eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieogrzewanie prądem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 21. Data: 2016-10-07 22:23:44
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2016-10-07 o 19:27, ToMasz pisze:

    >> Najlepsza rada dla Ciebie abyś im poradził, żeby zatrudnili kogoś, kto
    >> ma o tym pojęcie, obejrzy dokładnie instalację i zrobi to co trzeba.
    >
    > taki gość już był. Piec zepsuty, sprzedam Państwu nowy,
    > najoszczędniejszy, jakieś 1000zł + montaż

    Nie ma oszczędniejszych pieców elektrycznych. Wszystkie mają sprawność
    prawie 100%.

    >> Skoro instalacja jest i kocioł także jest to trzeba sprawdzić dlaczego
    >> to nie działa tak jak powinno.
    >>
    >> Jeżeli zadajesz takie trywialne pytania to znaczy, że samemu brakuje Ci
    >> wiedzy w tym temacie,
    >
    > dziwna ocena. Jeśli jakiś sposób ogrzewania elektrycznego byłby
    > znacząco lepszy od pozostałych, ( w sensie trywialna odpowiedź) nie
    > byłoby pytań. Ja z rozmów z użytkownikami kaloryferów wodnych grzanych
    > piecem elektrycznych wiem, że nie przedstawiono im innego
    > rozwiązania. ma być ciepło - no to zakładamy kaloryfery.

    Kaloryfery, zwłaszcza duże i z dużą ilością wody mają wiele zalet, o
    których napiszę później.

    >> W przypadku ogrzewania grzałkami temperatura grzewcza instalacji nie ma
    >> żadnego wpływu na sprawność, która dla wszystkich urządzeń grzewczych
    >> elektrycznych opartych na grzałce elektrycznej posiada sprawność prawie
    >> 100%. Delikatnie spada efektywność (ułamki procenta), ale nie sprawność.
    > no i to jest bardzo książkowe podejście. W MOJEJ praktyce jest tak, że
    > im szybciej wystartuje ogrzewanie i im szybciej przestanie grzać tym
    > taniej. w niektórych przypadkach dużo taniej.

    > MOJE (gazowe) ogrzewanie startuje na tyle wcześnie, aby w chwili gdy
    > zadzwoni budzik, było ciepło. i najczęściej gaszę piec, bo kiedy
    > wychodzimy do pracy/szkoły nie potrzebuje grzać. itd, niechce mi się
    > opisywać cykli pracy pieca, ale taki system mam cały dzień.
    > ale ten "numer", elektrycznie dużo łatwiej byłoby zrealizować
    > "farelką" niż piecem który musi zagrzać siebie, kanciapę w której
    > stoi, zbiornik wyrównawczy, pompę, rury tony wody... jasne że zamiana
    > prądu na ciepło zawsze ma 100% sprawności (a jaka jest sprawność
    > pompy?), ale szybkość nagrzewania pomieszczeń i obszar, istotnie
    > wpływają na rachunek.


    Powtarzasz mity rozsiewane przez niedouczonych hydraulików "panie te
    grube rury to trza wyciąć, bo to dużo wody i przez to musi pan więcej
    węgla spalić, bo zanim się nagrzeją te rury i woda oraz to żeliwo...."
    To jest ta "tsecio prawda", a prawdy są tsy: prawda, cało prawda i gówno
    prawda.

    Takie ogrzewanie o którym piszesz ma sens w domach o małej
    kumulacyjności cieplnej - w domach szkieletowych oraz w domach
    nieocieplonych.
    W domach o dużej kumulacyjności czyli w domach murowanych oszczędności
    są niewielkie i uzyskuje się je kosztem pogorszenia komfortu cieplnego.
    Wychładzając dom i chcąc ponownie go nagrzać i tak musisz w nim
    uzupełnić tą utraconą energię. Dlatego też oszczędności w takim domu są
    niewielkie, a bywa, że wręcz jest na odwrót, bo kotły muszą pracować z
    dużą mocą - w przypadku kotłów kondensacyjnych spada ich sprawność.
    Największe oszczędności przy zachowaniu komfortu daje instalacja w
    której cały czas krąży ciepła woda, a temperatura tej wody zmienia się w
    zależności od zapotrzebowania ciepła. Ma to szczególne znaczenie przy
    kotłach kondensacyjnych o dużej modulacji, które im mniejszą mocą grzeją
    i nim niższą temperaturę wody w CO tym są bardziej sprawne.
    Poza tym redukuje się ilość odpaleń i wygaszeń kotła. Przed każdym
    odpaleniem palnika oraz po każdym jego wygaszeniu kotły gazowe wykonują
    przedmuchy komory spalania wyrzucając ciepło w komin. Te przedmuchy
    muszą być ze względów bezpieczeństwa, aby nie zaistniała sytuacja, że w
    komorze spalania zgromadzi się gaz.
    Duża ilość wody powoduje, że kocioł rzadziej się załącza, czyli wykonuje
    mniejszą ilość cykli przedmuchów.
    Jeżeli już chcesz wyłączać ogrzewanie i załączać to nawet z większą
    ilością wody w obiegu można sobie poradzić. Wystarczy, że ustawisz
    sterowanie z odpowiednim wyprzedzeniem. Ustawiasz wcześniejsze
    załączenie się kotła jak i wcześniejsze wyłączenie.
    Poza tym weź pod uwagę, że grzejąc tak jak teraz grzejesz, grzejesz do
    wyższych temperatur pomieszczenia, ponieważ grzejniki po wyłączeniu
    kotła szybko stygną i odczuwa się spadek temperatury. Kiedy grzejniki są
    ciepłe to ma się wrażenie lepszego komfortu cieplnego przy niższej
    temperaturze w pomieszczeniu. Przy ciepłych/gorących grzejnikach
    odczucie ciepła jest o ok. 2 stopnie wyższe. Przykładowo mierzona
    temperatura 20 stopni w pomieszczeniu z gorącymi grzejnikami daje
    odczucie ciepła podobne jak w pomieszczeniu nagrzanym do 22 stopni i
    zimnymi grzejnikami. Na efekt zimnych grzejników w szczególności są
    wyczulone osoby starsze.

    Teraz kwestia kotłów węglowych z podajnikami. Większa ilość wody to
    stabilniejsza temperatura w domu oraz lepsze warunki pracy kotła, który
    rzadziej się załącza i w sumie pracuje z większą sprawnością.

    Jeżeli chcesz tym ludziom naprawdę pomóc i jesteś w stanie to uruchom tą
    instalację. Żeby była oszczędniejsza i komfortowa to zamontuj regulator
    pogodowy tak, żeby utrzymywał w instalacji stale ciepłą wodę o
    temperaturze zależnej od temperatury zewnętrznej. Jak dobierzesz dobrze
    krzywą grzewczą to w domu będą mogli utrzymywać niższą temperaturę o ok.
    2 stopnie odczuwając jednocześnie komfort cieplny. Jeżeli są to osoby
    starsze to zapewne nie chodzą do pracy tak jak Ty i ciepło muszą mieć
    przez cały dzień, a nie tylko kiedy wstają i wychodzą do pracy oraz po
    powrocie. Tu nie możesz patrzeć swoimi kategoriami.
    Obniżenie temperatury w pomieszczeniach o 2stopnie daje ok. 10%
    oszczędności na ogrzewaniu.

    Energią elektryczną pobieraną przez pompy CO pracujące non-stop nie ma
    się co przejmować, ponieważ te pompy i tak w efekcie swojej pracy
    zamieniają tą energię elektryczną na cieplną i o tyle samo mniej będzie
    grzał piec elektryczny.

    >> Bardzo dobrym rozwiązaniem są klimatyzatory. W lecie będą chłodziły,
    >> a orących
    >
    > ja to wiem. ale to są starsi ludzie i nie jestem pewien, czy dwie
    > taryfy będą lepszym rozwiązaniem.

    Będą, ale pod warunkiem, że będzie zamontowany duży bufor z wodą, który
    będzie grzany w II taryfie, a instalacja będzie posiadała mieszacz z
    regulacją pogodową.
    Podobny efekt można uzyskać akumulacyjnymi piecami z rozładowaniem
    dynamicznym, ale jeden taki piec to koszt ok. 2-2,5 tys.zł.
    Za 5-6 tys. zł to spokojnie się kupi bufor i automatykę oraz zmieni taryfę.
    Jak bufor będzie odpowiednio duży to można uzyskać nawet ponad 40%
    oszczędności na ogrzewaniu, a inwestycja może się zwrócić po 2 sezonach
    grzewczych lub szybciej.


  • 22. Data: 2016-10-07 23:14:20
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 07.10.2016 o 19:57, Zenek Kapelinder pisze:
    > Co sie moze zepsuc w kotle elektrycznym?
    o ile dobrze zrozumiałem "głuchy telefon" to jest problem z ciśnieniem.
    Teraz zgaduje, że piec działa tylko jak mu się zagwaratnuje odpowiednie
    ciśnienie. Z nadejściem sezonu grzewczego, sprawdzili, za niskie. dolali
    wody, piec się odpalił nagrzał wodę - ciśnienie za wysokie.

    zbiornik wyrównawczy pod sufitem, więc raczej nie przeponowy, ale
    ciśnienie chyba 2 atmosfery (zielone pole było pomiędzy 1 a 3, nie wiem
    jakie jednostki) , wiec za dużo jak na otwarty układ grawitacyjny.
    ale ja tego nie chce naprawiać. TAm są takie wynalazki że głowa boli.
    rurki pół cala spawane, 17 warstw farby, kaloryfery takie że nawet
    grzałki elektrycznej nieda się zamontować. tak czy inaczej uspokoiłem
    ich, nawet jak coś pierdyknie w tym piecu/kalorywferach to kupią
    grzejniki elektryczne i finał.

    ToMasz


  • 23. Data: 2016-10-07 23:37:48
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    Ok. ale teraz rozmawiamy o moim gazowym ogrzewaniu.
    > Powtarzasz mity rozsiewane przez niedouczonych hydraulików "panie te
    > grube rury to trza wyciąć, bo to dużo wody i przez to musi pan więcej
    > węgla spalić, bo zanim się nagrzeją te rury i woda oraz to żeliwo...."
    > To jest ta "tsecio prawda", a prawdy są tsy: prawda, cało prawda i gówno
    > prawda.
    "Węgla spalić". tu się zgadza. jak niema węgla - niezgadzam się.

    > Takie ogrzewanie o którym piszesz ma sens w domach o małej
    > kumulacyjności cieplnej - w domach szkieletowych oraz w domach
    > nieocieplonych.
    > W domach o dużej kumulacyjności czyli w domach murowanych oszczędności
    > są niewielkie
    wpływa na nie wiele parametrów, ale najważniejszym jest czas grzania
    pieca. umnie piec grzeje pół godziny rano, parę godzin wieczorem. piec
    ma parę biegów, ale jeśli mu się nie przeszkadza, kaloryfery grzeje tak
    aby miec optymalne spalanie. jeśli podczas mojej nieobecności piec
    odpali się chociaż raz - to strata. nie pytałeś ile potrzebują
    kaloryfery aby ogrzać mieszkanie. mam 74 żebeka na 56m2. jakieś 13
    kilowat. ogrzanie mieszkania w takim systemie to dla pieca 21kw i
    kaloryferów leki pierd.


    > i uzyskuje się je kosztem pogorszenia komfortu cieplnego.
    no... niewiem. jak siedzę w domu, bo dziecko chore, albo święta są, to
    odpalam podłogówkę. wspominałem że mam? nie wtym wątku? no to
    wspomniałem. koszt wykonania podłogówki to było jakies 300zł, wiec
    zrobiłem. wiec po co kaloryfe.... - uprzedzam pytanie. Bo mam drewniane
    podłogi.

    > Wychładzając dom i chcąc ponownie go nagrzać i tak musisz w nim
    > uzupełnić tą utraconą energię.
    super. na lato nie wyłączę pieca. jak pojadę na ferie na narty też.


    > Dlatego też oszczędności w takim domu są
    > niewielkie, a bywa, że wręcz jest na odwrót, bo kotły muszą pracować z
    (...)
    coś mi nie pasowało. Zajmujesz się ogrzewaniem profesjonalnie, zgadłem?

    wracamy do nieszczęsnych staruszków.
    > Jeżeli chcesz tym ludziom naprawdę pomóc i jesteś w stanie to uruchom tą
    > instalację.
    tak zrobiłem. w sensie mają grzać, bez strachu, jak coś dupnie, nie
    martwić się, damy radę
    > Żeby była oszczędniejsza i komfortowa to zamontuj regulator
    > pogodowy tak,
    jest jakiś, tygodniowy terminarz- nie ogarniają
    > żeby utrzymywał w instalacji stale ciepłą wodę o
    > temperaturze zależnej od temperatury zewnętrznej. Jak dobierzesz dobrze
    > krzywą grzewczą to w domu będą mogli utrzymywać niższą temperaturę o ok.
    > 2 stopnie odczuwając jednocześnie komfort cieplny. Jeżeli są to osoby
    > starsze to zapewne nie chodzą do pracy tak jak Ty i ciepło muszą mieć
    > przez cały dzień,
    ale nie we wszystkich pomieszczeniach. mają sypialnie łazienkię i
    reszte. sugerowałem że można by wyłączać sypialnie z ogrzewania
    dziennego. to prawie 16 godzin. ale jak, kręcić kurkiem 16 obrotów?
    teraz inaczej się nieda.


    > a nie tylko kiedy wstają i wychodzą do pracy oraz po
    (..)
    >> ja to wiem. ale to są starsi ludzie i nie jestem pewien, czy dwie
    >> taryfy będą lepszym rozwiązaniem.
    >
    > Będą, ale pod warunkiem, że będzie zamontowany duży bufor z wodą, który
    to jest starodawny "blok" Nieda rady postawić beczki z wodą, a pieców
    przypominających komodę nie kupią. Klima też nie przejdzie. trzeba pisać
    prośby o zgodę, wiercić, montować, podejmować decyzje, a oni jak wszyscy
    starsi - poco nam to, my do grobu.... Stąd od razu pytałem o
    podczerwień, bo to bym jeszcze przepchnął.


    Mimo wszystko bardzo Wam dziękuję. za krytykę też. Ja wiem ze zrobiłem
    co mogłem, dzięki Wam wiem że innych, kosmicznych, tańszych rozwiązani
    niema. skupimy się nad optymalizacją i trzeba się przyzwyczaić że latem
    też odkładamy na ogrzewanie.
    Jeszcze raz wszystkim dziękuję
    ToMasz


  • 24. Data: 2016-10-07 23:38:50
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 5 października 2016 20:24:23 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
    > witam
    > zostałem poproszony o poradę w sprawie ogrzewania. jest mieszkanie,
    > porąbane, bo kuchnia, przedpokój, duży pokój stanowią jedną całość, bez
    > drzwi.
    > w mieszkaniu są kaloryfery "na wodę" rury stalowe 20 letnie i piec...
    > elektryczny. do tego "gustowna" pompa i zbiornik wyrównawczy pod
    > sufitem. Masakra. coś jest nieteges, bo ciśnienie samo wzrasta i opada,
    > a piec działa niestabilnie. znaczy włącza się i wyłącza nieprzewidywalnie.
    > pierwszy pomysł to zakup nowego pieca. ale kaloryfery są też mało
    > wydajne, rury zakamienione... więc może coś zmienimy. Sądzę że
    > kaloryfery z grzałkami elektycznymi byłyby lepsze, aby uwolnić się od
    > wskaźników ciśnienia, zbiornika wyrównawczego i pompy? Ale moze pójść
    > dalej i kupić grzejniki elektryczne, bez wody? No i tu pojawia się
    > problem. jakie. olejowe i na stałe zamocować do ściany? Coś jak
    > nowoczesny farelek? Coś na czym jest napisane podczerwień?
    > czy takie coś, może grzać cokolwiek "lepiej" niż zwykły "konwektor"
    >
    > http://allegro.pl/grzejnik-elektryczny-podczerwien-m
    ica-slim-1200w-i6518190413.html
    >
    > Czy możecie coś doradzić? JA musze dać im jakąś odpowiedź, to starsi
    > ludzie i nie mają nikogo bliskiego do pomocy. Podłogówka odpada bo
    > podłogi są ładne i drewniane. Pompy ciepła też nie zainstalują, niema
    > warunków. mają jedną taryfę.
    >
    Sprawdz czy calosc jest wypoziomowana i jest odpowietrzona.
    Tam nie ma kosmosu. Cisnienie samo sie zmieniać nie może.
    Grzanie prądem czy to za pomocą spirali czy pośrednio przez olej czy wode czy inny
    dziwny nośnik niewiele zmienia, no może poza bezwładnością czy kumulacyjnością.

    IMHO nie ma sensu inwestować przesadnie jak to co jest jest i tylko gdzieś jakiś
    feler sie trafił.

    20 letnie rury to też nie problem. U mnie są 30 letnie w bardzo dobrym stanie.
    No ale może ktos tam co sezon wode wymieniał i może sie zakamieniły.
    Zbadaj temperatury, zacznij od pieca i sprawdz dzialanie pompki.
    Wymuś jej bieg ciągły o ile nie ma.
    Temperatura na piecu i na kaloryferach powinna być podobna. I podobnie sie zmieniać.
    Jesli tak nie jest to albo układ jest zapowietrzony albo cos te rury zatkało.

    A jak jednak chcecie ten układ wywalić to najpierw sprawdzić czy sciany ocieplone i
    okna szczelne.
    Jak tak to sprawić sobie piec akumulacyjny.
    Jak okna dziurawe to grzejniki nawiewowe. Grzać nimi tylko tam gdzie sie siedzi. I
    tak aby nie pojawił sie grzyb (trzymac temperature powyżej tych pi*oko 17 stopni)


  • 25. Data: 2016-10-08 10:22:13
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2016-10-07 o 23:37, ToMasz pisze:

    > Ok. ale teraz rozmawiamy o moim gazowym ogrzewaniu.
    >> Powtarzasz mity rozsiewane przez niedouczonych hydraulików "panie te
    >> grube rury to trza wyciąć, bo to dużo wody i przez to musi pan więcej
    >> węgla spalić, bo zanim się nagrzeją te rury i woda oraz to żeliwo...."
    >> To jest ta "tsecio prawda", a prawdy są tsy: prawda, cało prawda i gówno
    >> prawda.
    > "Węgla spalić". tu się zgadza. jak niema węgla - niezgadzam się.

    Ale dotyczy to każdego rodzaju opału.

    >> Takie ogrzewanie o którym piszesz ma sens w domach o małej
    >> kumulacyjności cieplnej - w domach szkieletowych oraz w domach
    >> nieocieplonych.
    >> W domach o dużej kumulacyjności czyli w domach murowanych oszczędności
    >> są niewielkie
    > wpływa na nie wiele parametrów, ale najważniejszym jest czas grzania
    > pieca. umnie piec grzeje pół godziny rano, parę godzin wieczorem. piec
    > ma parę biegów, ale jeśli mu się nie przeszkadza, kaloryfery grzeje
    > tak aby miec optymalne spalanie. jeśli podczas mojej nieobecności piec
    > odpali się chociaż raz - to strata. nie pytałeś ile potrzebują
    > kaloryfery aby ogrzać mieszkanie. mam 74 żebeka na 56m2. jakieś 13
    > kilowat. ogrzanie mieszkania w takim systemie to dla pieca 21kw i
    > kaloryferów leki pierd.


    >> i uzyskuje się je kosztem pogorszenia komfortu cieplnego.
    > no... niewiem. jak siedzę w domu, bo dziecko chore, albo święta są, to
    > odpalam podłogówkę. wspominałem że mam? nie wtym wątku? no to
    > wspomniałem. koszt wykonania podłogówki to było jakies 300zł, wiec
    > zrobiłem. wiec po co kaloryfe.... - uprzedzam pytanie. Bo mam
    > drewniane podłogi.

    Jak rozumiem masz gazowy kocioł kondensacyjny, grzejniki aluminiowe i
    jeszcze podłogówka, a dla oszczędności kocioł wyłączasz jak Ciebie nie
    ma w domu?
    Jeżeli tak to jest to typowy przykład jak nie powinno się robić.

    >> Wychładzając dom i chcąc ponownie go nagrzać i tak musisz w nim
    >> uzupełnić tą utraconą energię.
    > super. na lato nie wyłączę pieca. jak pojadę na ferie na narty też.

    Teraz to już zaczynasz "fisiować"
    Na lato wyłączasz, ale jak wyjeżdżasz na ferie to tylko należy ustawić
    niższe parametry, a nie wyłączać kocioł.

    >> Dlatego też oszczędności w takim domu są
    >> niewielkie, a bywa, że wręcz jest na odwrót, bo kotły muszą pracować z
    > (...)
    > coś mi nie pasowało. Zajmujesz się ogrzewaniem profesjonalnie, zgadłem?

    Nie zgadłeś, bo już na ten temat wiele pisałem na tej grupie, że się
    zajmuję automatyką grzewczą i ogrzewnictwem.

    > wracamy do nieszczęsnych staruszków.
    >> Jeżeli chcesz tym ludziom naprawdę pomóc i jesteś w stanie to uruchom tą
    >> instalację.
    > tak zrobiłem. w sensie mają grzać, bez strachu, jak coś dupnie, nie
    > martwić się, damy radę
    >> Żeby była oszczędniejsza i komfortowa to zamontuj regulator
    >> pogodowy tak,
    > jest jakiś, tygodniowy terminarz- nie ogarniają

    Pisałem o regulatorze pogodowym, a nie sterowniku pokojowym z programatorem.
    Jeżeli chodzi o dziadków to najlepszym dla nich jest regulator pokojowy
    z "kręciołkiem", którym ustawiają jedną temperaturę. Pogodówka natomiast
    umożliwia ograniczyć temperatury grzewcze i wprowadza oszczędności.
    Jeżeli nie mają zaworów termostatycznych przy grzejnikach to trzeba je
    założyć. Dobra automatyka i regulacja CO w domach potrafi zaoszczędzić
    nawet 30% opału.
    Dam Ci przykład:
    Kupiłem dom, a w zasadzie 2 domy na jednej działce jeden dom mieszkalny,
    a drugi pod działalność gospodarczą. Pytam poprzednich właścicieli o
    ogrzewanie, oni: "no dość dużo węgla trzeba aby ogrzać, kupowaliśmy co
    roku 10-15 ton miału, a zimą to się grzało i grzało, a za ciepło nie
    było". Jest gazówka, więc pytam o gaz i słyszę w odpowiedzi: "oj panie
    gaz to bardzo drogo, w ogóle się nie opłaca i żałujemy, że się daliśmy
    namówić". Obydwa budynki ocieplone. Hydraulik, który podłączał kotły tak
    popierd.... instalację, że musiały pracować na raz 3 pompy CO, aby jako
    tako równomiernie rozprowadzić ciepło po całym domu mieszkalnym i
    czwarta pompa zasilająca drugi budynek. Przy czym o czymś takim jak
    mieszacze czy pogodówki to chyba nigdy nie słyszał.
    Odpaliłem gazówkę, bo okazało się, że kocioł miałowy ma zapchany komin i
    najpierw musiałem go udrożnić. Koszt ogrzewania gazem przy temperaturach
    -10 stopni na zewnątrz wyszedł mi ok. 1700zł za miesiąc. Kiedy udało mi
    się udrożnić komin odpaliłem kocioł miałowy i zszedłem z kosztami do
    2500zł za miesiąc spalając ponad 4 tony miału i węgla + drewno, które
    pozostało. Tak, tak to nie pomyłka dwa i pół tysiąca za miesiąc paląc
    miałem i troszkę lepszym węglem w kotle miałowym.
    Dorobiłem sterowanie i automatykę. Zszedłem z kosztami ogrzewania o
    połowę do ok. 1200zł w tych samych warunkach. Kotłem miałowym paliłem do
    czasu, aż spaliłem całe drewno. Duża ilość zerwanych desek parkietowych,
    starych drzwi. Jak już to wypaliłem zamontowałem kocioł z podajnikiem
    retortowym oraz regulację pogodową, dzięki którym koszt ogrzewania spadł
    do ok. 800zł przy -10stC na dworze. W domu grzejniki są stale ciepłe, a
    temperatura utrzymuje się na poziomie ok. 22stC w salonie oraz ok. 20stC
    w sypialniach.
    Później przyszedł czas na wymianę kotła gazowego. Stary kocioł z otwartą
    komorą został wymieniony na kocioł kondensacyjny
    Przy kotle węglowym (ekogroszek i miał) koszt ogrzewania w sezonie
    grzewczym wychodził mi na poziomie ok. 3500-4000zł (przed wymianą kotła
    gazowego, kiedy nie grzałem gazem). Ponieważ kocioł węglowy był mocno
    przewymiarowany 35kW, a zapotrzebowanie na obydwa domy mam mniej niż
    20kW przy dużych mrozach, postanowiłem w tym roku zmienić ten kocioł na
    mniejszy 25kW. Jeszcze go nie podłączyłem. Wyniki będę znał jak zaczną
    się mrozy, ale oczekuję ok. 15% oszczędności, bo przewymiarowany kocioł
    pracuje z niższą sprawnością.
    W okresach przejściowych tak jak obecnie, grzeję gazem, bo koszt
    ogrzewania gazem w takich okresach jest u mnie prawie o połowę mniejszy
    niż koszt ogrzewania węglem. Tyle, że gazem ogrzewam tylko dom
    mieszkalny, a ustawione temperatury są o 1 stC niższe niż przy kotle
    węglowym. Kocioł węglowy odpalam jak przychodzą duże mrozy, głównie po
    to, aby ogrzać drugi budynek. Drugi budynek jest podpiwniczony i dlatego
    nawet przy temperaturach zewnętrznych ok. 0stC, temperatura w budynku
    nie spada poniżej 5stC. Przy obecnych pogodach, kiedy w dzień lekko
    przyświeci słońce, a w nocy temperatura spada prawie do zera to wewnątrz
    temperatura utrzymuje się na poziomie 14-18stC bez uruchomionego ogrzewania.
    Grzejąc węglem, całą moją instalację w domu mieszkalnym obecnie napędza
    jedna pompa inteligentna Wilo, która kręci wodą w grzejnikach z mocą 7-9
    Watów i wszędzie jest ciepło i równomiernie ogrzany dom. Druga
    identyczna pompa CO zasila drugi budynek. Przypomnę, że jak kupowałem
    dom musiały jednocześnie pracować w samym domu mieszkalnym 3 pompy
    obiegowe na pełnych obrotach + czwarta w drugim budynku, aby ciepło było
    rozprowadzone na wszystkich kondygnacjach i bojlerze była ciepła woda,
    która niestety robiła się natychmiast zimna jak kocioł wygasał, bo pompy
    wyciągały ciepło z bojlera.
    Obecnie instalacja jest tak zrobiona, że jest w domu mieszkalnym
    mieszacz sterowany siłownikiem i sterownikiem pogodowym, gdzie pracuje
    jedna pompa CO. Bojler grzany jest węglówką grawitacyjnie i po
    wygaśnięciu kotła woda pozostaje w nim gorąca. Kocioł gazowy grzeje
    ciepłą wodę użytkową przepływowo, kiedy jest zimna w bojlerze. Kiedy
    jest w bojlerze woda ciepła to gazówka ją tylko dogrzewa przepływowo, a
    kiedy jest gorąca woda w bojlerze to gazówka się odpala tylko po to, aby
    utrzymać ciepłą porcję wody w obiegu cyrkulacyjnym CWU, który pracuje
    grawitacyjnie. Kiedy kocioł węglowy zostanie odpalony to w gazówce
    wyłącza się ogrzewanie CO i rolę grzewczą przejmuje węglówka. Kiedy w
    kotle węglowym wygaśnie to gazówka automatycznie przejmuje rolę
    grzewczą. Jak jest zanik prądu to do kotła węglowego wsadzam ruszt i
    rozpalam na ruszcie. Automatycznie otwierają się obiegi grawitacyjne i
    obydwa budynki ogrzewane są grawitacyjnie.
    Gazówka obsługuje 2 strefy grzewcze, ponieważ mieszka ze mną mama i musi
    mieć nieco wyższe temperatury i ciepło stale. W naszej strefie grzewczej
    na noc obniżane są temperatury w nieużywanych częściach domu. Nie
    wyłączane tylko obniżane.
    Wszelkie przełączenia instalacji odbywają się bez dotykania
    jakiegokolwiek zaworu czy przełącznika.
    W razie awarii kotła węglowego w drugim budynku, otwieram jeden zawór w
    instalacji i ciepło z gazówki znajdującej się w domu mieszkalnym wędruje
    także do drugiego budynku tymi samymi rurami, którymi wędruje ciepło z
    węglówki do domu mieszkalnego. Dodatkowo muszę wyłączyć regulatory
    pogodowe w domu mieszkalnym przy pomocy jednego wyłącznika znajdującego
    się na ścianie przy kotle gazowym. Wtedy kocioł gazowy pracuje wg
    krzywej grzewczej. W przeciwnym razie kocioł jest wyłączany, kiedy w
    domu mieszkalnym zrobi się ciepło. Skutkuje to tym, że w domu
    ustabilizuje się temperatura o ok. 1stC wyższa, a rolę sterowania
    przejmą zawory termostatyczne przy grzejnikach, które normalnie regulują
    temperatury w pomieszczeniach podczas grzania węglem. Grzejąc węglem nie
    obniżam temperatur w nocy. Regulacją zajmuje się regulator pogodowy we
    współpracą z regulatorem pokojowym. Główną regulację robi pogodówka,
    która ustawia temperaturę wody w CO wg krzywej grzewczej.
    Regulator pokojowy natomiast w chwili dogrzania pomieszczeń tylko
    dodatkowo obniża temperaturę wody w grzejnikach o kilka stopni
    pozwalając bardzo precyzyjnie utrzymać temperatury w salonie i
    połączonym z nim holu. Regulacja utrzymuje się z dokładnością +/- 0,2
    stC. W pozostałych pokojach, sypialniach temperatury są obniżone dzięki
    zaworom termostatycznym przy grzejnikach.

    >> żeby utrzymywał w instalacji stale ciepłą wodę o
    >> temperaturze zależnej od temperatury zewnętrznej. Jak dobierzesz dobrze
    >> krzywą grzewczą to w domu będą mogli utrzymywać niższą temperaturę o ok.
    >> 2 stopnie odczuwając jednocześnie komfort cieplny. Jeżeli są to osoby
    >> starsze to zapewne nie chodzą do pracy tak jak Ty i ciepło muszą mieć
    >> przez cały dzień,
    > ale nie we wszystkich pomieszczeniach. mają sypialnie łazienkię i
    > reszte. sugerowałem że można by wyłączać sypialnie z ogrzewania
    > dziennego. to prawie 16 godzin. ale jak, kręcić kurkiem 16 obrotów?
    > teraz inaczej się nieda.

    Po pierwsze nie wyłączać, bo to jest najgłupszy pomysł, lecz obniżać
    temperaturę.
    Najprostszym rozwiązaniem dla starszych ludzi jest zamontować przy
    grzejnikach zawory termostatyczne, którymi sobie ustawią niższą
    temperaturę przez całą dobę w tych pomieszczeniach, których nie muszą
    grzać intensywnie. Jest to najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązanie,
    zwłaszcza dla starszych osób, które nie ogarniają programatorów.
    Tym bardziej, że starszym ludziom przestawiają się cykle dobowe i bywa,
    że nocą są aktywni, a w dzień śpią.
    Można co prawda zainwestować w głowice termostatyczne programowane, ale
    te głowice to wielkie G... i poza tym jak je zaprogramować starszym
    ludziom, którzy raz prześpią całą noc, a innym razem będą spać w dzień,
    zaś w nocy buszować po domu.

    >> a nie tylko kiedy wstają i wychodzą do pracy oraz po
    > (..)
    >>> ja to wiem. ale to są starsi ludzie i nie jestem pewien, czy dwie
    >>> taryfy będą lepszym rozwiązaniem.
    >>
    >> Będą, ale pod warunkiem, że będzie zamontowany duży bufor z wodą, który
    > to jest starodawny "blok" Nieda rady postawić beczki z wodą, a pieców
    > przypominających komodę nie kupią. Klima też nie przejdzie. trzeba
    > pisać prośby o zgodę, wiercić, montować, podejmować decyzje, a oni jak
    > wszyscy starsi - poco nam to, my do grobu.... Stąd od razu pytałem o
    > podczerwień, bo to bym jeszcze przepchnął.

    To tym bardziej nie możesz im wyłączać ogrzewania, ponieważ w starych
    kamienicach bardzo długo się nagrzewają pomieszczenia.
    Po każdym wyłączeniu ogrzewania trzeba dostarczyć kilka razy więcej
    energii aby pomieszczenia ponownie ogrzać.


  • 26. Data: 2016-10-08 14:05:41
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2016-10-08 o 10:22, Uzytkownik pisze:

    Poprawka, bo wkradł się "czeski błąd"

    > Dodatkowo muszę wyłączyć regulatory pogodowe w domu mieszkalnym przy
    > pomocy jednego wyłącznika znajdującego się na ścianie przy kotle gazowym.

    Wyłączam oczywiście regulatory pokojowe, a kocioł dalej pracuje wg
    krzywej grzewczej regulatora pogodowego. Dokładniej są one mostkowane
    wyłącznikiem.


  • 27. Data: 2016-10-08 18:53:27
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 07.10.2016 o 02:40, KIKI pisze:

    > A może kupić klimatyzatory z niżeszej półki cenowej? Kaloryfery wywalić.
    > splita za 1000zł powinno dać się kupić.
    > Zawsze to pompa ciepła.
    >
    Tylko, że działać będzie do -5 stopni.



  • 28. Data: 2016-10-08 20:39:37
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2016-10-08 o 18:53, t-1 pisze:
    > W dniu 07.10.2016 o 02:40, KIKI pisze:
    >
    >> A może kupić klimatyzatory z niżeszej półki cenowej? Kaloryfery wywalić.
    >> splita za 1000zł powinno dać się kupić.
    >> Zawsze to pompa ciepła.
    >>
    > Tylko, że działać będzie do -5 stopni.


    Masz bardzo stare informacje lub opierasz się na tym co widzisz w
    marketach. Obecnie produkuje się klimatyzatory, które dają radę grzać do
    -20 przy COP >1


  • 29. Data: 2016-10-09 14:30:53
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    > Masz bardzo stare informacje lub opierasz się na tym co widzisz w
    > marketach. Obecnie produkuje się klimatyzatory, które dają radę grzać do
    > -20 przy COP >1

    Skoro klimatyzatory tak dobrze się sprawdzają w grzaniu i na dodatek
    latem mogą chłodzić, to jakie zalety nad nimi mają pompy ciepła?

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 30. Data: 2016-10-09 15:53:34
    Temat: Re: ogrzewanie prądem
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2016-10-09 o 14:30, Mateusz Bogusz pisze:
    >> Masz bardzo stare informacje lub opierasz się na tym co widzisz w
    >> marketach. Obecnie produkuje się klimatyzatory, które dają radę grzać do
    >> -20 przy COP >1
    >
    > Skoro klimatyzatory tak dobrze się sprawdzają w grzaniu i na dodatek
    > latem mogą chłodzić, to jakie zalety nad nimi mają pompy ciepła?
    >

    Powietrzne - możliwość grzania ciepłej wody oraz łatwiejsze i tańsze
    rozprowadzenie ciepła po całym domu.

    Z wymiennikami gruntowymi - j.w, ponadto wyższa sprawność.

    Klimatyzator to także pompa ciepła. Tyle, że do niedawna były to pompy o
    działaniu jednostronnym, czyli tylko i wyłącznie pracujące w trybie
    chłodzenia, a zatem były to całkiem różne urządzenia niż pompy ciepła.

    Obecnie klimatyzatory mogą zarówno chłodzić jak i ogrzewać. Ich wadą
    jest to, że mogą obsługiwać tylko jedno pomieszczenie lub ewentualnie
    kilka pomieszczeń (wersja multi split).

    Do obsługi wszystkich pomieszczeń w domu trzeba inwestować w
    klimatyzatory typu multi split lub klimatyzatory kanałowe i nie są to
    tanie rozwiązania. Poza tym w przypadku klimatyzatorów kanałowych trzeba
    wykonać instalację obiegu powietrza - zasilanie i powrót do każdego z
    pomieszczeń. Trzeba mieć sporo miejsca, aby móc zamontować taki
    klimatyzator oraz rury.

    Ponadto mając wodną instalację CO, która normalnie współpracuje z
    pompami ciepła można mieć rezerwowe źródła ciepła np. piec gazowy,
    elektryczny, węglowy, na drewno, które można wykorzystać w razie awarii
    pompy lub też w okresach, kiedy sprawność pompy jest niska.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1