Na razie nie wiadomo ile ma nawisu inflacyjnego i wszystkie informacje jakie dostaje
maja cos wspolnego z dupostrzelaniem.

do góry

Dnia Mon, 26 Jun 2017 09:06:13 +0200, Myjk napisał(a):

> To masz dwa (a w zasadzie dwa i pół) wyjścia.
>
> Pierwsze to zmienić śmiechiucha na pelet, co da koszt pewnie koło 12-14
> tys. zł.

>Dla
> takiego domu multisplit 4 jednostek wewnętrznych to koszt 12-16 tys. zł z
> instalacją.

No, nieźle. Stary dom, użytkowanie przez weekend, a tu propozycje
inwestycji po naście tysięcy + plus słone rachunki.
To ja mam tańszy pomysł - zostawić śmieciucha, kupić drewno i węgiel i
dogadać się z sąsiadem, żeby za ustaloną kwotę rozpalał co piątek.



--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

do góry

Dnia Mon, 26 Jun 2017 12:06:33 +0200, Janusz napisał(a):

> To dołóż do tego pieca piec elektryczny, może być szeregowo za piecem
> starym, w tygodniu na nocnej taryfie będzi ci utrzymywał temp a w piątek
> palisz w normalnym i dogrzewasz do temp użytkowej, wtedy zamiast 2 dni
> rozgrzewać dom zagrzejesz go za jeden wieczór.

Pierwsza sensowna propozycja w całym wątku.

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

do góry

Mon, 26 Jun 2017 13:50:16 +0200, Maciek

> No, nieźle. Stary dom, użytkowanie przez weekend, a tu propozycje
> inwestycji po naście tysięcy + plus słone rachunki.
> To ja mam tańszy pomysł - zostawić śmieciucha, kupić drewno i węgiel i
> dogadać się z sąsiadem, żeby za ustaloną kwotę rozpalał co piątek.

Tak czy siak zapłaci za to ogrzewanie. Albo odrazu z mniejszymi rachunkami
rocznymi, albo mniej na początku by później płacić więcej. Tutaj nic nie
oszukasz.

Plan z zatrudnieniem sąsiada też do wykorzystania. Pod waruniem, że
znajdzie takiego oszołoma. :P Ew. mógłby szykować palenisko i tylko
poprosić sąsiada o rozpalenie. :P

--
Pozdor
Myjk

do góry

Mon, 26 Jun 2017 13:51:07 +0200, Maciek

> Pierwsza sensowna propozycja w całym wątku.

Pompowanie energii do energochłonnego domu przez 5 dni gdy nikt tam nie
mieszka? Wtedy dopiero pójdzie z torbami.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Dnia Mon, 26 Jun 2017 14:17:01 +0200, Myjk napisał(a):

> Mon, 26 Jun 2017 13:51:07 +0200, Maciek
>
>> Pierwsza sensowna propozycja w całym wątku.
>
> Pompowanie energii do energochłonnego domu przez 5 dni gdy nikt tam nie
> mieszka? Wtedy dopiero pójdzie z torbami.

A po co 5 dni? Zanim się solidnie wyziębi, będzie wtorek, a do złamania
temp. do znośnych wartośc wystarczy 1 dzień.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

do góry

Mon, 26 Jun 2017 14:51:03 +0200, Maciek

> A po co 5 dni?

Ponieważ tak było napisane w poście.

> Zanim się solidnie wyziębi, będzie wtorek,
> a do złamania temp. do znośnych wartośc wystarczy 1 dzień.

Marzenia ściętej głowy. :P

--
Pozdor
Myjk

do góry

Dnia Mon, 26 Jun 2017 15:36:05 +0200, Myjk napisał(a):

> Marzenia ściętej głowy. :P

Mówię z praktyki. Dom na wsi 100 m2, budowany w 1985, dół z pustaka, góra
z drewna. Zero izolacji. Jak był grzany tradycyjnymi piecami
akumuulacyjnymi, a chcieliśmy przyjechać np. na Boże Narodzenie, to sąsiad
włączał dobę wcześniej grzanie i było ciepło.
Po epoce pieców nastał kominek z DGP - też wystarczy dzień wcześniej zacząć
palić.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

do góry

Mon, 26 Jun 2017 16:11:43 +0200, Maciek

> Mówię z praktyki.

Janusz pisał o grzaniu ciągłym z pomocą pieca elektrycznego i dopalanie do
akceptowalnego poziomu z pomocą istniejącego węglowca. Tymczasem taki piec
też swoje kosztuje -- kospel o mocy 12kW do takiego domu to ~3 tys. zł

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 2017-06-25 o 21:57, ToMasz pisze:
>> (...)
> i auto w serwisie, al przywali minus15° to co z wodą w kaloryferach?
>

Można rozważyć glikol lub coś podobnego.


--
Pozdrawiam.

Adam

do góry