-
1. Data: 2011-01-18 12:36:07
Temat: ku przestrodze
Od: rrr <r...@o...rrr.pl>
Chyba jeszcze nie było
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/dzicy-lokatorzy
-skutecznie-pozbyli-sie-wlascicieli,1,4114633,region
-wiadomosc.html
czego nikomu z właścicieli nie życzę.
pzdr.
rafał
-
2. Data: 2011-01-18 12:40:46
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Adam <a...@g...com>
On 18 Sty, 13:36, rrr <r...@o...rrr.pl> wrote:
> Chyba jeszcze nie byłohttp://wiadomosci.onet.pl/regionalne/dzicy-lokat
orzy-skutecznie-pozby...
>
> czego nikomu z właścicieli nie życzę.
Czytam w komentarzach takie rozwiazanie:
"Miałem identyczną sytuację .... załatwiłem to REMONTEM
GENERALNYM.....zebrałem kilku kolegów (co w życiu im nie wyszło)
wpadliśmy na mieszkanie, wyjęliśmy wszystkie okna, drzwi, szafki,
odkręciliśmy lampy, wszystkie urządzenia i dałem im 200 zł by się
dobrze bawili podczas remontu :)))) Na drugi dzień szanowni lokatorzy
ZNIKNĘLI!!!!"
Dosc skuteczne?
Ktos zauwaza:
"co taki zdziwiony jesteś?! chcąc przeprowadzić remont w ... ...
wynajmowanym mieszkaniu, musisz zapewnić lokal zastępczy najemcom na
czas remontu. Poczytaj trochę zanim kolejny raz publicznie dasz
ciała."
I riposta:
"tak, o ile ten remont ma miejsce PODCZAS trwania umowy ... ... najmu,
a nie po jej wygaśnięciu lub zerwaniu, panie SZpecjalisto ;-))"
Czy to prawda? Jezeli tak, to wyjscie jest proste - podpisywac nowa
umowe np. co 6 m-cy. Lokator nie placi, mija termin umowy (ew. czekamy
do srodka zimy), wchodzimy zrobic remont generalny (wymiana okna),
lokatorzy znikaja. Jest rozwiazanie ? ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
3. Data: 2011-01-18 15:58:53
Temat: Re: ku przestrodze
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Tue, 18 Jan 2011 04:40:46 -0800 (PST), Adam napisał(a):
> Czy to prawda? Jezeli tak, to wyjscie jest proste - podpisywac nowa
> umowe np. co 6 m-cy. Lokator nie placi, mija termin umowy (ew. czekamy
> do srodka zimy), wchodzimy zrobic remont generalny (wymiana okna),
> lokatorzy znikaja. Jest rozwiazanie ? ;)
Nie, to jakaś bzdura. Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie to nie masz prawa
tam wejść bez zgody tej osoby, nieważne czy przyszedłeś na kawę czy robić
"remont".
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
4. Data: 2011-01-18 16:13:59
Temat: Re: ku przestrodze
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Ale on pisze, że wejście nastąpiło kiedy umowa już nie istniała, bo nie
płacili.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
5. Data: 2011-01-18 17:47:53
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Adam <a...@g...com>
On 18 Sty, 16:58, scream <n...@p...pl> wrote:
> Nie, to jakaś bzdura. Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie to nie masz prawa
> tam wejść bez zgody tej osoby, nieważne czy przyszedłeś na kawę czy robić
> "remont".
Chyba, ze jestes tam zameldowany :) Wtedy mozesz wejsc jakkolwiek.
Wiem, bo kiedys wchodzilem lomem ze znajomym do jego mieszkania w
ktorym byla zona wymienila zamki ;-) Wczesniej byl telefon na policje
- polecili zeby wziasc za swiadka wydarzen sasiada i wchodzic
jakkolwiek. Jest meldunek = jest prawo wejscia, z buta, loma, czy
czegokolwiek innego.
Pytanie - co jezeli nie jestesmy tam zameldowani, jestesmy
wlascicielem mieszkania, a umowa wynajmu wlasnie sie skonczyla.
Wywalic na zbity pysk nie mozemy (trzeba zapewnic lokal zastepczy -
moim zdaniem paranoja!) ale wejsc zeby zrobic remont chyba juz mamy
prawo ? :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
6. Data: 2011-01-18 17:50:00
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Adam <a...@g...com>
On 18 Sty, 17:13, "Jan Werbinski" <ja @tralala.bez.maj.la> wrote:
> Ale on pisze, że wejście nastąpiło kiedy umowa już nie istniała, bo nie
> płacili.
Problem jest taki ze jak ktos jest zameldowany to mimo, ze umowa
wygasla, a on nie ma gdzie mieszkac - nie mozesz go wywalic na zbity
pysk. To jest chore prawo i ograniczanie prawa wlasnosci. Ale tak
jest .. Pytanie czy mozemy zrobic remont ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
7. Data: 2011-01-18 17:52:15
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Adam <a...@g...com>
On 18 Sty, 18:47, Adam <a...@g...com> wrote:
> Pytanie - co jezeli nie jestesmy tam zameldowani, jestesmy
> wlascicielem mieszkania, a umowa wynajmu wlasnie sie skonczyla.
> Wywalic na zbity pysk nie mozemy (trzeba zapewnic lokal zastepczy -
> moim zdaniem paranoja!) ale wejsc zeby zrobic remont chyba juz mamy
> prawo ? :)
Ew. jaki lokal zastepczy mamy zapewnic - zapewne ustawodawca
ograniczyl, ze jego koszt nie moze byc wyzszy niz koszt odstepnego
jaki feralni wlasciciele nam placili... Jakby tak nie bylo to moznaby
zapewnic lokal zastepczy za nieco wygorowana cene ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
8. Data: 2011-01-18 22:08:50
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Marek K <m...@W...pl>
W dniu 2011-01-18 18:47, Adam pisze:
> On 18 Sty, 16:58, scream<n...@p...pl> wrote:
>
>> Nie, to jakaś bzdura. Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie to nie masz prawa
>> tam wejść bez zgody tej osoby, nieważne czy przyszedłeś na kawę czy robić
>> "remont".
>
> Chyba, ze jestes tam zameldowany :) Wtedy mozesz wejsc jakkolwiek.
> Wiem, bo kiedys wchodzilem lomem ze znajomym do jego mieszkania w
> ktorym byla zona wymienila zamki ;-) Wczesniej byl telefon na policje
> - polecili zeby wziasc za swiadka wydarzen sasiada i wchodzic
> jakkolwiek. Jest meldunek = jest prawo wejscia, z buta, loma, czy
> czegokolwiek innego.
Mylisz zameldowanie z prawem do wladania mieszkaniem.
Twoj znajomy mial prawo tam wejsc, bo tam mieszkal a byla zona
bezprawnie wymienila zamki.
Zameldowanie nie ma nic do rzeczy.
Marek
-
9. Data: 2011-01-18 22:13:57
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Adam <a...@g...com>
On 18 Sty, 23:08, Marek K <m...@W...pl> wrote:
> Mylisz zameldowanie z prawem do wladania mieszkaniem.
> Twoj znajomy mial prawo tam wejsc, bo tam mieszkal a byla zona
> bezprawnie wymienila zamki.
> Zameldowanie nie ma nic do rzeczy.
No przepraszam, a co znaczy "tam mieszkal" ? Mieszkasz tam, gdzie
jestes zameldowany, przynajmniej wedlug prawa, nie? :) Zreszta policja
pierwsze o co spytala to czy jest tam zameldowany. Jak tak = moze
wchodzic. O nic wiecej nie pytali :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
10. Data: 2011-01-18 22:19:57
Temat: Re: ku przestrodze
Od: Agent Orange <a...@g...com>
W dniu 2011-01-18 23:08, Marek K pisze:
> W dniu 2011-01-18 18:47, Adam pisze:
>> On 18 Sty, 16:58, scream<n...@p...pl> wrote:
>>
>>> Nie, to jakaś bzdura. Jeśli wynajmujesz komuś mieszkanie to nie masz
>>> prawa
>>> tam wejść bez zgody tej osoby, nieważne czy przyszedłeś na kawę czy
>>> robić
>>> "remont".
>>
>> Chyba, ze jestes tam zameldowany :) Wtedy mozesz wejsc jakkolwiek.
>> Wiem, bo kiedys wchodzilem lomem ze znajomym do jego mieszkania w
>> ktorym byla zona wymienila zamki ;-) Wczesniej byl telefon na policje
>> - polecili zeby wziasc za swiadka wydarzen sasiada i wchodzic
>> jakkolwiek. Jest meldunek = jest prawo wejscia, z buta, loma, czy
>> czegokolwiek innego.
>
> Mylisz zameldowanie z prawem do wladania mieszkaniem.
> Twoj znajomy mial prawo tam wejsc, bo tam mieszkal a byla zona
> bezprawnie wymienila zamki.
> Zameldowanie nie ma nic do rzeczy.
Czy można komuś wynająć pokój w mieszkaniu /na umowę/ lub zastrzec w
umowie że najmujący jest lokatorem dokwaterowanym i główny lokator cały
czas mieszka tylko wpada raz na dwa miesiące w odwiedziny?
Agent