witajcie,

mam drugi rok trawnik (800) i po zimie nawyłaziło mi pełno koniczyny;
nie powiem że jej nie lubię, ale zdecydowanie wolę trawę i chciałbym się
pozbyć tej koniczyny,

mam prośbę podpowiedzcie o czym to świadczy (skład ziemi, albo może
jakieś błędy robię) i jak tego się pozbyć; jak się tak utrzyma to za 2
lata nie będzie źdźbła trawy tylko sama koniczyna (! brr);

przez googla nie znalazłem żadnej sensownej porady, za wyjątkiem aby
owcę kupić i że ten kto się chce pozbyć koniczny to jest nie halo;

z góry dziękuję za każdą sensowną poradę, pozdrawiam, Wiesiek

do góry

Użytkownik "Wiesiek" <w...@p...edu.pl> napisał w wiadomości
news:hros0e$tq5$1@speranza.aioe.org...
> witajcie,
>
> mam drugi rok trawnik (800) i po zimie nawyłaziło mi pełno koniczyny; nie
> powiem że jej nie lubię, ale zdecydowanie wolę trawę i chciałbym się
> pozbyć tej koniczyny,
>
Witam!
Masz 2 sposoby:
- jeden szybki to chemicznie herbicydem, który niszczy dwuliścienne a
"zostawia" jednoliścienne. Jest wiele takich herbicydów np te które stosuje
się w zbożach. Trzeba poczytać "w instrukcji obsługi" na które koniczyna
jest wrażliwa. Ale one (te herbicydy) spowodują że zostaną tylko trawy.
- drugi wolniejszy i nie zniszczy całej koniczyny - to zwiększenie nawożenia
azotem. Trawa będzie się rozwijać szybciej. Ale będziesz częściej kosić.
Koniczyny (i inne motylkowe) nie "przepadają" za nawożeniem azotem.
Pozdrawiam - Waldek

do góry

> - jeden szybki to chemicznie herbicydem, który niszczy dwuliścienne a
> "zostawia" jednoliścienne. Jest wiele takich herbicydów np te które stosuje
> się w zbożach. Trzeba poczytać "w instrukcji obsługi" na które koniczyna
> jest wrażliwa. Ale one (te herbicydy) spowodują że zostaną tylko trawy.
> - drugi wolniejszy i nie zniszczy całej koniczyny - to zwiększenie nawożenia
> azotem. Trawa będzie się rozwijać szybciej.

Wielkie dzięki za podpowiedź! Chyba rozejrzę się za jakąś chemią co
niszczy te koniczny, bo jest jej tyle, że wszystko mi zagłuszy; z
nawozami raczej będę uważał, bo i tak za wywózkę ściętej trawy płacę jak
"za zboże";

tylko qrcze się zastanawiam skąd jej tyle się nabrało, przed rokiem
zrobiłem trawnik na wysezonowanej ziemi i do późnej jesieni nie było
prawie ani jednej sztuki; sama się chyba nie nasiała, bo nie mam tu w
okolicy za wiele koniczyn...

Dziękuję za pomoc, Wiesiek

do góry

> tylko qrcze się zastanawiam skąd jej tyle się nabrało, przed rokiem
> zrobiłem trawnik na wysezonowanej ziemi i do późnej jesieni nie było
> prawie ani jednej sztuki; sama się chyba nie nasiała, bo nie mam tu w
> okolicy za wiele koniczyn...

Witam!
A tak z ciekawości jaka to koniczyna, biała?
Musiała być w mieszance traw.
Może masz dość suchy teren i jak jest susza to trawy "wypadają" a koniczyna
jako odporniejsza pozostaje.
Może jeszcze poobserwuj co dzieje się latem, może trawa ruszy później niż
koniczyna i tak Ci się wydaje że koniczyny jest dużo. Popryskać masz zawsze
czas- daj mu jeszcze szanse :) na równowagę biologiczną.
Pozdrawiam - Waldek

do góry

> A tak z ciekawości jaka to koniczyna, biała?
> Musiała być w mieszance traw.
> Może masz dość suchy teren i jak jest susza to trawy "wypadają" a koniczyna
> jako odporniejsza pozostaje.
> Może jeszcze poobserwuj co dzieje się latem, może trawa ruszy później niż
> koniczyna i tak Ci się wydaje że koniczyny jest dużo. Popryskać masz zawsze
> czas- daj mu jeszcze szanse :) na równowagę biologiczną.

witaj,

dzięki za odpowiedzi! nie jestem znawcą, ale wygląda na białą (chyba
jest taki gatunek koniczyny); też mi się wydaje, że przyszła z trawą, bo
nasiona traw kupowałem w takiej centrali dla rolników i facet
"namieszał" mi na zamówienie, no i mam, trzeba było kupić z Leroy...

poczekam kilka tygodni i poobserwuję, ale wydaje się, że jest
"silniejsza" od mojej biednej trawki, bo ruszyła wyspami jak nie wiem co;

pozdrawiam, Wiesiek

do góry

> dzięki za odpowiedzi! nie jestem znawcą, ale wygląda na białą (chyba
> jest taki gatunek koniczyny); też mi się wydaje, że przyszła z trawą, bo
> nasiona traw kupowałem w takiej centrali dla rolników i facet "namieszał"
> mi na zamówienie, no i mam, trzeba było kupić z Leroy...
>
> poczekam kilka tygodni i poobserwuję, ale wydaje się, że jest "silniejsza"
> od mojej biednej trawki, bo ruszyła wyspami jak nie wiem co;

Witam!
Nie wiem jakie masz warunki glebowe i wodne, ale koniczyna biała ma
korzystny wpływ na trawę( zjawisko to nosi nazwę allelopatia), a to że teraz
ją widać to jest jej właściwość. Jak "wytrujesz" koniczynę to na jej miejsce
mogą pojwić się inne mniej korzystne "chwasty" Ponadto sama trawa wymaga
(aby ładnie wyglądać) sporych ilości wody. W okresach bezdeszczowych
będziesz musiał dość intensywnie deszczować. Koniczyna swoimi liścmi chroni
glebę przed wysychaniem (zacienianie). Taki trawnik (z koniczyną) jest
bardziej odporny na suszą. Tak że trawnik z samych traw wymaga dużo więcej
czasu do "obsługi" Nie wiem jaką masz kosiarkę, ale co kilka koszeń nie
wywóź trawy tylko zostaw na trawniku (oczywiście trzeba ją rozdrobnić i
rozrzucić) Najlepiej jak kosiarka od razu to robi.. Po rozłożeniu wzbogaci
glebę w próchnicę.
Pozdrawiam - Waldek

do góry

> korzystny wpływ na trawę( zjawisko to nosi nazwę allelopatia), a to że teraz
> ją widać to jest jej właściwość. Jak "wytrujesz" koniczynę to na jej miejsce
> mogą pojwić się inne mniej korzystne "chwasty" Ponadto sama trawa wymaga
> (aby ładnie wyglądać) sporych ilości wody. W okresach bezdeszczowych
> będziesz musiał dość intensywnie deszczować. Koniczyna swoimi liścmi chroni
> glebę przed wysychaniem (zacienianie). Taki trawnik (z koniczyną) jest
> bardziej odporny na suszą. Tak że trawnik z samych traw wymaga dużo więcej
> czasu do "obsługi" Nie wiem jaką masz kosiarkę, ale co kilka koszeń nie
> wywóź trawy tylko zostaw na trawniku (oczywiście trzeba ją rozdrobnić i
> rozrzucić) Najlepiej jak kosiarka od razu to robi.. Po rozłożeniu wzbogaci
> glebę w próchnicę.

no nie powiem z tą allelopatią to mnie zastrzeliłeś, nie mogę się
jeszcze pozbierać... kosiarkę mam bez cięcia, ale przed dwoma dniami
zamówiłem sobie kompostownik bo mnie rachunki za wywózkę trochę
denerwowały i jesienią już będę miał swój kompost to rozrzucę go na zimę
w miejscach gdzie słabej rośnie;

oczywiście koniczynkę zostawiam i obserwuję co z tego wszystkiego
wyrośnie, z tej symbiozy ma się rozumieć;

a jeszcze przy okazji, widząc z jakiej klasy fachowcem mam przyjemność,
zapytam czy może znasz jakiś patent na takie coś co jest chyba grzybem,
znajomy określa to "biała pleśń", a co sprawia, że po zimie są miejsca
zupełnie bez trawy i to z reguły te gdzie rosła najintensywniej, ale na
szczęście teraz od korzonka trawka odrasta, czy to trzeba czymś pryskać
i o jakiej porze roku?

Sorry za te dodatkowe pytanie; wielkie dzięki za odpowiedzi! pozdrawiam,
Wiesiek

do góry

A ja się podepnę pod temat.

Mam dość lichy trawnik na dość lichej glinie (pochodzącej z wykopu -
podnosiłem teren). Tydzień temu po skoszeniu posiałem saletrę amonową i
trawniczek pięknie poszedł do góry... Jak kupowałem saletrę, to znajomy
rolnik polecił mi też kupić polifoskę. Jak powiedział, "saletra popędzi
trawę do góry, a potem trzeba posypać polifoską, to się pięknie rozkorzeni".

Czy myślicie, że powinienem się zastosować do rad rolnika? :)

Jeśli tak, to kiedy sypać polifoską?

Pozdry,
MW

do góry

On 5/4/2010 1:59 PM, Wiesiek wrote:

> oczywiście koniczynkę zostawiam i obserwuję co z tego wszystkiego
> wyrośnie

I słusznie. Ja miałem w swoim czasie taki trawnik
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/kwiaty/konicz2.j
pg
Niestety, w kolejnych latach koniczyny było mniej i mniej :-(

Pozdrowienia,
Michał

do góry

>
> a jeszcze przy okazji, .... , zapytam czy może znasz jakiś patent na takie
> coś co jest chyba grzybem, znajomy określa to "biała pleśń", a co sprawia,
> że po zimie są miejsca zupełnie bez trawy i to z reguły te gdzie rosła
> najintensywniej, ale na szczęście teraz od korzonka trawka odrasta, czy to
> trzeba czymś pryskać i o jakiej porze roku?
Witam!
Poszukaj sobie "pleśń śniegowa" to będziesz wiedział więcej.
A tak krótko - nie nawozić azotem w drugiej połowie lata, za to posypać
nawozem z fosforem i potasem, kosić aby nie pozostawała na zimę zbyt duża
trawa. Pry utworzeniu się skorupy lodowej na śniegu - kruszyć ją. Z
"pryskaniem" daj sobie spokój. Po co masz po tem to wdychać. Chemia nawet
jak się rozłoży to "coś" z niej zostaje i to "coś" może też szkodzić. A
zarodniki tego grzyba (pleśni śniegowej" są wszędzie w otoczeniu więc po
optyskaniu "przylecą" nowe.
Pozdrawiam - Waldek

do góry