-
41. Data: 2009-03-11 07:29:58
Temat: Re: problem z elektryką
Od: KK <kakr77_skasuj_to_@_o2.pl>
> W piętrowym domu o powierzchni łącznej ok. 250m2 były zamontowane 4 duże
> rozdzielnice (każda po 6 pól , a każde pole po 24 moduły) oraz 2 małe
> rozdzielnice.
> Każda z rozdzielnic zapchana prawie do końca.
> Jak się dowiedziałem gość ma zrobione tak, że każde gniazdo i każdy
> punkt świetlny prowadzone ma oddzielnym przewodem. Każdy z tych obwodów
> zabezpieczony jest oddzielnym eSem oraz oddzielną różnicówką.
> Przepięciówek naliczyłęm się chyba 8 czy 10 szt. Do tego detektory
> zaniku faz i cholera wie co jeszcze.
> Instalator był bardzo tani, tylko szkoda, że nie powiedział gościowi ile
> razy przepłacił jego robotę w materiałach :)))
> Ale trzeba przyznać, że u kompletnego laika rozdzielnice mogą robić
> imponujące wrażenie ;D
EiB by sobie zamontował pewnie za to.
A instalator tani bo pewnie robota z materiałem, na 10% marży na tylu
zabezpieczeniach to trochę wyjdzie :)
-
42. Data: 2009-03-11 08:19:15
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Tom@sz" <n...@m...pl>
kiki napisał(a):
> Teraz jest patowa sytuacja/. Wykonawca powie, że za opóźnienia chce 2x tyle
> kasy, bo każdy otworek trzeba macać czy aby nie ma kabla. Trzeba te kable
> badać i badać i badać i badać.... ciemno to widzę. Odkuwanie młotkiem często
> niszczy izolacje kabli i później wywala różnicówki bez powodu. To też nie
> metoda. Trzeba zrobic audyt, zrobic kreski. Kupa kasy. Żeby dobrze wymacać
> kabel trzeba je podłączyć, a jak je podłączyć jak do końca nie wiadomo gdzie
> są jeszcze rozwarte.... To jest tragedia.
W tej chwili jest rozwalona tylko jedna żyła do garderoby.
Tragedia to to nie jest, ale cholernie skomplikowało mi plan prac. Na tę
chwilę widzę dwa rozwiązania:
1. miśki od płyt w ciągu jednego dnia wyznaczają poziom UD30 i
zaznaczają punkty gdzie chcieliby wiercić. Wieczorem lekko poddłubuje
"wiercę" śrubokrętem tynk i sprawdzam czy nie ma kabla, jak nie ma to
czerwona kropa i będą mogli sobie wiercić. Jak jest to szersze rozkucie
i delikatne przesunięcie kabla, a później dłuższy kołek aby szyna nie
spadła.
2. początek j/w ale postawić światłego elektryka wraz z ekipą i nich na
bieżąco sprawdza punkty...
ps. zdjęcia wszystkich pomieszczeń mam, dosyć precyzyjny wykrywacz także
typu phaser777
--
Pozdrawiam, Tom@sz
-
43. Data: 2009-03-11 10:49:44
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>
> Instalator był bardzo tani, tylko szkoda, że nie powiedział gościowi ile
> razy przepłacił jego robotę w materiałach :)))
> Ale trzeba przyznać, że u kompletnego laika rozdzielnice mogą robić
> imponujące wrażenie ;D
Też widziałem coś podobnego. Dom ok 350 m.kw, sąsiad inwestora "nakręcił" go
na inteligentny budynek, przy czym cała ta inteligencja polegała na
pociągnięciu _KAŻDEGO_ doprowadzenia do punku poboru odrębnym kablem z
rozdzielni i wykonaniu _WSZYSTKICH_ obwodów łączników oświetelenia na
przyciskach i przekaźnikach (czyli przykłądowo włączenie oświetlenia
odbywało się trasą rozdzielnia-łącznik(zasilanie);
łącznik-rozdzielnia(przekaźnik); rozdzielnia-punkt oświetleniowy). Do tego
pomiędzy rozdzielniami poprowadzono "magistrale" czyli po kilka kabli 5x2,5
"w razie czego" gdyby coś chiałoby się/ trzeba było spiąć, dopiąć, zmienić.
Budowa domu gdy tam byłem trwała już od czterech lat, w tym czasie
instalacja elektryczna ciągle ewoluowała. Z tego co mówił elektryk, na dom
poszło prawie 10 km (DZIESIĘĆ KILOMETRÓW) kabla.
Oczywiście żadnej prawdziwej inteligencji tam nie było - nie uświadczyłbyś
jakiegokolwiek sterownika, żadnej automatyki w budynku. Najbardziej
inteligentnymi urządzeniami w tym bajzlu były: centrala alarmowa, i
sterownik pogodowy kotła CO.
Miałem tam zrobić dokończenie i uruchomienie instalacji CO, ale przede mną
były tam dwie firmy instalacyjne, które jak się dowiedziałem po zasięgnięciu
języka od pracujących tam wykonawców zostały wyrzucone przez inwestora po
pyskówkach na temat płatności. Nie dość że trudno mi były znaleźć "myśl
przewodnią" kierującą wykonawcą instalacji CO z dwoma sprzęgłami
hydraulicznymi i mnóstwem niewytłumaczalnych dla mnie bezpośrednich połączeń
pomiędzy zasilaniem i powrotem (żadnego projektu coczywiście nie było), to
oczekiwania inwestora dotyczące automatyki sterującej temperaturą (miały być
siłowniki na zaworach na rozdzielaczach i termostat w każdym pomieszczeniu)
za pomocą przepływu wody i jednocześnie sterującej kotłem gazowym aby zbyt
dużo gazu nie zużywał sprawiły że grzecznie podziękowałem za zlecenie i
stwierdziłem że nie jestem zainteresowany jednocześnie sugerując by poprosił
o dokończenie "dzieła" pierwotnych wykonawców. Dodatkową atrakcją było to że
żadna instalacja pod automatykę w tym inteligentnym budynku nie została
przygotowana a budowa była na etapie kładzenia gładzi na ścianach i ceramiki
na podłogach. O!
--
Jackare
-
44. Data: 2009-03-11 10:58:52
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>
>
> Właśnie wróciłem z budowy po 4 godzinach pracy elektryka i mnie kurw...a
> trafiła :((( Problem z brakiem oddzielnego obwodu to pikuś, ten idiota
> rozłożył tak kable że nie będę miał możliwości zrobienia sufitu
> podwieszanego! Dziś przyszła ekipa do płyt i już za drugim wkrętem
> przewierciła kabel od oświetlenia :(
>
> http://img23.imageshack.us/img23/9898/96705233.jpg
> http://img7.imageshack.us/img7/8236/43412473.jpg
>
Nie znam topografii tej instalacji i być może istotnych szczegółw, ale
generalnie ciągnięcię przewodów poziomo na wysokości puszek łącznikowych to
błąd. Na tej wysokości potem wiesza się półeczki, obrazki, dzieci
przypinają pinezkami plakaty, żona chce lustro, czasem trzeba zainstalować
drugą puszkę obok istniejącej itd. Jednym słowem proszenie się o kłopoty.
Zgodnie z dobrą pralktyką poziome odcinki instalacji prowadzi się przy
suficie lub 20-30 cm nad podłogą lub w peszlach pod wylewką.
-
45. Data: 2009-03-11 11:17:34
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Piotr " <c...@g...pl>
Tom@sz <n...@m...pl> napisał(a):
> Tragedia to to nie jest, ale cholernie skomplikowało mi plan prac. Na tę
> chwilę widzę dwa rozwiązania:
> 1. miśki od płyt w ciągu jednego dnia wyznaczają poziom UD30 i
> zaznaczają punkty gdzie chcieliby wiercić. Wieczorem lekko poddłubuje
> "wiercę" śrubokrętem tynk i sprawdzam czy nie ma kabla, jak nie ma to
> czerwona kropa i będą mogli sobie wiercić. Jak jest to szersze rozkucie
> i delikatne przesunięcie kabla, a później dłuższy kołek aby szyna nie
> spadła.
> 2. początek j/w ale postawić światłego elektryka wraz z ekipą i nich na
> bieżąco sprawdza punkty...
>
> ps. zdjęcia wszystkich pomieszczeń mam, dosyć precyzyjny wykrywacz także
> typu phaser777
>
Dobry pomysł. Niech gipsiarze trasują linie z już zaznaczonymi miejscami
wiercenia. Jest to do zrobienia. Miałem niedawno podobne problemy
http://img3.imageshack.us/img3/9369/stelaz.jpg i udało się to sposobem,
który opisałeś. Powodzenia!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
46. Data: 2009-03-11 14:20:00
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Tom@sz" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:gp7s9p$9af$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> W tej chwili jest rozwalona tylko jedna żyła do garderoby.
Napraw tę żyłę poprzez założenie 2 puszek łączeniowych lub też połącz
przewody "na barana" i polutuj, anstępnie po dobrym zaizolowaniu zatynkuj.
Przewód utnij w tym miejscu, gdzie jest uszkodzony, załóż na przewody
koszulki termokurczliwe, zarób dwa końce tego przewodu i dołóż kawałęk
dodatkowego - utworzysz w ten sposób dwa łączenia na tym przewodzie.
> Tragedia to to nie jest, ale cholernie skomplikowało mi plan prac. Na tę
> chwilę widzę dwa rozwiązania:
> 1. miśki od płyt w ciągu jednego dnia wyznaczają poziom UD30 i
> zaznaczają punkty gdzie chcieliby wiercić. Wieczorem lekko poddłubuje
> "wiercę" śrubokrętem tynk i sprawdzam czy nie ma kabla, jak nie ma to
> czerwona kropa i będą mogli sobie wiercić. Jak jest to szersze rozkucie
> i delikatne przesunięcie kabla, a później dłuższy kołek aby szyna nie
> spadła.
> 2. początek j/w ale postawić światłego elektryka wraz z ekipą i nich na
> bieżąco sprawdza punkty...
>
> ps. zdjęcia wszystkich pomieszczeń mam, dosyć precyzyjny wykrywacz także
> typu phaser777
Szkoda Twojej roboty i nerwów, a i jest też duże niebezpieczeństwo
uszkodzenia śrubokrętem izolacji.
Skaleczona izolacja nie musi od razu robić zwarcia, ale z całą pewnością już
nie będzie wytrzymywała fabrycznych 500 lub 750V.
Proponuję Ci "olej" te przewody tzn. zaznacz na ścianie gdzie one są i
powiedz gościom od gipsów, że tam nie wolno wbijać kołków. Zamontują profil
na kołkach w tych miejscach, gdzie mogą je "wbić". Cała konstrukcja i tak
będzie trzymać się belek, dlatego utworzy jednolitą, sztywną konstrukcję.
Możesz ewentualnie powiedzieć monterom, żeby na profil ścienny nałożyli klej
montażowy, który dodatkowo wzmocni profil i zabezpieczy przed jego
przesuwaniem się po ścianie.
Co do elektryków to jednak powinni znać zasadę konstrukcji sufitu i nie
tylko sufitu, właśnie po to, żeby uniknąć takich problemów.
Kiedyś nawet tu na grupie uczestniczyłem w dyskusji, w której wypowiadałem
się jako instalator. Wielu userów się dziwiło, dlaczego ja zwracam uwagę na
metody stosowane przez inne ekipy tynkarzy, gipsiarzy, kafelkarzy, innych
instalatorów.
Ktoś nawet próbował mnie z tego powodu wyśmiać. Jednak w dzisiejszych
czasach trzeba współpracować z innymi ekipami, ponieważ domy są
nafaszerowane różnego rodzaju instalacjami i konstrukcjami. Nie da się jak
kiedyś zajmować tylko i wyłącznie swoją działką, ale trzeba na dom patrzeć
jak na całkowitą konstrukcję, a w tej konstrukcji umieć odnaleźć swój
odcinek robót.
Trochę się dziwię, dlaczego nie robili całej tej instalacji podłogą - pod
styropianem. Obecnie jest to najlepsza metoda z tego względu, ze
minimalizuje się liczbę przewodów w ścianach, a przy tym wiadomo, którędy
one przebiegają - zawsze od gniazda w dół do podłogi oraz od wyłacznika w
dół do podłogi oraz w górę pionowo do sufitu. Aby uniknąć uszkodzenia
przewodów wystarczy, że nie wierci się ściany w pionie pod gniazdami oraz w
pionie pod oraz nad wyłącznikami.
Nie jestem pewiem czy na jednym ze zdjęć przewód biegnie w dół do podłogi
czy też w dół piętro niżej.
Lewy dolny ró zdjęcia http://img23.imageshack.us/img23/9898/96705233.jpg
Wydaje mi się, ze tu są schody, ale ggdybyś miał gdziekolwiek prowadzone
przewody podłogą to pamiętaj, że odcinek przejścia ze ściany na podłogę
powinien być prowadzony w peszlu - wystarczy 30-50 cm peszla. Chodzi o to,
ze wylewki robi się w ten sposób, ze pozostawia się niewielką dylatację
pomiędzy ścianą, a wylewką tzn. ściana nie jest zespojona z wylewką Ta
wylewka w tym miejscu będzie pracowała tzn. wykonując ruchy na skutek
osiadania na styropianie, a także pod wpływem rozszerzalności cieplnej. Z
czasem może to doprowadzić do uszkodzenia w tym miejscu przewodu. Peszel w
tym przypadku tworzy dla przewodu dylatację i zabezpiecza go przed
bezpoednim ocieraniem się o wylewkę. Podobnie też powinnoi się robić w
przypadku sufitów podwieszanych tzn. odczinek wychodzacy ze ściany na sufit
z K-G powinien być prowadzony w peszlu.
-
47. Data: 2009-03-11 14:22:57
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "KK" <kakr77_skasuj_to_@_o2.pl> napisał w wiadomości
news:gp7p9k$a1d$1@news.onet.pl...
>> W piętrowym domu o powierzchni łącznej ok. 250m2 były zamontowane 4 duże
>> rozdzielnice (każda po 6 pól , a każde pole po 24 moduły) oraz 2 małe
>> rozdzielnice.
>> Każda z rozdzielnic zapchana prawie do końca.
>> Jak się dowiedziałem gość ma zrobione tak, że każde gniazdo i każdy punkt
>> świetlny prowadzone ma oddzielnym przewodem. Każdy z tych obwodów
>> zabezpieczony jest oddzielnym eSem oraz oddzielną różnicówką.
>> Przepięciówek naliczyłęm się chyba 8 czy 10 szt. Do tego detektory zaniku
>> faz i cholera wie co jeszcze.
>> Instalator był bardzo tani, tylko szkoda, że nie powiedział gościowi ile
>> razy przepłacił jego robotę w materiałach :)))
>> Ale trzeba przyznać, że u kompletnego laika rozdzielnice mogą robić
>> imponujące wrażenie ;D
>
>
> EiB by sobie zamontował pewnie za to.
> A instalator tani bo pewnie robota z materiałem, na 10% marży na tylu
> zabezpieczeniach to trochę wyjdzie :)
Dokładnie tak :)
-
48. Data: 2009-03-11 17:26:46
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jackare wrote:
>> Właśnie wróciłem z budowy po 4 godzinach pracy elektryka i mnie
>> kurw...a trafiła :((( Problem z brakiem oddzielnego obwodu to pikuś,
>> ten idiota rozłożył tak kable że nie będę miał możliwości zrobienia
>> sufitu podwieszanego! Dziś przyszła ekipa do płyt i już za drugim
>> wkrętem przewierciła kabel od oświetlenia :(
>>
>> http://img23.imageshack.us/img23/9898/96705233.jpg
>> http://img7.imageshack.us/img7/8236/43412473.jpg
>>
> Nie znam topografii tej instalacji i być może istotnych szczegółw, ale
> generalnie ciągnięcię przewodów poziomo na wysokości puszek
> łącznikowych to błąd. Na tej wysokości potem wiesza się półeczki,
> obrazki, dzieci przypinają pinezkami plakaty, żona chce lustro,
> czasem trzeba zainstalować drugą puszkę obok istniejącej itd. Jednym
> słowem proszenie się o kłopoty. Zgodnie z dobrą pralktyką poziome
> odcinki instalacji prowadzi się przy suficie lub 20-30 cm nad podłogą
> lub w peszlach pod wylewką.
no cóż elektryki odwaliły niezła manianę. tak sie kurna nigdy nie prowadzi
instalacji, totalna wolna amerykanka, wcale bym sie nie zdziwił jakby gdzieś
kable szły na ukos po ścianie albo jakimiś zygzakami.
-
49. Data: 2009-03-11 20:21:12
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Tom@sz" <n...@m...pl>
Jacek "Plumpi" napisał(a):
> Napraw tę żyłę poprzez założenie 2 puszek łączeniowych lub też połącz
> przewody "na barana" i polutuj, anstępnie po dobrym zaizolowaniu zatynkuj.
> Przewód utnij w tym miejscu, gdzie jest uszkodzony, załóż na przewody
> koszulki termokurczliwe, zarób dwa końce tego przewodu i dołóż kawałęk
> dodatkowego - utworzysz w ten sposób dwa łączenia na tym przewodzie.
Czytasz w myślach ;) Zrobiłem 2 metrowy bypass, uszkodzona żyła była
przy górnej krawędzi ścianki, dlatego przedłużkę dałem w peszlu na
ściance. Na ścianie było 6 kołków w tym 4 w tej żyle.... Jeszcze cztery
pomieszczenia do ogarnięcia i będzie dobrze ;)
> Proponuję Ci "olej" te przewody tzn. zaznacz na ścianie gdzie one są i
> powiedz gościom od gipsów, że tam nie wolno wbijać kołków. Zamontują profil
> na kołkach w tych miejscach, gdzie mogą je "wbić". Cała konstrukcja i tak
> będzie trzymać się belek, dlatego utworzy jednolitą, sztywną konstrukcję.
> Możesz ewentualnie powiedzieć monterom, żeby na profil ścienny nałożyli klej
> montażowy, który dodatkowo wzmocni profil i zabezpieczy przed jego
> przesuwaniem się po ścianie.
Z klejem to dobry pomysł, jednak wielkich możliwości manewru nie ma.
Przez "geniusz" elektryka nie mam zamiaru zawieszać sufitów niżej niż
planowałem...
> Kiedyś nawet tu na grupie uczestniczyłem w dyskusji, w której wypowiadałem
> się jako instalator. Wielu userów się dziwiło, dlaczego ja zwracam uwagę na
> metody stosowane przez inne ekipy tynkarzy, gipsiarzy, kafelkarzy, innych
> instalatorów.
> Ktoś nawet próbował mnie z tego powodu wyśmiać. Jednak w dzisiejszych
> czasach trzeba współpracować z innymi ekipami, ponieważ domy są
> nafaszerowane różnego rodzaju instalacjami i konstrukcjami. Nie da się jak
> kiedyś zajmować tylko i wyłącznie swoją działką, ale trzeba na dom patrzeć
> jak na całkowitą konstrukcję, a w tej konstrukcji umieć odnaleźć swój
> odcinek robót.
Masz dobre podejście, jednak w ekipach które przewineły się u mnie, nie
było takiej opcji - każda "robimy swoje i myk dalej". Prawdopodobnie
jest w tym trochę mojej winy, że brałem ekipy tanie lub ze średniej
stawki. Cóż, kredyt jest jaki jest i mniej więcej wiem ile max mogę
przeznaczyć na poszczególne prace. Tym bardzie że i tak coraz więcej
idzie własnymi siłami, jak choćby ocieplenie, glazura, inst.komputerowa,
malowanie, gładzie etc
> Trochę się dziwię, dlaczego nie robili całej tej instalacji podłogą - pod
> styropianem. Obecnie jest to najlepsza metoda z tego względu, ze
> minimalizuje się liczbę przewodów w ścianach, a przy tym wiadomo, którędy
> one przebiegają - zawsze od gniazda w dół do podłogi oraz od wyłacznika w
> dół do podłogi oraz w górę pionowo do sufitu. Aby uniknąć uszkodzenia
> przewodów wystarczy, że nie wierci się ściany w pionie pod gniazdami oraz w
> pionie pod oraz nad wyłącznikami.
Ech, gdybym był mądrzejszy o to zdanie 3 miesiące temu...
>
> Nie jestem pewiem czy na jednym ze zdjęć przewód biegnie w dół do podłogi
> czy też w dół piętro niżej.
> Lewy dolny ró zdjęcia http://img23.imageshack.us/img23/9898/96705233.jpg
> Wydaje mi się, ze tu są schody, ale ggdybyś miał gdziekolwiek prowadzone
> przewody podłogą to pamiętaj, że odcinek przejścia ze ściany na podłogę
> powinien być prowadzony w peszlu - wystarczy 30-50 cm peszla.
Tam są schody i to zasilanie kinkietu nad schodami. Przejścia przez
wylewki (wszystkie) zrobił w peszlach.
> bezpoednim ocieraniem się o wylewkę. Podobnie też powinnoi się robić w
> przypadku sufitów podwieszanych tzn. odczinek wychodzacy ze ściany na sufit
> z K-G powinien być prowadzony w peszlu.
te są także w peszlach.
--
Pozdrawiam, Tom@sz
-
50. Data: 2009-03-11 21:22:17
Temat: Re: problem z elektryką
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
Użytkownik "Tom@sz" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:gp970l$9eg$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Nie jestem pewiem czy na jednym ze zdjęć przewód biegnie w dół do podłogi
>> czy też w dół piętro niżej.
>> Lewy dolny ró zdjęcia http://img23.imageshack.us/img23/9898/96705233.jpg
>> Wydaje mi się, ze tu są schody, ale ggdybyś miał gdziekolwiek prowadzone
>> przewody podłogą to pamiętaj, że odcinek przejścia ze ściany na podłogę
>> powinien być prowadzony w peszlu - wystarczy 30-50 cm peszla.
>
> Tam są schody i to zasilanie kinkietu nad schodami. Przejścia przez
> wylewki (wszystkie) zrobił w peszlach.
>
>> bezpoednim ocieraniem się o wylewkę. Podobnie też powinnoi się robić w
>> przypadku sufitów podwieszanych tzn. odczinek wychodzacy ze ściany na
>> sufit
>> z K-G powinien być prowadzony w peszlu.
>
> te są także w peszlach.
Jeżeli tak to znaczy, że nie była to całkiem z przypadku ekipa.
Po prostu nie dogadaliście się.
Co do sufitów to jeszcze zastanów się nad wykonaniem stelaża możliwie jak
najbliżej belek, czyli z możliwie jak najkrótrzymi wieszakami.
Niestety w ten sposób stracisz trochę na grubości ocieplenia. Ale możesz
dołożyć na strychu legary w poprzek belek stropowych i dzięki temu dołożyć
wełny.