eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › podlogowka i c.w.u.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 21. Data: 2010-09-09 01:45:31
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...
    >
    . Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
    > bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z czego
    > beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która mi
    > odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali ze sklapu
    > z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem zestawienie
    > materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem orientacyjnie ile czego
    > zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do sklepu. W sklepie bez problemu
    > uzyskałem rabat wiekszy niz by mi zaproponowali wykonawcy.
    >
    >

    Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za robote i
    znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja (np grzewcza) po
    uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie obchodzi.
    Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem (pamiętajmy,
    że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy pracuje, a pracuje wtedy
    gdy jest to potrzebne):
    ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
    czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i tyle.
    Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji. Terazm płaci mi
    Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji zapłaci mi Pan za dojazd
    i montaż. Do zobaczenia.
    Jeżeli jest jakaś awaria wynikająca z przyczyn leżących po mojej stronie
    (coś czasem cieknie, coś się poluzuje itp) usuwam ją bez gadania i
    przepraszam klienta
    Nie jestem natomiast zobowiązany do interesowania sie sprawami jakiejkolwiek
    gwarancji dotyczącej materiału i to co powyżej napisałem zupełnie poważnie i
    nieraz tak już było.

    Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
    klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości przypadków)
    usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony i polecał mnie
    dalej i w końcu po to by...... miał ciepło. Z finansowego punktu widzenia
    niejednokrotnie jestem do tyłu na takich serwisach bo coś klientowi
    wymieniam na własny rachunek, a potem reklamuję to u producenta i po 2-3
    tygodniach mam "za darmo" nowy element. Element nie zawsze potrzebny. Czasem
    zamontuję to w jakiejś innej instalacji, czasem leży rok w magazynie i traci
    gwaranję.




  • 22. Data: 2010-09-09 04:23:35
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Użytkownik Jackare napisał:

    > Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
    > klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości
    > przypadków) usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony
    > i polecał mnie dalej i w końcu po to by...... miał ciepło.

    No i właśnie dlatego zdecydowałem się na instalatora z materiałem...
    chociaż jak może ktoś tu jeszcze pamięta, rozważałem zrobienie
    wszystkiego tzw własnym sumptem. :-)

    Koleś powiedział mi jasno i bez ogródek... na materiałach dałoby się
    zaoszczędzić pewnei z pięć tysięcy, ale wtedy on nie gwarantuje, że nie
    będzie z tym problemu.

    Zaproponował układ, który sprawdza się już w wielu domach, gdzie robił i
    = jak mówi - z reguły juz nie powraca, bo wszystko działa bez zarzutu.
    Podzespoły dobre, główne elementy też, złączki, rozdzielacze, pompy,
    zawory, zbiorniki, zasobniki... To wszystko już gdzieś nie jeden i nie
    pięć razy montował, a potem problemu z tym nie było żadnego. Zastosował
    i u mnie... a że pewnie sobie coś tam narzucił i zwiększył przez to swój
    zarobek...? No cóż... ja też coś tam robię i mi za to płacą, w końcu na
    bezrobotnym nie jestem. Jak komuś zlecam robotę, to też płacę tak, by
    obie strony były zadowolone. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby i
    instalator zarobić skoro podjął się zrobienia instalacji, doboru
    odpowiednich materiałów i podzespołów oraz zagwarantował, że będzie to
    wszystko bezproblemowo działać, a w razie czego - mieszka nie daleko i
    podskoczy :-)

    Jasne, że trzeba oszczędzać, bo budowa domu to nie zakup bułek i masła w
    spożywczym, ale jak się buduje dla siebie, to nierozsądne są
    oszczędności na tym, co ma być bezawaryjne i w miarę możliwości
    bezobsługowe. Całą resztę można potrektować ulgowo.

    Sęk w tym, że właśnie te najistotniejsze elementy/etapy budowy, gdzie
    sporo ludzi chce oszczędzać, nie dodają z reguły prestiżu i nie
    wywierają wrażenia :-), nie ma się co chwalić, że zadbało się należycie
    o fundament, czy dach jest zrobiony zgodnie ze sztuką, to wrażenia nie
    robi... a instalacja grzewcza... kogo obchodzi, czy rozdzielacze są
    mosiężne, czy plastikowa chińszczyzna. Lepiej na tych rzeczach
    zaoszczędzić, bo i tak ich nie widać, a zainwestować w egzotyczne
    drewno na podłogi, jakieś tynki strukturalne, drzwi wewnętrzne po kilka
    kzł, kuchnia za kilkadziesiąt kzł, łazienki itd... i inne duperele -
    będzie się czym pochwalić przed rodzinką i znajomymi, jak to się ładnie
    ma w domu i jakim się jest 'na topie'. Nie ważne, ze w takim domu będą
    same problemy techniczne... wygląd się liczy :-)))

    No, ale zboczyłem trochę z tematu.

    pozdr
    robercik-us


  • 23. Data: 2010-09-09 10:07:29
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:i69e8o$49r$1@node1.news.atman.pl...
    > Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za robote
    > i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja (np
    > grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie obchodzi.

    Skoro to taki swietny układ to dlaczego wykonawcy tak bardzo pyskuja gdy to
    klient sam chce kupować towar. Bodajże to Ty pisałes że w takiej sytuacji
    rzygnujesz ze zlecenia.

    > Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem (pamiętajmy,
    > że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy pracuje, a pracuje
    > wtedy gdy jest to potrzebne):
    > ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
    > czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i tyle.
    > Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji. Terazm płaci mi
    > Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji zapłaci mi Pan za
    > dojazd i montaż. Do zobaczenia.

    Zgoda. Ale suma sumarum inwestor wychodzi na tym i tak do przodu. Kupujac
    materiał samemu zaocszczedzi sporo więcej niz wyda później na wizyty
    "reklamacyjne" U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie
    skończyła i nie było potrzeby wzywania fachofca.
    No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
    propozycje.

    > Gdy ja jestem dostawcą materiałów, w przypadku jakiejkolwiek awarii u
    > klienta lecę z pełnymi gaciami i natychmiastowo ( w większości przypadków)
    > usuwam awarię aby być wiarygodnym, aby klient był zadowolony i polecał
    > mnie dalej i w końcu po to by...... miał ciepło Z finansowego punktu
    > widzenia niejednokrotnie jestem do tyłu na takich serwisach bo coś
    > klientowi wymieniam na własny rachunek, a potem reklamuję to u producenta
    > i po 2-3 tygodniach mam "za darmo" nowy element. Element nie zawsze
    > potrzebny

    Widocznie i tak się to Tobie opłaci. Tak sobie skalkulowałes biznes i tyle.
    Chociaz wyżej pisałes że mój model usługi to lepszy interes dla wykonawcy;))
    .>Czasem
    > zamontuję to w jakiejś innej instalacji, czasem leży rok w magazynie i
    > traci gwaranję.

    I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
    usługę z materiałem.


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 24. Data: 2010-09-09 10:23:00
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i69ng9$c10$1@news.onet.pl...
    > Koleś powiedział mi jasno i bez ogródek... na materiałach dałoby się
    > zaoszczędzić pewnei z pięć tysięcy, ale wtedy on nie gwarantuje, że nie
    > będzie z tym problemu.

    Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
    A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
    problemów byłoby większe?

    > Zaproponował układ, który sprawdza się już w wielu domach, gdzie robił i =
    > jak mówi - z reguły juz nie powraca, bo wszystko działa bez zarzutu.
    > Podzespoły dobre, główne elementy też, złączki, rozdzielacze, pompy,
    > zawory, zbiorniki, zasobniki... To wszystko już gdzieś nie jeden i nie
    > pięć razy montował, a potem problemu z tym nie było żadnego. Zastosował i
    > u mnie... a że pewnie sobie coś tam narzucił i zwiększył przez to swój
    > zarobek...? No cóż... ja też coś tam robię i mi za to płacą, w końcu na
    > bezrobotnym nie jestem. Jak komuś zlecam robotę, to też płacę tak, by obie
    > strony były zadowolone. Nie widzę powodu, dla którego nie miałby i
    > instalator zarobić skoro podjął się zrobienia instalacji, doboru
    > odpowiednich materiałów i podzespołów oraz zagwarantował, że będzie to
    > wszystko bezproblemowo działać, a w razie czego - mieszka nie daleko i
    > podskoczy :-)

    Ale ja też nie widze problemów w tym że ktoś kupuje usługe z matriałem.
    Tylko trzebna jasno powiedzieć że jest to droższa wersja. Ma swoje wady i
    zalety.
    Panowie instalatorzy tu pisza jaki to oni dobrej jakości materiał montuja
    jesli go sami kupuja itd. I może w niektórych przypadkach tak jest.
    Jednak wystarczy pogadac dobrze z włascicielami składów i hurtownui
    budowlanych. Kto u nich wykupuje przeterminowane produkty, zlezałe elementy
    itp.
    Inwestor kupując sam nie kupi raczej worka cementu którego okres
    przydatności skończył się wczoraj. Będzie chjiał towar "świerzy".a taki
    prezterminowany cement np czy inne produkty bardzo chetrnie po obniżonych
    cenach kupuja wykonawcy robiący "swoim" materiałem.
    W branży instalatorskiej to jeszcze nie problem bo tam za bradzo nie ma co
    się przeterminowac ale zanm osobiscie przypadki ze wykonawca kupował
    przeterminowane farby, struktury, cement itp. I z tego robił.
    Są wiec dwie strony medalu.

    > Jasne, że trzeba oszczędzać, bo budowa domu to nie zakup bułek i masła w
    > spożywczym, ale jak się buduje dla siebie, to nierozsądne są oszczędności
    > na tym, co ma być bezawaryjne i w miarę możliwości bezobsługowe. Całą
    > resztę można potrektować ulgowo.

    Zgoda. Ale dokładnie ten sam towar mogę kupic samemu zamiast zlecac to za
    dodatkowa opłata wykonawcy.
    Ale to kazdego osobista decyzja.
    Nie mówię o sytuacji że inwestor kupuje jakąś tandete bo to idiota by
    musiałby byc.
    Ale wykonawca nie ma specjalnie powodów aby kupowac drozszy/lepszy towar
    swiadcząć usługe z materiałem. No chyba ze dogada się z inwestorem że cena
    usługi xxxzł a materiał płatny osobno.
    Wtedy nic nie ryzykuje i nie ma powodów do kombinowania na jakości
    materiału.



    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 25. Data: 2010-09-09 10:25:34
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jackare wrote:
    > Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:i67dmb$g8k$1@news.onet.pl...
    >>
    >> Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    >> news:i65vkl$bo9$1@news.onet.pl...
    >>
    > . Część rzeczy(umywalki, baterie, stelaże, kible
    >> bidety) miałem już zakupione przez net i wykonawcy widzieli co i z
    >> czego beda robić. Ekipy podawały swoje ceny ja wybrałem jedna która
    >> mi odpowiadała i do roboty. Drobnych kształtek, złączek itp pobrali
    >> ze sklapu z nadmiarem(reszta do zwrotu) Skończyli robotę, wziełem
    >> zestawienie materiałów które pobrali ze sklepu, sprawdziłem
    >> orientacyjnie ile czego zużyli, niezużyte elementy zwróciłem do
    >> sklepu. W sklepie bez problemu uzyskałem rabat wiekszy niz by mi
    >> zaproponowali wykonawcy.
    >
    > Bo to jest też świetny układ dla wykonawcy. Biore wynagrodzenie za
    > robote i znikam. Daję gwarancję na jakość roboty i to, że instalacja
    > (np grzewcza) po uruchomieniu będzie działać. Nic innego mnie nie
    > obchodzi. Gdy w trakcie eksploatacji coś się uszkodzi przyjadę i powiem
    > (pamiętajmy, że instalacja grzewcza psuje się z reguły wtedy gdy
    > pracuje, a pracuje wtedy gdy jest to potrzebne):
    > ma Pan uszkodzony (dajmy na to) zawór bezpieczeństwa lub mieszacz
    > czterodrogowy. Demontaż i montaż kosztuje tyle i tyle. Dojazd tyle i
    > tyle. Proszę sobie kupić nowy zawór lub ten oddac do reklamacji.
    > Terazm płaci mi Pan za dojazd i demontaż, po załatwieniu reklamacji
    > zapłaci mi Pan za dojazd i montaż. Do zobaczenia.
    > Jeżeli jest jakaś awaria wynikająca z przyczyn leżących po mojej
    > stronie (coś czasem cieknie, coś się poluzuje itp) usuwam ją bez
    > gadania i przepraszam klienta

    a klient potem zamiast cie polecić, powie co za skurwiel zdarł ze mnie jak
    diabli i jeszcze kilak tygodni musiałem czekać na naprawę.

    klienci mają krótką pamięć niestety.


  • 26. Data: 2010-09-09 10:56:25
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Użytkownik Kris napisał:
    >

    > Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
    > A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
    > problemów byłoby większe?
    >
    Hehe. nie przesadzaj :-). Nie na wszystkim w końcu się każdy zna, a jak
    się nie zna, to za wiedzę innych też zapłacić trzeba.
    Gdyby te same, to prawdopodobnie byłoby takie same..., pewnie i cenę
    mógłbym uzyskać korzystniejszą, ale musiałbym z drugiej strony policzyć
    koszty transportu i cały kłopot z tym związany.
    Ja na codzień raczej mam co robić :-), a akurat transport w moim
    przypadku jest chyba najbardziej kłopotliwą rzeczą, zatem wolałem, by to
    instalator mi wszystko przywiiózł.

    pozdr.
    robercik-us


  • 27. Data: 2010-09-09 11:33:06
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6aegr$4i1$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Kris napisał:
    >>
    >
    >> Czyli wykupiłes sobie dwa lata gwarancji za 5tys złotych
    >> A gdybyś sam dokładnie te same materiały kupował to prawdopodobieństwo
    >> problemów byłoby większe?
    >>
    > Hehe. nie przesadzaj :-). Nie na wszystkim w końcu się każdy zna, a jak
    > się nie zna, to za wiedzę innych też zapłacić trzeba.

    Nie no ok. Ja tylko podałem fakty. Z tego co pamietam to Ty budujesz gdzies
    w takiej okolicy że do najblizszego risądnej hurtowni masz spory kawalek. U
    mnie to były odległości rzedu 2-3 km więc sytuacja tez troszke inna.
    A że za wiedze trzeba zapłacić to 100%zgoda. I nawet w tej kwesti nie
    dyskutuje. Tylko zawsze dziwią mnie posty wykonawców którzy pisza ze jak oni
    kupuja materiały to jest taniej a materiały lepszej jaosci. A to najczęsciej
    bzdury jak wynika z moich informacji. Jest drożej(bo oczywiste jest że
    wykonawca doliczy sobie marże za to że sam zaopatruje inwestora) i dodatkowo
    aby zaoszczędzic kupują tańsze materiały.
    Ty wybrales usługe + nmateriał byłes swiadom że przepłacasz za to kilak
    tysięcy zaakceptowałes to i ok.
    Dziwi mnie tylko jak wykonawca mówi ze jak jego robota i jego materiały to
    problemów w przyszłości zero. A jak jego tylko robocizna a materiały(te same
    które kupiłby on) kupuje inwestor bezpośrednio w hurtowni to moga byc z tego
    tytułu kłopoty. Że jak robi np w systemie Purmo i on kupuje materiały to
    gwarancja jest na całośc, a jak te same Purmo kupi inwestor to on gwarancji
    nie daje. Tu żadna łaska. W pierwszym przypadku po prostu inwestor sobie ta
    gwarancje nijako wykupuje u wykonawcy płacąc więcej za materiały odkupione
    od wykonawcy. I skoro inwesto to akceptuje to nie ma problemu. Teraz nawet
    na głupi telewizor można sobie dokupic gwarancje płacą dodatkowo 10% jego
    ceny.

    > Gdyby te same, to prawdopodobnie byłoby takie same..., pewnie i cenę
    > mógłbym uzyskać korzystniejszą, ale musiałbym z drugiej strony policzyć
    > koszty transportu i cały kłopot z tym związany.
    > Ja na codzień raczej mam co robić :-), a akurat transport w moim przypadku
    > jest chyba najbardziej kłopotliwą rzeczą, zatem wolałem, by to instalator
    > mi wszystko przywiiózł.

    No i ok.


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 28. Data: 2010-09-09 12:49:49
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6agli$auj$1@news.onet.pl...

    > Nie no ok. Ja tylko podałem fakty.

    Nie podajesz faktów tylko ogólnikowe stereotypy.

    >Tylko zawsze dziwią mnie posty wykonawców którzy pisza ze jak oni kupuja
    >materiały to jest taniej a materiały lepszej jaosci. A to najczęsciej
    >bzdury jak wynika z moich informacji. Jest drożej(bo oczywiste jest że
    >wykonawca doliczy sobie marże za to że sam zaopatruje inwestora) i
    >dodatkowo aby zaoszczędzic kupują tańsze materiały.

    Totalna bzdura.
    Porónuj te same materiały, tych samych firm, a przekonasz się, ze ten sam
    materiał Ty jako przysłowiowy "Kowalski" kupisz drożej w tej samej hurtowni
    niż sprzeda ci go instalator. Ale powtarzam jeszcze raz ten sam materiał,
    tego samego producenta.
    Nie porónuj Twojego zakupu najtańszych materiałów z taniej sprzedawanymi
    przez instalatora materiałami droższymi.

    > Ty wybrales usługe + nmateriał byłes swiadom że przepłacasz za to kilak
    > tysięcy zaakceptowałes to i ok.
    > Dziwi mnie tylko jak wykonawca mówi ze jak jego robota i jego materiały to
    > problemów w przyszłości zero. A jak jego tylko robocizna a materiały(te
    > same które kupiłby on) kupuje inwestor bezpośrednio w hurtowni to moga byc
    > z tego tytułu kłopoty. Że jak robi np w systemie Purmo i on kupuje
    > materiały to gwarancja jest na całośc, a jak te same Purmo kupi inwestor
    > to on gwarancji nie daje. Tu żadna łaska. W pierwszym przypadku po prostu
    > inwestor sobie ta gwarancje nijako wykupuje u wykonawcy płacąc więcej za
    > materiały odkupione od wykonawcy. I skoro inwesto to akceptuje to nie ma
    > problemu. Teraz nawet na głupi telewizor można sobie dokupic gwarancje
    > płacą dodatkowo 10% jego ceny.

    Być może spotkałeś się z hurtowniami, które dają takie same rabaty klientom
    indywidualnym jak i instalatorom, ale to jest insza inszość i takie
    działanie hurtownii jest na którką metę, bo instalatorzy będą omijali takie
    hurtownie szerokim łukiem.
    Stanowcza jednak większość hurtowni prowadzi normalną i uczciwą politykę
    sprzedając klientom indywidualnym materiały z mniejszymi rabatami. Tak
    wygląda normalna i zdrowa polityka i dokładnie o takiej polityce rozmawiamy.
    Widzę, ze tego nie rozumiesz, dlatego spróbuję Ci wyjaśnić.
    Normalną rzeczą jest sprzedaż klientowi indywidualnemu towaru bez rabatu
    jeżeli przychodzi on z ulicy i kupuje go bez usługi (bez robocizny). Po
    prostu dostaje ten towar po cenach detalicznych ustalonych odgórnie przez
    producenta, a cała marża wynikła z upustu jaki dostała firma instalatorska w
    hurtowni, pozostaje w firmie instalatorskiej. Jest to chyba rzecz oczywista,
    bo sprzedając ten towar, sprzedawca bierze na siebie zobowiązania
    gwarancyjne, ponosi koszty transportu, koszty magazynowania, koszty związane
    ze samą sprzedażą (opłacenie pracowników, oprogramowanie magazynowe i
    fiskalne) i chyba przyznasz, że nikt nie będzie prowadził sprzedaży
    dokładając do interesu.
    Jeżeli klient zamawia usługę to mu się sprzedaje ten sam towar z rabatem.
    Jezeli zamówisz wymianę 2 grzejników to płącisz za robociznę, ale koszty
    j.w. pozostają. Zatem rabat jest niewielki. Jednak jezeli zamówisz materiał
    na cały, wielki dom to można udzielić większego rabatu, bo i zarobek na
    upuście jest odpowiednio większy.
    Ty najprawdopodobniej od samego początku byłeś nastawiony i nakręcony mając
    przekonanie, ze firmy instalatorskie sprzedają drożej. Oczywiście, ze
    sprzedają drożej, bo poszedłeś do hurtowni, gdzie zaproponowali Ci 5 czy 10%
    rabatu, a pytając w firmie instalatorskiej powiedzieli Ci o cenie
    detalicznej bez rabatu. Rabaty dopiero się tworzy indywidualnie jeżeli
    zaczyna się rozmowa o konkretnej robocie, anie wypytuje tylko i wyłącznie o
    ceny.


  • 29. Data: 2010-09-09 13:13:20
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6abl2$s9k$1@news.onet.pl...

    > Skoro to taki swietny układ to dlaczego wykonawcy tak bardzo pyskuja gdy
    > to klient sam chce kupować towar. Bodajże to Ty pisałes że w takiej
    > sytuacji rzygnujesz ze zlecenia.

    Bo z tego zakupu instalator nie ma nic, a później bywają problemy i
    dochodzenie się w sądach kto zawinił czy instalator czy też producent.
    Ja kupując materiały wiem dokłądnie co kupuję i skąd

    > Zgoda. Ale suma sumarum inwestor wychodzi na tym i tak do przodu. Kupujac
    > materiał samemu zaocszczedzi sporo więcej niz wyda później na wizyty
    > "reklamacyjne".

    Powtarzam jeszcze raz. To, ze Ty kupiłeś towar w hurtowni z rabatem nie
    oznacza, że kupiłeś go taniej niż u instalatora.
    Po prostu nie masz skali porównawczej, bo nie próbowałeś nawet podejść do
    usługi kompleksowej w firmie instalatorskiej.

    > U mnie instalacja pracuje juz dwa lata więc gwarncja sie skończyła i nie
    > było potrzeby wzywania fachofca.
    > No chyba że Ty dajesz 10lat gwarancji to warto by było przemyśłec Twoja
    > propozycje.

    Na niektóre urządzenia i materiały jest 5, 10, 15 letnia gwarancja np. na
    kotły, bojlery, rury alupex, ale producent udziela tej gwarancji po
    spełnieniu pewnych wymogów, a są nimi najczęściej montaż przy użyciu pełnego
    systemu tej firmy (przykładowo montujemy rurę alupex firmy X to i wszystkie
    złączki muszą być firmy X), a montaż musi być wykonany przez firmę
    instalatorską certyfikowaną przez firmę X.
    Dlaczego tak ? Ano dlatego, że firma instalatorska odbyła szkolenia w firmie
    X i wykonuje wszystko ściśle z zaleceniami firmy X.
    Jeżeli zlecisz robotę panu Heńkowi to nie będziesz mógł skorzystać z 10
    letniej gwarancji, bo pan Heniek, choć może i całkiem dobrze się zna na
    robocie, ale nie posiada certyfikatu czy uprawnień firmy X lub też innych
    uprawnień wymaganych przez firmę X do montażu np. uprawnień energetycznych
    czy sepowskich.
    Ty natomiast zatrudniając pana Henia masz tylko i wyłącznie gwarancję
    producenta, która obejmuje zazwyczaj 1 rok lub 2 lata oraz zapewnione przez
    ustawę 2 letnie roszczenie z tytułu niezgodności z umową w stosunku do
    sprzedawcy za towar oraz w stosunku do pana Henia za wykonaną robotę.
    Niestey w przypadku awarii instalacji powstają zgrzyty kto odpowiada za
    awarię, ponieważ każdy będzie się bronił. Są tu 4 strony konfliktu:
    1. Ty, któy chcesz aby usterka została usunięta nieodpłatnie
    2. Pan Henio, który będzie zwalał winę na materiały.
    3. Sprzedawca, który będzie zwalał winę na pana Henia.
    4. Producent, który także będzie zwalał winę na pana Henia.
    Kto jest pokrzywdzony najbardziej ?
    Oczywiście Ty, bo będziesz się musiał szarpać z wszystkimi tracąc czas i
    pieniądze, nierzadk włócząc się po sądach. Ale jednak jak najczęściej bywa
    nie starczy Ci nerwów ani siły, zeby czekać 3 lata na orzeczenie sądu i po
    prostu wszystko naprawisz na własny koszt zatrudniając już tym razem pana
    Zenka, ewentualnie firmę instalatorską jeżeli "pójdziesz po rozum do głowy".

    > I pewnie zostaje wczesniej lub później zamontowany u klienta biorącego
    > usługę z materiałem.

    A jeżeli nawet to w czym widzisz problem ?
    Przecież to nie pieczywo czy kiełbasa, które nie nadają się do jedzenia po
    kilku dniach.
    W firmie instalatorskiej zazwyczaj materiały te zbyt długo nie leżą, bo
    roboty jest na tyle, że w przeciągu miesiąca czy dwóch towar "zejdzie".
    Jeżeli nawet poleży to myślisz, ze straci on swoje właściwości, któe
    przewidziane były na kilkadziesiąt lat pracy ?
    Oczywiście może stracić jak to będzie najtańszy badziew, ale nie markowe
    rzeczy.


  • 30. Data: 2010-09-09 14:13:47
    Temat: Re: podlogowka i c.w.u.
    Od: "Kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i6al5g$nvu$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Kris" <k...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości
    >> Totalna bzdura.
    > Porónuj te same materiały, tych samych firm, a przekonasz się, ze ten sam
    > materiał Ty jako przysłowiowy "Kowalski" kupisz drożej w tej samej
    > hurtowni niż sprzeda ci go instalator.

    Totalna bzdura. Takie mamy czasy że zwykły inwestor wchodząc do hurtowni
    spokojnie wynegocjuje sobie marze podobne jak maja wykonawcy.
    No może w BIMS będzie miał trudniej bo obsluguja tylko Firmy
    Powtarzasz stereotypy ze rzekomo wykonawcy maja upusty niedostepne dla
    zwykłych inwestorów. A to w dzisiejszych czasach mity. Hurtownią zalezy na
    sprzedazy i upusty daja nawet zwykłym inwestorom. Nie mówię tu oczywiscie o
    kims kto chce kupic 10m pexa. Ale jak powiesz że zrobisz u nich zakupy na
    cała swoją budowę to worek z rabatami się otwiera.
    A poniewaz z racji swojej pracy widuje faktury zakupowe lokalnych firm to z
    czystym sumieniem moge powiedziec ze ja sam kupowałem często nawet w
    nizszych cenacj. Własciciel firmy najczęściej nie ma czasu na porównywanie
    ofert i kupuje w jednej firmie mając jakiś tam ustalony rabat. Żresztą nie
    ma specjalnej motywacji do negocjowania upustów bo ostatecznie i tak klient
    za to płaci. A ja idac do hurtowni z oferta konkurencji prawie zawsze
    uzyskiwałem bardzo dobre ceny. Np pokrycie dachu+ orynnowanie dzięki temu ze
    dwie konkurencyjne hurtownie prześcigały sie w rabatach cena spadła o
    3500zł. Okna z wyjściowej ceny chyba 11tys zjechały do 7tys. Tak konkurowało
    ze soba dwóch dystrybutorów Drutexu.
    Albo mój ostatni zakup z przed tygodnia- farba silikonowa Atlas Fastel- Cena
    w cenniku Atlasa 214 zł netto
    Wykonawca proponował mi cenę 180zł brutto
    Ja kupiłem w lokalnej hurtowni po 160zł(czyli 25% rabatu)

    >Ale powtarzam jeszcze raz ten sam materiał, tego samego producenta.,

    Dokładnia tak. Inne porównanie bez sensu


    > Być może spotkałeś się z hurtowniami, które dają takie same rabaty
    > klientom indywidualnym jak i instalatorom, ale to jest insza inszość i
    > takie działanie hurtownii jest na którką metę, bo instalatorzy będą
    > omijali takie hurtownie szerokim łukiem.

    Wiesz co to tez kolejny stereotyp. Instalator kupi tam gdzie mu zaproponuja
    najlepsze warunki. I na prawde nie uwierze że będziesz zaopatrywał się w
    droższej hurtowni tylko dlategio ze ona nie daje upustów klientom
    indywidualnym.


    > Stanowcza jednak większość hurtowni prowadzi normalną i uczciwą politykę
    > sprzedając klientom indywidualnym materiały z mniejszymi rabatami. Tak
    > wygląda normalna i zdrowa polityka i dokładnie o takiej polityce
    > rozmawiamy.

    Tak jest być moze w Twojej okolicy lub w jakies wyidealizowanej teorii.
    W praktyce jak inwestor kumaty to kupi taniej od instalatora. Wiem że sa
    inwestorzy którzy kupuja i ciesza się jak dostana 5-10% rabatu. Ale to ich
    problem. Taki mamy chory rynek że tzw rabaty sięgaja 70procent w stosunku do
    cen tzw katalogowych producenta

    > Widzę, ze tego nie rozumiesz, dlatego spróbuję Ci wyjaśnić.
    > Normalną rzeczą jest sprzedaż klientowi indywidualnemu towaru bez rabatu
    > jeżeli przychodzi on z ulicy i kupuje go bez usługi (bez robocizny). Po
    > prostu dostaje ten towar po cenach detalicznych ustalonych odgórnie przez
    > producenta, a cała marża wynikła z upustu jaki dostała firma instalatorska
    > w hurtowni, pozostaje w firmie instalatorskiej.

    Takie rzeczy to przy zakupach 10m pexa i dwóch zaworów.
    Jak kupuję towar na całą budowe to prawie kazda hurtownia udzieli mi rabat.
    A poniewaz ja mam więcej czasu na porównywanie ofert i wieksza motywację
    jak wykonawca to czesto uzyskam lepsza cene. I m in dlatego nie kupuje w
    firmach instalatorskich. to kolejne ogniwo w łańcuszku więc drozej

    >Jest to chyba rzecz oczywista, bo sprzedając ten towar, sprzedawca bierze
    >na siebie zobowiązania gwarancyjne, ponosi koszty transportu, koszty
    >magazynowania, koszty związane ze samą sprzedażą (opłacenie pracowników,
    >oprogramowanie magazynowe i fiskalne) i chyba przyznasz, że nikt nie będzie
    >prowadził sprzedaży dokładając do interesu.

    Wszystkie te koszty ponosi spzredawca i tak niezakleznie czy sprzedaje
    instalatorowi czy inwestorwi.
    A jak ma wybór sprzedac inwestorowi towar za kilka tysięcy dajac mu rabat
    czy nie sprzedac wcale bo inwestor pójdzie do konkurencji za rogiem to
    wiadomo co wybierze sprzedawca.


    > Jeżeli klient zamawia usługę to mu się sprzedaje ten sam towar z rabatem.
    > Jezeli zamówisz wymianę 2 grzejników to płącisz za robociznę, ale koszty
    > j.w. pozostają. Zatem rabat jest niewielki. Jednak jezeli zamówisz
    > materiał na cały, wielki dom to można udzielić większego rabatu, bo i
    > zarobek na upuście jest odpowiednio większy.

    Ok to się zgadza. Jednak ja mkupie jeszcze taniej bezposrednio w hurtowni. I
    w nosie mam koszty transportu i magazynowania bo przywioza mi to na plac
    budowy.


    > Ty najprawdopodobniej od samego początku byłeś nastawiony i nakręcony
    > mając przekonanie, ze firmy instalatorskie sprzedają drożej. Oczywiście,
    > ze sprzedają >drożej, bo poszedłeś do hurtowni, gdzie zaproponowali Ci 5
    > czy 10%

    5-10% to jest taki standardowy upust jaki dostanie w kazdej hurtowni kazdy.
    Ale kupując towar na cała budowę to mówimy o rabatach innych rzędów

    > rabatu, a pytając w firmie instalatorskiej powiedzieli Ci o cenie
    > detalicznej bez rabatu
    Jeśli nie potrafili przy składaniu oferty podac konkretnej ceny to odpadli w
    przedbiegach. I ich problem

    > Rabaty dopiero się tworzy indywidualnie jeżeli zaczyna się rozmowa o
    > konkretnej robocie, anie wypytuje tylko i wyłącznie o ceny.

    To chyba logiczne ze jak przychodzi firma do mnie na budowe i ma przedstawic
    ofertę to ofertujac uwzględni rabaty. Jesli nie to ich problem


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1