-
1. Data: 2011-01-12 15:00:14
Temat: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Temat okolodomowy. Musze kupic pilarke lancuchowa i zastanawiam sie, czy
wybrac tradycyjny sprzet spalinowy, czy moze jednak elektryczny.
O ile z pilami spalinowymi mam doswiadczenie od lat (Alpina, Sthil,
MacAllister i inne), to nigdy nie uzywalem elektrycznej.
Jak to jest tak naprawde z halasem - silnik nie wyje, ale czy calosc jest
wyraznie cichsza od spalinowki?
--
Maciek
-
2. Data: 2011-01-12 15:08:46
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: Sebastian Sawicki <f...@s...edu.pl>
On 12.01.2011 16:00, Maciek wrote:
> Jak to jest tak naprawde z halasem - silnik nie wyje, ale czy calosc jest
> wyraznie cichsza od spalinowki?
Dzwiek jest na poziomie halasu jaki produkuje wiertarka elektryczna.
Przynajmniej sthil elektryczny z ktorym mialem doczynienia tak brzmial
S.
-
3. Data: 2011-01-12 15:18:27
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
On 12 Sty, 16:08, Sebastian Sawicki <f...@s...edu.pl> wrote:
> Dzwiek jest na poziomie halasu jaki produkuje wiertarka elektryczna.
> Przynajmniej sthil elektryczny z ktorym mialem doczynienia tak brzmial
Dość spora wiertarka.
Elektryczna jest trochę cichsza, ale dla mnie jej najwieksza zaleta to
fakt, że jest od reki gotowa do pracy, nie trzeba sie naszarpać,
napierdzielić z pompką, ssaniem i tymi wszystkimi rzeczami, przez
które do przecięcia jednej deski spalinówki zwyczajnie nie chciałoby
mi się odpalać, a elektryczną po prostu wezmę i włączę.
J.
-
4. Data: 2011-01-12 16:20:55
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "Jarek P." <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:f71c4094-7851-4714-9bdf-626d1514e02b@32g2000yqz
.googlegroups.com...
>Elektryczna jest trochę cichsza, ale dla mnie jej najwieksza zaleta to
>fakt, że jest od reki gotowa do pracy, nie trzeba sie naszarpać,
>napierdzielić z pompką, ssaniem i tymi wszystkimi rzeczami, przez
>które do przecięcia jednej deski spalinówki zwyczajnie nie chciałoby
>mi się odpalać, a elektryczną po prostu wezmę i włączę.
O to to. Kupiłem na okolicznosc budowy i byłem zachwycony :-)
A hałas -na pewno duzo ciszej niz spalinowa.
b.
-
5. Data: 2011-01-12 18:05:44
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: robertr <e...@o...pl>
Nie tylko hałas, też smrodu, żadnego nie czuć. Mi moja elektryczna
(jakaś tania OBI) zepsuła się po 20 m3 (jakieś sprzęgło do wymiany -
podobno niepotrzebnie robiłem z niej dźwignię - była tempa) drzewa.
Dalej jechałem spalinową jakiejś rozpoznawalnej firmy - hałas smród,
ciężar i o dziwo nie dawało się mocniej przycisnąć bo stawała.
Pozdr
-
6. Data: 2011-01-12 20:30:53
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
Użytkownik "robertr" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:9a95fb1c-40e5-4766-8bb4-104cabdc7d63@w2g2000yqb
.googlegroups.com...
Nie tylko hałas, też smrodu, żadnego nie czuć. Mi moja elektryczna
(jakaś tania OBI) zepsuła się po 20 m3 (jakieś sprzęgło do wymiany -
podobno niepotrzebnie robiłem z niej dźwignię - była tempa) drzewa.
Była tempa, nie trzymała tępa ;-) i rozwaliłeś sprzęgło.
NIestety, plastikowe sprzęgła to wada pił elektrycznych, cięzko kupić inną,
nawet wśród markowych urządzeń. Ale i nie jest to wielki problem, jesli się
piły nie katuje, nie dociska siłą, a łańcuch ostrzy (co jest zajęciem na
raptem kilka minut przy odrobinie wprawy).
J.
-
7. Data: 2011-01-12 22:07:23
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 12 Jan 2011 10:05:44 -0800 (PST), robertr napisał(a):
> Nie tylko hałas, też smrodu, żadnego nie czuć.
Mnie sie jeszcze zadna spalinowka nie zepsula, ale fakt - smrod i halas sa
trudne do zniesienia. Ostatnio kombinowalem nawet nad podpieciem tlumika od
jakiegos Komara, ale poleglem na obliczaniu pojemnosci :)
Ile placiles za te "tania OBI"? Widzialem dzis pilarki Partner po 400-500
zlotych (wlascicielem marki i dostawca serwisu jest Husqvarna).
--
Maciek
-
8. Data: 2011-01-13 08:02:59
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"Maciek" <d...@p...onet.pl> wrote:
> Dnia Wed, 12 Jan 2011 10:05:44 -0800 (PST), robertr napisał(a):
>
>> Nie tylko hałas, też smrodu, żadnego nie czuć.
>
> Mnie sie jeszcze zadna spalinowka nie zepsula, ale fakt - smrod i halas sa
> trudne do zniesienia. Ostatnio kombinowalem nawet nad podpieciem tlumika od
> jakiegos Komara, ale poleglem na obliczaniu pojemnosci :)
>
> Ile placiles za te "tania OBI"? Widzialem dzis pilarki Partner po 400-500
> zlotych (wlascicielem marki i dostawca serwisu jest Husqvarna).
Ja na czas budowy kupiłem Einhell 2kW z małym nakładem, obecnie na allegro jej
nie widzę. W odróżnieniu od większości takich pilarek, nie ma wystającej w bok
obudowy silnika. Pilarka jest bardzo szybka, prędkość łańcucha chyba 11m/s i
całkiem mocna.
Do cięcia drewna opałowego kupiłem jednak makitę 3KM. Jest niestety głośniejsza
od elektrycznej, ale praca tym narzędziem to przyjemność.
--
Bartek
-
9. Data: 2011-01-13 11:02:49
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jarek P. wrote:
> On 12 Sty, 16:08, Sebastian Sawicki <f...@s...edu.pl> wrote:
>
>
>> Dzwiek jest na poziomie halasu jaki produkuje wiertarka elektryczna.
>> Przynajmniej sthil elektryczny z ktorym mialem doczynienia tak
>> brzmial
>
> Dość spora wiertarka.
> Elektryczna jest trochę cichsza, ale dla mnie jej najwieksza zaleta to
> fakt, że jest od reki gotowa do pracy, nie trzeba sie naszarpać,
> napierdzielić z pompką, ssaniem i tymi wszystkimi rzeczami, przez
> które do przecięcia jednej deski spalinówki zwyczajnie nie chciałoby
> mi się odpalać, a elektryczną po prostu wezmę i włączę.
Spalinowa jest fajna bo sie nie trzeba napierdzelić z tym wszystkim co jest
potrzebne do elektrycznej,
znaleźć przedłużać, rozwinąć go, uważać podczas cięcia na dyndający kabelek,
potem zwinąć.
splainówkę bierze sie do łapy pompuje zapala i tnie. :)
-
10. Data: 2011-01-13 11:10:45
Temat: Re: pilarki lancuchowe elektryczne - halas
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
On 13 Sty, 09:02, "Bartek" <b...@...atonet.pl> wrote:
> Do ci cia drewna opa owego kupi em jednak makit 3KM. Jest niestety g o niejsza
> od elektrycznej, ale praca tym narz dziem to przyjemno .
Ale czym się właściwie różni?
Tak, wiem, że spalinowy silnik ma większy moment obrotowy, ale: mam
McCullocha elektrycznego o mocy nie pamiętam, ale chyba 2kW. Mój
ojciec ma podobnej mocy małego spalinowego Stihla. I szczerze mówiąc w
komforcie pracy nie widzę specjalnej różnicy. Jedna i druga piła tnie
jak burza deski i suche drewno, a przy cięciu szerszego mokrego kloca
można zauważyć tendencję do zwalniania, jak już się solidnie wgryzie w
materiał, jednak póki się nie ciśnie na chama, cięcie cały czas idzie.
J.