eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domjaka kuchenka gazowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2012-05-05 21:55:12
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
    > To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
    > określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.

    Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
    rozumiem o czym w ogóle piszesz.

    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 12. Data: 2012-05-05 22:18:55
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>

    quent <x...@x...com> napisał(a):

    > W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
    > > To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
    > > określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
    >
    > Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
    > rozumiem o czym w ogóle piszesz.
    >
    Może masz jakąś inną niż widziałem lub miałem. W tych co znam była biała
    emaliowana tłoczona blacha. W niej otwory z których wystawały palniki. Pod tą
    blachą były rurki doprowadzające gaz do zaworów i z zaworów do palników. Syfu
    tam zawsze było do oporu.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2012-05-06 01:15:09
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>

    W dniu 2012-05-05 17:44, kogutek pisze:
    > quent<x...@x...com> napisał(a):
    >
    >> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
    >>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
    >>
    >> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
    >> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
    >> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
    >>
    > Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
    > Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcze
    > gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
    > Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
    > rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
    > zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce zakręcili. Przy
    > gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z płytkami
    > to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu informacje
    > że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały taki
    > regulator to by było dopiero dobrze.

    Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
    płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
    różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.


  • 14. Data: 2012-05-06 02:10:05
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>

    BQB <a...@a...spamowy.com.invalid> napisał(a):

    > W dniu 2012-05-05 17:44, kogutek pisze:
    > > quent<x...@x...com> napisał(a):
    > >
    > >> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
    > >>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
    > >>
    > >> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
    > >> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
    > >> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
    > >>
    > > Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
    > > Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcz
    > e
    > > gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
    > > Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
    > > rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
    > > zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce zakręcili. Prz
    > y
    > > gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z płytkami
    > > to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu informacje
    > > że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały taki
    > > regulator to by było dopiero dobrze.
    >
    > Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
    > płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
    > różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.
    To spróbuj gotować na kuchence gazowej regulując pokrętłem, zupę jarzynową w
    temperaturze 75 stopni przez 8 godzin. Gulasz robiony w temperaturze 85 stopni
    też inaczej smakuje niż taki co jak się gotował to bulgotał. Wrzenie nie jest
    niezbędne do tego żeby coś się ugotowało. Bulgotanie w garnku to puszczanie
    pary w gwizdek i pozbywanie się kasy na grzanie atmosfery. Znajdź w necie ile
    energii potrzeba na przemianę fazową wody. Przy gotowaniu przemiana fazowa
    wody jest do niczego nie potrzebna. Oszczędności w złotówkach wynikające z
    tego że nie wrze a ma temperaturę bliską wrzenia są duże. A co istotne
    jedzenie jest smaczniejsze. Nie mam pojęcia dlaczego kuchnie elektryczne nie
    są fabrycznie wyposażone w regulator temperatury z czujnikiem wkładanym do
    garnka.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2012-05-06 09:56:22
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
    >> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
    >
    > To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
    > Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy -
    > porażka. Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie
    > mogłem domyć.

    dlatego najlepsza jest indukcja.

    poprzednio miałem gaz...

    teraz od trzech lat mam indukcję i nie zmieniłbym tego na inną kuchnie.



  • 16. Data: 2012-05-06 09:58:35
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
    >> To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest
    >> można by określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
    >
    > Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
    > rozumiem o czym w ogóle piszesz.

    kogutek też nie wie, on sobie wyobraża podobnie jak w innych przypadkach...


    też nie wiem co by miało być z jedzenia w środku kuchenki, chyba że gotują
    jakieś wyjątkowe fleje co cały czas zalewają kuchenkę na full tak ze sie syf
    przelewa do środka :)


  • 17. Data: 2012-05-06 09:59:11
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    kogutek wrote:
    > quent <x...@x...com> napisał(a):
    >
    >> W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
    >>> To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest
    >>> można by określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
    >>
    >> Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
    >> rozumiem o czym w ogóle piszesz.
    >>
    > Może masz jakąś inną niż widziałem lub miałem. W tych co znam była
    > biała emaliowana tłoczona blacha. W niej otwory z których wystawały
    > palniki. Pod tą blachą były rurki doprowadzające gaz do zaworów i z
    > zaworów do palników. Syfu tam zawsze było do oporu.

    to kwestia kultury... :)

    u mnie tam był tylko kurz :)


  • 18. Data: 2012-05-06 19:36:59
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: "c_apitan" <c...@v...pl>


    Użytkownik "Monia" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:4fa25ae0$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
    > Nie znam się na tym zupełnie. Mam w tej chwili w bloku starą-antyczną już
    > prawie kuchenkę firmy Wromet, nie wiem jaki model, gdyż nie ma oznaczenia
    > lub starło się przez lata. Wygląda mniej więcej tak jak ta na znalezionym
    > zdjęciu w sieci:
    > http://img405.imageshack.us/img405/8696/ewam.jpg
    > ale nie jest z nią identyczna. Napis Wromet mam po prawej, ale ułożenie
    > palników i "piękny" brązowy kolor się zgadza.
    > Piec już dawno przestał działać, oraz jeden palnik mam nieczynny, a teraz
    > na dodatek czuć gdzieś przeciek gazu, więc czas wymienić ten zabytek.
    > Pytanie tylko na jaką? Widziałam że są różne typy; gazowe, elektryczne,
    > gazowo-elektryczne, wspomagane elektrycznie?
    > Dla mnie jest chyba taka ze wszystkim na gaz, ale to wspomaganie, co to?
    > Chociaż w piecu jest jakaś żarówka, więc jest to niby gdzieś podłączane do
    > prądu? Na co mam uważać przy zakupie i co możecie polecić? Budżet to
    > maksymalnie 1200zł. Z góry dziękuje za pomoc :)

    Nie szukaj cudów, skoro używałaś gazowej to taką kup np.:
    http://www.skapiec.pl/site/cat/306/comp/970121

    gazowe bez dodatków typy elektryczne zapalarki w kurkach, grill itp.
    im taniej kupisz tym lepiej. Wszystkie mają zabezpieczenia i spełniają normy
    bezpieczeństwa. Skoro do tej pory pitrasiłaś tylko na gazie to znaczy że że
    jesteś w tym mistrzynią
    i z prądem się nie zadawaj (chyba że masz duuużo pieniędzy).

    Miłych zakupów i pitraszenia !


  • 19. Data: 2012-05-07 16:44:35
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>

    W dniu 2012-05-06 02:10, kogutek pisze:

    >> Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
    >> płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
    >> różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.
    > To spróbuj gotować na kuchence gazowej regulując pokrętłem, zupę jarzynową w
    > temperaturze 75 stopni przez 8 godzin. Gulasz robiony w temperaturze 85 stopni
    > też inaczej smakuje niż taki co jak się gotował to bulgotał. Wrzenie nie jest
    > niezbędne do tego żeby coś się ugotowało. Bulgotanie w garnku to puszczanie
    > pary w gwizdek i pozbywanie się kasy na grzanie atmosfery. Znajdź w necie ile
    > energii potrzeba na przemianę fazową wody. Przy gotowaniu przemiana fazowa
    > wody jest do niczego nie potrzebna. Oszczędności w złotówkach wynikające z
    > tego że nie wrze a ma temperaturę bliską wrzenia są duże. A co istotne
    > jedzenie jest smaczniejsze. Nie mam pojęcia dlaczego kuchnie elektryczne nie
    > są fabrycznie wyposażone w regulator temperatury z czujnikiem wkładanym do
    > garnka.

    Aż tak czułych kubków smakowych nie mam, ale któregoś dnia spróbuję.


  • 20. Data: 2012-05-08 22:44:31
    Temat: Re: jaka kuchenka gazowa
    Od: Karol Piotrowski <k...@g...com>

    On 5 Maj, 16:17, "kogutek" <s...@N...gazeta.pl> wrote:
    > pewno bezpieczniej z elektryczną. Komfort gotowania według mnie większy.
    Chyba kwestia gustu. Zapraszam do restauracyjnej kuchni, w 99%
    procentach znajdziesz kuchenki gazowe oraz takie duze elektryczne
    plyty grzewcze, na ktore kladzie sie rondle pod podgrzania albo np.
    rozpuszczenia masla (niewyczerpane zrodlo oparzen i radosci, jak sie
    cos na to wyleje i bucha para). Kuchenka elektryczna grzanie
    przechylonej patelni czy tym podobne akrobacje sa niewykonalne.
    Wszystko ma swoje zastosowanie:)

    Pozdrawiam,
    --
    Karol Piotrowski

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1