nagwintować rurę cal-i-ćwierć pokręcając ręką samą głowicę, bez
> żadnych dźwigni. Długo to trwało, ale się udało.
A ze mnie się śmiali, jak wierciłem w ścianie dziury pod kołki
śrubokrętem krzyżakowym, bo nie było wierteł a było pilne.
Dało się, ale łapsko mnie bolało z tydzień ;)
L.
-
14. Data: 2017-08-25 13:55:00
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
>> Mnie się kiedyś udało tak nagwintować rurę cal-i-ćwierć pokręcając ręką
>> samą głowicę, bez żadnych dźwigni. Długo to trwało, ale się udało.
>
> A ze mnie się śmiali, jak wierciłem w ścianie dziury pod kołki
> śrubokrętem krzyżakowym, bo nie było wierteł a było pilne.
> Dało się, ale łapsko mnie bolało z tydzień ;)
Bo to źli ludzie byli. I zawistni -- że sami tak nie potrafią. Mnie
się często zdarza używać narzędzi zastępczych. Na przykład dziury w
materiałach różnych dobrze się powiększa nożyczkami. Albo nożyczkiem,
jednym. Da się *precyzyjnie* osiągnąć potrzebną średnicę, co bywa
trudne przy stosowaniu innych technologii wiertniczych.
Natomiast wieloprzebiegowe gwintowanie rur hydraulicznych jest jak
najbardziej klasyczną i zalecaną techniką. Ja tylko zoptymalizowałem
liczbe przebiegów do zastanych warunków (to była rura od studni
wierconej wystająca z dna studni kopanej).
Jarek
--
Trzeba sobie jakoś radzić, powiedział baca zawiązując but dżdżownicą.
-
15. Data: 2017-08-25 17:16:29
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ty miales naostrzone noze a on nie. Caly sekret.
-
16. Data: 2017-08-25 23:03:19
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 17:16:30 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Ty miales naostrzone noze a on nie. Caly sekret.
Też się zastanawiałem o co biega jak gość napisał że maks 3/8 dał radę nagwintować.
Podejrzenie nawet miałem że noży wcale nie włożył albo odwrotnie kręcił;}
-
17. Data: 2017-08-25 23:14:45
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 09:40:21 UTC+2 użytkownik a...@g...com napisał:
> Imadlo nie za bardzo.
Post o imadle wcieło gdzieś
Ktoś tam pisał o imadle na dwóch nogach- takiego nie widziałem ale trójnożne mam do
dzisiaj
Takie cuś:
http://toptools.com.pl/images/allegro_foto/watermark
/wpx_16ca8d7d476649548c3f351d4e1826e0.jpg
-
18. Data: 2017-08-26 03:30:25
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ze trzydziesci lat temu wode u mnie przerabiali. Imadlo, gwintownica i jada az dym
idzie. Przedluzki na gwintownicy, jeden trzyma imadlo drugi kreci. Poszli do domu
sprzet zostawli do nastepnego dnia. Wyjalem noze i flexem naostrzylem, byle jak
wyszlo ale ostrzejsze byly. Przed ostrzeniem to nie byly noze tylko wygniataki.
Przyszli rano. Zalozyli rurke i ten co krecil malo sie nie wypierdolil bo lekko
poszlo. Kreci i mowi ze gwintownica sie spierdolila bo nie gwintuje. Drugi mowi zeby
krecil bo sie gwintuje. Ubaw mialem jak talala. Rok temu wymieniali podloge pietro
nizej. Tak cieli deski to dymu bylo tyle ze bialo bylo na klatce. Wychodzi ze
bardziej tepi od pily byli.
-
19. Data: 2017-08-26 05:41:46
Temat: Re: gwintowanie reczne rur 1,5 - 2"
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 23:14:46 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu piątek, 25 sierpnia 2017 09:40:21 UTC+2 użytkownik a...@g...com napisał:
> > Imadlo nie za bardzo.
>
> Post o imadle wcieło gdzieś
> Ktoś tam pisał o imadle na dwóch nogach- takiego nie widziałem ale trójnożne mam do
dzisiaj
> Takie cuś:
http://toptools.com.pl/images/allegro_foto/watermark
/wpx_16ca8d7d476649548c3f351d4e1826e0.jpg
Ta ja, Tornad to pisalem. Nie wiem, może cenzura nie przepuscila bo mój post
był za dobry.
Dokladnie takie lub bardzo podobne imadlo miałem. Ta trzecia nozka to była
tylko podporka ulatwiajaca mocowanie rury. Ona w czasie gwintowania zadnego
momentu nie przenosila. Twoje jest swoiście udoskonalone bo ma platformę, na
której operator stoi, dzięki czemu nie potrzeba do pomocy drugiej osoby.
I dodam jeszcze wazna czynnosc, o której tutaj rowniez nikt nie wspomnial, ze
w czasie gwintowania konieczne jest oliwienie narzynek olejem maszynowym lub
lateksem olejowym czyli taka biala woda, która stosuje się przy obróbce
skrawaniem. Plyn ten w dodatku chlodzi material. A wiadomo, ze kto smaruje ten
jedzie:)
Pzdr
Tornad