-
41. Data: 2011-12-02 08:16:08
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Robert G" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jb9r30$cvm$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Maniek4 napisał:
>> Nie mam tych atrakcji i dzis dobrze mi
>> z tym, wreszcie mozna by rzec.
>
> Odreagowujesz po prostu :-))).
> Ja też odreagowuję.
A jednak węgiel zostawia ślad na psychice.
Marek
-
42. Data: 2011-12-02 08:23:18
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "/// Kaszpir ///" <z...@g...com> napisał w
wiadomości
news:09e73d85-0b11-4873-8287-65ea0ca856cb@o9g2000vbc
.googlegroups.com...
>Ja u siebie ładuję ekogroszek co około 10dni , wywalam popiół co około
>tydzień , czyszczę co kilka dni (ale tutaj jestem mocno nadgorliwy ;)
>Załadunek trzech worków zajmuje mi powiedzmy z 3-4 minuty , wywalenie
>popiołu powiedzmy z 5 minut , czyszczenie z 2-3 minuty ...
Muszę powiedzieć mojemu przyjacielowi że ma coś z głową gdyż ładuje też 3
worki jak ty, ale co 4-5 dni. A jak mróz to co 3 dni nawet.
Dziwne tylko że zgadzają się wasze zeznania co do częstotliwości wywalania
popiołu. Czyszczenia zbnowu już nie. On czyści raz na dwa tygodnie.
>Jeśli ekogroszek jest pakowany to jest dużo czyściej ...
>A jak pakuje się do podajnika ekogroszek w odpowiedni sposób to ilość
>zabrudzeń jest wręcz minimalna .
Taa ty chyba czystej kotłowni nie widziałeś na oczy.
>Ja kupiłem ekogroszek luzem , bo jak kupiłem pakowany to wody było
>mnóstwo a mokry węgiel to śmierć dla podajnika :(
I zysk dla sprzedawcy.
>Ekogroszek fakt sam pakowałem i to dla mnie było najtrudniejsze i
>najbardziej męczące i najbardziej czasochłonne ...
>Ale są ekogroszki pakowane i do tego suche i wtedy tych problemów nie
>ma ...
Rozmawiałem kiedyś z gościem co to w betoniarniach różnych gruszkami
jeździł.
Mówił mi że zawsze jak się targujesz o cenę betonu to sprzedawca w głowie
przelicza ile mniej cementu dodać żeby wyjść na swoje.
Marek
-
43. Data: 2011-12-02 08:24:55
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Adam" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:d99ae018-f2d2-4167-a539-4ce7276c5806@w3g2000vbw
.googlegroups.com...
>To jak z drewnem w kominku - jak pojedziesz do nadlesnictwa i kupisz
>belki 1,2m do pociecia i porabania to wyjdzie tanio - narobisz sie jak
>wol. A jak sobie zamowisz gotowe pociete, porabane i jeszcze wysuszone
-> to sie nic nie narobisz ale za metr zaplacisz nie 70, a 200 pln :)
>Ot komfort nierobienia kosztuje.
Tyle że do drewna mogę sobie rębak kupić albo zrobić i mnie pozostanie tylko
poukładać to drewno.
Marek
-
44. Data: 2011-12-02 08:26:51
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-12-02 07:41, /// Kaszpir /// pisze:
> Ja u siebie ładuję ekogroszek co około 10dni , wywalam popiół co około
> tydzień
Eeeeee... Częściej wyrzucasz popiół niż zasypujesz podajnik? Albo masz
bardzo kiepski węgiel, albo nosek Ci się wydłuża, Pinokio :)
To zasypywanie co 10 dni, nawet przy dzisiejszych temperaturach, wydaje
się być mało realne. Ile węgla wchodzi Ci do podajnika? 100 kg?
Pozdry,
MW
-
45. Data: 2011-12-02 08:41:46
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik 4CX250 napisał:
>
> A jednak węgiel zostawia ślad na psychice.
Nieefektywne ogrzewanie za duże pieniądze też :-P
-
46. Data: 2011-12-02 08:50:54
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik wolim napisał:
>
> To zasypywanie co 10 dni, nawet przy dzisiejszych temperaturach, wydaje
> się być mało realne. Ile węgla wchodzi Ci do podajnika? 100 kg?
No to stanę po stronie Kaszpira...
Ja zasypałem w sobotę - 26.11.11 i tak na oko jeszcze na co najmniej
cztery dni mi zostało węgla. Wybrałem przedwczoraj jedno wiadro popiołu.
Mój zasobnik ma pojemność 150 kg, a węgiel mam pakowany po jakieś 43 -
46 kg - sam pakowałem. Zatem jak zasypuję 3 worki, to nie jest pełny -
tak ok 140 kg.
Czy zatem 140 kg na dziesięć dni przy minusowych temperaturach - u nas
są cały czas minusowe ! - to chyba nie jest wiele...? I nic tu nie
ściemniam.
Ogrzewam 180 m2 i temperatury są w okolicach 21 stC plus CWU dla
czteroosobowej rodziny, a zdarzają się też goście - ostatnio właśnie są,
zatem osób więcej.
Nie jest to takie nierealne...
pozdr
Robert G.
-
47. Data: 2011-12-02 08:51:11
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "/// Kaszpir ///" <z...@g...com> napisał w
wiadomości
news:03ffe182-7e65-49f7-be0d-4eea5b9ccb74@i6g2000vbe
.googlegroups.com...
>Szczerze mówiąc tak tanio to nie jest ...
No nie jest, ale jest komfortowo. Druga rzecz to koszty inwestycji. Byle
szajs na ekogroszek kosztuje 5 tysięcy. Dobry kocioł 7-8. Przyzwoity kocioł
gazowy kosztuje 2 tysiące, w zeszłym roku mój klient wynegocjował zakup
całkiem sympatycznego kociołka viadrus za 1500 zł. Ma stary dom około 100
m.kw. Ocieplił go i płaci miesięcznie około 400 zł za gaz.
>Fakt komfort ale mimo nowego budownictwa + rekuperator rachunki za gaz
>nie są oszałamiająco niskie ...
>No chyba że ktoś się "hartuje" i ma w domu 16-18 stopni (bo niby
>lubi) , a dużo posiadaczy gazu właśnie się hartuje ;)
Każdy ma swoje argumenty. Ja lubię temperatury 19-20 st i toczę boje z żoną
która chce cieplej - powiedzmy 22 stopnie bo jeszcze cieplej też jej
przeszkadza. Grzejemy gazem i nie ma jakiejś specjalnej różnicy cenowej gdy
utrzymujemy temperaturę 22 czy 19. Ja się w wysokich temperaturach
"kaloryferowych" źle czuję: pieką mnie oczy i mam wysuszone drapiące gardło.
Tak mam u szwagrów- oni mają 27 stopni w mieszkaniu a dla mnie siedzenie tam
dłużej niż 10 minut to męczarnia. Spania przy takich temperaturach w ogóle
nie widzę.
Jeśli chodzi o grzanie trzymam stałą temepraturę przez całą dobę, przez cały
sezon i nic nie zmieniam - w moim mieszkaniu to najbardziej ekonomiczna
opcja, gdy ściany zakumulują ciepło- utrzymanie stałej temperatury kosztuje
stosunkowo niewiele- w ubiegłym sezonie 350-500 zł na miesiąc (z kosztami
stałymi) przy taryfie z miesięcznym fakturowaniem wg stanu gazomierza. Poza
sezonem płacę za gaz 60-80 zł z czego około 40 to koszty stałe.
W mieszkaniu z dzeciństwa miałem piece i nigdy nie chciałbym do tego
koszmaru wracać ani pod postacią pieców, kotła czy jakiegokolwiek kominka:
kurz, przypiekanie kurzu, noszenie węgla, wynoszenie popiołu, zrzucanie
węgla do piwnicy, syf przy czyszczeniu kanałów kafloka - koszmar. Pamiętam
kaflową kuchnię węglową i węglowy piec do grzania wody w łazience. Toż to
dramat jakiś był, na szczęście na moim podwórzu mieszkał wtedy dyrektor
gazowni i gdy miałem jakieś 7 lat "zgazyfikował" nas przynajmniej w zakresie
ciepłej wody i kuchenki. Piece do grzania nadal pozostały.....
A z innej beczki: dorwałem się właśnie do jakichś ruskich planów
konstrukcyjnych pieca opalanego zużytym olejem silnikowym i myślę nad
wykonaniem tegoż tyle tylko że wyposażonego w wężownicę do grzania obiegu
CO. Jeżeli w jakichś w olnych chwilach (których absolutnie nie mam) uda mi
się toto złożyć to dam znać co i jak. Mam akurat tą sytuację że zużytego
oleju walają mi się całe beczki i ciągle przybywa.
-
48. Data: 2011-12-02 08:51:24
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: rrr <r...@o...rrr.pl>
Użytkownik wolim napisał:
> W dniu 2011-12-02 07:41, /// Kaszpir /// pisze:
>
>> Ja u siebie ładuję ekogroszek co około 10dni , wywalam popiół co około
>> tydzień
>
> Eeeeee... Częściej wyrzucasz popiół niż zasypujesz podajnik? Albo masz
> bardzo kiepski węgiel, albo nosek Ci się wydłuża, Pinokio :)
> To zasypywanie co 10 dni, nawet przy dzisiejszych temperaturach, wydaje
> się być mało realne. Ile węgla wchodzi Ci do podajnika? 100 kg?
>
> Pozdry,
> MW
Spoko oko,ja też zasypuję co 12-14 dni, ale wchodzi mi 7 worków po 25
kg, wybieranie popiołu co 2 zasypania podajnika(albo rzadziej)
czyszczenie albo łącznie z wybieraniem popiołu albo raz w miesiącu.
Węgiel w tum roku kupiłem zarąbisty, ale workowany, suchy i po 880 zł za
tonę.
A i temperatury 21,5 pokoje, 24 łazienki, bez zmian na dzień i noc.
Jedynie cyrkulacja się wyłącza jak jestem w pracy 9-17 oraz w nocy.
Temperatury zewnętrzne rano: przedwczoraj -5, wczoraj +5, dzisiaj -1.
pozdrawiam
Rafał
-
49. Data: 2011-12-02 08:59:59
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.12.2011 16:09, Kris pisze:
> ale z przed dwóch lat itp. A ja powiem krótko: raczej nie ma szans aby
> cena ogrzewania domu(nieważne jaki metraż jak ocieplony itp ale im
> większe zapotrzebowanie na ciepło to i różnica większa) gazem była
> porównywalna do ceny grzania węglem.
Hmm... Może chodzi o wydajność kotłów? Jak wygląda porównanie
maksymalnej sprawności takich na miał/groszek z takimi na gaz?
-
50. Data: 2011-12-02 09:02:19
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: rrr <r...@o...rrr.pl>
Użytkownik Kris napisał:
>
>> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:4ed7905b$0$1462$6...@n...neostrada
.pl...
>
>> Po pierwsze - 4000zł to cena gazu, którą przyszło zapłacić dwa - trzy
>> lata
>> temu. W kolejnych latach ta kwota zawsze odpowiadała cenie, jaką
>> trzeba by
>> zapłacic za te 7 - 10 ton węgla. Zobaczę, jak będzie w tym roku.
>> Po drugie - kocioł faktycznie badziewny.
> Coś się mieszasz w zeznaniach raz4000 metrów raz 4000pln ceny niby teraz
> ale z przed dwóch lat itp. A ja powiem krótko: raczej nie ma szans aby
> cena ogrzewania domu(nieważne jaki metraż jak ocieplony itp ale im
> większe zapotrzebowanie na ciepło to i różnica większa) gazem była
> porównywalna do ceny grzania węglem.
>
>
> -- Pozdrawiam
>
> Kris
Masz rację, ale się nie zgadzam. Moi rodzice mieli kocioł na węgiel,
stary Zębiec bez żadnych bajerów, do którego wsypywało się węgiel
szuflą. Fakt, że 15 lat nic się z nim nie działo (czego dzisiejsze kotły
w życiu nie przeżyją), a jak chciałem suszyć spodnie na kaloryferze to w
15 minut w grzejnikach była para :) na sezon szło 5-8 (a taki to rozrzut
był) węgla. Po wymianie kotła - ładnych parę lat temu na jakiś również
badziewny termet, komfort się poprawił zajebiście (rodzice nie są
najmłodsi) a rachunki wyniosły tyle samo. Podejrzewam sprawność układu
się zmieniła. Dom to typowa kostka, wysoka piwnica, parter, piętro,
strych, prawie PKiN :)
pozdrawiam
rafał