-
1. Data: 2013-01-03 12:13:47
Temat: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "AT" <Trade!@wp.plw>
Oddałem Dokumenty, Pani powiedziała ze do tygodnia zadzwonią aby podjechać
po odbiór dokumentów
co to oznacza?
Ze juz jak zadzwonią po odbiór to na kontrolę nieprzyjdą?
Czy dopiero od dnia odbioru dokumentów mają 21 dni na kontrole?
pozdrawiam
AT
-
2. Data: 2013-01-03 12:15:08
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Adams" <a...@n...pl>
Chory jestes czy mocno skacowany ? :-)))
Jedz i odbierz te dokumenty, to wszystko,
Użytkownik "AT" <Trade!@wp.plw> napisał w wiadomości
news:kc3p59$avo$1@speranza.aioe.org...
> Oddałem Dokumenty, Pani powiedziała ze do tygodnia zadzwonią aby podjechać
> po odbiór dokumentów
> co to oznacza?
>
> Ze juz jak zadzwonią po odbiór to na kontrolę nieprzyjdą?
>
> Czy dopiero od dnia odbioru dokumentów mają 21 dni na kontrole?
>
> pozdrawiam
> AT
>
>
>
-
3. Data: 2013-01-03 12:19:49
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "AT" <Trade!@wp.plw>
Użytkownik "Adams" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
news:kc3pcg$bii$1@speranza.aioe.org...
> Chory jestes czy mocno skacowany ? :-)))
hehe 3 piwka tylko wczoraj były
> Jedz i odbierz te dokumenty, to wszystko,
mam wielką nadzieję, ze nie będą się fatygować :)
będę mogł w końcu oficjalnie się pochwalić :)
pozdrawiam
AT
-
4. Data: 2013-01-03 12:23:02
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 3 stycznia 2013 12:13:47 UTC+1 użytkownik AT napisał:
> Oddałem Dokumenty, Pani powiedziała ze do tygodnia zadzwonią aby podjechać
>
> po odbiór dokumentów
>
> co to oznacza?
Że masz podjechac po odbiór dokumentów;)
> Ze juz jak zadzwonią po odbiór to na kontrolę nieprzyjdą?
Praktycznie nigdzie nie przychodzą do budynków jednorodzinnych
-
5. Data: 2013-01-03 12:36:08
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Adams" <n...@n...pl>
>> Ze juz jak zadzwonią po odbiór to na kontrolę nieprzyjdą?
>Praktycznie nigdzie nie przychodzą do budynków jednorodzinnych
No niby tak, ale nie zachecam do mieszkania w domu bez pozwolenia
http://www.wykop.pl/link/300074/czlowiek-musi-zaplac
ic-kare-bo-za-wczesnie-wprowadzil-sie-do-wlasnego-do
mu/
pozdrawiam
Adams
PS. Przez przypadek poszlo na priv
-
6. Data: 2013-01-03 17:04:35
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>
> No niby tak, ale nie zachecam do mieszkania w domu bez pozwolenia
>
http://www.wykop.pl/link/300074/czlowiek-musi-zaplac
ic-kare-bo-za-wczesnie-wprowadzil-sie-do-wlasnego-do
mu/
>
> pozdrawiam
> Adams
Nie strasz go.
Po pierwsze, (ten link) co to za źródło informacji?
Mam na myśli wiarygodność tej strony?
Wynika jedynie z niej, że facet ma 54 lata.
Pozwolenie na użytkowanie to decyzja administracyjna i jest wydawana na
podstawie
KPA i PB.
A cała procedura odwoławcza?
Jak był chory to może wnioskować o przywrócenie terminu, etc. etc.
Jak stwierdzono, że facet użytkuje dom bez pozwolenia?
A co to znaczy użytkuje?
Ktoś to zdefiniował?
A dlaczego takie nieścisłości wytykam?
Czytałem wyrok Sądu Administracyjnego w takiej właśnie sprawie:
PINB dostał cynk, że Pan x zamieszkuje bez formalnego pozwolenia na
zamieszkiwanie (ach ci zazdrośni sąsiedzi).
Ba! Podobno (jak sędzia uzasadnia) zrobił tam (w domu i na posesji) jakąś
rodzinną imprezę.
PINB postanowił to skontrolować.
Prawo nakazuje by zainteresowanego o kontroli zawiadomić (sic!).
Przyjechała kontrola w zapowiedzianym terminie i ...
... i nic nie stwierdziła. Nie było naruszenia prawa w zakresie upoważnienia
do kontroli.
Czyli spoko.
Na następny dzień PINB zrobił niezapowiedziany najazd.
Nawet porobili zdjęcia, że Pan X sobie tam zwyczajnie mieszka.
Jak PINB uzasadniał, narażone było życie i zdrowie właściciela bo balkon nie
miał nawet balustrady.
Za co Pana X w jego własnym interesie PINB ukarał karą pieniężną, coś koło
tego (10.000,-).
Pan X się odwołał.
Sprawa trafiła do WUNB a potem do sądu administracyjnego.
Sąd stanął na wysokości zadania.
Rozebrał wszystkie argumenty strony na atomy po czym je wysłał w kosmos.
Uzasadnienie sądu:
Kontrola wszczęta zgodnie z procedurą (z zawiadomieniem o kontroli) jako
legalna jest dla PINB wiążąca a jej ustalenia są dowodem w sprawie.
Druga - dzika kontrola została przeprowadzona niezgodnie z prawem (bo bez
zawiadomienia) i w związku z tym jej ustalenia nie mogą być powołane w
decyzji jako uzasadnienie nałożenia kary.
Fotografie wykonane przez inspektorów PINB - jak zdanie poprzednie.
Zeznania sąsiadów na które powoływał się PINB....
Jak sąd zauważył, Pan X zeznał w postępowaniu, że jest z sąsiadami,
skonfliktowany a zatem zeznania ich nie mogą być wiarygodne.
Miło się to czytało.
Przypomnę tylko skromnie, że wyroki sądów administracyjnych są dla organów
administracji "interpretacją wiążącą".
Znaczy to, że żaden urząd w Polsce nie może wydać decyzji administracyjnej
niezgodnej z wyrokiem sądu administracyjnego.
Proszę zauważyć, że sąd na pozór tylko wydał wyrok dziwny no bo przecież Pan
X mieszkał nie mając pozwolenia na użytkowanie tego budynku.
W istocie sąd odniósł się do wniosku PINB w ścisłym tego pojęcia znaczeniu.
Sąd odniósł się do decyzji ws nałożenia kary.
Sąd nie stwierdził w wyroku czy X mieszkał bez pozwolenia czy nie.
Stwierdził tylko, że PINB nie może sobie karami szastać wg swojego uznania.
Inny przykład:
Znajomy wystąpił o pozwolenie wodno-prawne.
Chciał zbudować staw i spiętrzyć wodę w przyległym do posesji cieku wodnym i
tym zasilać staw.
Pozwolenie otrzymał i staw oraz spiętrzenie zbudował.
Zazdrosny (a może i nie zazdrosny) sąsiad (co ciekawe nie z posesji nie
bliższej tylko dalszej) napisał do odpowiedniego urzędu, że ma wodę w
piwnicy przez to właśnie spiętrzenie.
Starostwo wszczęło postępowanie ws cofnięcia pozwolenia.
Zjawił się urzędnik ze starostwa (pod nieobecność i bez zawiadomienia
strony) i stwierdził odstępstwo od projektu w zakresie braku mnicha (nie
wiem co to takiego ale znajomy jak sam przyznał poszedł trochę na skróty).
Starosta wydał decyzję o cofnięciu pozwolenia wodno-prawnego.
W decyzji zarzucono odstępstwa od zatwierdzonego projektu, pobór większej
ilości wody niż wynika z pozwolenia i to, że znajomy w pozwoleniu miał zgodę
na hodowlę karpi a w stawie były pstrągi.
Znajomy wniósł odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego.
Organ odwoławczy odpisał, że starosta w nowym postępowaniu o cofnięciu
pozwolenia wodno-prawnego nie powołał nowych dowodów tylko ponownie ocenił
już posiadane.
W uzasadnieniu kolegium organ nie może na to samo raz wydać pozwolenie a
potem oceniwszy fakty ponownie pozwolenie odebrać.
Na przywołanie strony do porządku (te odstępstwa od projektu) służą inne
środki.
W bilansie nie uwzględniono, że staw jest przepływowy i bilans wodny jest
zerowy bo woda jest zwracana do cieku.
Zauważono, że i tak pozostaje to bez związku z wodą w piwnicy.
w/k
-
7. Data: 2013-01-03 17:10:16
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kc4a9p$l25$1@news.dialog.net.pl...
> > No niby tak, ale nie zachecam do mieszkania w domu bez pozwolenia
> >
>
http://www.wykop.pl/link/300074/czlowiek-musi-zaplac
ic-kare-bo-za-wczesnie-wprowadzil-sie-do-wlasnego-do
mu/
> >
> > pozdrawiam
> > Adams
>
> Nie strasz go.
> Po pierwsze, (ten link) co to za źródło informacji?
> Mam na myśli wiarygodność tej strony?
> Wynika jedynie z niej, że facet ma 54 lata.
>
> Pozwolenie na użytkowanie to decyzja administracyjna i jest wydawana na
> podstawie
> KPA i PB.
> A cała procedura odwoławcza?
> Jak był chory to może wnioskować o przywrócenie terminu, etc. etc.
>
> Jak stwierdzono, że facet użytkuje dom bez pozwolenia?
> A co to znaczy użytkuje?
> Ktoś to zdefiniował?
>
> A dlaczego takie nieścisłości wytykam?
>
> Czytałem wyrok Sądu Administracyjnego w takiej właśnie sprawie:
> PINB dostał cynk, że Pan x zamieszkuje bez formalnego pozwolenia na
> zamieszkiwanie (ach ci zazdrośni sąsiedzi).
> Ba! Podobno (jak sędzia uzasadnia) zrobił tam (w domu i na posesji) jakąś
> rodzinną imprezę.
> PINB postanowił to skontrolować.
> Prawo nakazuje by zainteresowanego o kontroli zawiadomić (sic!).
> Przyjechała kontrola w zapowiedzianym terminie i ...
> ... i nic nie stwierdziła. Nie było naruszenia prawa w zakresie
upoważnienia
> do kontroli.
> Czyli spoko.
> Na następny dzień PINB zrobił niezapowiedziany najazd.
> Nawet porobili zdjęcia, że Pan X sobie tam zwyczajnie mieszka.
> Jak PINB uzasadniał, narażone było życie i zdrowie właściciela bo balkon
nie
> miał nawet balustrady.
> Za co Pana X w jego własnym interesie PINB ukarał karą pieniężną, coś koło
> tego (10.000,-).
> Pan X się odwołał.
> Sprawa trafiła do WUNB a potem do sądu administracyjnego.
> Sąd stanął na wysokości zadania.
> Rozebrał wszystkie argumenty strony na atomy po czym je wysłał w kosmos.
> Uzasadnienie sądu:
> Kontrola wszczęta zgodnie z procedurą (z zawiadomieniem o kontroli) jako
> legalna jest dla PINB wiążąca a jej ustalenia są dowodem w sprawie.
> Druga - dzika kontrola została przeprowadzona niezgodnie z prawem (bo bez
> zawiadomienia) i w związku z tym jej ustalenia nie mogą być powołane w
> decyzji jako uzasadnienie nałożenia kary.
> Fotografie wykonane przez inspektorów PINB - jak zdanie poprzednie.
> Zeznania sąsiadów na które powoływał się PINB....
> Jak sąd zauważył, Pan X zeznał w postępowaniu, że jest z sąsiadami,
> skonfliktowany a zatem zeznania ich nie mogą być wiarygodne.
> Miło się to czytało.
> Przypomnę tylko skromnie, że wyroki sądów administracyjnych są dla organów
> administracji "interpretacją wiążącą".
> Znaczy to, że żaden urząd w Polsce nie może wydać decyzji administracyjnej
> niezgodnej z wyrokiem sądu administracyjnego.
>
> Proszę zauważyć, że sąd na pozór tylko wydał wyrok dziwny no bo przecież
Pan
> X mieszkał nie mając pozwolenia na użytkowanie tego budynku.
> W istocie sąd odniósł się do wniosku PINB w ścisłym tego pojęcia
znaczeniu.
> Sąd odniósł się do decyzji ws nałożenia kary.
> Sąd nie stwierdził w wyroku czy X mieszkał bez pozwolenia czy nie.
> Stwierdził tylko, że PINB nie może sobie karami szastać wg swojego
uznania.
>
> Inny przykład:
> Znajomy wystąpił o pozwolenie wodno-prawne.
> Chciał zbudować staw i spiętrzyć wodę w przyległym do posesji cieku wodnym
i
> tym zasilać staw.
> Pozwolenie otrzymał i staw oraz spiętrzenie zbudował.
>
> Zazdrosny (a może i nie zazdrosny) sąsiad (co ciekawe nie z posesji nie
> bliższej tylko dalszej) napisał do odpowiedniego urzędu, że ma wodę w
> piwnicy przez to właśnie spiętrzenie.
> Starostwo wszczęło postępowanie ws cofnięcia pozwolenia.
> Zjawił się urzędnik ze starostwa (pod nieobecność i bez zawiadomienia
> strony) i stwierdził odstępstwo od projektu w zakresie braku mnicha (nie
> wiem co to takiego ale znajomy jak sam przyznał poszedł trochę na skróty).
> Starosta wydał decyzję o cofnięciu pozwolenia wodno-prawnego.
> W decyzji zarzucono odstępstwa od zatwierdzonego projektu, pobór większej
> ilości wody niż wynika z pozwolenia i to, że znajomy w pozwoleniu miał
zgodę
> na hodowlę karpi a w stawie były pstrągi.
>
> Znajomy wniósł odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego.
> Organ odwoławczy odpisał, że starosta w nowym postępowaniu o cofnięciu
> pozwolenia wodno-prawnego nie powołał nowych dowodów tylko ponownie ocenił
> już posiadane.
> W uzasadnieniu kolegium organ nie może na to samo raz wydać pozwolenie a
> potem oceniwszy fakty ponownie pozwolenie odebrać.
> Na przywołanie strony do porządku (te odstępstwa od projektu) służą inne
> środki.
> W bilansie nie uwzględniono, że staw jest przepływowy i bilans wodny jest
> zerowy bo woda jest zwracana do cieku.
>
> Zauważono, że i tak pozostaje to bez związku z wodą w piwnicy.
> w/k
>
-
8. Data: 2013-01-03 18:19:58
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Adams" <n...@n...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kc4a9p$l25
Czesc ;-)
> Nie strasz go.
Nie mam zamiaru :-)
Tylko ostrzegam.
> Po pierwsze, (ten link) co to za źródło informacji?
> Mam na myśli wiarygodność tej strony?
> Wynika jedynie z niej, że facet ma 54 lata.
Artykul w calosci niestety nie jest juz wyswietlany, bylo glosno
o tej sprawie, moze gdzies jest jeszcze caly.
> Pozwolenie na użytkowanie to decyzja administracyjna i jest wydawana na
> podstawie
> KPA i PB.
Tak, zgadzam sie
ale nie mozna publicznie
zachecac do łamania prawa i wpedzac kogos w potencjalne
problemy i koszty, 10tys. tuz po budowie to spory wydatek.
Dla sporej czesci ludzi juz samo pismo z urzedu powoduje
szybsze bicie serca.
Urzedy szukaja pieniedzy wszedzie gdzie sie da,
kwestią czasu bedzie jak zaczna biegac po budowach.
Mieszkanie bez pozwolenia to nie tylko samo mieszkanie
i spanie ale i placenie mniejszych podatkow od nieruchomosci i
tu UM moze byc mniej wyrozumialy.
Nie zycze nikomu problemow, kar czy grzywny, ale niestety
wiem po rowniez sobie, ze jak urzednik chce to przyczepis sie do wszystkiego
i na wszystko ma podkladke.
Mozna pisac odwolania (najczesciej trzeba rowniez zaplacic
za to), tylko ze to wszystko trwa i trwa.
Do momentu kiedy PiNB nie
przysle zgody, to nie wolno mieszkac w takim domu.
Nieruchomosc bedzie pod szczegolnym obstrzalem inspektorow, a Ci
nie odpuszcza najmniejszej niedorobki i
zmian w budynku w stosunku do projektu.
Przypomnialo mi sie, znajomy calkiem niedawno mial problem
z odbiorem, zrobil dodatkowe drzwi na zewnatrz, przyszli
sprawdzili i dym, ksiazka budowu w ich posiadaniu......
Na szczescie w Polsce dosc mocno liczą sie tzw. "znajomosci"
i jakos to zalatwil - ile $$$ nie powiedzial..
pozdrawiam
Adams
-
9. Data: 2013-01-04 00:20:03
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>
> Przypomnialo mi sie, znajomy calkiem niedawno mial problem
> z odbiorem, zrobil dodatkowe drzwi na zewnatrz, przyszli
> sprawdzili i dym, (*)
ksiazka budowu w ich posiadaniu......
> Na szczescie w Polsce dosc mocno liczą sie tzw. "znajomosci"
> i jakos to zalatwil - ile $$$ nie powiedzial.
(*)
Pewien strażak żeby się w akcji wykazać sam je "inicjował",
A te lepkie paluchy powinny być też potraktowane jak ów strażak.
To nie tak, że znajomy "załatwił". On został zwyczajnie wyruchany z kasy.
I to tak doskonale, bo w jego świadomości ma zapisane, że załatwił
i z tego pewnie jest b. dumny.
Patologia zyskała miano zaradności.
Moja gmina straciła wójta który rządził od 16 lat a jego urząd dostał tytuł
transparentnej czy przejrzystej gminy.
Zawinęło go CBA
Gmina była tak przejrzysta, że przetargi na działki budowlane były
prezentowane na stronie internetowej urzędu.
Dziwnie niektóre odsyłacze do konkretnych ofert nie działały.
A jak już zadziałały to było po przetargu.
Działki o których nic nie było wiadomo szły za psie pieniądze bo "nie
było oferentów"
Potem były odsprzedawane przez podstawione osoby z 5krotną przebitką.
Albo też sprzedawano działkę z wadą pod postacią służebności.
Następnie gmina służebność usuwała a działka zyskiwała kilkukrotnie na
wartości.
Sprawę nagłośnił pewien starszy siwy pan, sołtys w jednej z wsi gdzie
przeprowadzano
kolejny geszeft.
Ten starszy siwy pan inaczej niż ten utytułowany i transparentny pojmował
takie pojęcia jak zaufanie wyborców, służba publiczna i uczciwość.
Czego i Tobie, Twojemu znajomemu i jego PINB życzę.
w/k
-
10. Data: 2013-01-04 09:10:57
Temat: Re: oddanie budynku - zakonczenie budowy - pytanie
Od: "Adams" <a...@n...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kc53qb$1oa$1@news.dialog.net.pl...
Czesc ;-)
> Pewien strażak żeby się w akcji wykazać sam je "inicjował",
> A te lepkie paluchy powinny być też potraktowane jak ów strażak.
Deko mylisz pojecia, strazakiem inicjujacym pozar byl ow moj znajomy
wystarczylo w trakcie budowy zmienic projekt, zrobic wpis w ksiazce
i byloby po sprawie, a to ze gasil pozar uzywajac benzyny to osobna sprawa.
> To nie tak, że znajomy "załatwił". On został zwyczajnie wyruchany z kasy.
> I to tak doskonale, bo w jego świadomości ma zapisane, że załatwił
> i z tego pewnie jest b. dumny.
>
> Patologia zyskała miano zaradności.
Tak samo mozna sie czepiac lepiej babc i lekarzy. :-)
Mozna sie kopać z koniem tylko po co ?
Patologia i budowa te sprawy wyjatkowo mocno
w Polsce sa powiazane,
pytanie jest tylko takie kto pierwszy powie sprawdzam.
Jesli nikt to konczy sie to tragedia bo snieg
napadal zimą ( MTK Katowice),jesli ktos sobie zada trud
to konczy sie zabronienie uzytkowania zaraz po wydanej zgodzie
(autostrady, lotniska i mozna by tak bez konca wymieniac )
A tak zupelnie z innej beczki czy A4 mozna dojechac
do Tarnowa ?
pozdrawiam
Adams