-
11. Data: 2012-04-14 21:46:14
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 14 Apr 2012 19:02:54 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Metan jest gazem bezwonnym,
Pisałam o metanie, ponieważ zakładałam, że wiesz, że chodziło o fermentację
metanową, w której wydzielają się także inne gazy - o tym poniżej.
> więc do "bo" ma niewielkie zastosowanie.
> Z tym siarkowodorem, to też bez jaj -- siarki w trawie tyle, co kot
> napłakał.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_metanowa#Bi
ogaz
"Głównymi składnikami biogazu są: metan (40-80%), dwutlenek węgla (20-55%),
siarkowodór (0,1-5,5%) oraz wodór, tlenek węgla, azot i tlen w ilościach
śladowych."
Wystarczy tego siarkowodoru, aby porządnie śmierdziało. On okrrrropnie
śmierdzi - np jedno zepsute jajo w ścianie potrafi zasmrodzić na lata cały
dom (stary sposób zemsty murarzy) 3333-)
--
XL wiosenna
-
12. Data: 2012-04-15 08:30:13
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Tadeusz Smal <s...@s...pl>
W dniu 2012-04-14 13:18, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Tadeusz Smal napisał:
>
>> 2.Zapach: zasadniczo kompostownik nie wydziela zapachu o ile
>> będzie to kompostownik a nie gnilnik.
>> Oczywiście jak wyrzucisz na niego świeżo skoszoną trawę to
>> póki ona nie wyschnie będzie pachniało sianem.
>
> Może ja się na tym nie znam zbyt dobrze, ale czy to nie tak,
> że świeżo skoszona trawa pachnie skoszoną trawą, a dopiero
> jak wyschnie, pachnie sianem?
:)
To tylko niuans postrzegania:
świeżo ścięte drzewo jest już tylko drewnem
a jak świeżo skoszona trawa jest sianem
>> 4,Przerabianiem odpadków w kompostowniku zajmują sie głownie
>> bakterie ale dzdzownice jak najbardziej i zasadniczo jeśli to
>> bedzie kompostownik mający kontakt z gruntem to same się one
>> pojawią. Porcja startowa jak najbardziej i nie musza to być
>> kalifornijskie a kup w wedkarskim kilka opakowań "dendrobeny"
>
> -- Ogrodniku, dobry człowieku, daruj mi życie, a spełnię twoje
> jedno życzenie. Trzech nie mogę, tak jak rybka, przed paszczą
> której mnie uchroniłeś, bowiem jestem skąposzczetem.
> -- Dobra, zrób mi wyborny kompost, dżdżownico ty moja złota.
:)
Jeżeli chodzi o mnie to na dzdzownicach zależy mi równie jak na
kompoście i dlatego pryzmy z kompostem sa podlewane 2-3 razy w tygodniu
:)
z pozdrowieniami i uśmiechami
smal
www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=12262
sklep: http://trawki.pl/
-
13. Data: 2012-04-15 10:45:29
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Jacek <n...@g...com>
Podepnę się pod wątek.
U siebie robię kompostownik "podziemny". Po prostu kopię prostokątny dół
około 4x5 metrów głęboki na ok. 0,7 przedzielony na pół. Do jednej
połówki sypię trawę z koszenia i inne odpadki organiczne. Na spód daję
trochę drobnych gałązek, aby był jakiś tam dostęp powietrza. Gałązek też
dorzucam w miarę napełniania.
Po roku, jak jedna połówka jest pełna, to przerzucam zawartość do
drugiej (jak mi się chce i jak się uda) i na drugi rok napełniam od
nowa. Dodaję też okresowo jakiś "Kompostin" czy inny preparat.
Po dwóch - trzech latach zawartość dołu przesiewam. To co się nie
"przerobiło" wraca z powrotem, a resztę zagospodarowuję w ogrodzie.
Z Waszych opisów wnioskuję, że bardziej mam gnilnik, niż kompostownik,
ale nie chcę robić "hałdy" kompostowej, a nie wyobrażam sobie skrzyni o
odpowiedniej wielkości. Trawy z koszenia mam dużo i nie mam na nią
innego pomysłu. 12-15 pełnych worków z jednego pokosu to lekko licząc
100 zł dla śmieciarzy. Gmina nie zbiera odpadów organicznych.
Wesprzyjcie mnie mądrym słowem, co mogę poprawić.
Jacek
-
14. Data: 2012-04-15 11:18:54
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Jacek wrote:
Trawy z koszenia mam dużo i nie mam na nią
> innego pomysłu. 12-15 pełnych worków z jednego pokosu to lekko licząc
> 100 zł dla śmieciarzy. Gmina nie zbiera odpadów organicznych.
> Wesprzyjcie mnie mądrym słowem, co mogę poprawić.
Czy to mądre, to nie wiem - ja trawę koszę bez worka w kosiarce. Po prostu
sobie wylatuje na trawnik, poleży ze dwa dni, popachnie siankiem i tyle. Ale
ja nie mam pięknego równiutkiego trawniczka, tylko tu fiołki, tam mleczyk,
gdzieś koniczynka w trawie... Mojemu kanibalizm nie szkodzi:-)
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
-
15. Data: 2012-04-15 16:01:20
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jmdq0h$lsc$1@mx1.internetia.pl...
>
>> Może ja się na tym nie znam zbyt dobrze, ale czy to nie tak,
>> że świeżo skoszona trawa pachnie skoszoną trawą, a dopiero
>> jak wyschnie, pachnie sianem?
> :)
> To tylko niuans postrzegania:
> świeżo ścięte drzewo jest już tylko drewnem
> a jak świeżo skoszona trawa jest sianem
>>>
Hejka. Świeżo skoszona trawa to pokos a "siano, wysuszony pokos porostu
łąkowego (także pastwiskowego) lub uprawnych roślin bobowatych
(motylkowatych) i mieszanek pastewnych;"
Pozdrawiam percepcyjnie Ja...cki
PS Podobnie z drewnem. Też są niuanse. ;-)
-
16. Data: 2012-04-15 18:31:57
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Ikselka napisała:
>> Metan jest gazem bezwonnym,
>
> Pisałam o metanie, ponieważ zakładałam, że wiesz, że chodziło
> o fermentację metanową, w której wydzielają się także inne gazy
> - o tym poniżej.
Żeby założyć, że wiem, to by trzeba najpierw założyć, że chodziło.
Czy rzeczywiście chodziło? Myśmy tu pisali o takim kompoście, co
w nim wzdłuż i wszerz, a nawet w górę i w dół, spacerują różne
glizdy i rosówy (Eisenia fetida na przykład). One w atmosferze
metanu by nie zdzierżyły. Że o siarkowodorze nie wspomnę. A taki
metan, to już w ogóle zabagniona sprawa.
>> więc do "bo" ma niewielkie zastosowanie. Z tym siarkowodorem,
>> to też bez jaj -- siarki w trawie tyle, co kot napłakał.
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_metanowa#Bi
ogaz
> "Głównymi składnikami biogazu są: metan (40-80%), dwutlenek węgla
> (20-55%), siarkowodór (0,1-5,5%) oraz wodór, tlenek węgla, azot
> i tlen w ilościach śladowych."
No pięknie, to my tu robimy kompostownik przy grządce, czy biogazownię
ściekową za unijne fundusze na odnawialne źródła energii? "Azot i tlen
w ilościach śladowych" -- trzeba mieć baczenie, by jak się ten kompost
dźgnie widłami, to śladów nie narobić. Bo tlen i azot z powietrza wnijdzie.
A siarki w tym kompoście, to tam pare kilo na sto kilogramów badyli wchodzi.
To chyba musi być kompost w ogródku u Szewczyka Dratewki w czasie gdy się
na Smoka W. sposobił.
Takie dane, to -- za przeproszeniem -- stały odpad komunalny warte.
Nie żebym miał coś przeciwko Wikipedii, ale z tego źródła trzeba umieć
korzystać.
> Wystarczy tego siarkowodoru, aby porządnie śmierdziało. On okrrrropnie
> śmierdzi - np jedno zepsute jajo w ścianie potrafi zasmrodzić na lata
> cały dom (stary sposób zemsty murarzy) 3333-)
Mnie ludzie przeważnie lubią. Nie wyłączając murarzy. Nie mają za co się
na mnie mścić. Ale sposób ten z teorii znam. Tyle że taka kura, to co
ona się musi nagrzebać i nadziobać, żeby siarki na jedno jajko uzbierać.
Ile glizd, ile larw, ile gąsienic, żuczków, czy innych skrzydlatych stworów
połknąć. To nie tak, że siarka, a później siarkowodór, przez samorództwo
powstaje.
Jarek
--
I są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła
Pod kożuchem brudnej zieleni
Tam ślad, prędzej niż ten kto zostawił go, znika
Niewidoczne bagienne są sidła
-
17. Data: 2012-04-15 18:42:06
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tadeusz Smal napisał:
>>> 2.Zapach: zasadniczo kompostownik nie wydziela zapachu o ile
>>> będzie to kompostownik a nie gnilnik.
>>> Oczywiście jak wyrzucisz na niego świeżo skoszoną trawę to
>>> póki ona nie wyschnie będzie pachniało sianem.
>>
>> Może ja się na tym nie znam zbyt dobrze, ale czy to nie tak,
>> że świeżo skoszona trawa pachnie skoszoną trawą, a dopiero
>> jak wyschnie, pachnie sianem?
> :)
>
> To tylko niuans postrzegania:
> świeżo ścięte drzewo jest już tylko drewnem
> a jak świeżo skoszona trawa jest sianem
Pozwolę sobie zauważyć, że miła wymiana poglądów i doświadczeń,
jaka tu się wywiązała, nie wzięła na cel kwestii nazewniczych,
lecz przymioty jakie to te zerżnęte źdźbła mają. Na pierwszy plan
postawiony został zapach. Ja mogę przystać na to, że trawsko zaraz
po skoszeniu staje się od razu sianem, jeśli tego wymaga naukowe
podejście do spraw łąkarsko-trawnikowych. Czy zatem siano zawsze
pachnie sianem? Ano widać, że nie. Tak jak drewno nie musi pachnieć
drewnem, a wanilia wanilią. Mnie świażo skoszona trawa pachnie
arbuzem. Nie zawsze, ale czasem. I nie chodzi tylko o te przypadki,
gdy pachnie spaloną benzyną i olejem. Zapach siana pojawia się
później. Pojawia się szybko, a zanika wolno. Wiele zależy właśnie
od niuansów postrzegania -- czy trafiło ono od razu na kompost,
czy przeleżało do przednówka w stodole, by stamtąd mogła je pożreć
krowa, czy też trafiło na długie lata do siennika. Zawsze to jednak
jest jakiś zapach siana. Teraz się dowiedziałem, ze niektórym siano
może pachnieć zgniłymi jajami. No tyz piknie -- cóż więcej mogę na
to powiedzieć.
>>> 4,Przerabianiem odpadków w kompostowniku zajmują sie głownie
>>> bakterie ale dzdzownice jak najbardziej i zasadniczo jeśli to
>>> bedzie kompostownik mający kontakt z gruntem to same się one
>>> pojawią. Porcja startowa jak najbardziej i nie musza to być
>>> kalifornijskie a kup w wedkarskim kilka opakowań "dendrobeny"
>>
>> -- Ogrodniku, dobry człowieku, daruj mi życie, a spełnię twoje
>> jedno życzenie. Trzech nie mogę, tak jak rybka, przed paszczą
>> której mnie uchroniłeś, bowiem jestem skąposzczetem.
>> -- Dobra, zrób mi wyborny kompost, dżdżownico ty moja złota.
> :)
> Jeżeli chodzi o mnie to na dzdzownicach zależy mi równie jak
> na kompoście i dlatego pryzmy z kompostem sa podlewane 2-3 razy
> w tygodniu
> :)
Zwyczaj zalewania robaka dwa, a nawet i trzy razy w tygodniu, jest
szeroko rozpowszechniony. Ale i to każdy, jak widać, robi na swój
sposób.
Jarek
--
Niech się na tym sianie
Co miało stać stanie
Na sianie, na sianie, hej!
-
18. Data: 2012-04-15 20:59:01
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: FilipJ <f...@g...pl>
W dniu 2012-04-14 21:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Teraz w rolnictwie modne sianokiszonki. To te takie okrągłe
> bele obciągnięte folią. W środku jest mokre trawsko, co się kisi
> gdy słońce na to świeci. Ale gdzie tym pigułom konkurować zapachem
> z gomółkami sera!
Nie mokre tylko podsuszone. Jak byś mokre od razu po koszeniu zawinął
to zgnije i będzie śmierdziało. A takie zakiszone to całkiem
przyjemnie pachnie, choć nie jak ser ;P
Pozdrawiam
FJ
-
19. Data: 2012-04-15 22:11:13
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan FilipJ napisał:
>> Teraz w rolnictwie modne sianokiszonki. To te takie okrągłe
>> bele obciągnięte folią. W środku jest mokre trawsko, co się
>> kisi gdy słońce na to świeci. Ale gdzie tym pigułom konkurować
>> zapachem z gomółkami sera!
> Nie mokre tylko podsuszone. Jak byś mokre od razu po koszeniu
> zawinął to zgnije i będzie śmierdziało. A takie zakiszone to
> całkiem przyjemnie pachnie, choć nie jak ser ;P
No tak, to jest właściwe słowo: podsuszone. Ani mokre, ani suche
-- tego określenia nam wcześniej brakło. Wilgoci jest tam dosyć,
by zachodziły procesy biologiczne sianu właściwe. Znać to po tym,
że taka bela gorąca. Siano w stogu, jak na nie zdrowo popada,
potrafi się od tych rozognionych bakterii zapalić. To w stodole
jest zwykle do tego zbyt suche, ale po zalaniach powodziowych
zdarza się, że stodoły płoną masowo.
Jak to właściwie jest z tymi sianokiszonkami, co je stabilizuje
i przeciwdziała samozapłonowi? Ja sobie to wyobrażam tak, że siano
w stogu czy na innej kupie ma względnie dobry dostęp do powietrza,
a bakteriom trzeba dozować wodę, żeby miały czym popijać, ale nie
aż tyle, by im się ze łbów kurzyło. Z kolei w tych foliowych worach
wody jest lekki nadmiar, za to dostęp do tlenu ograniczony. Ale czy
ja to sobie dobrze wyobrażam?
Jarek
--
Mówią płonie stodoła płonie aż strach
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach, gorąco, że hej
To sołtys swoją córkę za mąż dzisiaj dał
Do żonki pali się pan młody -- chłop na schwał.
-
20. Data: 2012-04-16 00:38:36
Temat: Re: kompostownik, parę pytań
Od: Tadeusz Smal <s...@s...pl>
W dniu 2012-04-15 18:42, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Tadeusz Smal napisał:
>>
>> To tylko niuans postrzegania:
>> świeżo ścięte drzewo jest już tylko drewnem
>> a jak świeżo skoszona trawa jest sianem
>
> Pozwolę sobie zauważyć, że miła wymiana poglądów i doświadczeń,
> jaka tu się wywiązała, nie wzięła na cel kwestii nazewniczych,
> lecz przymioty jakie to te zerżnęte źdźbła mają. Na pierwszy plan
> postawiony został zapach. Ja mogę przystać na to, że trawsko zaraz
> po skoszeniu staje się od razu sianem, jeśli tego wymaga naukowe
> podejście do spraw łąkarsko-trawnikowych.
:)
To tylko zwykła logika bytu sformułowana wieki temu przez Parminidesa,
że jest to co jest a czego już nie ma to nie ma
z pozdrowieniami i uśmiechami
smal
www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=12262
sklep: http://trawki.pl/