-
61. Data: 2023-12-20 09:53:16
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .12.2023 o 09:37 nadir <n...@h...org> pisze:
> Ale te wszystkie ogrzewania dupy, kierownicy i szyb są też w elektryku,
> dodatkowo nie ma obowiązku ich używać. Ale najważniejsze jest to, że po
> osiągnięciu temperatury nominalnej silnika są w ogóle zbędne. Silnik
> spalinowy mniej więcej 2x więcej mocy wydziela w formie ciepła niż idzie
> na koła, nawet jak to jest super nowoczesna sprawna jednostka.
> A te wszystkie dogrzewania w nowych silnikach są właśnie po to, żeby ten
> osiągnął temperaturę nominalną jak najszybciej, dodatkowo są w małym
> obiegu wodnym, co też wpływa szybkość nagrzewania wnętrza.
> No i nie od dziś wiadomo, że zimny silnik spalinowy zużywa więcej paliwa
> niż ciepły, ale to paru minutach przestaje być problemem.
>
> A że ktoś jeździ dużymi samochodami, o dużej pojemności małe odcinki, z
> niedogrzanym silnikiem, to już są indywidualne warunki i wybory
> kierowcy. To podobnie jak w elektrykach, co to mają zajebiste
> przyspieszenia, wysokie prędkości i "duże" zasięgi, ale te wszystkie
> warunki nie występują łącznie.
Przypomnę Twoje pytanie:
"A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta spalanie
z powodu ogrzewania?"
Podałem Ci przykłady, a Ty odpisujesz, że nie ma obowiązku tego używać :-)
Jeździć przecież też nie ma obowiązku. Są ludzie, którzy jak mają
podjechać autem ze skrzynią manualną to wolą zamówić taksówkę (nie
dlatego, że nie potrafią, nie chce im się "wajchować") a Ty piszesz, że
można jeździć bez dogrzewania dupy :-)
W odpowiedzi podałem też Ci przykłady z mojego życia dotyczące dużego i
małego samochodu.
Mały kia picanto 1.2MPI ma moja siostra, która robi 2 razy dziennie trasę
30km. Jak jest -5 na zewnątrz to autko u niej pali 5,5 litra zamiast 3,5
(lato) i jeździ w niedogrzanej kabinie bo nie ma podgrzewacza
elektrycznego. Jak by dopłaciła 10k do "modułu komfortu" to by jej
spalanie wzrosło dodatkowo o 0,5l z powodu ogrzewania, mimo, że auto w
100% spalinowe.
Ja nie jestem ślepym fanem elektryków, ale dla mnie to idealne auto.
Czekałem na takie cale życie.
Podstawowa jego zaleta w moim przypadku jest taka, że tankuję je pod swoją
wiatą ze swojego gniazdka.
TG
-
62. Data: 2023-12-20 09:53:21
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 19 Dec 2023 23:13:21 +0100, Mateusz Viste
> Występują pewnie wahania w zależności od modelu samochodu, ale w dwóch
> które obecnie użytkuję różnica lato/zima jest właśnie rzędu 10%: latem
> 5/100, zimą 5.5/100.
Z takim spalaniem to wniosek taki że jeździsz jak kapelusz.
Zacząłbyś jeździć normalnie, to byś miał większe straty.
Używasz klimy w zimie czy nie potrzeba?
Moja żona też niby wykręca spalanie 5.5 (nie używając klimatyzacji bo jej
szkoda paliwa) -- gdy ja tym gruzem spalinowym (oczywiście z klimą, bo nie
widzę powodu aby z zaparowanymi szybami jechać) jadę tak jak moim
Outlanderem na prądzie, to mam spalanie 8.5/100. Czyli spalanie jest wyższe
niż gdy jadę Outlanderem w trybie HEV, bo dwa razy cięższy i dwa razy
większy gabarytowo Outlander pali 7.5 w tych samych warunkach. Nie wspomnę
o przepaści w komforcie jazdy -- ja do spaliniaka bez słuchawek nie
wsiadam, bo ogłuchnąć można, łeb pęka po paru minutach jazdy -- a w
przepaści przy zużyciu gdy jadę na prądzie.
> Do 90% zastosowań wystarczy, a do reszty
> lepiej mieć normalny samochód.
Teza tak samo prawdziwa jak posiadanie osobowego spaliniaka na 90% a w
garażu musi być jednak samochód dostawczy bo może się trafić gabaryt do
przewiezienia.
--
Pozdor
Myjk
-
63. Data: 2023-12-20 10:04:35
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 20-12-2023 o 09:53, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .12.2023 o 09:37 nadir <n...@h...org> pisze:
>> A że ktoś jeździ dużymi samochodami, o dużej pojemności małe odcinki,
>> z niedogrzanym silnikiem, to już są indywidualne warunki i wybory
>> kierowcy.
Aha.
Więc z tego tytułu istnieje czy nie istnieje?
HINT: W elektryku też kierowca ma możliwość niejeżdżenia zimą w trasy
czyż nie?
Jeśli to robi to są to indywidualne warunki i wybory, więc idąc tym
samym tropem - nie ma tematu...
Analogia gdyby hejterzy nie wyłapali....
Różnica taka, że w bev idzie nagrzać przed wyjazdem w std, a w ice
trzeba w tym celu kupić webasto za kilka tys....
-
64. Data: 2023-12-20 10:05:51
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 20 Dec 2023 00:08:25 +0100, nadir
> W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:
>
>> Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
>> oczywiście spada w czasie ogrzewania.
>
> A powiedzieli o ile?
To jest wiadome powszechnie, elektryk bez pompy
ciepła zużywa w zimie więcej maksymalnie o 20%.
Z pompą ciepła poniżej 10% więcej.
>> I czego tutaj nie rozumiesz? Jak kupujesz spaliniaka to też ci nie mówią
>> że jak zaczniesz butować od świateł do świateł,
> Jak kupuje spalinaka, to w katalogach producenci podają
> pojemność baku oraz spalanie; w mieście, w trasie, średnie.
> Dzieląc jedno przez drugie wychodzi orientacyjny zasięg w poszczególnych
> kategoriach; miasto/trasa/średnio.
> W przypadku elektryków jest pojemność baterii, czasem zużycie energii na
> 100km, ale ani słowa, ile energii traci się na ogrzewaniu.
W katalogu jest pozycja "butowanie"? Nie ma. Literalnie to co podają w
katalogach spaliniaków to wersje "kapelusz" tak aby wyszły jak najmniejsze
wartości. W praktyce nikt takich wartości nie kręci, nawet rzeczony
kapelusz. Te wartości uwzględniają też okres tylko letni, w zimie spalanie
wzrasta o minimum 10%, a tym więcej im krótsze trasy. Teraz biorąc pod
uwagę że średnia dla Polaka to 36km DZIENNIE to spalanie w zimie wzrasta
spkojnie o 15%. Niewiele mniej niż dla elektryka. Tak, wiem, paliwo masz
zawsze w kanistrze w bagażniku i sobie możesz dolewać...
>> że w zimie jak ogrzewasz kabinę to spalanie wzrasta
>
> A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta spalanie
> z powodu ogrzewania?
Następny co podważa wzrost spalania w zimie bo mu do tezy nie pasuje.
Wzrasta z powodu niskiej temperatury zewnętrznej i konieczności
utrzymania roboczej temperatury pracy silnika aby nie syfił
i utrzymał możliwie niskie zużycie paliwa.
>> Może następnym razem poproś kogoś kto się zna na temacie.
>
> To sprzedawca w salonie się nie zna?
> Nie wie co klientom wciska czy głupa klei?
Jest to możliwe, tak samo jak jeszcze niedawno sprzedawcy
diesle ludziom do miasta wciskali na interwały 10km i się
nie zająkali że spalanie drastycznie wzrasta bo częściej
trzeba wypalać DPF, że jest to obarczone ryzykami.
Ale ty standardowo problem widzisz tylko jak chodzi
o elektryki.
--
Pozdor
Myjk
-
65. Data: 2023-12-20 10:07:37
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 20-12-2023 o 09:53, Myjk pisze:
> Moja żona też niby wykręca spalanie 5.5 (nie używając klimatyzacji bo jej
> szkoda paliwa) -- gdy ja tym gruzem spalinowym (oczywiście z klimą, bo nie
> widzę powodu aby z zaparowanymi szybami jechać)
Te szyby to Ci parują właśnie od tego. że używasz klimy.
Normalnie nie, wystarczy sam nadmuch.
Gdy w ogóle klimy nie włączasz, to parowanie jest znacznie mniejsze,
występuje praktycznie incydentalnie/jest pomijalne.
-
66. Data: 2023-12-20 10:17:27
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 20-12-2023 o 10:05, Myjk pisze:
> To jest wiadome powszechnie, elektryk bez pompy
> ciepła zużywa w zimie więcej maksymalnie o 20%.
Nieprawda.
Mój (osobowy) tak średnio z 50% więcej.
Owszem, są możliwe warunki że spadnie o 25% (długa trasa przy plusowych
temperaturach), ale to margines zużycia, zwłaszcza że zimą w długie
trasy jeżdżę rzadko.
Pewnie to też po części jest tego efekt - większy procent eksploatacji
to krótsze trasy wokół komina.
Realnie to jest tak:
Średniorocznie 17,8 kWh/100 km
Latem: koło 14-15
Zimą: koło 22.
Kurier może mieć jeszcze gorzej, bo częściej się zatrzymuje i non stop
będzie grzał wielką budę.
-
67. Data: 2023-12-20 15:02:05
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 20 Dec 2023 01:22:29 +0100, nadir
> W dniu 18.12.2023 o 18:14, Myjk pisze:
>
>> Tymczasem sieć dociera wszędzie, nawet na największe
>> zadupia gdzie stacji paliwowych się nie uświadczy.
>
> Prawie jestem w stanie w to uwierzyć, gdyby nie fakt, że ENEA ostatnio
> nie była w stanie wystawić mi promesy na przyłączenie prądu. To znaczy
> byli, na za 2-3 lata. I to nie na jakimś zadupiu, ale w obrębie miasta.
Dystrybucje sobie w chuja lecą -- ale to nie jest wynik braku możliwości
technicznych tylko niechciejstwa, które wynika zazwyczaj z gównianego
ostatnimi latami zarządzania (pisów). Dość rzec że z takiego PGE
spierdoliło 75% monterów, są teraz w większości żółtodzioby a i tak ludzi
brakuje na potęgę.
>> Rzadko kiedy "ograniczenia" są mniejsze niż 11kW.
>> To w zasadzie jest standard.
> Noo, i płyta grzejna/indukcyjna ciągnie minimum 2-3kW,
No taaaak, przecież wiadomo że każdy dom ma płytę na prąd. Poza tym 2-3kW
to ciągnie najdalej przez parę minut, potem moc się zmniejsza do mniej niż
1kW albo wręcz w ogóle wyłącza..
> pompa ciepła minimum 2-3kW,
No taaaak, przecież wiadomo że każdy dom ma pompę ciepła. Poza tym 2-3kW to
ciągnie pompa na pełnej mocy, zazwyczaj jest to poniżej 1kW, a jeszcze nie
jest to obciążenie przez całą dobę, tylko wybiórczo.
> a jeszcze czajnik, piekarnik, pralka, zmywarka, suszarka.
U mnie zmywarka raz na dwa dni zazwyczaj chodzi po godzinie, pralka 2x w
tygodniu po godzinie, suszarka po 2-3h w tygodniu, piekarnik raz ale na
tygodzień w porywach 2h. Czajnik to samo, jak w sumie godzinę dziennie
pochodzi to wszystko. Jak zwykle z dupy sobie dane wyciągasz i
wyolbrzymiasz robiąc z tego wielkie halo.
> Taki to jest standard. Na potrzeby bytowe starcza, ale jak kilku
> sąsiadów na ulicy zacznie ładować swoje elektryki, i jeszcze zamarzy im
> się powerwall 11/22kW,
Jak wyżej i po raz setny ci powtarzam, że ja, jeżdżąc 2-3x więcej niż
przeciętny kowalski, zużywam dziennie 10-20 kWh pradu, więc przy takiej
mocy ładowarki jest to dla mnie, znowu te magiczne cyfry, 1-2h DZIENNIE
ładowania, a ze względu na ładowarkę pokładową, jest to moc 3-4x mniejsza
za to rozłożona na dłuższy czas. Czyli jak zwykle robisz z igły widły.
> to chooj z tego będzie.
Chooj to będzie z dyskusji z tobą, za każdym razem do takich wniosków
dochodzę. Jesteś niereformowalnym zabetonowanym elektrofobem do którego
żadne argumenty oraz liczby nie docierają.
>> Super, cieszę się twoim szęściem, ja przez 25 lat z kanistra nie
>> korzystałem. Może dlatego że nie pozwalam na wyssanie paliwa, tak
>> samo jak nie pozwalałbym na wyssanie energii z baterii.
>
> Jeżdżę czasem w terenie tam zawsze mam kanister 20l na pace, parę razy
> się przydał. Ale w samochodzie "cywilnym" też nie dopuszczam do
> całkowitego opróżnienia zbiornika. Z tym, że jak mi się w nim zapali
> rezerwa, to na niej dojadę na praktycznie każdą stację benzynową, a jak
> nie to szwagier przywiezie "piąteczkę" i już dojadę.
Nadal nic z tego nie wynika. To że tobie szwagier przywiezie
nie oznacza że elektrykiem się zostanie w polu. Chyba że jest
się debilem równie dużym gdy dopuści się do braku paliwa w baku.
>> Skomplikowane, co?
>
> W ogóle się nie przejmuje czymś takim jak zasięg i odległością do
> najbliższej stacji benzynowej czy kolejkami do dystrybutorów.
> W pale się nie mieści, nie?
Ja też się nie przejmuję, bo prądu mam pod dostatkiem
i więcej niż paliwa -- w pale się nie mieści co?
>> Znowu łżesz w tym temacie, większość, bo ponad 55% mieszka w domach.
>> A to i tak jest na podstawie ilości domów i mieszkań, przy czym
>> niedawno był raport stwierdzający, że jest ponad milion pustostanów
>> w blokach.
> Taa jest, czaruj dalej.
Za każdym razem jak z tobą "dyskutuję" to się zastanawiam czy te twoje
manipulacje to wynik zwykłej głupoty czy może celowe działanie?
> 15,27 mln mieszkań
Odejmij od tego pustostany.
> 6,8 mln budynków/domów
I te wartości wg ciebie świadczą o tym że więcej ludzi mieszka w
mieszkaniach? Może byś łaskawie uwzględnił wielkość mieszkania a wielkość
domu, oraz w związku z tym ilości osób która zasiedla "te podane liczby".
Jak się powyższe uwzględni, to nagle wyjdzie tak jak napisałem, czyli
większość ludzi mieszka w domach a nie w mieszkaniach. Wiem że masz ból
dupy i od dawna cię to uwiera, ale twoje jojczenie faktów nie zmieni.
> https://spis.gov.pl/aktualnosci/wyniki_09_22/
> "Liczba ludności Polski według ostatecznych wyników spisu powszechnego z
> 2021 r. wg stanu w dniu 31 marca 2021 r. wyniosła 38 036 118 (spadek o
> 1,2% w stosunku do spisu z 2011 r.), natomiast liczba mieszkań według
> tego samego stanu wyniosła 15 227 927 (wzrost o 12,8% w stosunku do
> spisu z 2011 r.) i budynków 6 806 910 (wzrost o 12,6% w stosunku do
> spisu z 2011 r.)."
>
> Ale jakby nie było, to mieszkańcy bloków nadal są w ciemnej dupie,
> i naładują co najwyżej hulajnogę.
Jednocześnie są to ludzie, którzy jeżdżą samochodami mniej niż
ludzie którzy mają domy, bo po to mieszkają w mieście i żyją
w bloku, żeby w kapciach do żabki wyjść, a w transporcie
korzystać z KM.
>> Od 6 lat nie miałem nieplanowanej przerwy w dostawie prądu,
>> mam więc w gniazdku dowolną ilość energii, wielokrotnie większą
>> niż ekwiwalent twojego kanisterka.
> No i co z tego, że nie miałeś, ja miałem w ostatnich dwóch latach trzy
> przerwy, jedna taka, że musiałem agregat w sumie na kilka godzin
> włączyć. W okolicznych wioskach w tym samym czasie prądu nie było przez
> nawet 5 dni.
Straszne. Niewiele jednak z tych twoich wyjątków od reguły wynika, bo 99%
prąd miała najdalej po paru godzinach od awarii.
> A lepiej nie będzie, bo elektrowni nam nie przybywa a
> samochody trzeba będzie ładować.
I te przerwy to był niby wynik obciążenia sieci (czym?),
czy wynik awarii spowodowanej zjawiskami atmosferycznymi?
--
Pozdor
Myjk
-
68. Data: 2023-12-20 15:04:00
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Kris <k...@g...com>
środa, 20 grudnia 2023 o 10:17:31 UTC+1 Cavallino napisał(a):
> W dniu 20-12-2023 o 10:05, Myjk pisze:
> > To jest wiadome powszechnie, elektryk bez pompy
> > ciepła zużywa w zimie więcej maksymalnie o 20%.
> Nieprawda.
> Mój (osobowy) tak średnio z 50% więcej.
I praktycznie to samo napisałem posługując się tylko realnym zasięgiem kuriera
zamiast kilowatogodzinami a rzuciliście się na mnie jak głodny pies na kiełbasę
>
> Kurier może mieć jeszcze gorzej, bo częściej się zatrzymuje i non stop
> będzie grzał wielką budę.
Ot to
-
69. Data: 2023-12-20 15:08:20
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 20.12.2023 o 09:53, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Przypomnę Twoje pytanie:
> "A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta
> spalanie z powodu ogrzewania?"
Wiem o co pytałem, Myjk stwierdził, że zimą samochód spalinowy przez
ogrzewanie zużywa więcej paliwa niż wiosną/latem, tak jakby to była
prawda objawiona.
> Podałem Ci przykłady, a Ty odpisujesz, że nie ma obowiązku tego używać :-)
> Jeździć przecież też nie ma obowiązku. Są ludzie, którzy jak mają
> podjechać autem ze skrzynią manualną to wolą zamówić taksówkę (nie
> dlatego, że nie potrafią, nie chce im się "wajchować") a Ty piszesz, że
> można jeździć bez dogrzewania dupy :-)
No a jak ja podam 4 przykłady moich samochodów spalinowych, które palą
tyle samo zimą co latem, to będzie już OK?
Nie ma obowiązku robić wielu rzeczy, a jak chce cię coś udowodnić to
może przytaczać kupę bzdurnych argumentów. Prawda jest taka, że silnik
spalinowy produkuje więcej energii cieplnej niż mechanicznej i
konstruktorzy już dawno rozwiązali problem ogrzewania zimą.
> W odpowiedzi podałem też Ci przykłady z mojego życia dotyczące dużego i
> małego samochodu.
Niestety na tej grupie własne doświadczenia się nie liczą, muszą to być
podparte estymą elektrowozu doświadczenia, najlepiej jakby były do tego
filmy z Teslą.
> Mały kia picanto 1.2MPI ma moja siostra, która robi 2 razy dziennie
> trasę 30km. Jak jest -5 na zewnątrz to autko u niej pali 5,5 litra
> zamiast 3,5 (lato) i jeździ w niedogrzanej kabinie bo nie ma
> podgrzewacza elektrycznego. Jak by dopłaciła 10k do "modułu komfortu" to
> by jej spalanie wzrosło dodatkowo o 0,5l z powodu ogrzewania, mimo, że
> auto w 100% spalinowe.
Ale to znaczy, że siostra ma spierdolony*, może nawet konstrukcyjne,
samochód, czy może wszystkie teraz tak mają i trzeba używać wspomagaczy?
*mam ten sam silnik w Hyundaiu i20, po około 2-3 kilometrach silnik już
odczuwalnie grzeje, po 5-6 można spokojnie nagrzać kabinę do 20scC, przy
około 0stC na dworze. Wiadomo, że przy -20stC będzie silnik będzie
odpowiednio dłużej osiągał temperaturę nominalną, ale szybkość
osiągnięcia komfortu cieplnego w kabinie nie wpływa na spalanie.
> Ja nie jestem ślepym fanem elektryków, ale dla mnie to idealne auto.
> Czekałem na takie cale życie.
> Podstawowa jego zaleta w moim przypadku jest taka, że tankuję je pod
> swoją wiatą ze swojego gniazdka.
Też mam, też ładuję w domu, i też zimą zasięg spada mi o jakieś 30% w
stosunku do letnich miesięcy. Niestety idealny nie jest, jak wszystko na
tym świecie.
-
70. Data: 2023-12-20 15:15:19
Temat: Re: ntg elektryczne auta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 20 Dec 2023 10:17:27 +0100, Cavallino
> Nieprawda.
> Mój (osobowy) tak średnio z 50% więcej.
>
> Owszem, są możliwe warunki że spadnie o 25% (długa trasa przy plusowych
> temperaturach), ale to margines zużycia, zwłaszcza że zimą w długie
> trasy jeżdżę rzadko.
> Pewnie to też po części jest tego efekt - większy procent eksploatacji
> to krótsze trasy wokół komina.
Czyli warunki brzegowye -- jak to przełożyć na zasięg to nawet taki
przyrost zużycia energii z powodu konieczności każdorazowego nagrzewania
kabiny nie przekłada się na fakt że się nie dojedzie do celu.
> Realnie to jest tak:
> Średniorocznie 17,8 kWh/100 km
Nie znam nikogo kto posiada elektryka a kto nie grzałby go na drucie przed
jazdą. Ja też grzeję, nie po to żeby mieć większy zasięg oczywiście, ale
żeby mieć komfort. Zużycie energii to jedno, a faktyczny zasięg to drugie.
> Latem: koło 14-15
> Zimą: koło 22.
Ale to nie na trasie 400km jak to była postawiona teza
spadku zasięgu o połowę.
> Kurier może mieć jeszcze gorzej, bo częściej się zatrzymuje
> i non stop będzie grzał wielką budę.
A od kiedy to w dostawczaku (nawet spalinowym) grzana jest poza kabiną
także buda? Bo jak dla mnie dostawczak ma mniej kabiny do grzania
(zazwyczaj połowę tego co osobowy).
--
Pozdor
Myjk