-
21. Data: 2012-05-07 12:13:07
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Bbjk <b...@q...pl>
W dniu 2012-05-06 21:26, Ikselka pisze:
> A termin?
Nie wiem, o czego termin mnie pytasz, sadzenia drzew?
Tu masz trochę o przesadzaniu i liściach:
http://dzialkowiec.pixelart.com.pl/przesadzanie-star
ych-drzew.html
Jeśli chodzi o sadzenie większych drzew, to zlecaliśmy to firmie
ogrodniczej, fachowcy robili to późną jesienią i nie było już liści na
drzewach, wszystko się przyjęło.
--
B.
-
22. Data: 2012-05-07 12:15:40
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjqdaog.r3a.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>
> Tak to bym się w ogóle nie odezwał,
>
Hejka. Bo przecież znany jesteś z powściągliwości. ;-)
Pozdrawiam wstrzemięźliwie Ja...cki
-
23. Data: 2012-05-07 12:15:44
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 07 May 2012 12:13:07 +0200, Bbjk napisał(a):
> W dniu 2012-05-06 21:26, Ikselka pisze:
>
>> A termin?
>
> Nie wiem, o czego termin mnie pytasz, sadzenia drzew?
> Tu masz trochę o przesadzaniu i liściach:
> http://dzialkowiec.pixelart.com.pl/przesadzanie-star
ych-drzew.html
>
> Jeśli chodzi o sadzenie większych drzew, to zlecaliśmy to firmie
> ogrodniczej, fachowcy robili to późną jesienią i nie było już liści na
> drzewach, wszystko się przyjęło.
Czyli wracamy do punktu wyjścia:
a) drzewa STARE
b) termin - jesień.
A nie DOWOLNA PORA.
-
24. Data: 2012-05-07 12:26:56
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 7 May 2012 12:15:44 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 07 May 2012 12:13:07 +0200, Bbjk napisał(a):
>
>> W dniu 2012-05-06 21:26, Ikselka pisze:
>>
>>> A termin?
>>
>> Nie wiem, o czego termin mnie pytasz, sadzenia drzew?
>> Tu masz trochę o przesadzaniu i liściach:
>> http://dzialkowiec.pixelart.com.pl/przesadzanie-star
ych-drzew.html
>>
>> Jeśli chodzi o sadzenie większych drzew, to zlecaliśmy to firmie
>> ogrodniczej, fachowcy robili to późną jesienią i nie było już liści na
>> drzewach, wszystko się przyjęło.
>
> Czyli wracamy do punktu wyjścia:
> a) drzewa STARE
> b) termin - jesień.
>
> A nie DOWOLNA PORA.
I hint z linka - na potwierdzenie tego, co pisałam:
"Po wykopaniu rowka należy skrócić koronę, niektóre gałęzie całkiem usunąć,
by zachować równowagę pomiędzy częścią nadziemną a obciętymi korzeniami."
A nie oskubywać liście.
O usuwaniu liści jest tam coś, ale na pewno nie WIOSNĄ.
-
25. Data: 2012-05-07 12:44:34
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Bbjk <b...@q...pl>
W dniu 2012-05-07 12:26, Ikselka pisze:
>> Czyli wracamy do punktu wyjścia:
>> a) drzewa STARE
>> b) termin - jesień.
>>
>> A nie DOWOLNA PORA.
>
> I hint z linka - na potwierdzenie tego, co pisałam:
> "Po wykopaniu rowka należy skrócić koronę, niektóre gałęzie całkiem usunąć,
> by zachować równowagę pomiędzy częścią nadziemną a obciętymi korzeniami."
> A nie oskubywać liście.
> O usuwaniu liści jest tam coś, ale na pewno nie WIOSNĄ.
Piszą tutaj właśnie, że najlepsza jest wiosna.
Ale ja się niezbyt jeszcze znam na ogrodnictwie, dlatego co poważniejsze
prace ogrodowe zlecamy/konsultujemy z firmą ogrodniczą, a o drobiazgi
pytam tutaj lub gdzieś indziej.
O skubanie liści zapytam przy okazji fachowca, to podzielę się jego opinią.
--
B.
-
26. Data: 2012-05-07 12:59:14
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Ikselka napisała:
>> Jeśli chodzi o sadzenie większych drzew, to zlecaliśmy to firmie
>> ogrodniczej, fachowcy robili to późną jesienią i nie było już liści
>> na drzewach, wszystko się przyjęło.
>
> Czyli wracamy do punktu wyjścia:
> a) drzewa STARE
> b) termin - jesień.
>
> A nie DOWOLNA PORA.
Aha, czyli zostałem zrozumiany tak, że jak mamy do przesadzenia jakie
drzewo, to należy poczekać aż będzie upalny dzień w środku lata (gdy
drzewo małe, to czekamy jeszcze kilka lat aż podrośnie) i dopiero wtedy
zasadzamy się na nie z łopatą i nakazem eksmisji, żeby skubane wiedziało
kto tu rządzi?
Nie, nie o to chodziło (wyjaśniem niektórym, bo wiekszość jednak rozumie,
co się pisze). Zdarzają się ekstraordynaryjne sytuacje, kiedy nie czekając
do jesieni, należy drzewo z jakiegoś miejsca usunąć. Można je po prostu
wyciąć, ale nie każdy od razu tak łatwo się poddaje. Więc *próbuje*
przsadzić. No i niech mu się wtedy nie wydaje, że można tak po prostu
wyjąć, włożyć, na koniec podlać i po sprawie. A drzewo będzie na nowym
miejscu od razu piękne jak drzewiej. Trzeba skubać, skubać i jeszcze raz
skubać. Czasem się udaje.
Jarek
--
Szumią, szumią drzewa, trzeba czy nie trzeba
Jak się w szum ten wsłuchać i nastawić ucha
Dolatują z góry jakieś straszne bzdury
W ten jesienny czas las ogłupia nas
-
27. Data: 2012-05-07 13:02:31
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dirko napisał:
>> Tak to bym się w ogóle nie odezwał,
>
> Hejka. Bo przecież znany jesteś z powściągliwości. ;-)
> Pozdrawiam wstrzemięźliwie Ja...cki
Ja, znany?! Z czegokolwiek? To chyba jakaś pomyłka!
Jarek
--
O, wtedy chociaż się pragniesz powściągać
Nie nasobaczyć i nie naurągać,
Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać
To same twe usta wykrzykną tobie wbrew
-
28. Data: 2012-05-07 17:02:43
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 7 May 2012 10:59:14 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Aha, czyli zostałem zrozumiany tak, że jak mamy do przesadzenia jakie
> drzewo, to należy poczekać aż będzie upalny dzień w środku lata
"Drzewo, i to większe niż typowa sadzonka, można przesadzić nawet
w środku lata." To Twoje słowa. Nie wiesz, co piszesz?
Ja wiem, co chciałes powiedzieć - ale to JA, osoba obeznana. Jednakże chyba
nie dajesz rad osobom równie obeznanym jak ja, lecz tym pytajacym - czyli
rozumiejącym twoje słowa dokłądnie jak instrukcję obsługi pralki, czyli
DOSŁOWNIE.
O to mi chodzi, kiedy próbuję zmusić Cię do ściślejszego=jaśniejszego
wyrażania się. To jedyna rzecz, do której mam prawo zmuszać kogoś, kto
pokusił sie o udzielanie rad dla niewprawnych ogrodników - bo to dla ICH
DOBRA.
-
29. Data: 2012-05-07 18:30:10
Temat: Re: przemarzniete drzewka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Ikselka napisała:
>> Aha, czyli zostałem zrozumiany tak, że jak mamy do przesadzenia jakie
>> drzewo, to należy poczekać aż będzie upalny dzień w środku lata
>
> "Drzewo, i to większe niż typowa sadzonka, można przesadzić nawet
> w środku lata." To Twoje słowa. Nie wiesz, co piszesz?
Wiem co piszę. To są moje słowa.
> Ja wiem, co chciałes powiedzieć - ale to JA, osoba obeznana.
W to obeznanie, to chyba nikt nie wątpi!
> Jednakże chyba nie dajesz rad osobom równie obeznanym jak ja,
Jakże bym śmiał! I czy w ogóle ktoś może być "równie"?
> lecz tym pytajacym - czyli rozumiejącym twoje słowa dokłądnie
> jak instrukcję obsługi pralki, czyli DOSŁOWNIE.
Czuję się mile połechtany sugestią istnienia milczacej rzeszy moich
czytelników. Z tego sobie sprawy nie zdawałem -- przypuszczałem, że
czytją z grubsza ci sami, co piszą. Grupa to niewielka, zdążyłem się
więc zorientować, że nie ma wśród nich osób tak tępych (drobne wyjątki
pominę), by wszystko w Usenecie traktowali DOSŁOWNIE.
> O to mi chodzi, kiedy próbuję zmusić Cię do ściślejszego=jaśniejszego
> wyrażania się. To jedyna rzecz, do której mam prawo zmuszać kogoś,
> kto pokusił sie o udzielanie rad dla niewprawnych ogrodników - bo to
> dla ICH DOBRA.
"ICH", to znaczy czyjego? Ktoś przymierza się do przesadzania drzew
w środku lata i już teraz, na wiosnę, zbiera rady na ten temat?
Jakie to szczęście, że ja o wszystkim tak niejasno piszę. Bo ten
nasz niewprawny ogrodnik zechce to wszystko uściślić i zada kilka
pytań. Grunt, to się dobrze przed robotą naradzić. Zaraz mu ktoś
wytłumaczy, inny doradzi, jeszcze inny odradzi -- i wszystko będzie
dokładnie wiedział. Jakby instrukcje do pralki przeczytał (albo film
od Zanussiego obejrzał).
Jarek
PS
Właśnie odprawiłem parkieciarzy po robocie. Przed Wielkanocą chciałem
posiać owies w doniczce. Zrobiłem dokładnie tak, jak w polecanej
instrukcji. Owies się udał wybornie, tylko brona trochę porysowała
podłogę w salonie. Musiałem wziąć taką z koniem, bo traktor się nie
mieścił w drzwiach. Będe miał parę pytan na temat uprawy pieczarek,
ale to trochę później, jak przywiozą nowy dywan.
--
-- Jakby pani chciała zastrzelić arcyksięcia albo pana cesarza, toby
się pani na pewno z kimś naradziła. Co głowa, to rozum. Ten doradzi
to, tamten owo i w ten sposób zbożne dzieło się powiedzie, jak o tym
śpiewamy w naszym hymnie państwowym.