-
11. Data: 2022-09-09 12:45:57
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: a a <m...@g...com>
On Tuesday, 6 September 2022 at 09:55:03 UTC+2, WS wrote:
> poniedziałek, 5 września 2022 o 22:54:23 UTC+2 mant... napisał(a):
>
> > na nartach nie grzeje żadna podczerwień a ultrafiolet i ruch
> > kto stoi i nie rusza się ten od razu marznie.
> e tam ;)
> UV to opala, a nie grzeje. Zimą w górach to nawet przy zachmurzeniu łatwo się
spalić bez kremu z filtrem...
> Jak się rusza (jedzie) to zimno się robi... ~40km/h jednak chłodzi skutecznie. Więc
ten krótki rękaw to w przed knajpą na słońcu oczywiście ;) , a na zjazd jednak zapina
się kutki...
W Tybecie promieniowanie UV jest 3 razy silniejsze niz w dolinach
ale jest to wartośc stabilnego UV Index, czyli wartośc uśredniona
ale podczas wyrzutów masy koronowej, skierowanych w kierunku Ziemi, wartośc indeksu
UV może wzrosnąć nawet 100 krotnie, czyli zostaniemy mocno poparzeni ultrafioletem
podobnie z promieniowaniem rentgenowskim
i podczerwonym
Słońce wyrzuca raz w miesiącu i nieraz częściej, miliardy ton plazmy w kierunku Ziemi
i to monitoruję w 3 projektach
UV Index R&D Project
X-ray flux R&D Project
IR Index R&D Project
Wprowadziłem do agend ONZ terminologię
krótkoterminowych zmian klimatu, czyli to czego doświadczamy w 2022 roku - 4 miesiące
tropikalnych upałów i sauny w Europie, Hameryce, Azji, Afryce, z temperaturami do 50
C
Kto pracuje na dworze , codziennie, bedzie wiedzial kiedy miliardy ton ropzgrzanej do
milionów C zbliżą się do Ziemi
na minuty, godziny ( wiatr słoneczny i wyrzuty masy koronowej)
i się po prostu schroni
przed UV nie wystarczy miejsce zacienione
bo np. w Krościenku silne promieniowanie UV jest odbijane przez ściany budynków i
koncentrowane, wywołując oślepienie, bóle głowy, olśnienie i ogólny dyskomfort typu
choroby lokomocyjnej.
W Tybecie ten efekt jest wielokrotnie silniejszy z uwagi na suche powietrze , brak
rozproszenia i pochlaniania UV przez parę wodną w powietrzu
i wielokrotne odbicia od śniegu i lodu
Promieniowanie rentgenowskie jest tlumione przez atmosferę ale gdy plazma przebije
magnetosferę i 100 krotnie zwięszkona dawka promieniowania rentgenowskiego doc iera
do powierzchni Ziemi i prześwietla nas dawką RTG jak podczas badania tomograficznego
calego ciała
I taka dawka każdego miesiąca i kolejne milion pacjentów dostaje raka
Zatem będa alerty, będą mapy i ochrona przed RTG wymaga wejścia do betonowego budynku
Promieniowanie IR jest wredne, używane w medycynie do naświetlań, gdyż wnika głeboko
w tkanki, wywołując efekt terapeutyczny ( ale kontrolowany)_
Ale ogrzewanie głowy, naświetlanie podczerwienią codziennie, przez wiele godzin
jest bardzo szkodliwe dla zdrowia
bo głowa powinna być zawsze osłonieta przed silnym promieniowaniem IR, aby się
uchronić przed nadciśnieniem i przegrzaniem głowy, omdleniem
-
12. Data: 2022-09-09 16:42:53
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: WS <L...@c...pl>
piątek, 9 września 2022 o 12:45:58 UTC+2 mant... napisał(a):
> przed UV nie wystarczy miejsce zacienione
Ależ ja się z tym zgadzam, nawet chmury nie pomagają... Na nartach (zwłaszcza w
wyższych górach, typu Alpy) używa się obowiązkowo krem z filtrem UV i taki SPF 20-30
w zupełności wystarcza.
SPF 50 (dla dzieci) praktycznie zapobiega opaleniu (stosowany wg instrukcji, czyli,
co ~2 godziny).
Z filtrem UV widać, że to właśnie UV opala, a przepuszczana podczerwień "ogrzewa".
Nałożenie kremu nie powoduje, że staje się zimno ;)
Chmury tłumią IR, a przepuszczają sporo UV, więc należy uważać w górach zimą (odbicia
od śniegu...), bo pięknie opala/spala. Przekonał się np. o tym kolega z pracy, z
którym byłem na Kasprowym. Ja zawsze krem, on stwierdził, że w sumie to zimno i
całkowity brak słońca. Efekt: bąble na twarzy i 2 dni L4...
-
13. Data: 2022-09-09 19:11:37
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: a a <m...@g...com>
On Friday, 9 September 2022 at 16:42:54 UTC+2, WS wrote:
> piątek, 9 września 2022 o 12:45:58 UTC+2 mant... napisał(a):
>
> > przed UV nie wystarczy miejsce zacienione
> Ależ ja się z tym zgadzam, nawet chmury nie pomagają... Na nartach (zwłaszcza w
wyższych górach, typu Alpy) używa się obowiązkowo krem z filtrem UV i taki SPF 20-30
w zupełności wystarcza.
> SPF 50 (dla dzieci) praktycznie zapobiega opaleniu (stosowany wg instrukcji, czyli,
co ~2 godziny).
> Z filtrem UV widać, że to właśnie UV opala, a przepuszczana podczerwień "ogrzewa".
Nałożenie kremu nie powoduje, że staje się zimno ;)
>
> Chmury tłumią IR, a przepuszczają sporo UV, więc należy uważać w górach zimą
(odbicia od śniegu...), bo pięknie opala/spala. Przekonał się np. o tym kolega z
pracy, z którym byłem na Kasprowym. Ja zawsze krem, on stwierdził, że w sumie to
zimno i całkowity brak słońca. Efekt: bąble na twarzy i 2 dni L4...
zatem od dzisiaj ze skanerem promieniowania rentgenowskiego, ultrafioletowego,
podczerwonego w góry
kremy nigdy nie byly obowiązkowe bo to produkty chemiczne, czyli rakotwórcze i należy
ich na 100% unikać aby nie skończyć w trumnie z czerniakiem
Promieniowanie w Tatrach nie jest duże w porównaniu z Tybetem (wysokośc 2 x większa)
a tam pociągiem jeżdżą miliony i żadnego problemy nie widzą, nikt się nie smaruje
Nalezy bywać na dworze, na sloncu i przyzwyczaić skórę latem do ekspozycji na słonce
A jak kto siedzi w domu/ w biurze 11 miesięcy przed komputerem, powraca do domu
wieczorem, ma jasna karnację
to się opali na czerwono i na trawniku przed blokiem
bo w tym roku aktywnośc słońca jest o 100% wyższa, bo liczba plam jest o 100% wyższa
od sredniej
a każda plama na sloncu to wulkan wyrzucający miliardy ton plazmy.
-
14. Data: 2022-09-09 23:54:47
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 9 Sep 2022 07:42:53 -0700 (PDT), WS napisał(a):
> piątek, 9 września 2022 o 12:45:58 UTC+2 mant... napisał(a):
>
>> przed UV nie wystarczy miejsce zacienione
>
> Ależ ja się z tym zgadzam, nawet chmury nie pomagają... Na nartach (zwłaszcza w
wyższych górach, typu Alpy) używa się obowiązkowo krem z filtrem UV i taki SPF 20-30
w zupełności wystarcza.
> SPF 50 (dla dzieci) praktycznie zapobiega opaleniu (stosowany wg instrukcji, czyli,
co ~2 godziny).
> Z filtrem UV widać, że to właśnie UV opala, a przepuszczana podczerwień "ogrzewa".
Nałożenie kremu nie powoduje, że staje się zimno ;)
>
> Chmury tłumią IR, a przepuszczają sporo UV, więc należy uważać w górach zimą
(odbicia od śniegu...), bo pięknie opala/spala. Przekonał się np. o tym kolega z
pracy, z którym byłem na Kasprowym. Ja zawsze krem, on stwierdził, że w sumie to
zimno i całkowity brak słońca. Efekt: bąble na twarzy i 2 dni L4...
Aż tak?
W czasach szkolnych mieszkałem w Zakopanem.
Razem z kumplami i z przewodnikiem z ośrodka co drugi dzień chodziliśmy
gdzieś (np. na Kasrowego) na piechotę lub na nartach czy ze skibobami.
Nikt wtedy nawet nie miał świadomości, że istnieją jakieś kremy UV.
Jakoś nie pamiętam, byśmy byli ciemniejsi, a chodziło się czasem po kilka
godzin bez względu na pogodę. Przez cały rok, łącznie z zimą.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
15. Data: 2022-09-10 10:34:38
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: WS <L...@c...pl>
piątek, 9 września 2022 o 23:54:50 UTC+2 Adam napisał(a):
> Aż tak?
>
> W czasach szkolnych mieszkałem w Zakopanem.
> Razem z kumplami i z przewodnikiem z ośrodka co drugi dzień chodziliśmy
> gdzieś (np. na Kasrowego) na piechotę lub na nartach czy ze skibobami.
> Nikt wtedy nawet nie miał świadomości, że istnieją jakieś kremy UV.
> Jakoś nie pamiętam, byśmy byli ciemniejsi, a chodziło się czasem po kilka
> godzin bez względu na pogodę. Przez cały rok, łącznie z zimą.
Ja też z dawnych czasów nie pamiętam kremów, z filtrem UV to raczej nawet nie było
(?), na plaży smarowało się oliwką, żeby szybciej opalało ;)
Ale faktycznie spędzało się sporo czasu na słońcu, świeżym powietrzu i pewnie to
wystarczało...
Kolegę na Kasprowym spaliło bodajże na pierwszym wiosennym wyjeździe, po zimie
przepracowanej w biurze...
W sumie ja też miałem podobne zdarzenie, w alpach na nartach, też praktycznie zero
aklimatyzacji i wiosenny wyjazd, ale oczywiście użyłem kremik i... lekkie poparzenie
słoneczne na uszach od tylnej strony ;) tam nie smarowałem ;)_
-
16. Data: 2022-09-10 12:33:21
Temat: Re: maty na podczerwień
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 10 Sep 2022 01:34:38 -0700 (PDT), WS napisał(a):
> piątek, 9 września 2022 o 23:54:50 UTC+2 Adam napisał(a):
>
>> Aż tak?
>>
>> W czasach szkolnych mieszkałem w Zakopanem.
>> Razem z kumplami i z przewodnikiem z ośrodka co drugi dzień chodziliśmy
>> gdzieś (np. na Kasrowego) na piechotę lub na nartach czy ze skibobami.
>> Nikt wtedy nawet nie miał świadomości, że istnieją jakieś kremy UV.
>> Jakoś nie pamiętam, byśmy byli ciemniejsi, a chodziło się czasem po kilka
>> godzin bez względu na pogodę. Przez cały rok, łącznie z zimą.
>
> Ja też z dawnych czasów nie pamiętam kremów, z filtrem UV to raczej nawet nie było
(?), na plaży smarowało się oliwką, żeby szybciej opalało ;)
> Ale faktycznie spędzało się sporo czasu na słońcu, świeżym powietrzu i pewnie to
wystarczało...
>
> Kolegę na Kasprowym spaliło bodajże na pierwszym wiosennym wyjeździe, po zimie
przepracowanej w biurze...
>
> W sumie ja też miałem podobne zdarzenie, w alpach na nartach, też praktycznie zero
aklimatyzacji i wiosenny wyjazd, ale oczywiście użyłem kremik i... lekkie poparzenie
słoneczne na uszach od tylnej strony ;) tam nie smarowałem ;)_
Więc może wchodzić czynnik wielotygodniowej aklimatyzacji, jeśli chodzi o
mój przypadek.
W każdym razie pamiętam, że w zimę chodziło się do Zakopanego w samych
swetrach, gdy tyryści łazili w grubych kurtkach, czapkach i rękawicach.
--
Pozdrawiam.
Adam