-
51. Data: 2012-05-01 16:44:52
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "Plumpi" <a...@a...pl>
Użytkownik "Ojcow" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:jnos0f$b76$1@inews.gazeta.pl...
>> zakup miernika uniwersalnego do wykonania pomiarów instalacji to koszt
>> kilkuset złotych,
>
> Proszę o wskazanie tak taniego miernika uniwersalnego do pomiarów
> instalacji elektrycznych.
Z całą pewnością jest to tak samo zmyślona historyjka jak to, że on posiada
"uprawnienia SEP".
Myślę, że kolega "news" to typowy Troll, który żyje we włąsnym świecie
iluzji.
Co do świadectw kwalifikacyjnych to zalezy od egzaminatorów, którzy także sa
ludźmi. Jedni wychodzą z założenia, że każdy powinien odpowiadać za swoje
decyzje i udzielają takich świadectw bez najmnuejszych problemów, a inni
dość mocno egzaminują i szukają najmniejszego pretekstu, aby oblać.
U nas akurat dość łątwo jest zdobyć świdectwa E do 1kV w podstawowym
zakresie.
Ale żeby uzyskać D oraz pomiarówki trzeba naprawdę się wykazać wiedzą,
zwłaszcza z zakresu zagadnień prawnych i norm.
Przykładem może być fakt, że z grupy kilkunastu osób ubiegających się o
pomiarówki, byłem jdną z 4 osób, które w ogóle dostały te świadectwa. Jeden
z gości zdawał po raz pierwszy E i chaciał pomiary to mu powiedziano wprost,
że pomiarów nie dostanie, bo musi najpierw nabrać praktyki przy prądzie i
może spróbować dopiero za 5 lat.
Tak więc wszystko zależy od egzaminatorów.
-
52. Data: 2012-05-01 16:55:10
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "Ojcow" <w...@t...pl>
Użytkownik "Plumpi" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:jnostg$d1l$1@inews.gazeta.pl...
[.....]
> Tak więc wszystko zależy od egzaminatorów.
Zgadza się, chociaż sam byłem na dwóch kursach a koledzy z pracy byli na
dwóch innych kursach tak więc mam obraz tego jak było łącznie na 4 kursach.
Kursy te były od jesieni 2008 do wiosny 2011 w 3 różnych miejscowościach.
Poziom taki jaki opisałem. Ostatni kurs a w zasadzie egzamin był po prostu
załatwiony. Martwi mnie to i dlatego o tym piszę.
-
53. Data: 2012-05-01 17:24:23
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "Plumpi" <a...@a...pl>
Użytkownik "Ojcow" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:jnothc$ebr$1@inews.gazeta.pl...
>> Tak więc wszystko zależy od egzaminatorów.
>
> Zgadza się, chociaż sam byłem na dwóch kursach a koledzy z pracy byli na
> dwóch innych kursach tak więc mam obraz tego jak było łącznie na 4
> kursach. Kursy te były od jesieni 2008 do wiosny 2011 w 3 różnych
> miejscowościach. Poziom taki jaki opisałem. Ostatni kurs a w zasadzie
> egzamin był po prostu załatwiony. Martwi mnie to i dlatego o tym piszę.
I później są takie efekty, że tacy mądralińscy jak "news", którzy w taki
właśnie sposób "załatwili" świadectwa kwalifikacyjne wypisują pierdoły na
publicznych forach.
Piszą, że jest to takie proste, iż nawet małpa po kupieniu jednej książki i
miernika za kilkaset zł będzie umiała robić pomiary i nie zdając sobie
sprawy, że temat, który zaczęli poznawać to raptem dopiero "wierzchołek góry
lodowej" i w rzeczywistości temat jest tak złożony, że nawet elektrycy z
kilkudziesięcioletnim stażem potrafią się "wykładać".
Samemu choć posiadam swidectwa kwalifikacyjne E od 1986r. i nieco krócej
pomiarówki oraz D i jesem czynny zawodowo przez te wszystkie lata to często
muszę sięgać do literatury, bo zdarzają mi się przy pomiarach i protokołach
pewne niejasności, które wymagają dokształcania oraz czasami kilku dni
poszukiwań w normach, aby w pełni odpowiedzialnie i świadomie podejmować
decyzje na temat orzecznictwa. Najwięcej problemów jest przy instalacjach
starszych oraz tych, przy których grzebali tacy "wszystkowiedzący".
Nierzadko trzeba wystawić protokół negatywny ze wskazaniem co należy zrobić,
aby instalacja była bezpieczna oraz zgodna z normami.
Później są dziwne stwierdzenia, że przecież wszystko było dobrze do tej
pory, a pan teraz wydziwia, albo chce łapówkę.
P.S.
Chętnie bym się dowiedział, gdzie można kupić takie przyrządy do pomiarów
ochronnych za kilkaset złotych :)
-
54. Data: 2012-05-01 17:38:57
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "zapinio" <z...@g...com>
Kwalifikacje, te prawdziwe, zdobywa się na politechnice, w technikum, a
najlepiej i tu i tu.
A potem przez zdobywanie doświadczenia.
Z całą pewnościa nie na żadnym kursie.
I żadne tzw. świadectwo kwalifikacyjne nie jest gwarantem wiedzy jego
posiadacza.
Nawet owijanie przewodów w normy i izolowanie przepisami tzw. prawa
(tworzonego na kilogramy przez idiotów, którzy często nigdy w życiu niczego
nie skonstruowali) nie zastąpi wiedzy inżynierskiej, doświadczenia i
zdrowego rozsądku.
Fetyszyzowanie "uprawnień" jako wiedzy tajemnej jest żałosne.
Wiadomo natomiast czemu służy.
[posiadacz nie aktualizowanych uprawnień pomiarowych oraz dwóch fakultetów i
30 letniej praktyki konstruktora automatyki przemysłowej]
-
55. Data: 2012-05-01 17:59:59
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 1 maja 2012 12:40:02 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> Przede wszystkim fachowiec musi się okazać dokumentami kwalifikacyjnymi
> i/lub uprawnieniami.
Ty Sobie chyba jaja robisz.
Moje uprawnienia były wazne 10lat i teraz sa niewazne bo ich nie ponawialem ale ich
zrobienie to była formalność. Ktoś udawal że mnie egzaminował, i podpisal odpowiedni
papier.
-
56. Data: 2012-05-01 18:05:26
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 1 maja 2012 16:07:35 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> gdzie coś takiego tam znalazłeś?
Poszukaj w archiwum bylo kilkakrotnie. albo prosciej- przeczytaj poradnik który
polecasz. Róznicowki 3 fazowe na obwody 1 fazowe i stopniowanie róznicowek chyba
nawet tez tam polecaja.
-
57. Data: 2012-05-01 18:58:20
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "Ojcow" <w...@t...pl>
Użytkownik "zapinio" <z...@g...com> napisał w wiadomości
news:4fa00394$0$1314$65785112@news.neostrada.pl...
> Kwalifikacje, te prawdziwe, zdobywa się na politechnice, w technikum, a
> najlepiej i tu i tu.
> A potem przez zdobywanie doświadczenia.
> Z całą pewnościa nie na żadnym kursie.
> I żadne tzw. świadectwo kwalifikacyjne nie jest gwarantem wiedzy jego
> posiadacza.
> Nawet owijanie przewodów w normy i izolowanie przepisami tzw. prawa
> (tworzonego na kilogramy przez idiotów, którzy często nigdy w życiu
> niczego nie skonstruowali) nie zastąpi wiedzy inżynierskiej, doświadczenia
> i zdrowego rozsądku.
> Fetyszyzowanie "uprawnień" jako wiedzy tajemnej jest żałosne.
> Wiadomo natomiast czemu służy.
>
> [posiadacz nie aktualizowanych uprawnień pomiarowych oraz dwóch fakultetów
> i 30 letniej praktyki konstruktora automatyki przemysłowej]
Normy polskie są w sporej części nieudanymi przekładami norm zachodnich. Są
one również niepotrzebnie wyśrubowane ponad przeciętny poziom.
Zainteresowanym polecam Musiała. Musiał nawet sugeruje miedziowe lobby oraz
napędzanie koniunktury różnicówek właśnie przez normy. Nie sposób się z tym
nie zgodzić. Jednak biorąc pod uwagę brak wiedzy teoretycznej jakiej brak
statystycznemu panu Edkowi a który od 30 lat robi instalacje, ostre normy
nie są w moich oczach niczym złym. To, że edkowa instalacja jakoś działa to
dobrze. Dobrze do czasu. Podam może przykład jaki elektrycy bez wiedzy
teoretycznej popełniają nagminnie na Podkarpaciu. W tym województwie jest
sporo instalacji TT. Elektrycy często rodzielają N na coś co w ich mniemaniu
jest N i PE a co jest kompletnie niedopuszczalne. Cóż, nie mają wiedzy
teoretycznej, chociaż samo wykonanie bywa cacko, bez zarzutu :)) Suma
sumarum wykonanie instalacji "na wyrost" (chociaż drożej) jest:
1) Projektem nadmiarowym, umożliwiającym podłączenie nowych odbiorników w
przyszłości, bez konieczności kompleksowego remontu.
2) Elementem ratującym w sytuacjach skrajnych komuś życie i mienie.
Na koniec dodam, że z mojej pracy znam kilkunastu świetnych praktyków,
którzy faktycznie nie wiedzą co robią. W życiu bywa tak, że należy coś
zrobić inaczej niż zwykle (bo budynek ma taką specyfikę albo inwestor tego
chce). Wtedy podjęcie decyzji bez minimalnej wiedzy teoretycznej lub
znajomości norm jest delikatnie mówiąc ryzykowne.
-
58. Data: 2012-05-01 19:18:25
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: "Plumpi" <a...@a...pl>
Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:24890829.889.1335887999286.JavaMail.geo-discuss
ion-forums@vbvx4...
> Ty Sobie chyba jaja robisz.
> Moje uprawnienia były wazne 10lat i teraz sa niewazne bo ich nie
> ponawialem ale ich zrobienie to
> była formalność. Ktoś udawal że mnie egzaminował, i podpisal odpowiedni
> papier.
Czyli podpadasz pod paragrafy, ponieważ w sposób świadomy czerpałeś korzyści
z poświadczenia nieprawdy.
-
59. Data: 2012-05-01 20:04:41
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 1 maja 2012 19:18:25 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
> news:24890829.889.1335887999286.JavaMail.geo-discuss
ion-forums@vbvx4...
>
> Czyli podpadasz pod paragrafy, ponieważ w sposób świadomy czerpałeś korzyści
> z poświadczenia nieprawdy.
Albo Sobie ejaja robisz albi z rzeczywistoscią sie rozmijasz.
Zdałem wszystkie wymagane egzaminy, zaliczyłem wszystkie potrzebne testy.
"Elektryka" to nie czarna magia, tego średnio rozgarnieta małpa sie nauczy.
Pod jakie paragrafy podpadam Twoim zdaniem?
Teraz mi żadne uprawnienia nie sa potrzebne ale wiem żę gdyby okazały sie potzrebne
to komplet niezbednych papieków w kilka tygodni skompletuje.
-
60. Data: 2012-05-01 20:06:41
Temat: Re: instalacja elektryczna do domu - jak zrobic samemu
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 30 kwietnia 2012 21:31:01 UTC+2 użytkownik Ojcow napisał:
> Niestety niektórzy tego nie wiedzą. Poza tym RCD jest dość zawodna.
Zapytam jako amator, ciemny inwestor: "To po co mi te różnicówki w mojej instalacji?