-
11. Data: 2009-12-16 09:32:24
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
Użytkownik "agent73" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3k3gi5l11brt371f6j1ipc7qua2fol0dkr@4ax.com...
>
> Zgoda. I dlatego nie można się godzić na żadne ulepszenia w stosunku
> do tego co jest. Jeśli cała instalacja jest w złym stanie technicznym
> - wymieniamy ją na nową w takiej samej technologii. I nic ponad to.
>
Ale zgoda lokatora nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli budynek jest własnością
np spółdzielni, wspólnoty, gminy to instalacje także są jej właśnością,
stanowiąc część wspólną budynku. Jeżeli właściciel podjął decyzję o
prowadzeniu prac, lokatorzy i właściciele MUSZĄ udostępnić swój lokal celem
przeprowadzenia tych prac. Polecam lekturę prawa budowlanego oraz ustawy o
własności lokali. W przypadku odmowy właściciel budynku może wejść tam z
policją, skierować sprawę do sądu lub mieć lokatora gdzieś i odciąć go od
instalacji.
>
> Chyba się trochę zagalopowałeś... Urządzenia odbiorcze nie są w żadnym
> wypadku częścią instalacji. Owszem, podlegają pewnym normom i
> przepisom, ale z samą instalacją mają tylko tyle wspólnego, że są do
> niej podłączone. Instalacja kończy się tam, gdzie zaczyna się
> odbiornik :-)
>
W przypadku instalacji gazowej tak nie jest. Polecam poczytać przepisy
budowlane wykonawcze (rozporządzenia) tam jest to dość dokładnie opisane.
Przepisy dotyczące instalacji gazowych w Polsce są dość ścisłe i precyzyjne
choć daleko im np do przepisów niemieckich wg których przykładowo obejm
mocujących rury gazowe do ścian nie wolno mocować za pomocą plastikowych
kołków rozporowych. Ale już wg naszych przepisów by przesunąć o metr czy dwa
kuchenkę gazową należy złożyc projekt budowlany i zgłoszenie budowy w
urzędzie.
-
12. Data: 2009-12-16 18:05:23
Temat: Re: junkers w łazience
Od: agent73 <a...@g...pl>
On Wed, 16 Dec 2009 10:32:24 +0100, "Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote:
>Ale zgoda lokatora nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli budynek jest własnością
>np spółdzielni, wspólnoty, gminy to instalacje także są jej właśnością,
>stanowiąc część wspólną budynku.
Jeśli chodzi o część instalacji, która jest przeznaczona do wspólnego
korzystania z niej przez wielu lokatorów, to owszem. Ale my tu
dyskutujemy o części będącej w lokalu, z której korzysta wyłącznie 1
odbiorca. Zatem wskaż paragraf!
>Jeżeli właściciel podjął decyzję o
>prowadzeniu prac, lokatorzy i właściciele MUSZĄ udostępnić swój lokal celem
>przeprowadzenia tych prac.
Lokatorzy owszem, muszą się zgodzić. Natomiast właściciele - tylko w
zakresie dotyczącym części wspólnej instalacji. Tylko i wyłącznie.
>Polecam lekturę prawa budowlanego oraz ustawy o
>własności lokali. W przypadku odmowy właściciel budynku może wejść tam z
>policją, skierować sprawę do sądu lub mieć lokatora gdzieś i odciąć go od
>instalacji.
Nie mieszaj pojęć lokatora (posiadającego np. spółdzielcze lokatorskie
albo własnościowe prawo do lokalu) z właścicielem posiadającym odrębną
własność do lokalu, bo to zasadniczo zmienia postać rzeczy. To jedno.
Dalej - na jakiej podstawie prawnej zarządca nieruchomości (bo
właścicielem lokalu jestem ja!) miałby wejść do mojego mieszkania z
Policją i odciąć mnie od w pełni sprawnej i zgodnej z przepisami (w
momencie jej budowy) instalcji gazowej? Pamiętaj: mówimy o części
instalacji w moim lokalu, z której korzystam tylko ja, a nie o części
wspólnej!
Myślę, że ostateczne wątpliwości rozwiewa Umowa zawarta ze sprzedawcą
gazu, a zwłaszcza "Ogólne warunki umowy kompleksowej dostarczania
paliwa gazowego". Nie ma tam w ogóle pojęcia spółdzielni czy
wspólnoty. Jest "Sprzedawca" i "Odbiorca", przy czym szczegółowo są
sprecyzowane obowiązki Sprzedawcy oraz Odbiorcy. I tak, Odbiorca
zobowiązany jest m. in. do:
"utrzymywania w należytym stanie technicznym, zgodnie z obowiązującymi
przepisami prawa, znajdującej się w jego Lokalu instalacji gazowej, za
którą Odbiorca odpowiada"
Zatem ani spółdzielnia, ani wspólnota, w moim przypadku nie jest
stroną i nie może dowolnie ingerować w przebudowy, modernizacje itp.
itd. instalacji gazowej. Za instalację w moim lokalu, zgodnie z
zawartą umową, odpowiadam ja.
Myślę, że wyjaśniłem dość dokładnie, zatem jeśli będziesz miał jakieś
kontrargumenty, to proszę, wskaż konkretne paragrafy, a nie hasło w
stylu "poczytaj prawo budowlane" czy inne rozporządzenia.
--
A.
-
13. Data: 2009-12-16 22:09:22
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
Użytkownik "agent73" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:8c1ii5l6vj9jlne7g1f3aegoronkbr4rq4@4ax.com...
>
> Dalej - na jakiej podstawie prawnej zarządca nieruchomości (bo
> właścicielem lokalu jestem ja!) miałby wejść do mojego mieszkania z
> Policją i odciąć mnie od w pełni sprawnej i zgodnej z przepisami (w
> momencie jej budowy) instalcji gazowej? Pamiętaj: mówimy o części
> instalacji w moim lokalu, z której korzystam tylko ja, a nie o części
> wspólnej!
>
Np na podstawie art 13 pkt 2 Ustawy o własności lokaki w związku z niżej
wymienionymi punktami rozporządzeń definiującymi instalację gazową i zasady
jej eksploatacji w przypadku gdy została podjęta decyzja (nie ważne jaka,
może to być np uchwała wspólnoty) o remoncie instalacji gazowej.
> Myślę, że ostateczne wątpliwości rozwiewa Umowa zawarta ze sprzedawcą
> gazu, a zwłaszcza "Ogólne warunki umowy kompleksowej dostarczania
> paliwa gazowego". Nie ma tam w ogóle pojęcia spółdzielni czy
> wspólnoty. Jest "Sprzedawca" i "Odbiorca", przy czym szczegółowo są
> sprecyzowane obowiązki Sprzedawcy oraz Odbiorcy. I tak, Odbiorca
> zobowiązany jest m. in. do:
>
> "utrzymywania w należytym stanie technicznym, zgodnie z obowiązującymi
> przepisami prawa, znajdującej się w jego Lokalu instalacji gazowej, za
> którą Odbiorca odpowiada"
>
> Zatem ani spółdzielnia, ani wspólnota, w moim przypadku nie jest
> stroną i nie może dowolnie ingerować w przebudowy, modernizacje itp.
> itd. instalacji gazowej. Za instalację w moim lokalu, zgodnie z
> zawartą umową, odpowiadam ja.
>
Ależ ja nie neguję że za nią odpowiadasz. Odpowiadasz jak najbardziej ale
niekoniecznie musisz być jej właścicielem. To są dwa różne pojęcia i nie
muszą być tożsame, zwłaszcza w umowach handlowych w których wprowadzenie
pewnych uproszczeń będzie leżec w interesie jednej lub obydwu stron.Umowa
nie określa stron pośrednich w dostawach gazu ale jeżeli wystąpi
niesprawność w części wspólnej, dostawca lub pośrednik (właściciel budynku)
i tak wstrzyma dostawy pomimo że Twoja instalacja gazowa mogła być w tym
czasie w stanie znakomitym. Kluczem jest też tu sformułowanie "zgodnie z
obowiązującymi przepisami prawa". W przypadku podjęcia decyzji o remoncie
lub modernizacji instalacji gazowej, Twoja - jeżeli nie dopuścisz do
remontu- może już nie być zgodna z przepisami prawa.
> Myślę, że wyjaśniłem dość dokładnie, zatem jeśli będziesz miał jakieś
> kontrargumenty, to proszę, wskaż konkretne paragrafy, a nie hasło w
> stylu "poczytaj prawo budowlane" czy inne rozporządzenia.
>
Nie chce mi się jak cholera, ale proszę:
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie
warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych.
Instalacja gazowa:
Rozdział 1, par.3 pkt 13,
Zasady eksploatacji
Rozdział 5 par 17
Rozdział 13
Rozporządzenie Mistra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych jakim
powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
Instalacja gazowa
Rozdział 7, par 156 pkt 2
Zasady eksploatacji
Rozdział 7 - całość
Dodatkowo
Prawo Budowlane:
art 29
art 30
art 62
art 66
art 70
Na podstawie przytoczonych przepisow, wystarczy że w trakcie kontroli np
instalacji gazowej zostanie wydana opinia że instalacja stanowi zagrożenie
ze względu na stan samej instalacji lub w połączeniu ze stanem budynku i
konieczna jest jej zmiana w taki sposób by zlikwidować ujawnione zagrozenia.
--
Jackare
-
14. Data: 2009-12-17 21:50:06
Temat: Re: junkers w łazience
Od: agent73 <a...@g...pl>
On Wed, 16 Dec 2009 23:09:22 +0100, "Jackare" <...@s...de.uk.pl> wrote:
[...]
>Na podstawie przytoczonych przepisow, wystarczy że w trakcie kontroli np
>instalacji gazowej zostanie wydana opinia że instalacja stanowi zagrożenie
>ze względu na stan samej instalacji lub w połączeniu ze stanem budynku i
>konieczna jest jej zmiana w taki sposób by zlikwidować ujawnione zagrozenia.
Zlikwidować zagrożenia można poprzez doprowadzenie instalacji do stanu
pierwotnego. Natomiast wmawianie ludziom, że na podstawie
przytoczonych przepisów muszą się godzić na zmianę lokalizacji
istniejących odbiorników, czy wręcz na ich likwidację, jest z twojej
strony grubym nadużyciem, lub, jeśli wolisz, nadinterpretacją prawa,
gdyż żadne prawo, z budowlanym włącznie, (o rozporządzeniach nawet nie
wpominając), nie działa z datą wsteczną.
Działania niektórych (bo są to na prawdę niechlubne wyjątki) zarządców
budynków są absurdalne z prostej przyczyny:
gdyby wszystko to, co sugerujesz, miało umocowanie prawne, to w
zdecydowanej większości blokowisk z epoki socjalizmu gazu już dawno
być nie powinno. A jednak jest! I remonty są przeprowadzane, łącznie z
wymianą całych instalacji gazowych na spawane, bez zmiany lokalizacji
odbiorników.
Mam znajomych, u których takie remonty zostały wykonane, łącznie z
przeniesieniem gazomierza na korytarz i wymianą instalacji na spawaną
z jednoczesnym zmniejszeniem przekroju rur, ale bez zmiany lokalizacji
"junkersa". W każdym przypadku łazienki są mniejsze niż obowiązujące
_dla_nowych_instalacji_ 8m3. No, ale znajomi mieszkają w spółdzielni
(dwóch w odrębnych wspólnotach) które nie są nawiedzone i nie działają
na szkodę swoich członków!
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale likwidacja gazowych
przepływowych ogrzewaczy wody na rzecz bojlerów (o przepływowych
elektrycznych nawet nie wspominając!) wiązała by się nie tylko z
montażem nowego urządzenia w łazience, ale również z wymianą (lub
prowadzeniem nowej) instalacji elektrycznej w lokalach i w budynku.
Dalej: podstacje transformatorowe przystosowane są do przenoszenia
określonej mocy, a (znaczne) ziększenie pobieranej mocy na cele
grzewcze wiązało by się z koniecznością jej rozbudowy. Tylko jak to
zrobić, skoro większość z nich mieści się na parterach bloków, gdzie
na wstawienie drugiego, bądź większego transformatora po prostu nie ma
miejsca. I kto miałby za to zapłacić?
W efekcie lokatorzy spółdzielni czy też wspólnoty która podjęła by
taką bezprawną i absurdalną decyzję o likwidacji gazowych junkersów,
najczęściej nie otrzymali by zgody na zwiększenie przydziału mocy.
To tyle z mojej strony w tej dyskusji. Myślę, że czytelnicy sami
wyciągną wnioski, natomiast my i tak pozostaniemy przy swoich
interpretacjach.
Dziękuję i pozdrawiam
--
A.
-
15. Data: 2009-12-18 10:00:07
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
>
> Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale likwidacja gazowych
> przepływowych ogrzewaczy wody na rzecz bojlerów (o przepływowych
> elektrycznych nawet nie wspominając!)
>
O przepływowych nawwet nie wspominam, ale standardowy jednogrzałkowy bojler
pojemoścowy pobiera mocy mniej więcej tyle co czajnik elektryczny. Czajnik
elektryczny ma dziś prawie każdy a na pewno bardzo wiele osób zwłaszca w
miastach a jednak nikt z tego powodu stacji trafo nie zmieniał. Podobnie z
powodu powszechnych dziś piekarników elektryczych, kuchenek mikrofalowych,
odkurzaczy 1,4 kW, pralkosuszarek. Za komuny było odgórne ograniczenie
przydziału mocy do 2,5kW na mieszkanie w budynku wielorodzinnym. Dziś w
większości przypadków jest możliwość otrzymania takiego przydziału mocy o
jaki się wystąpi do ZE.
--
Jackare
-
16. Data: 2010-01-10 17:05:18
Temat: Re: junkers w łazience
Od: maniek210 <m...@p...onet.pl>
A więc sprawa ma sie tak, został zrobiony projekt przez spółdzielnie o
wymiane instalacji (rur w bydynku jak i w mieszkaniach lokatorów) w
moim przypadku mieszkanie własnościowe ale dalej właścicielem budynku
jest spółdzielnia, Wysokość łazienki to 2,70 reszta 165cm ; 190cm co
daje powyżej 8m3. Nie zgodziłem sie na przeniesienie junkersa do
kuchni więc odcieli mi gaz bo likwidowali stare piony, Nie zrobiła to
gazownia tylko firma wynajęta przez spółdzielnie (wykonawca) tłumacząc
sie że maja od gazowni zlecenie na likwidacje starych rur bo stwarza
to zagrożenie, więc jak to jest ja mam umowe podisaną z gazownia o
gaz, a spółdzielnia swoja umowe bo to do niej należy instalacja w
budynku, Zgłaszając fakt iz moja łazienka ma powyżej 8m3 spółdzielnia
wykłada na mnie lache mówiąc że oni maja projekt a z projektu wynika
że nie ma 8m3. Co robić??? Gdzie to mozna zgłośić??
-
17. Data: 2010-01-11 09:39:26
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
Użytkownik "maniek210" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:847da9c7-1327-43bd-81a6-77f773e66972@p8g2000yqb
.googlegroups.com...
A więc sprawa ma sie tak, został zrobiony projekt przez spółdzielnie o
wymiane instalacji (rur w bydynku jak i w mieszkaniach lokatorów) w
moim przypadku mieszkanie własnościowe ale dalej właścicielem budynku
jest spółdzielnia, Wysokość łazienki to 2,70 reszta 165cm ; 190cm co
daje powyżej 8m3. Nie zgodziłem sie na przeniesienie junkersa do
kuchni więc odcieli mi gaz bo likwidowali stare piony, Nie zrobiła to
gazownia tylko firma wynajęta przez spółdzielnie (wykonawca) tłumacząc
sie że maja od gazowni zlecenie na likwidacje starych rur bo stwarza
to zagrożenie, więc jak to jest ja mam umowe podisaną z gazownia o
gaz, a spółdzielnia swoja umowe bo to do niej należy instalacja w
budynku, Zgłaszając fakt iz moja łazienka ma powyżej 8m3 spółdzielnia
wykłada na mnie lache mówiąc że oni maja projekt a z projektu wynika
że nie ma 8m3. Co robić??? Gdzie to mozna zgłośić??
Nie chcę pisać "a nie mówiłem" bo szczerze mówiąc nie lubię mieć racji w
takich sprawach.
Nie wiem co masz robić.Wydaje mi się, że ze wszystkich rzeczy które mogłeś
zrobić. Najtansze i najmniej kłopotliwe było by zezwolić na zmianę
lokalizacji piecyka.
Teraz wydaje mi się, że konieczna byłaby wycieczka do rzeczoznawcy
budowlanego i zrobienie ekspertyzy, potem z tą ekspertyzą do sądu i pozwać
spółdzielnię, albo przed pozwaniem wezwać spółdzielnię do podłączenia gazu i
wymiany rur w oparciu o przedstawioną ekspertyzę. Z tym że jeżeli pójdziesz
od razu do sądu to masz szansę na zwrot wszelkich kosztów (np kosztu zakupu
butli gazowych i przezbrojenia urządzeń w czasie odcięcia gazu) tylko
zbieraj rachunki za wszsytko. Dodatkowo, oprócz zwrotu kosztów zawrzyj w
pozwie roszczenie odszkodowawcze
Drugie wyjście to olać spółdzielnię, kupić sobie bojler elekryczny i cieszyć
się bezpiecznym źródłem ciepłej wody.
Co z kuchenką do gotowania ?
--
Jackare
-
18. Data: 2010-01-11 13:29:02
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jackare" <...@s...de.uk.pl> napisał w wiadomości
news:hierl8$fci$1@achot.icm.edu.pl...
> Co z kuchenką do gotowania ?
Butla gazowa za 42 zł starczy przeciętnej rodzinie na dwa miesiące.
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
19. Data: 2010-01-11 19:27:52
Temat: Re: junkers w łazience
Od: "Jackare" <...@s...de.uk.pl>
Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hif92u$a57$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jackare" <...@s...de.uk.pl> napisał w wiadomości
> news:hierl8$fci$1@achot.icm.edu.pl...
>> Co z kuchenką do gotowania ?
> Butla gazowa za 42 zł starczy przeciętnej rodzinie na dwa miesiące.
>
Jakiś "życzliwy" może go upieprzyć. W budynku z czynną instalacją gazową
zasilaną z sieci nie wolno używać butli.
--
Jackare
-
20. Data: 2010-01-13 14:02:22
Temat: Re: junkers w łazience
Od: maniek210 <m...@p...onet.pl>
Co do kuchenki gazowej sprawa wyglada tak:
jest podłączona, pociagneli rury tylko że o małym przekroju
(pietnastką) bym nie mógł podłaczyc junkersa, bo do junkersa to
powinna być rura 18, lub 22 + rozgałęźnik 15 do kuchenki a do junkersa
22.
A teraz zastanawiam sie by zrobic wode na prad, dokupić moc, piecyk do
energetyki itp. tylko że duze koszta przy tej modernizacji są 167zł za
1kw a w moim przypadku musial bym dokupic 16kw. Lub tak jak pisałeś
"Jackare" kierować sprawe do sądu.