-
11. Data: 2013-06-14 11:12:03
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 13 czerwca 2013 12:59:19 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> Ha! Przyszedł do głowy mi pomysł na zachęcenie do sprzedaży -
> podjudzenie gminy do drastycznego podniesienia podatków za działki
> drogowe ;->
Taaaaaaaaaaa - bo gmina myslisz tak bardzo chce skupowac dzialki drogowe i je
utrzymywac :D
--
Adam Sz.
-
12. Data: 2013-06-14 11:12:59
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.06.2013 11:12, Adam pisze:
> W dniu czwartek, 13 czerwca 2013 12:59:19 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>
>> Ha! Przyszedł do głowy mi pomysł na zachęcenie do sprzedaży -
>> podjudzenie gminy do drastycznego podniesienia podatków za działki
>> drogowe ;->
>
> Taaaaaaaaaaa - bo gmina myslisz tak bardzo chce skupowac dzialki drogowe i je
utrzymywac :D
Pewnie, że nie chce, stąd stosowna emotikonka ;)
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
13. Data: 2013-06-17 10:59:41
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7d469dde-ef15-47a3-8335-c5c8e497a883@go
oglegroups.com...
> niestety bezsilność przeraża
Niestety głupota przeraża. Sorry za szczerość, ale kupowanie działki bez
dostępu do drogi publicznej to proszenie się o kłopoty, wpisanie w KW tylko
służebności przejazdu bez prowadzenia mediów to masochizm, robienie tego gdy
z drogi ma korzystać więcej niż jeden sąsiad (z którym można by się dogadać)
to jakaś skrajna nieodpowiedzialność.
Jak kupowałem działkę to średnie ceny były 120-150/m2. Działki bez dostępu
do drogi publicznej z wpisaną pełną służebnością (łącznie z mediami)
chodziły po 30-70zł i leżały latami bo nie było chętnych - jak widać rynek
"wycenił" brak dostępu do drogi publicznej.
A w okolicy jest pełno działek które ktoś kupił bez służebności mediów i
żaden sąsiad się nie zgadza i leżą nieużywane. Niektóre ogrodzone z
postawioną wygódką i zwiezionymi zmurszałymi cegłami/pustakami tak stoją już
naście lat.
Pozdrawiam
Ergie
-
14. Data: 2013-06-17 11:28:54
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 17.06.2013 10:59, Ergie pisze:
> Niestety głupota przeraża. Sorry za szczerość, ale kupowanie działki bez
> dostępu do drogi publicznej to proszenie się o kłopoty, wpisanie w KW
> tylko służebności przejazdu bez prowadzenia mediów to masochizm,
> robienie tego gdy z drogi ma korzystać więcej niż jeden sąsiad (z którym
> można by się dogadać) to jakaś skrajna nieodpowiedzialność.
Wiesz, ale tak "na chłopski rozum" skoro "masz służebność" to możesz
wykorzystywać jak chcesz... przynajmniej wielu się tak wydaje i stąd
problemy ;)
Ja miałem porządnego notariusza i ten sam sprawdził, czy wpisane są
wszystkie potrzebne służebności i przy okazji wspomniał, dlaczego taki
zapis jest konieczny.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
15. Data: 2013-06-17 11:44:59
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kpmkso$hpu$...@n...news.atman.pl...
> Wiesz, ale tak "na chłopski rozum" skoro "masz służebność" to możesz
> wykorzystywać jak chcesz... przynajmniej wielu się tak wydaje i stąd
> problemy ;)
> Ja miałem porządnego notariusza i ten sam sprawdził, czy wpisane są
> wszystkie potrzebne służebności i przy okazji wspomniał, dlaczego taki
> zapis jest konieczny.
No właśnie - Ty miałeś, ja się częściej spotykam z taką sytuacją że to
sprzedający ma notariusza i wtedy notariusz jest po jego stornie. Oczywiście
nie oszuka, ale nie ma też obowiązku samemu podpowiadać co by jeszcze warto
wpisać. Kilka lat temu był dość głośna u nas sprawa gdy kupujący miał
wpisaną służebność "przechodu i przegonu" i się zdziwił że autem nie może
jeździć do swojego domu skończyło się w sądzie i dostał zgodę na przejazd
ale za jakąś roczną odpłatnością.
Pozdrawiam
Ergie
-
16. Data: 2013-06-17 11:51:25
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 17.06.2013 11:44, Ergie pisze:
> No właśnie - Ty miałeś, ja się częściej spotykam z taką sytuacją że to
> sprzedający ma notariusza i wtedy notariusz jest po jego stornie.
Może nieściśle się wyraziłem ;)
Notariusz był tym, który już wcześnie obsługiwał tego sprzedającego ;)
> Oczywiście nie oszuka, ale nie ma też obowiązku samemu podpowiadać co by
> jeszcze warto wpisać. Kilka lat temu był dość głośna u nas sprawa gdy
> kupujący miał wpisaną służebność "przechodu i przegonu" i się zdziwił że
> autem nie może jeździć do swojego domu skończyło się w sądzie i dostał
> zgodę na przejazd ale za jakąś roczną odpłatnością.
Cholera, przegonu nie mam... A czasami z kotami wychodzę na spacer ;)
Chociaż one bez smyczy, to może bym się wymigał ;)
(w sumie żartuję - sprzedający porządny człowiek jak rzadko: po
uzgodnieniu ceny i tylko dosłownym uściśnięciu ręki pojawił się ktoś
oferujący lepszą cenę... ale mnie nie wystawił :) )
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
17. Data: 2013-06-17 14:29:36
Temat: Re: jak zmusić właściciela drogi prywatnej do oddania jej gminie?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kpmm6t$p72$...@n...news.atman.pl...
>> No właśnie - Ty miałeś, ja się częściej spotykam z taką sytuacją że to
>> sprzedający ma notariusza i wtedy notariusz jest po jego stornie.
> Może nieściśle się wyraziłem ;)
> Notariusz był tym, który już wcześnie obsługiwał tego sprzedającego ;)
No to trafiłeś na porządnego notariusza.
> (w sumie żartuję - sprzedający porządny człowiek jak rzadko: po
> uzgodnieniu ceny i tylko dosłownym uściśnięciu ręki pojawił się ktoś
> oferujący lepszą cenę... ale mnie nie wystawił :) )
Bywa. Czasem ktoś trafi w totka, czasem ktoś trafi na uczciwego sprzedawcę
:-)
W sumie ten sprzedający od którego kupiłem też nie był zły, ale wcześniej
oglądałem naście działek od naciągaczy i oszustów i co paliwa i czasu
straciłem to moje.
Pozdrawiam
Ergie