-
191. Data: 2015-09-21 00:10:13
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-10 o 10:06, Ergie pisze:
> Ekonomia i biologia są proste. Jak masz na rynku dwóch 26 latków którzy mają
> to samo wykształcenie ale jeden ma już rok doświadczenia to jemu w pierwszej
> kolejności dasz szansę. Jak kończysz studia rok wcześniej to masz rok więcej
> na znalezienie męża i większe szanse na uniknięcie wad u dziecka. Jak rok
> dłużej pracujesz to Twoja emerytura będzie większa. Nie ma żadnego
> racjonalnego argumentu by odwlekać pójście do szkoły jest tylko
Nie wiedziałem, że męża/żony szuka się po zakończeniu studiów, a i
dupczyć można się jedynie z dyplomem w ręku. No cóż - widać w
regulaminie uczelni nie doczytałem :->
Co do eksperymentów MEN, to wszystko pięknie, tylko powinna za tym
_najpierw_ pójść kasa na system edukacji, a przede wszystkim na zmianę
mentalności nauczycieli, a nie jedynie na pomalowanie trawników na
zielono i dorobienie placów zabaw (zresztą po ch*, skoro przedszkola są
be??). Od 100 lat są problemy z przejściem z programu klas 1-3 na 4-x,
później na gimnazjum/liceum i jakoś nikt sobie z tym poradzić nie może,
a robią reformy od d* strony. Akurat mam ten "komfort", że jedno dziecię
skończyło mi etap 1-3, a drugie w niego weszło, więc osobiście obserwuję
ten początkowy okres pierdolnika jakim jest edukacja.
> populistyczny o "zabieraniu dzieciom dzieciństwa" - tak jakby siedzenie w
> domu przed telewizorem albo wprzedszkolu bo rodzice w pracy było bardziej
> wartościowe niż siedzenie w klasie.
Ty też z tych, co to myślą, że dzieci uczą się tylko w szkole, a
przedszkole to tylko zabawa i jakieś tam popierdułki? Twoje dzieci
nauczyły się czegokolwiek przed pójściem do szkoły, czy wysłałeś tam
rośliny, które dopiero odpowiedni specjaliści byli w stanie przygotować
do życia? :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
192. Data: 2015-09-21 00:15:53
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-10 o 15:16, Ergie pisze:
> U nas niestety tylko obniżono wiek o rok (czyli zrównanie z tym który
> obowiązuje w większości Europy)
I to jest kwintesencja. Właśnie dlatego rodzice powinni mieć wybór :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
193. Data: 2015-09-21 00:20:34
Temat: Re: imigranci
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciek napisał:
> Nie wiedziałem, że męża/żony szuka się po zakończeniu studiów,
> a i dupczyć można się jedynie z dyplomem w ręku.
https://youtu.be/ALLIFx49kbQ?t=2m22s
Jarek
--
Lepiej późno, niż wcale.
-
194. Data: 2015-09-21 00:55:38
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-10 o 17:04, Ergie pisze:
> Dla większości miastowych zmienia się "tylko" adres pod który odwozi się
> dziecko.
Jaja sobie robisz. W przedszkolu moje dziecko spędzało dzień w obszernej
sali i wychodziło raz dziennie na powietrze. Realizacja programu była do
godziny 13:00. W szkole sale są średnio o połowę mniejsze i nie ukrywam,
że jest nieco ciasno. Jest zmianowość, więc nauka zaczyna się raz rano,
raz po południu. Często cały tydzień nie wychodzą (nie ma lekcji WF, bo
uczą się dajmy na to hymnu państwowego/szkolnego). Klasy pierwsze mają
jeszcze zajęcia świetlicowe w swoich salach, ale później trafiają na
świetlicę ogólną, której do standardów przedszkolnych daleko, więc
często lepiej po prostu zabrać dzieciaka do domu. Tylko trzeba mieć taką
możliwość.
> Na wsiach zmienia się więcej - tam nawet świadomi rodzice często nie mieli
> dokąd posłać dziecka bo nie w wielu miejscach nie ma przedszkoli - teraz ich
> dzieci nie są już edukacyjnie wykluczone.
To nie wystarczyło wprowadzić obowiązku przedszkolnego??
> Jest też inna i bardziej przyziemna zmiana - szkoła jest darmowa i ma
> darmowe podręczniki. Ciebie to nie dotyczy (bogaty biednego nie zrozumie)
> ale wielu po prostu nie było stać na przedszkole nawet pomimo gminnego
> dofinansowania.
Z tymi darmowymi podręcznikami to chyba żartujesz? Pierwszy rok dopiero
mnie nimi uraczono (przyznaję: jestem bardzo zadowolony), wcześniej
buliłem jak za zborze, a w każdym razie znacznie drożej niż za materiały
do przedszkola. O ironio: poziom angielskiego w przedszkolu (zerówka),
uczonego bez podręcznika (tylko kserówki), był wyższy niż w pierwszej
klasie z podręcznikiem za 8 dych. Dodam jeszcze, że poza podręcznikami
szkoła wymaga wyprawki, która kosztuje słono, a po roku większość gratów
wraca ledwo napoczętych. W przedszkolu było pod tym względem taniej :->
> Brytyjczycy zauważyli że jak ich dzieci nie będą się więcej uczyć to będą
> pracowali na zmywaku u jakiegoś Abdula albo na taśmie montażowej u Hasana.
> Jak przeczytasz ten artykuł to się dowiesz że wpadli na to że ułamków trzeba
> nauczać już od pierwszej klasy. A u nas po tym jak kilku rodziców i
> polityków krzyczało naście lat temu ułamki przesunięto do gimnazjum.
Wiesz jak wyglądają lekcje w klasie 4? Dwa pierwsze tygodnie schodzą na
zapoznanie się z regulaminami. Każdy nauczyciel ma własny. Chodzi o
liczbę nieprzygotowań, sposób wyliczania oceny końcowej i inne tego typu
pierdoły. Niby nie da się tu ameryki wymyślić, ale jednak da się
stworzyć kilka wersji różniących się niuansami. Dzieciak ma się
zapoznać, rodzic ma się zapoznać, oboje mają złożyć podpisy na
przygotowanym formularzu i oddać. Do regulaminów dochodzą zasady
niepisane, czyli np. jedna nauczycielka ma swoje ustawienie uczniów w
ławkach, którego mają się nauczyć, a które zmienia co 80 dni (tego też
mają się nauczyć). Na plastyce uczą się przepisywać podręcznik do
zeszytów, na technice uczą się zasad przechodzenia przez jezdnię (uczyli
się już tego w przedszkolu i każdej z klas 1-3, ale teraz utrwalają), na
muzyce uczą się hymnu szkolnego (którego uczyli się już w klasach 1-3,
ale tym razem będą go śpiewać na ocenę nieopisową), na godzinie
wychowawczej mają pogadankę z panią psycholog na temat ograniczania
agresji i bezkonfliktowej egzystencji w szkole, choć większość
nauczycielek jako jedyny sposób perswazji używa darcia mordy, które
jednak jest zapewne nieagresywne :-> No i gdzie Ty byś kur* jeszcze
chciał w tak napięty program wpakować ułamki???? :->
> Każdy kto ma dziecko wie że już 4 latek doskonale zna pojęcia połowy, 1/3
> czy 1/4. Przecież pyta o kolejną połówkę jabłka czy ćwiartkę pomarańczy.
> Niestety u nas kilku głośnych frustratów głoszących że nasze dzieci są
> głupsze niż inne przeforsowało sporo zmian w matematyce i fizyce i odsunięto
> sporo zagadnień na później.
Nie, nie, nie! Niestety wielu naszych nauczycieli to idioci, albo
frustraci (albo jedno i drugie), którym marzyło się rządzenie światem,
ale na studia z rządzenia światem były egzaminy, bądź przynajmniej
konkurs świadectw, więc wybrali polonistykę :-> Dokąd się to nie zmieni
lepiej dzieci za wcześnie do szkoły nie posyłać - dla ich (i swojego)
zdrowia (psychicznego).
> Fakty temu przeczą. A łatwo to sprawdzić - w podstawówkach są już od kilku
> lat klasy składające się z dzieci o rok starszych i o rok młodszych -
> zapytaj nauczycieli o ich wyniki to się zdziwisz :-)
> Młodsze "wygrywają" :-)
> Jest tylko jeden przedmiot gdzie "wygrywają" starsze - jak się nie trudno
> domyślić jest to W-F.
Statystycznie wszystko zawsze jest pięknie. Szczególnie podobało mi się,
gdy MEN wysyłało zapytania o stopień przygotowania szkół do przyjęcia
6-latków, do osób za to odpowiedzialnych (czyli dyrektorów tych szkół) i
cieszyli się jak dzieci, że wszystko jest tak świetnie przygotowane i
statystycznie 95% szkół może 6-latki przyjmować :->
A "u mnie" wszystkie 6-latki miały w pierwszej klasie zajęcia
reedukacyjne, większość ciągnęła się w ogonie za 7-latkami, choć był
jeden chłopiec, który matematycznie przewyższał 7-latki. Statystycznie
więc wszystko ok.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
195. Data: 2015-09-21 01:01:38
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-10 o 17:53, Budyń pisze:
>> Nauki czytania nigdy w programie przedszkoli nie było! Była nauka _pisania_.
>> I nadal jest :-)
> qurfa, nauka pisania bez nauki czytania to jakis głebszy model brytyjski :-)
Nie. To sięgnięcie do korzeni. Przysłowiowi dwaj milicjanci chodzili
przecież parami, bo jeden umiał pisać, a drugi czytać ;-)
> czyli tak naprawde to brakowalo miejsc w przedszkolach. I to nalezalo zalatwic.
Teraz planowana jest reforma pozwalająca wprowadzić do przedszkoli
dzieci <3 lat, żeby zwiększyć liczbę miejsc w żłobkach, a jednocześnie
zapewnić odpowiednią liczbę dzieci w przedszkolach, by nie były
konieczne zwolnienia. I w ten sposób nie trzeba budować ani jednego
żłobka, ani jednego przedszkola, a statystycznie będzie żyło się lepiej :->
--
Pozdrawiam
Maciek
-
196. Data: 2015-09-21 01:08:59
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-11 o 13:18, Ergie pisze:
> No więc tłumaczę Ci po raz kolejny że w nowej pierwszej klasie (i drugiej i
> trzeciej) dzieci nie siedzą cały dzień w ławkach. Proponuję jednak pójść do
> szkoły i zobaczyć albo zapytać kogoś jak to wygląda dziś a nie jak wyglądało
> gdy do pierwszej klasy chodziły Twoje dzieci.
No więc tłumaczę Ci, że w nowej pierwszej klasie (że o drugiej i
trzeciej nie wspomnę) dzieci siedzą większość czasu w ławkach. Owszem
zdarza im się usiąść w kółku na dywanie (w końcu po to go kupiono), ale
są to jakieś wypadki przy pracy. Proponuję pójść do szkoły i zobaczyć.
Dopuszczam możliwość, że w jednej szkole jest tak, w innej inaczej i
dokąd nie będzie jednego standardu (nie tylko na papierze) rodzice
powinni mieć wybór.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
197. Data: 2015-09-21 01:10:41
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-14 o 10:55, Ergie pisze:
> - dzieci zbyt słabe by nosić ciężki tornister -> podręczniki własnością
> szkoły nie noszone do domu
He he.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
198. Data: 2015-09-21 01:16:50
Temat: Re: imigranci
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-09-15 o 13:53, Budyń pisze:
> Aaaa, moze ci sie uda obronic kolekjny wynalazek władzy czyli
> wprowadzenie w szkolach zdrowej zywnosci - dla normalnego czlowieka
> kompletny niewypał - ale ty to zawsze cos wymyslisz :-)
Według mnie bardzo dobry pomysł. Zakładając, że nie zostanie kompletnie
olany, bo dzieci uczone od przedszkola jeść słone, nie przerzucą się od
razu na niesolone (piszę oczywiście o stołówkach). Już widziałem
wypowiedź jakiegoś Pana Kucharza, który stwierdził, że nie może przecież
ograniczyć soli, bo dzieci nie będą chciały jeść :-/
--
Pozdrawiam
Maciek
-
199. Data: 2015-09-21 08:19:33
Temat: Re: imigranci
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2015-09-21 00:15, Maciek wrote:
> I to jest kwintesencja. Właśnie dlatego rodzice powinni mieć wybór :->
Tak sobie czytam te Twoje posty i szczęka mi opada ...
Moje dzieci rozpoczynały naukę w szkole ze dwadzieścia lat temu i
później miałem niewielką styczność ze szkolnictwem podstawom.
Dlatego już nie wiem czy to szkoła aż tak zeszła na psy? Czy to raczej
dzisiejsi rodzice są jacyś tacy - za przeproszeniem - cipowaci i nie
potrafią właściwie ustawić relacji rodzic-dziecko-szkoła ...
Piotrek
-
200. Data: 2015-09-21 08:26:25
Temat: Re: imigranci
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "scruffty" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1vqn533mhcl5t$.1xp2gqmocbeug.dlg@40tude
.net...
Dnia Wed, 9 Sep 2015 10:21:00 +0200, Ghost napisał(a):
>> Polska nigdy nie będzie zobowiązana przyjąć takiej liczby.
>Zacznij się oswajać z myślą, że kopaczka już przygotowuje grunt pod min. 80
>tysi
Zacznij myć zęby.