eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniejaki dom jest najtańszy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 81. Data: 2016-08-04 23:14:39
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 23:02:05 UTC+2 użytkownik nadir napisał:
    > Czy wartość takiej 5-10 letniej nieruchomości to 400 czy 500 tysięcy?
    > I nie chodzi mi o pobożne życzenie właściciela a rzetelną wycenę
    > rzeczoznawcy.


    wartosc jest taka jaka ustali rynek - nie jest istotna cena wywoławcza a
    transakcyjna. To ze budynek jest wyceniany na 500k i nie znajduje kupca oznacza tyle
    ze nie jest tyle warty.



    b.


  • 82. Data: 2016-08-04 23:47:24
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-08-04 o 23:01, nadir pisze:
    > W dniu 2016-08-04 o 21:26, Kris pisze:
    >
    >> W przyszłym roku będę sprzedawał dom wybudowany w 1969 roku.
    >> Ok 450-500tys za niego spokojnie dostanę. A że ciśnienia nie mam to
    >> liczę na więcej.
    >> Sam dom jak dom żadna rewelacja, typowa stodółką podzielona na dwa
    >> lokale mieszkalne(parter i piętro)
    >> Na dzisiaj coś podobnego byś pewnie za 200-250tys spokojnie wybudował.
    >> Tylko że nie w takiej lokalizacji i takiej działce jak tamten jest.
    >> I tu jest ten myk którego nie rozumiesz a który Adam Tobie próbuje
    >> wyjaśnić. Sama wartość budynku często ma niewielki udział w cenie
    >> nieruchomości
    >
    > Tylko, że to są cały czas jednostkowe przykłady, stary czy nowy dom w
    > dogodnej lokalizacji, willa z widokiem na Giewont, czy dom w którym
    > papież jadł kremówki, to są pierdoły w skali kraju.
    > Ja jak szukałem kilka lat temu domu dla siebie, to były najróżniejsze
    > lokalizacje, ani działki jakieś super zlokalizowane, ani Giewontu w
    > pobliżu. A jednak sprzedający życzyli sobie ekstra 10-20% wartości, bo
    > to był ICH wymarzony dom, tylko że te marzenia nie koniecznie pokrywały
    > się z moimi. Koniec końców, kupiłem działkę, wybudowałem "soje marzenie"
    > i wyszło mi dużo taniej niż każdy dom, który oglądałem.

    No nic w tym dziwnego, ze wybudowales swoje marzenia. To pewnie jak
    prawie wszyscy budujacy na tej grupie.

    > Poza tym od samego początku piszę o wartości i amortyzacji budynku, bo
    > grunty chyba w naszym kraju nie podlegają amortyzacji? Ceny działek póki
    > co rosną, z rożnych powodów, szybciej niż traci na wartości budynek stąd
    > cała nieruchomość kosztuje więcej.

    No i to jest powod zeby celowac wyzej niz sie wydalo. Nieruchomosci nie
    sa z gumy i dogodnych lokalizacji bedzie cora mniej. Znaczy trzeba
    budowac dalej od centrum. Tu oczywiscie zalezy jaka kto ma prace. Dla
    wiekszosci jednak bliskosc miasta ma znaczenie. Przeciwnym przykladem
    tego twierdzenia bedzie zakup mieszkania na Ursynowie, czy w Markach w
    okolicach Warszawy. Pracujac w centrum do pracy dotrze sie szybciej
    mieszkajac 100 km od Warszawy niz z Marek do centrum w godzinach
    szczytu. Nie ma zatem jednej dobrej definicji. Dla jednych dom bedzie
    przeceniony, dla innych w sam raz. w zwiazku z tym dziesieciu bedzie
    smialo sie z wymagan sprzedajacego, ale nie ma pewnosci, ze dla
    jedenastego bedzie to w sam raz.

    Pozdro.. TK


  • 83. Data: 2016-08-04 23:53:14
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-08-04 o 22:16, Adam Sz. pisze:

    > Biorac pod uwage, ze mieszkania w duzych miastach kosztuja po 400-1000 tys pln,
    > to roznica 200 tys wydaje sie niewielka :-)

    Ano w Wawie moj znajomy kupil mieszkanie w okolicy dworca zachodniego.
    40 metrow za 300 tysi. No kurna lokalizacja super i cena za metr tez.
    Nowe mieszkanie, popyt jest, ale czym kieruja sie ludzie? Nadir, no to
    dopiero jest przeszacowane...

    Pozdro.. TK


  • 84. Data: 2016-08-16 15:56:47
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2016-08-04 o 14:44, Maniek4 pisze:
    > Tak moze byc. Jednak nie raz po rozmowie z tzw. bogatymi stwierdzalem,
    > ze wiekszosc populacji zdecydowanie nie powinna miec kompleksow
    > intelektualnych. Wiele razy to buraki bez szkoly, ktorym po prostu cos
    > wyszlo. W biznesie jak we wszystkim. Trzeba miec troche szczescia i
    > charakter.

    Owszem, wielu jest bogatych buraków, ale... Czy akurat kwestia
    skończonych szkół jest wyznacznikiem mądrości, inteligencji itd., to już
    bym się jednak spierał. Bo taki gość, może być dnem z historii czy
    języka polskiego, ale za to jest genialny w różnych faktycznie
    potrzebnych w życiu dziedzinach i właśnie dlatego odniósł taki czy inny
    sukces i ma kupę kasy.
    Według mnie taki człowiek jest zdecydowanie równy jakiemuś super
    doktorowi czy profesorowi, który siedzi na tym uniwersytecie i sobie coś
    tam bada. A czasem, to nawet jest on bardziej przydatny dla siebie i
    społeczeństwa niż taki niby stereotypowy inteligent... Zwłaszcza, że tam
    buraków też co nie miara się znajdzie ;)

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 85. Data: 2016-08-16 16:09:15
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2016-08-04 o 23:01, nadir pisze:
    > Tylko, że to są cały czas jednostkowe przykłady, stary czy nowy dom w
    > dogodnej lokalizacji, willa z widokiem na Giewont, czy dom w którym
    > papież jadł kremówki, to są pierdoły w skali kraju.
    > Ja jak szukałem kilka lat temu domu dla siebie, to były najróżniejsze
    > lokalizacje, ani działki jakieś super zlokalizowane, ani Giewontu w
    > pobliżu. A jednak sprzedający życzyli sobie ekstra 10-20% wartości, bo
    > to był ICH wymarzony dom, tylko że te marzenia nie koniecznie pokrywały
    > się z moimi. Koniec końców, kupiłem działkę, wybudowałem "soje marzenie"
    > i wyszło mi dużo taniej niż każdy dom, który oglądałem.

    Ja np. kupiłem używany dom. Typowy klocek. Kosztował 479 000 zł. Czy
    wybudowałbyś go samemu taniej? Oczywiście, że tak. Zwłaszcza, że ten mój
    nawet ocieplony nie był, gołe cegły, a i w środku stopniowo trzeba
    remontować wszystko. Ale...
    1) stał w idealnej wręcz dla nas lokalizacji, w które normalnie nie
    bylibyśmy w stanie takiego domu kupić, bo kosztują średnio 200 tys. więcej
    2) obok stał ok. 30 metrowy domek gospodarczy, na którym nam też
    zależało albo na możliwości jego postawienia
    3) był nadal w granicach miasta, z dogodnym dojazdem, z normalną
    komunikacją miejską w pobliżu (w sumie to jednoznaczne prawie z pkt. 1)
    4) jeden z najważniejszych argumentów - umożliwiał natychmiastowe
    zamieszkanie - jedyna opcja, żebysmy mogli zamienić posiadane mieszkanie
    (na kredyt), na dom (na kredyt). Bo dwóch kredytów nie bylibyśmy w
    stanie spłacać, a budowa jednak trwa...
    5) nie musiałem się użerać z 1001 ekip budowlanych i "ekspertów", a
    większość remontów (w przeciwieństwie do budowy) jestem w stanie sobie
    stopniowo przeprowadzić sam, ewentualnie z pomocą ojca czy jakichś
    przyjaciół
    6) no i poruszony już tu przez inny argument w kwestii ceny - sama
    działka, choć mała (589 m2), w tej lokalizacji jest warta dobrze ponad
    300 tys. zł, więc nawet jakbym tą chatę zrównał z ziemią, to szczególnie
    stratny nie będę...
    Więc podsumowując - nie, nie uważam się za żadnego frajera, choć według
    Ciebie zapewne przecież przepłaciłem i to grubo.

    > Bierze człowiek kredyt i buduje dom za powiedzmy 400 tys., wychodzi mu
    > że po 5-10 latach musiał oddać bankowi 500 tys., gdy po tym okresie
    > chce/musi sprzedać dom, to nie wystawia go po cenie 400 tys. minus
    > amortyzacja, tylko po minimum 500 tys. bo on musiał tyle oddać bankowi.
    > Pomińmy dla przykładu rosnące ceny gruntów czy jakieś dogodne
    > lokalizacje i przyjmijmy, że przez cały ten okres były niezmienne.
    > Czy wartość takiej 5-10 letniej nieruchomości to 400 czy 500 tysięcy?
    > I nie chodzi mi o pobożne życzenie właściciela a rzetelną wycenę
    > rzeczoznawcy.

    Wycena rzeczoznawcy (operat szacunkowy) dla tego domu był na grubo
    wyższą kwotę niż faktyczna cena zakupu. No ci co teraz? Jak to się ma do
    tego, że pewnie byś tego klocka za 200-250 tysi postawił?

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 86. Data: 2016-08-16 16:12:29
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2016-08-04 o 22:07, Adam Sz. pisze:
    > W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 18:13:42 UTC+2 użytkownik nadir napisał:
    >
    >> Ludzie wiedza i rozumieją, dlatego nie są skłonni płacić za dom używany,
    >> o wartości, powiedzmy 400 tys., pół miliona bo sami postawią go taniej.
    >> Ty byś dopłacił 25% do chałupy wiedząc jaka jest faktyczna jej wartość?
    >
    > Sa tez ludzie (i w mojej ocenie jest takich wiekszosc - sam mam wielu takich
    > znajomych), ktorzy boja sie budowy i wola kupic uzywke do remontu (bo remontu
    > juz sie nie boja ;) Dom to nie samochod, jak napisales pozniej. Samochod
    > ma zywotnosc powiedzmy 500 tys / 1mln km i ~15-20 lat, po czym nadaje sie
    > na zlom. Dom nawet przedwojenny w dobrym stanie jest dzis wart minimum 300
    > tys (moj brat sie rozglada od dluzszego czasu i mam rozeznanie) - po prostu
    > taniej sie kupic nie da. A za 300 tys to ja wybuduje taki nowy ;)

    A to to. Ja właśnie w budowę władowałbym się na samym końcu. Zupełnie
    mnie do niej nie ciągnęło, choć na pewno możliwość decydowania od
    początku, jak ma coś wyglądać jest na pewno kusząca.
    Ale na szczęscie nawet takiego dylematu nie miałem, bo musiałem mieć
    możliwość natychmiastowego przeprowadzenia się z mieszkania do domu,
    więc i używane tylko w grę wchodziły.
    Zresztą chcąc mieć nowy dom w takiej lokalizacji, jak mam teraz,
    musiałbym 75% ceny tego mojego używanego domu, najpierw wydać na samą
    działkę, a potem do tego dorzucić te 250-300 tysi na wybudowanie. Mało
    opłacalny biznes...

    Pzdr

    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 87. Data: 2016-08-16 16:22:31
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2016-08-04 o 22:16, Adam Sz. pisze:
    > gdzies 7,5 tys brutto) jest prawie milion. Mysle, ze wsrod tych ostatnich
    > z gornego zakresu tez znajdzie sie kilkadziesiat tys, ktorzy byliby w stanie
    > wylozyc 200 tys pln wiecej na to, zeby stac sie wlascicielem domu z dnia na
    > dzien i ktore nie chca sie bawic w papierkologie i budowlanstwo i czekac te
    > 2 lata na zamieszkanie we wlasnym domu :)

    Oczywiście, że tak. Możliwość natychmiastowego zamieszkania i przede
    wszystkim nie użerania się z urzędami, ekipami budowlanymi i całym tym
    bajzlem, który do tego trwa dłuuugo z reguły jest warta bardzo dużo moim
    zdaniem.
    Więc dziwię się, jak ktoś może liczyć wartość domu, który ktoś chce
    sprzedać, tylko na podstawie faktycznych, "materiałowych" kosztów budowy
    czy kredytu.

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 88. Data: 2016-08-17 07:42:11
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 16:09:16 UTC+2 użytkownik Kżyho napisał:
    > Ja np. kupiłem używany dom. Typowy klocek. Kosztował 479 000 zł. Czy
    > wybudowałbyś go samemu taniej? Oczywiście, że tak. Zwłaszcza, że ten mój
    > nawet ocieplony nie był, gołe cegły, a i w środku stopniowo trzeba
    > remontować wszystko. Ale...

    > 6) no i poruszony już tu przez inny argument w kwestii ceny - sama
    > działka, choć mała (589 m2), w tej lokalizacji jest warta dobrze ponad
    > 300 tys. zł, więc nawet jakbym tą chatę zrównał z ziemią, to szczególnie
    > stratny nie będę...
    > Więc podsumowując - nie, nie uważam się za żadnego frajera, choć według
    > Ciebie zapewne przecież przepłaciłem i to grubo.


    no to nie kupiles budynku za 479 tylko za 179. Dzialka to osobna historia.
    To nieco zmienia postac rzeczy - 479 za dom do remontu? Zwariował. Ale za 179 to
    niekoniecznie :)


    b.


  • 89. Data: 2016-08-17 12:40:33
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2016-08-17 o 07:42, Budyń pisze:
    > no to nie kupiles budynku za 479 tylko za 179. Dzialka to osobna historia.
    > To nieco zmienia postac rzeczy - 479 za dom do remontu? Zwariował. Ale za 179 to
    niekoniecznie :)

    Może nie stricte do remontu, bo spokojnie da się mieszkać i nie bać
    dotknąć ścian, żeby się jakimś syfem nie zarazić ;)
    Łazienka czy coś to nawet całkiem ładne pomieszczenia. Raczej chodzi o
    to, że poprzednicy sami nie bardzo ogarniali, ale tych, których
    najmowali do różnych prac, to chyba brali z łapanki, byle po najniższej
    cenie i dużo rzeczy jest zrobionych kiepsko, na odwal, niedokładnie,
    niedokończonych, z zastosowaniem najtańszych materiałów itp. Część
    rzeczy po prostu zrobiłbym też inaczej, ale to już jest kwestia
    kupowania używanego domu.
    Nawet swego czasu sobie żartowaliśmy, że jak coś się pojawia na
    billboardach, że jest w promocji w jakimś markecie budowlanym, to
    zapewne znajdziemy to u nas w domu ;)
    Więc po prostu powoli trzeba sobie to poprawiać, ale nie jest to
    krytyczne w kwestii zamieszkania i użytkowania domu oczywiście.

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 90. Data: 2016-08-17 12:45:24
    Temat: Re: jaki dom jest najtańszy?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu środa, 17 sierpnia 2016 12:40:34 UTC+2 użytkownik Kżyho napisał:

    > Więc po prostu powoli trzeba sobie to poprawiać, ale nie jest to
    > krytyczne w kwestii zamieszkania i użytkowania domu oczywiście.

    Z drugiej strony ciagle zycie w remoncie potrafi wkurzyc czlowieka :)
    Ja tam bym nigdy uzywki nie kupil, bo doprowadzenie do stanu "jak nowka"
    kosztuje i zajmuje wiecej czasu niz wybudowanie od podstaw :-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1