-
121. Data: 2014-07-14 15:56:42
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz (dwojga imion) napisał:
>>> Widzę, że krecik na dobre zagościł na ogrodach. Miejmy nadzieję, że
>>> łączy nam nie poprzegryza.
>>
>> Trudno pomylić glizdę ze światłowodem.
>
> Masz duzo szczescia jesli twoj internet dostarczany jest swiatlowodem.
> U mnie internet wraz z telefonem, od 20 lat przesylany jest cieniutkim
> zwyklym kablem o dlugosci 4,5 km od centrali. Na domiar zlego TPSA
> oswiadcza ze zednego nowego kabla na pewno nie zrobi bo i tak zaraz
> musialaby wydzierzawic go dowolnej innej fimie. Dowolna inna firma tez
> nie kwapi sie do inwestowania w kable. Na lacznosc w systemie LTE tez
> nie mam szans gdyz w mojej okolicy zaden operator nie ma dobrego zasiegu.
> Musze sie niestety zadowolic neostrada o szybkosci ponizej 1Mb/s.
Nie chodzi o moje szczęście. Nie mam swojego internetu (kiedyś miałem
niewielki kawałek, ale to dawne czasy). Wiem natomiast, że jak coś
zagości "na ogrodach", czyli w serwerach Usenetu, to do mnie przyleci
nie inaczej, jak światłowodem. Z wyjątkiem najbliższego mi kawałka
drutu o długości niecałych ośmiuset metrów. A ten światłowód długi
jest bardzo, i nawet glizda w największym znanym rozmiarze nie może
mu się równać.
> Pozdrowienia dla szybkich.
> Szczepan
Jarek
--
Staszek szybki jest.
-
122. Data: 2014-07-14 17:11:22
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 14 Jul 2014 15:28:25 +0200, Tomasz napisał(a):
> Pozdrowienia dla szybkich.
Pociesz się - co za szybko, to niezdrowo, co nagle, to po diable itp :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
-
123. Data: 2014-07-15 13:12:23
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Andrzej S <a...@e...pl>
W dniu 2014-07-06 10:41, karolina pisze:
> juz mam ich dosyc. sa jakies dobre srodki ktore skutecznie ich odpedza ?
Oto moja maszyna do pogoni za kretem.
https://plus.google.com/100331692011656101486/posts/
NVNyATbSKEq
Na koncu rury jest wiatraczek komputerowy, w srodku kopcace
jakies wiechcie.
Analizujac miejsca, skad wychodzi albo nie wychodzi dym nabieramy
przeswiadczenia, ze miasto kreta jest bardzo zlozone i rozlegle
na kilkadziesiat m.
pozdr serd
--
A S
-
124. Data: 2014-07-15 16:24:45
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 15 Jul 2014 13:12:23 +0200, Andrzej S napisał(a):
> W dniu 2014-07-06 10:41, karolina pisze:
>> juz mam ich dosyc. sa jakies dobre srodki ktore skutecznie ich odpedza ?
>
> Oto moja maszyna do pogoni za kretem.
>
> https://plus.google.com/100331692011656101486/posts/
NVNyATbSKEq
>
> Na koncu rury jest wiatraczek komputerowy, w srodku kopcace
> jakies wiechcie.
>
> Analizujac miejsca, skad wychodzi albo nie wychodzi dym nabieramy
> przeswiadczenia, ze miasto kreta jest bardzo zlozone i rozlegle
> na kilkadziesiat m.
Że też Ci się chce. Kup se kolejkę :-D
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
-
125. Data: 2014-07-15 19:58:54
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: wolim <n...@p...tu>
W dniu 2014-07-09 00:03, Ikselka pisze:
>
> Widać, że nigdy nie miałeś do czynienia z prawdziwą NATURĄ - wszystko co
> znasz to może w porywach dwa metry miejskiego trawnika, ot i wszystko. Ty
> ani chybi z tych "szlachetnych", co to "ideowo, z zaangażowaniem i do
> upadłego" bronią Rospudy, jednak skwapliwie potem wracajac z manif do swej
> ciepłej miejskiej cywilizacji i wygody. Bo to przecież tak fajnie bronić
> natury, chcąc ją mieć nietkniętą na wypady, ale już mieszkać wśród niej i
> ponosić wszelkie tego konsekwencje - o, co to to nie, niech sobie ona
> będzie nietknięta i dziewicza, bo jak Ci się zachce tam wpaść na chwilę, no
> to trza jej bronić, przecież Ty tak kochasz zwierzątka i wszystko co
> zielone :->
Ikselko, tu Ci przyznam rację, choć robię to bardzo rzadko :)
Z tym tylko zastrzeżeniem, że nie oceniałbym w ten sposób kolegi
Colliego, wszak w ogóle go nie znam. Natomiast bezmyślnych ekologów
opisałaś trafnie.
Ja, dla przykładu, nigdy nie zgodzę się aby pies mi do domu wchodził.
Pies może być ale na dworzu, a czasami w kojcu. Niektórzy znajomi
twierdzą, że jestem barbarzyńcą, ale są to głównie ludzie miastowi,
którzy o życiu wiejskim mają pojęcie niewielkie.
A jeśli chodzi o krety, to zwisają mi dorodnym kalafiorem. Jak wychodzą,
to kosiarką (traktorkiem) je rozgarniam i jest gites (w dechę). Nigdy
ich specjalnie nie tępiłem. Ale zauważyłem, że jak się często kosi, to i
kretowin nie widać. Chyba wypłaszają je wibracje od kosiarki i hałas.
Pozdrawiam,
MW
-
126. Data: 2014-07-15 20:00:12
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Jacek <J...@o...pl>
W dniu 2014-07-15 13:12, Andrzej S pisze:
> W dniu 2014-07-06 10:41, karolina pisze:
>> juz mam ich dosyc. sa jakies dobre srodki ktore skutecznie ich odpedza ?
>
> Oto moja maszyna do pogoni za kretem.
>
> https://plus.google.com/100331692011656101486/posts/
NVNyATbSKEq
>
> Na koncu rury jest wiatraczek komputerowy, w srodku kopcace
> jakies wiechcie.
>
> Analizujac miejsca, skad wychodzi albo nie wychodzi dym nabieramy
> przeswiadczenia, ze miasto kreta jest bardzo zlozone i rozlegle
> na kilkadziesiat m.
A jak ze skutecznością?
U mnie spaliny z kosiarki, acetylen z karbidu, świece dymny "dedykowane"
się nie sprawdziły, do Cyklonu B nie mam dostępu ;-)
Jacek
-
127. Data: 2014-07-15 20:38:17
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
> U mnie spaliny z kosiarki, acetylen z karbidu, świece dymny
> "dedykowane" się nie sprawdziły, do Cyklonu B nie mam dostępu ;-)
Bo to teraz Uragan D2 się nazywa. Zmienili nazwę, ale produkują nadal.
Jarek
--
Wczoraj w klubie śmy wytłukli
Szwagier szyby, ja zaś wazon
Szwagra nerwi, ja nie lubię
Że tak muchy po nich łażą
-
128. Data: 2014-07-15 22:06:57
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 15 Jul 2014 19:58:54 +0200, wolim napisał(a):
> W dniu 2014-07-09 00:03, Ikselka pisze:
>>
>> Widać, że nigdy nie miałeś do czynienia z prawdziwą NATURĄ - wszystko co
>> znasz to może w porywach dwa metry miejskiego trawnika, ot i wszystko. Ty
>> ani chybi z tych "szlachetnych", co to "ideowo, z zaangażowaniem i do
>> upadłego" bronią Rospudy, jednak skwapliwie potem wracajac z manif do swej
>> ciepłej miejskiej cywilizacji i wygody. Bo to przecież tak fajnie bronić
>> natury, chcąc ją mieć nietkniętą na wypady, ale już mieszkać wśród niej i
>> ponosić wszelkie tego konsekwencje - o, co to to nie, niech sobie ona
>> będzie nietknięta i dziewicza, bo jak Ci się zachce tam wpaść na chwilę, no
>> to trza jej bronić, przecież Ty tak kochasz zwierzątka i wszystko co
>> zielone :->
>
> Ikselko, tu Ci przyznam rację, choć robię to bardzo rzadko :)
> Z tym tylko zastrzeżeniem, że nie oceniałbym w ten sposób kolegi
> Colliego, wszak w ogóle go nie znam. Natomiast bezmyślnych ekologów
> opisałaś trafnie.
Tylko tak można.
>
> Ja, dla przykładu, nigdy nie zgodzę się aby pies mi do domu wchodził.
> Pies może być ale na dworzu, a czasami w kojcu. Niektórzy znajomi
> twierdzą, że jestem barbarzyńcą, ale są to głównie ludzie miastowi,
> którzy o życiu wiejskim mają pojęcie niewielkie.
Akurat wchodzenie psa do domu uważam za potrzebne. Nie w sensie przebywania
kiedy mu się zachce, ale z uwagi na to, że pies jako stróż ma być dokładnie
obeznany ze wszystkim wewnątrz, tak jak na zewnątrz domu. Dlatego planowo
wpuszczam młdszego psa wieczorem do domu na pół godziny (stary już nie może
wejść na schody) - pies wie, że dostanie tu od razu smakołyk, co też się
zawsze dzieje, po czym robi obchód domu i wita się z kotami, zachowując się
bardzo grzecznie; po zrobieniu obchodu i zabawie z kotami kładzie się w
jednym ustalonym miejscu w przedpokoju na kocyku, który od początku jest
tylko jego. Po półgodzinie daję hasło do wyjścia (tzn na karmienie) - pies
spokojnie i chętnie wychodzi.
> A jeśli chodzi o krety, to zwisają mi dorodnym kalafiorem.
Mi też. No ale cóż mam zrobić, kiedy moje psy je lubią :-)
> Jak wychodzą,
> to kosiarką (traktorkiem) je rozgarniam i jest gites (w dechę). Nigdy
> ich specjalnie nie tępiłem.
Ja też nigdy.
> Ale zauważyłem, że jak się często kosi, to i
> kretowin nie widać. Chyba wypłaszają je wibracje od kosiarki i hałas.
My nie kosimy często, okresowo wcale (kiedy nie ma po prostu czasu), ale
krety na pewno nie lubią tętentu psich łap, bo duuuuży pies to duuuży
tętent :-))
> Pozdrawiam,
Wzajemnie :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
-
129. Data: 2014-07-16 10:30:36
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Andrzej S <a...@e...pl>
W dniu 2014-07-15 20:00, Jacek pisze:
>> Oto moja maszyna do pogoni za kretem.
>>
>> https://plus.google.com/100331692011656101486/posts/
NVNyATbSKEq
>>
> A jak ze skutecznością?
...
Trudno powiedziec. Mieszkam na odludziu, kret ma dokad pójsc. Mysle
ze ich Panstwo nie koliduje z moja Ziemia i tylko co jakis czas
którys mlody, ostry egzemplarz próbuje dalekiej wyprawy. Uwazam,
ze odymianie ani im, ani mi nie zaszkodzi i bardziej przypomina o
koniecznosci respektowania granic.
Poza tym to ciekawe, któredy wyjdzie dym.
pozdro
--
A S
-
130. Data: 2014-07-16 11:40:06
Temat: Re: jak sie pozbyc kretów ??
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 16 Jul 2014 10:30:36 +0200, Andrzej S napisał(a):
> Poza tym to ciekawe, któredy wyjdzie dym.
Tylko karbidu nie stosuj, bo jak Ci dym wyjdzie spod podmurówki domu, to
Twoja ciekawość moze się okazać kosztowna ;-PPP
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau