-
11. Data: 2014-07-14 10:46:28
Temat: Re: o jeziorze
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 10:22:08 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
> U�ytkownik "Marcin N" <m...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
>
> news:53c39118$0$2142$65785112@news.neostrada.pl...
>
> >W dniu 2014-07-14 09:26, Budyďż˝ pisze:
>
> >> U�ytkownik "uzytkownik" <a...@s...pl> napisa� w wiadomo�ci
>
> >> news:53c380b2$0$2374$65785112@news.neostrada.pl...
>
> >>>> Masz racje ze nie ma specjalnie nad czym dyskutowac
>
> >>>
>
> >>> Co do dowod�w na istnienie czy nieistnienie Boga to opieraj� si� one
>
> >>> na tych samych podstawach - tylko na domys�ach i wierzeniu.
>
> >>> Jedni wierz�, �e B�g istnieje, a drudzy wierz�, �e go nie ma. Nie
>
> >>> istniej� wiarygodne i niepodwa�alne dowody na istnienie Boga, ani na
>
> >>> jego nieistnienie.
>
> >>> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomo�� doktryn Ko�cio�a
>
> >>> Katolickiego przez osoby deklaruj�ce si� jako Katolicy.
>
> >>
>
> >>
>
> >> zmieniamy w�tek na ten czy kontynuujemy tamten?
>
> >
>
> > A czy mo�ecie kontynuowa� na grupie "religia"?
>
>
>
>
>
>
>
> nie - to kogutek zaczal :) A w�tek (czy nawet dwa) �atwo ignorowac, nie ma
>
> obowiazku tego czytac :)
>
>
>
>
>
> b.
Weź się Budyń odpierdol. Pomyliłem się i wykasowałem, jeszcze przeprosiłem. Nie ja
zrobiłem że nie istniejący temat stał się poczytny i popiśny.
-
12. Data: 2014-07-14 10:50:39
Temat: Re: o jeziorze
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 09:03:13 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
> W dniu 2014-07-14 07:24, Budyďż˝ pisze:
>
>
>
> >> Nie mog� w�tku doczyta� do ko�ca,bo mi si� komp wiesza,wi�c tak
siďż˝
>
> >> wypowiem.Na wykopie znalazlem ciekawy artykul o wodzie
>
> >> >�wi�conej(jest gorzej,ni� Ergie pisal).Polecam stron� N-klawa
>
> >> podobnie� nowy ko�ci�l w stanie tworzenia.
>
> >
>
> > a nawet zajrzalem z ciekawosci - razi straszna naiwnosc, a dowod na
>
> > nieistnienie boga powala glebiďż˝ mysli filozoficznej. Daj spokoj. Juz
>
> > ci od latajacego potwora maja sie lepiej.
>
> > Masz racje ze nie ma specjalnie nad czym dyskutowac
>
>
>
> Co do dowod�w na istnienie czy nieistnienie Boga to opieraj� si� one na
>
> tych samych podstawach - tylko na domys�ach i wierzeniu.
>
> Jedni wierz�, �e B�g istnieje, a drudzy wierz�, �e go nie ma. Nie
>
> istniej� wiarygodne i niepodwa�alne dowody na istnienie Boga, ani na
>
> jego nieistnienie.
>
> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomo�� doktryn Ko�cio�a
>
> Katolickiego przez osoby deklaruj�ce si� jako Katolicy.
Dowód na istnienie boga piszesz. Ale którego? Bogów do oporu. Jest bóg Bóg, bóg Allah
itp. Bogowie są nieśmiertelni to bóg Zeus z kolegami też gdzieś siedzą. Wychodzi ze
jakaś matka bogów była. Tylko kto był ojcem?
-
13. Data: 2014-07-14 11:03:04
Temat: Re: o jeziorze
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.07.2014 09:03, uzytkownik pisze:
> Co do dowodów na istnienie czy nieistnienie Boga to opierają się one na
> tych samych podstawach - tylko na domysłach i wierzeniu.
> Jedni wierzą, że Bóg istnieje, a drudzy wierzą, że go nie ma. Nie
Tylko że ci "drudzy" to "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że
nie ma magicznych, niewidzialnych, różowych jednorożców - koncepcja jest
absurdalna a ponadto dowodów brak.
Pisząc wprost: cytujesz klasyczną religijną manipulację twierdząc, że
brak wiary jest wiarą. Dlaczego?
> istnieją wiarygodne i niepodważalne dowody na istnienie Boga, ani na
> jego nieistnienie.
Podobnie jak na nieistnienie Latającego Potwora Spaghetti. Który
dodatkowo nie jest wewntrznie sprzeczny jak Jahwe ;)
> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomość doktryn Kościoła
> Katolickiego przez osoby deklarujące się jako Katolicy.
Jak już pisałem wielokrotnie: to orwellowskie dwójmyślenie.
Molestowanie małych dzieci jest złe? Więc to nie byli katoliccy
duchowni, którzy się tego dopuszczali - to była jakaś "piąta kolumna",
która biedny Kościół skrzywdziła... przy współudziale dzieci, jak
twierdzą niektórzy polscy hierarchowie.
I nieważne, że ten sam KRK przez dekady aktywnie pomagał im w tym
procederze.
I tak samo ze wszystkim innym... Geje? Nie, KRK ich nie szykanuje... KRK
ich kocha. Byle by tylko nie byli sobą, zwłaszcza publicznie, nie mogli
tworzyć legalnych związków i wychowywać dzieci. Czyli - mogą sobie żyć,
ale w ukryciu i bez podstawowych praw każdego człowieka (do założenia
rodziny).
PS: dolniak pięknie podsumował religie jako takie, a Marcin ma
zdecydowaną słuszność, że to NTG... dlatego ja odpuszczam - niech się
sobie fundziacka gównażeria, jak maniuś czy budyń, tapla w błocie swoich
bredni, zwłaszcza że zamiast merytorycznych argumentów potrafią tylko
tymże błotem rzucać ewentualnie udawać (?) schizofrenię oraz robić
uniki. Więc niech sobie lizą podłogę, skoro lubią - ja wysiadam.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
14. Data: 2014-07-14 16:53:31
Temat: Re: o jeziorze
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik dolniak napisał:
> Eech.jednak sie nie skończylo...
> Naiwne to jest,ale inspirujące-cóś jak malarstwo nikifora.Wprawdzie nie mam
pewności,czy woda święcona po odparowaniu i ponownym skropleniu ma nadal te same
wlaściwości,ale: wyobraż sobie,że niechcący wlaleś w.s. do zalewu sulejowskiego.Wtedy
nie dosyć że kranówka w mieście Lodzi jest poświęcona,tojeszcze wisla,baltyk i
okolice...Gorzej-zjadleś poświęconą rybę z tego zalewu i cd,napila się jej krowa i
dala poświęcone mleko, a w Lodzi jest jeszcze wytwórnia wódek...
> Aleś pan narobil balaganu,panie k.......
Homeopatia?
--
Darek
-
15. Data: 2014-07-14 21:40:02
Temat: Re: o jeziorze
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 16:53:31 UTC+2 użytkownik Dariusz K. Ładziak
napisał:
> Użytkownik dolniak napisał:
>
> > Eech.jednak sie nie skończylo...
>
> > Naiwne to jest,ale inspirujące-cóś jak malarstwo nikifora.Wprawdzie nie mam
pewności,czy woda święcona po odparowaniu i ponownym skropleniu ma nadal te same
wlaściwości,ale: wyobraż sobie,że niechcący wlaleś w.s. do zalewu sulejowskiego.Wtedy
nie dosyć że kranówka w mieście Lodzi jest poświęcona,tojeszcze wisla,baltyk i
okolice...Gorzej-zjadleś poświęconą rybę z tego zalewu i cd,napila się jej krowa i
dala poświęcone mleko, a w Lodzi jest jeszcze wytwórnia wódek...
>
> > Aleś pan narobil balaganu,panie k.......
>
>
>
> Homeopatia?
>
>
>
> --
>
> Darek
Lepiej. Wyobraź sobie święcenie roweru. Rowery takie raczej przejrzyste są. I może
się zdarzyć ze żadna kropla z kropidła nie sięgnie żadnego elementu. A rower i tak
poświęcony. Ciekawe jaki jest termin przydatności święcenia. Wychodzi że w przypadku
większości rzeczy rok.
-
16. Data: 2014-07-14 22:22:09
Temat: Re: o jeziorze
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-07-14 09:03, uzytkownik pisze:
> Co do dowodów na istnienie czy nieistnienie Boga to opierają się one na
> tych samych podstawach - tylko na domysłach i wierzeniu.
> Jedni wierzą, że Bóg istnieje, a drudzy wierzą, że go nie ma. Nie
> istnieją wiarygodne i niepodważalne dowody na istnienie Boga, ani na
> jego nieistnienie.
Ej Uzytkownik, a powiedz mi czy Ty wierzysz w Boga?
Tak analizuje na szybko Twoje wypowiedzi i zastanawiam sie, jak Ty
czlowiek o dosc skrajnych pogladach znajdujesz jezyk ze swoja zona,
bedaca druga skrajnoscia jak sadze. To, ze musisz ja bardzo kochac nie
ulega watpliwosci, ale mysle ze bywasz dosc rozdarty. Oczywiscie wiem,
ze wcale nie jestes tak radykalny jak wynikaloby z tej dyskusji, no ale
jednak. Sadze tez, ze Twoj stosunek do wiary jest jednak wypadkowa tego
co masz w domu.
> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomość doktryn Kościoła
> Katolickiego przez osoby deklarujące się jako Katolicy.
A mnie nie.
Jedni odnajduja w doktrynach wartosci ktore chca poznawac glebiej, a
inni poprostu staraja sie wedlug nich zyc. Tym mniej wiecej rozni sie
ksiadz z powolania od ojca rodziny, co oczywiscie nie nmusi sie wykluczac.
Pozdro.. TK
-
17. Data: 2014-07-14 23:04:24
Temat: Re: o jeziorze
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-07-14 11:03, Andrzej Lawa pisze:
>> Co do dowodów na istnienie czy nieistnienie Boga to opierają się one na
>> tych samych podstawach - tylko na domysłach i wierzeniu.
>> Jedni wierzą, że Bóg istnieje, a drudzy wierzą, że go nie ma. Nie
>
> Tylko że ci "drudzy" to "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że
> nie ma magicznych, niewidzialnych, różowych jednorożców - koncepcja
> jest absurdalna a ponadto dowodów brak.
>
> Pisząc wprost: cytujesz klasyczną religijną manipulację twierdząc, że
> brak wiary jest wiarą. Dlaczego?
Bo nie ma niezbitego dowodu na to, że Bóg nie istnieje.
Jest za to niepodważalny dowód na istnienie ogromnej siły stwórczej,
przewyższającej ludzki rozum, która doprowadziła do powstania
wszechświata i w efekcie nas samych.
Czym, kim jest ta siła nie wiemy, ale nie da się jej zaprzeczyć. Jedni
tę siłę będą nazywali po prostu "siłą stwórczą", a inni "bogiem" lub
"Bogiem" nadając mu cechy ludzkie (antropomorficzne) i modląc się do niego.
Zatem mamy już dowód na to, że "siła stwórcza" lub jak kto woli "bóg"
istnieje. Nie ma zaś dowodu, że ten bóg posiada cechy antropomorficzne
tak jak wyobrażają to sobie Katolicy, a my, ludzie jesteśmy stworzeni na
jego podobieństwo i jest Bogiem.
Reasumując:
Nie ma dowodu na istnienie Boga w sensie w jaki rozumie to KK czy
jakiekolwiek inne wyznanie.
Nie ma też dowodu na to, że Bóg nie istnieje w sensie takim jak rozumie
to KK czy też inne wyznanie.
Jest natomiast dowód na to, że bóg jako siła stwórcza istnieje i tego
dowodu nie da się obalić, ani zaprzeczyć.
Jeżeli uważasz, ze to co napisałem nie jest prawdą to udowodnij to i
przedstaw dowody, których nie da się obalić.
>> istnieją wiarygodne i niepodważalne dowody na istnienie Boga, ani na
>> jego nieistnienie.
>
> Podobnie jak na nieistnienie Latającego Potwora Spaghetti. Który
> dodatkowo nie jest wewntrznie sprzeczny jak Jahwe ;)
Jeżeli pod pojęciem Latający Potwór Spaghetti rozumiesz siłę stwórczą to
nie da się zaprzeczyć, że Latający Potwór Spaghetti nie istnieje :)
Jeżeli zaś rozumiesz jako Boga, posiadającego cechy ludzkie to nie ma
dowodu na jego istnienie, ani dowodu na jego nieistnienie :)
-
18. Data: 2014-07-15 07:41:21
Temat: Re: o jeziorze
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 09:03:13 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomo�� doktryn Ko�cio�a
> Katolickiego przez osoby deklaruj�ce si� jako Katolicy.
widze ze do mnie pijesz - dawaj w punktach te niezgodnosci.
b.
-
19. Data: 2014-07-15 07:53:09
Temat: Re: o jeziorze
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-07-15 07:41, Budyń pisze:
> W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 09:03:13 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
>> Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomo�� doktryn Ko�cio�a
>> Katolickiego przez osoby deklaruj�ce si� jako Katolicy.
>
>
> widze ze do mnie pijesz - dawaj w punktach te niezgodnosci.
Główna niezgodność to pisanie o religii na grupie budowlanej.
--
MN
-
20. Data: 2014-07-15 08:13:17
Temat: Re: o jeziorze
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu wtorek, 15 lipca 2014 07:41:21 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
> > Mnie natomiast jeszcze bardziej razi nieznajomo�� doktryn Ko�cio�a
> > Katolickiego przez osoby deklaruj�ce si� jako Katolicy.
> widze ze do mnie pijesz - dawaj w punktach te niezgodnosci.
>
ok, znalazlem pytania w tamtym watku
>Wskaż więc w którym miejscu katechizm KK dopuszcza możliwość stosowania
>środków antykoncepcyjnych?
KK nie dopuszcza do stosowania srodkow antykoncepcyjnych, ze niby ja to napisalem?
Link dawaj. Ba, powiem wiecej, nawet metody naturalne moga byc (z punktu widzenia
katolika) złe.
>Wskaż w którym miejscu katechizmu KK dopuszcza aborcję.
Par 2263 katechizmu.
masz tu jakis cytat:
Jeśli stoimy przed wyborem między życiem dziecka a życiem matki, etyka dopuszcza
wybór życia kobiety. Etycy powołują się tu na tzw. zasadę podwójnego skutku.
Sformułował ją w XIII w. św. Tomasz z Akwinu w "Sumie teologicznej". Odnosiła się ona
do zabójstwa agresora. Św. Tomasz dopuszczał sytuację, że z samoobrony może wyniknąć
dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika. Pierwszy skutek
jest zamierzony, a drugi niezamierzony.
Zasadę podwójnego skutku przytacza Katechizm Kościoła Katolickiego. Odnosi się ona
także do sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki będącej w ciąży. Przy czym należy
podkreślić, że poczęte dziecko nie jest w żadnej sytuacji niesprawiedliwym agresorem.
-- Zgodnie z tą zasadą Kościół dopuszcza np. sytuację, gdy istnieje konieczność
usunięcia macicy zaatakowanej przez nowotwór, nawet gdy kobieta jest w ciąży, co
oznacza śmierć dziecka. Zaniechanie działań medycznych mogłoby spowodować śmierć
zarówno matki, jak i dziecka -- wyjaśnia profesor teologii moralnej ks. Stanisław
Warzeszak. I tłumaczy, że śmierć dziecka, która jest następstwem działania
medycznego, nie jest działaniem zamierzonym, lecz tzw. drugim skutkiem, czyli z
moralnego punktu widzenia działaniem dopuszczalnym.
Zdecydowanie odpiera on zarzuty, że stosowanie w takim przypadku zasady podwójnego
skutku to próba uspokojenia sumienia, a podjęte działanie sprowadza się ostatecznie
do aborcji. -- To są dwie zupełnie inne sytuacje, diametralnie różniące się
motywacjami. W przypadku aborcji celem jest zabicie dziecka nienarodzonego, w
przypadku zastoso-wania zasady podwójnego skutku celem jest ratowanie życia, a utrata
innego nie jest zamierzonym działaniem -- wyjaśnia różnice.