-
41. Data: 2022-07-14 00:22:57
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> > W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> >> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> >>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
> >>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> >>>>> instalacji za
> >>>>> 500zł.
> >>>>>
> >>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> >>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> >>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
> >>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> >>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> >>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> >>>>
> >>>> --
> >>>> Pozdrawiam
> >>>> Lukasz
> >>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> >>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> >>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> >>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> >>
> >> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> >> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> >> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> >> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> >> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> >> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> >> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> >> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> >
> > Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> > ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> > i minięcia furtki.
> >
> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Lukasz
Nie może zabraknąć a zabraknie. Kiedyś kowale uważali że złapali pana Boga za nogi. I
w pewnym momencie okazało sie że ci co zapewne byli wyśmiewani ze uczą się łatać
kiszki zaczęli trzepać kasę a kowale splajtowali. Jesli religia katolicka plajtuje to
znaczy że żaden interes na świecie nie jest pewny. Teraz pewne działy w budowlance to
piwnice i pomniki na cmentarzach. Ale uwaga na chińska konkurencję. Drugi dział już
bez obciążenia chińczykami to sektor rozbiorkowy. Z tym że to z pomnikami to już
zaczyna działać bo ten rok jest statystycznie pierwszym rokiem od którego zaczyna się
wymieranie wyżu demograficznego. To z rozbiórkami to za 10-15 lat.
-
42. Data: 2022-07-14 07:31:01
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
>>>>>>> instalacji za
>>>>>>> 500zł.
>>>>>>>
>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
>>>>>>
>>>>>> --
>>>>>> Pozdrawiam
>>>>>> Lukasz
>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
>>>>
>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
>>>
>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
>>> i minięcia furtki.
>>>
>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
>>
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> Lukasz
> Nie może zabraknąć a zabraknie.
pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
najbliższych wyborach.
Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
branżę budowlaną ;)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
43. Data: 2022-07-14 10:20:18
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> > środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> >>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> >>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> >>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
> >>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> >>>>>>> instalacji za
> >>>>>>> 500zł.
> >>>>>>>
> >>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> >>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> >>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
> >>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> >>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> >>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> >>>>>>
> >>>>>> --
> >>>>>> Pozdrawiam
> >>>>>> Lukasz
> >>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> >>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> >>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> >>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> >>>>
> >>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> >>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> >>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> >>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> >>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> >>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> >>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> >>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> >>>
> >>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> >>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> >>> i minięcia furtki.
> >>>
> >> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> >> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
> >>
> >>
> >> --
> >> Pozdrawiam
> >> Lukasz
> > Nie może zabraknąć a zabraknie.
> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
> najbliższych wyborach.
> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
> branżę budowlaną ;)
>
> --
> Pozdrawiam
> Lukasz
Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W Polsce są
prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej. Za 10-15 lat może być
takich mieszkań i domów 10 milionów. Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a
15 milionów nikomu niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
-
44. Data: 2022-07-14 19:05:07
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: a a <m...@g...com>
On Thursday, 14 July 2022 at 10:20:19 UTC+2, 4...@g...com wrote:
> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> > > środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > >> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> > >>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> > >>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> > >>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
> > >>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> > >>>>>>> instalacji za
> > >>>>>>> 500zł.
> > >>>>>>>
> > >>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> > >>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> > >>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
> > >>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> > >>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> > >>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> > >>>>>>
> > >>>>>> --
> > >>>>>> Pozdrawiam
> > >>>>>> Lukasz
> > >>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> > >>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> > >>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> > >>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> > >>>>
> > >>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> > >>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> > >>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> > >>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> > >>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> > >>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> > >>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> > >>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> > >>>
> > >>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> > >>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> > >>> i minięcia furtki.
> > >>>
> > >> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> > >> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
> > >>
> > >>
> > >> --
> > >> Pozdrawiam
> > >> Lukasz
> > > Nie może zabraknąć a zabraknie.
> > pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
> > radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
> > brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
> > przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
> > dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
> > elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
> > kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
> > wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
> > co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
> > rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
> > najbliższych wyborach.
> > Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
> > obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
> > czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
> > lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
> > branżę budowlaną ;)
> >
> > --
> > Pozdrawiam
> > Lukasz
> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W Polsce są
prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej. Za 10-15 lat może być
takich mieszkań i domów 10 milionów. Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a
15 milionów nikomu niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
W Polsce nie ma żadnych pustych domów, ani mieszkań.
Po prostu 5 milionów Polaków pracuje za granicą i mieszkania, domy, czekają na ich
powrót.
Polska burzy co roku 100 nowych szkół, wybudowanych po wojnie, tzw. 1000-latek
bo chce utrudnić dzieciom nauczanie.
Planują aby dzieci do najbliższej szkoły podstawowej mialy od 5 do 10 kilometrów
i konieczny stał się dowóz dzieci busem albo przez rodziców.
Sa zrujnowane domy, opustoszale od lat, ale one sie nie nadaja do zamieszkania, a
koszt remontu przekracza ich wartość.
W dużych miastach wszystkie domy i mieszkania są zamieszkane lub czekają na kupca,
lub najemcę.
5 milionów przyjechało z Ukrainy
i wynajeli wszystki mieszkania w miastach
-
45. Data: 2022-07-15 07:08:52
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
>>>>>>>>> instalacji za
>>>>>>>>> 500zł.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
>>>>>>>>
>>>>>>>> --
>>>>>>>> Pozdrawiam
>>>>>>>> Lukasz
>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
>>>>>>
>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
>>>>>
>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
>>>>> i minięcia furtki.
>>>>>
>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
>>>>
>>>>
>>>> --
>>>> Pozdrawiam
>>>> Lukasz
>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
>> najbliższych wyborach.
>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
>> branżę budowlaną ;)
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> Lukasz
> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
miesięcy w ciepłe kraje.
W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
wynajmie?
>Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
nieruchomości mieszkalnych było?
Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
(co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
(choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
zarabianie..)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
46. Data: 2022-07-15 10:30:00
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
> > czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> >>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> >>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> >>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> >>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
> >>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> >>>>>>>>> instalacji za
> >>>>>>>>> 500zł.
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> >>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> >>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
> >>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> >>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> >>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> --
> >>>>>>>> Pozdrawiam
> >>>>>>>> Lukasz
> >>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> >>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> >>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> >>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> >>>>>>
> >>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> >>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> >>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> >>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> >>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> >>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> >>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> >>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> >>>>>
> >>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> >>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> >>>>> i minięcia furtki.
> >>>>>
> >>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> >>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
> >>>>
> >>>>
> >>>> --
> >>>> Pozdrawiam
> >>>> Lukasz
> >>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
> >> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
> >> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
> >> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
> >> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
> >> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
> >> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
> >> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
> >> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
> >> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
> >> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
> >> najbliższych wyborach.
> >> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
> >> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
> >> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
> >> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
> >> branżę budowlaną ;)
> >>
> >> --
> >> Pozdrawiam
> >> Lukasz
> > Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
> miesięcy w ciepłe kraje.
> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
> > Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
> wynajmie?
> >Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
nieruchomości mieszkalnych było?
> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
> zarabianie..)
>
>
>
> --
> Pozdrawiam
> Lukasz
Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie? Twoje prywatne doświadczenia nikogo
tu nie obchodzą. Chociażby dlatego że tutaj możesz być członkiem zarządu
ponadnarodowej korporacji. A w realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem
rozkładającym towar w markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza, przydzieloną półkę w
lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy zbiorkomem. Problem mieszkaniowy a
w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce jest związany z sytuacją
demograficzna, czyli milionami anonimowych ludzi, a nie tym czy Malinowski ma
sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami
komunalnymi i po rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
-
47. Data: 2022-07-15 16:19:14
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
> piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
>>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
>>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
>>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
>>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
>>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
>>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
>>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
>>>>>>>>>>> instalacji za
>>>>>>>>>>> 500zł.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
>>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
>>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
>>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
>>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
>>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> --
>>>>>>>>>> Pozdrawiam
>>>>>>>>>> Lukasz
>>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
>>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
>>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
>>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
>>>>>>>>
>>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
>>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
>>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
>>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
>>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
>>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
>>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
>>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
>>>>>>>
>>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
>>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
>>>>>>> i minięcia furtki.
>>>>>>>
>>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
>>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> --
>>>>>> Pozdrawiam
>>>>>> Lukasz
>>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
>>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
>>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
>>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
>>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
>>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
>>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
>>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
>>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
>>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
>>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
>>>> najbliższych wyborach.
>>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
>>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
>>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
>>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
>>>> branżę budowlaną ;)
>>>>
>>>> --
>>>> Pozdrawiam
>>>> Lukasz
>>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
>> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
>> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
>> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
>> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
>> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
>> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
>> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
>> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
>> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
>> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
>> miesięcy w ciepłe kraje.
>> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
>> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
>>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
>> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
>> wynajmie?
>>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
nieruchomości mieszkalnych było?
>> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
>> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
>> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
>> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
>> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
>> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
>> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
>> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
>> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
>> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
>> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
>> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
>> zarabianie..)
>>
>>
>>
>> --
>> Pozdrawiam
>> Lukasz
> Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
czego wybierać.
Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
bardzo drogie w najmie?
zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
czy chce je wynająć, ale za drogo?
Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
zbiorkomem.
widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)
Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
to ma za znaczenie
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
48. Data: 2022-07-15 19:30:43
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
piątek, 15 lipca 2022 o 16:19:18 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
> > piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
> >>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> >>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> >>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> >>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> >>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> >>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
> >>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> >>>>>>>>>>> instalacji za
> >>>>>>>>>>> 500zł.
> >>>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> >>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> >>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
> >>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> >>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> >>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> >>>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> --
> >>>>>>>>>> Pozdrawiam
> >>>>>>>>>> Lukasz
> >>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> >>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> >>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> >>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> >>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> >>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> >>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> >>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> >>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> >>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> >>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> >>>>>>>
> >>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> >>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> >>>>>>> i minięcia furtki.
> >>>>>>>
> >>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> >>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>> --
> >>>>>> Pozdrawiam
> >>>>>> Lukasz
> >>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
> >>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
> >>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
> >>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
> >>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
> >>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
> >>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
> >>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
> >>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
> >>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
> >>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
> >>>> najbliższych wyborach.
> >>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
> >>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
> >>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
> >>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
> >>>> branżę budowlaną ;)
> >>>>
> >>>> --
> >>>> Pozdrawiam
> >>>> Lukasz
> >>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
> >> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
> >> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
> >> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
> >> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
> >> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
> >> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
> >> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
> >> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
> >> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
> >> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
> >> miesięcy w ciepłe kraje.
> >> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
> >> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
> >>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
> >> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
> >> wynajmie?
> >>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu
niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
> >> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
> >> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
> >> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
> >> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
> >> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
> >> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
> >> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
> >> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
> >> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
> >> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
> >> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
> >> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
> >> zarabianie..)
> >>
> >>
> >>
> >> --
> >> Pozdrawiam
> >> Lukasz
> > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
> nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
> plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
> czego wybierać.
> Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
> ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
> bardzo drogie w najmie?
> zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
> zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
> dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
> czy chce je wynająć, ale za drogo?
> Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
> że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
> realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
> markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
> mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
> przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
> zbiorkomem.
> widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)
> Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
> jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
> ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
> to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
> rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
> mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
> a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
> to ma za znaczenie
>
> --
> Pozdrawiam
> Lukasz
Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie?
Nic nie pisałem o ludziach którzy kupili mieszkanie i mają co do niego jakieś plany i
wynajmowanie go w tych planach się nie mieści. To inne zagadnienie. Spytałes dlaczego
w Polsce ludzie nie przeprowadzają się do tańszych pustych mieszkań. W odpowiedzi
zachowałem się trochę niegrzecznie i spytałem dlaczego w Londynie w którym jest dużo
wolnych mieszkań ludzie żyją w tych droższych. W tej chwili w dużych polskich
miastach jest ok 12% pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań. Jeśli w Londynie można
wynająć mieszkanie jednego dnia to tam też jest minimum 10% pustych przeznaczonych na
najem mieszkan. I tu kończą się elementy wspólne a zaczynają rozbieżne? Podstawowym
parametrem określajacym ile będzie potrzeba mieszkań jest oczekiwana ilość ludzi w
przyszłości. Jeśli idzie o ilość ludzi to na podstawie danych z lat poprzednich
całkiem zgrabnie można wyliczyć co będzie w przyszłości. I wyliczyli. Dla Anglii
wykres obrazujący liczbę ludności pnie się powoli bez żadnych zakłóceń do góry.
Wykres dla Polski zaczyna dołować. Szczególnie dobrze to widać jak popatrzyć na wyże
demograficzne w Polsce od 1946 roku. Teoretycznie w tej chwili jesteśmy na poziomie
400-450 tysięcy zgonów rocznie. Za chwilę polska wejdzie w kilkuletni cykl że będzie
umierało ok 850-900 tysięcy ludzi rocznie. Statystycznie każde dwa zgony ludzi
starych to jezdni puste mieszkanie na rynku. Wyż trwał dwadzieścia kilka lat. To daje
wiele milionów pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań w Polsce. Dlatego ceny mieszkań
w Polsce dojdą do absurdalnie niskich przy zakupie i przy najmie.
-
49. Data: 2022-07-15 19:51:57
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: a a <m...@g...com>
On Friday, 15 July 2022 at 19:30:45 UTC+2, 4...@g...com wrote:
> piątek, 15 lipca 2022 o 16:19:18 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
> > > piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > >> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
> > >>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > >>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
> > >>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
> > >>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
> > >>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
> > >>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
> > >>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy
stękających
> > >>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
> > >>>>>>>>>>> instalacji za
> > >>>>>>>>>>> 500zł.
> > >>>>>>>>>>>
> > >>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
> > >>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
> > >>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie
ma
> > >>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
> > >>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
> > >>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
> > >>>>>>>>>>
> > >>>>>>>>>> --
> > >>>>>>>>>> Pozdrawiam
> > >>>>>>>>>> Lukasz
> > >>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
> > >>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
> > >>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
> > >>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
> > >>>>>>>>
> > >>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
> > >>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
> > >>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
> > >>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
> > >>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
> > >>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
> > >>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
> > >>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
> > >>>>>>>
> > >>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
> > >>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
> > >>>>>>> i minięcia furtki.
> > >>>>>>>
> > >>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
> > >>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
> > >>>>>>
> > >>>>>>
> > >>>>>> --
> > >>>>>> Pozdrawiam
> > >>>>>> Lukasz
> > >>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
> > >>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
> > >>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
> > >>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
> > >>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
> > >>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
> > >>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
> > >>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
> > >>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
> > >>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
> > >>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
> > >>>> najbliższych wyborach.
> > >>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
> > >>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
> > >>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
> > >>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
> > >>>> branżę budowlaną ;)
> > >>>>
> > >>>> --
> > >>>> Pozdrawiam
> > >>>> Lukasz
> > >>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da
się. Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd,
jaki by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
> > >> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
> > >> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
> > >> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
> > >> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
> > >> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
> > >> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
> > >> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
> > >> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
> > >> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
> > >> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
> > >> miesięcy w ciepłe kraje.
> > >> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
> > >> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
> > >>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
> > >> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
> > >> wynajmie?
> > >>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu
niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
> > >> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
> > >> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
> > >> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
> > >> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
> > >> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
> > >> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
> > >> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
> > >> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
> > >> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
> > >> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
> > >> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
> > >> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
> > >> zarabianie..)
> > >>
> > >>
> > >>
> > >> --
> > >> Pozdrawiam
> > >> Lukasz
> > > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
> > nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
> > plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
> > czego wybierać.
> > Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
> > ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
> > bardzo drogie w najmie?
> > zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
> > zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
> > dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
> > czy chce je wynająć, ale za drogo?
> > Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
> > że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
> > realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
> > markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
> > mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
> > przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
> > zbiorkomem.
> > widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)
> > Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
> > jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
> > ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
> > to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
> > rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
> > mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
> > a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
> > to ma za znaczenie
> >
> > --
> > Pozdrawiam
> > Lukasz
> Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
> Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie?
> Nic nie pisałem o ludziach którzy kupili mieszkanie i mają co do niego jakieś plany
i wynajmowanie go w tych planach się nie mieści. To inne zagadnienie. Spytałes
dlaczego w Polsce ludzie nie przeprowadzają się do tańszych pustych mieszkań. W
odpowiedzi zachowałem się trochę niegrzecznie i spytałem dlaczego w Londynie w którym
jest dużo wolnych mieszkań ludzie żyją w tych droższych. W tej chwili w dużych
polskich miastach jest ok 12% pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań. Jeśli w
Londynie można wynająć mieszkanie jednego dnia to tam też jest minimum 10% pustych
przeznaczonych na najem mieszkan. I tu kończą się elementy wspólne a zaczynają
rozbieżne? Podstawowym parametrem określajacym ile będzie potrzeba mieszkań jest
oczekiwana ilość ludzi w przyszłości. Jeśli idzie o ilość ludzi to na podstawie
danych z lat poprzednich całkiem zgrabnie można wyliczyć co będzie w przyszłości. I
wyliczyli. Dla Anglii wykres obrazujący liczbę ludności pnie się powoli bez żadnych
zakłóceń do góry. Wykres dla Polski zaczyna dołować. Szczególnie dobrze to widać jak
popatrzyć na wyże demograficzne w Polsce od 1946 roku. Teoretycznie w tej chwili
jesteśmy na poziomie 400-450 tysięcy zgonów rocznie. Za chwilę polska wejdzie w
kilkuletni cykl że będzie umierało ok 850-900 tysięcy ludzi rocznie. Statystycznie
każde dwa zgony ludzi starych to jezdni puste mieszkanie na rynku. Wyż trwał
dwadzieścia kilka lat. To daje wiele milionów pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań
w Polsce. Dlatego ceny mieszkań w Polsce dojdą do absurdalnie niskich przy zakupie i
przy najmie.
i po co tyle ględzi
są male mieszkania 30 m2 i duże mieszkania 200 m2
i masz kase to mieszkasz w 200 m2
a nie masz kasy, to mieszkasz w 1 pokoju
i po wojnie, z 1 mieszkania 200 m2 robiło sie 4 po 50 m2
i kibel na korytarzu jak w Kiepskich
ale teraz się ponownie robi , ale 200 m2 z 5 x 50 m2
-
50. Data: 2022-07-15 20:18:36
Temat: Re: pasożyty jebane
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
On 15.07.2022 18:30, Zenek Kapelinder wrote:
> Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
> Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
Nie mieszkam w Londynie i nie znam tam sytuacji, ale domyślam się że nie
jest łatwiej wynająć niż w innych częściach UK - czyli w jeden dzień nie
wynajmiesz i landlord wybiera sobie lokatora spośród zgłoszeń - ale to
wcale nie odzwierciedla ilości wolnych mieszkań - co najwyżej
konieczność dostosowania właścicieli do socjalistycznych wymagań.
Ty rynek mieszkań znasz tylko z opowiadań, piękne teorie wysnuwasz - tak
jak ja, kiedy uważałem, że pieniądze w firmach biorą się z pracy i firmy
bez pracy upadną. Tak to w dzisiejszym świecie nie działa.