eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanierekuperator czy ma to sens
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 166

  • 161. Data: 2010-02-05 09:31:15
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: zbooY <z...@g...com>

    On 4 Lut, 19:33, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:

    > Zeby przewidywac marze to trzeba jednak wiedzy troche miec a i tak to tylko
    > przewidywanie. Nie kazdy umie, nie kazdy moze i nie kazdego na to stac.

    to moze inaczej, czy obserwujesz marze?
    przeciez tu nie chodzi o to, zeby sie wstrzelic dokladnie, wystarczy
    okreslic przedzial w jakim marze sie wachaja
    dla PLN masz 0.5% do 3% i tu nie ma co przewidywac, to sa cykle
    jest kryzys plynnosci rosna marze, spadaja wyceny i Twoj kapital
    wlasny nabiera wartosci :-)

    nie obserwowanie marz wg mnie po prostu wynika z niedocenienia
    kapitalu wlasnego, inaczej bys wtedy spogladal na marze tzn bys je
    obserwowal :-)


    > Ekonomi niedgy dosc. :-DD

    a moze jednak chwatit ;-)
    wystarczy obserwowac, nie wazne w ktorym momencie zaczniesz, bo zawsze
    jest jakis moment cyklu
    to moze tak - jak ma sie kapital wlasny to sie lepiej obserwuje :-)

    > >ps mechaniczna robic przed elektryka czy po hydraulice jesli juz?
    >
    > Chyba zdecydowanie przed elektryka. Tniesz pionowe bruzdy i montujesz rury
    > bez przejmowania sie kablami. Kable pozniej ida po rurach bez kolizji.

    bruzdy na rury fi 200? to nawet lepiej chyba przed sciankami
    dzialowymi ;-)
    i ewentualnie w stropie wstawic jakis kawalek rury by potem nie kuc
    bez sensu

    z.


  • 162. Data: 2010-02-05 09:45:11
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik "zbooY" <z...@g...com> napisał w wiadomości
    news:cfe17d8b-c194-464f-80b4-3c7461ca906d@21g2000yqj
    .googlegroups.com...
    >dojsc to dojsc, ale jeszcze trzeba "odejsc" ;-) najlepiej po
    >przekatnej co najmniej a juz minimum po przeciwleglej scianie
    >mozna wykorzystac niby grawitacyjne ale tu nie wszystkie maja pion
    >przez caly budynek itp potem do centrali...
    >nie mowie ze nie wykonalne, tylko zbedne koszty dodatkowe
    >a i trzeba uwazac by jakis "syfonow" nie porobic

    Tak wczoraj wieczorem patrzałem i jest tak jak napisałem- żadnych wiekszych
    problemów z rozprowadzeniem kanałów bym nie miał, góra to bajka bo ze
    strychu nieuzytkowego a dół z grazu. Prosta czysta robota
    Dom i tak prędzej czy póżniej będe sprzedawał jak tylko kupie kolejna dziłkę
    więc jesli by to sie miało opłacić to może wentylacje mechaniczną dorobie.
    Chociaz na razie u nas went. mech nie powoduje wzrostu wartości całej
    nieruchomości. A skoro ludzie nie chcą za to dopłacać wiec pewnie nie będe
    robił
    Jednak spece od marketingu pracuja pełna parą co widac i na tej grupie więc
    jak wbiją ludziom do głowy ze mechaniczna jest niezbedna to moze sie opłacić
    dorobienie

    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


  • 163. Data: 2010-02-05 09:46:01
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:5405322e-0de2-4ab1-be63-

    > Bo to jest *dokladnie* sytuacja taka, jakbys mial nazbierane 300 tys w
    > gotowce i zamiast wydac je na dom - wzialbys 300 tys kredytu
    > hipotecznego - masz wtedy identyczna sytuacje - dom, kredyt do
    > splacenia i 300 tys w gotowce.

    Tylko po co?

    > Twierdziles w ktoryms z poprzednich postow, ze majac gotowke nie ma
    > sensu brac kredytu tylko budowac za swoje ! :) Jak wezmiesz taki na
    > 300 tys z bilansowaniem i te 300 tys trzymasz na koncie, to taki
    > kredyt nic Cie nie kosztuje (poza prowizja, oplatami u notariusza
    > etc)

    Czyli kosztuje, prowizje, oplaty u notariusza, powszechne dosc ubezpieczenie
    kredytu nie ubepieczajace kredytu, rzeczoznawca pare setek, ew. renegocjacja
    umowy znana z zeszlego roku. Po co mi to? Mam sponsorowac bank prowizjami
    kiedy nie musze?? To przeciez nie sa male kwoty.

    > a masz zawsze do dyspozycji taka kase, bardzo nisko
    > oprocentowana.

    Kase przeznaczam na dom, koncze temat i dalej przeciez zarabiam bez placenia
    odsetek komukolwiek.
    Wziecie kredytu i trzymanie rownowartosci na koncie daje poczucie posiadania
    czegos wiecej niz sie ma, zreszta to chyba oferta przeznaczona po prostu dla
    innego rodzaju kredytobiorcy. To jest nisza rynkowa, innymi slowy nie jestes
    kredytobiorca bo nie musisz to my zrobimy z ciebie kredytobiorce, zebys
    tanio pozyczyl nam swoj kapital. Nasuwa sie tu pewna analogia do kart
    kredytowych. Ale szkoda to walkowac, bo temat dawno przekracza ramy grupy i
    poza tym jest przeciez bardzo szeroki. A wracajac do tematu: co innego jak
    te 300 tys. nie lezy na koncie tylko pracuje przynoszac zysk, tak jak jest
    to w firmie, te 300 tys. to srodki obrotowe, o tym juz pisalem. Jak masz
    kredyt i tyle samo na koncie to tak naprawde jestes wylacznie biedniejszy o
    te wczesniejsze prowizje, bo w razie czego to co masz zbilansowane na
    lokacie jest banku ktory wpisal sie do hipoteki. Sorry gdzie tu jakas
    nadzwyczajna korzysc to ja nie wiem. Kolejny produkt zdolnych specjalistow
    od marketingu bankowego dajacy ludziom poczucie ze maja wiecej niz maja
    naprawde. A naprawde to bank zarobi na odsetkach od hipoteki i na kapitale w
    kwocie zbilansowanych 300 tys. jakie daje sie bankowi do dyspozycji. Bank
    wyplaci jakis tam procent z lokaty, a sam zarobi udzielajac kolejnych
    kredytow majac Twoje trzy stowy do dyspozycji. W banku nic nie ma dla ludzi
    tak naprawde. W banku moze byc przy okazji dla ludzi, bo bank to nie miejski
    osrodek pomocy spolecznej a przedsiebiorstwo zarabiajace na pieniadzach
    ktore ludzie powierzaja. W tym przypadku bank ma potrojna korzysc: udzielony
    kredyt, jakos tam zabezpieczona rownowartosc i pozyskany kapital. Dojdzie z
    czasem pewnie ROR i klient uwiazany, do tego jakze szczesliwy na wiele lat.
    :-))

    > Jak widac punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :-)))
    >
    > Wiem, ze inaczej mozna patrzec jak sie tych 300 tys w gotowce nie ma i
    > jest sie golym i wesolym ale jak widac wystarczy troche inaczej na
    > sprawe spojrzec i wnioski sa zupelnie inne :)

    Wnioski sa takie jaka jest droga do nich. :-)

    Pozdro.. TK



  • 164. Data: 2010-02-05 10:02:41
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: zbooY <z...@g...com>

    On 4 Lut, 19:49, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
    > >> a nie z jednej strony odkladac na boku i dalej
    > >> splacac kretyt z wcale nie malymi globalnie odsetkami.
    > > a policzyles globalne odsetki od kapitalu, ktory masz i mozesz
    > > conajmniej na lokacie zlozyc
    > Uwazasz, ze na lokacie zarobie biorac na nia kredyt??

    nie, tylko chce bys ten slogan "globalne odsetki" widzial we wlasciwej
    perspektywie
    zsumuj obie i zobacz jaka jest roznica, ale to program minimum

    na poczatku kryzysu warto trzymac w lokacie, ale pozniej to juz
    niekoniecznie :-) w koncu to kapital wlasny :-)

    > Ja mam swoje okazje inwestycyjne i tym sie dzis zajmuje. Poswiecam temu caly
    > swoj zawodowy czas i nie bardzo mam ochote wiecej.

    ale czy rowniez kapital? czy swoj czas na cudzy kapital? :-)

    > To co ew. zostaje moge przeznaczyc na oszczednosci dywersyfikujac. Nie ma
    mozliwosci pracy z jednej strony i po godzinach szukania co dzien nowych mozliwosci
    pomnozenia
    > kapitalu.

    a kto powiedzial codzien, moze jeszcze co godzine?

    > Takie sa realia, ze w kazdej chwili znajdzie sie nowa mozliwosc to
    > sie zgodze, tylko ja batman nie jestem.

    a tam, np allegro ma fajne kryteria wyszukiwania np ziemi ;-)
    powiadamiacz raz na tydzien

    > Koncentruje sie na jednym i tego pilnuje.

    mam nadzieje, na rodzinie i potem na odkrywaniu wartosci kapitalu
    wlasnego ;-)

    > > a nie dopoki jest po prostu tanszy?
    > Owszem jak masz mozliwosc zainwestowania, ja pisalem o nadwyzce.

    a Tobie ktos zabronil? :-)

    > Srodki obrotowe to srodkii obrotowe, oszczednosci to oszczednosci.

    no tak, po jednej jest orzel a po drugiej reszka ;-)

    > Przyznam szczerze, ze nie czytalem. Wybacz to nie powod lekcewazenia, ale
    > raczej braku checi poznawania rzeczy mi nie potrzebnych. Ludzka rzecz, mozg
    > co dzien odrzuca rzeczy nieistotne dla codziennego dzialania.

    a tam, pięć zdan odkrywczych jeszcze nikomu nie zaszkodzilo...
    to zamiast odpisywac jak leci lepiej w tym czasie sobie skojarz pewne
    fakty :-)

    > OK, jak nie dluzsze od pol strony to zmecze.

    bilansowanie oszczednosciami to na czas jak nie masz lepszego
    pomyslu :-) wtedy kredyt kosztuje jak pisal Adam 0 :-)
    ps nie wiem skad mu sie wziely jakies oplaty notarialne ale nawet
    jakby byly to to i tak sie oplaci

    > Dobra, ale ja nie mam zamiaru umierac tu za wlasne poglady. Kazdy ma swoje i wlasny
    pomysl na zycie.

    od razu tam umierac, sobie czytam o budowaniu bo sie srednio na tym
    znam i przy okazji jak czyms moge sie podzielic to sie dziele i licze
    i porownuje
    ot tak, takie hobby w czasie gdy kapital wlasny pracuje ;-)

    aaaa, jeszcze nie odkryto wplywu czy kapital wlasny lepiej pracuje
    przy wentylacji mechanicznej czy grawitacyjnej :-)

    ps nigdzie nie napisalem, ze grawitacyjna nie dziala, sa tylko przy
    niej dodatkowe straty i okresowa letnia nieefektywnosc i mozna jeszcze
    rozmawiac czym finansujesz :-)

    z.


  • 165. Data: 2010-02-05 21:01:32
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Uzytkownik "zbooY" <z...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:3a02cbf3-2aa1-48e3-ade7-

    >> Ekonomi niedgy dosc. :-DD
    >
    > a moze jednak chwatit ;-)
    > wystarczy obserwowac, nie wazne w ktorym momencie zaczniesz, bo zawsze
    > jest jakis moment cyklu
    > to moze tak - jak ma sie kapital wlasny to sie lepiej obserwuje :-)

    Dobra, mam dosc... :-)

    >> >ps mechaniczna robic przed elektryka czy po hydraulice jesli juz?
    >>
    >> Chyba zdecydowanie przed elektryka. Tniesz pionowe bruzdy i montujesz
    >> rury
    >> bez przejmowania sie kablami. Kable pozniej ida po rurach bez kolizji.
    >
    > bruzdy na rury fi 200? to nawet lepiej chyba przed sciankami
    > dzialowymi ;-)

    OK jak fi 200 to nie bylo tematu. Miesiac czy dwa miesiace temu jak pytalem
    o srednice to mowa byla o ok. 100mm.

    > i ewentualnie w stropie wstawic jakis kawalek rury by potem nie kuc
    > bez sensu

    Zebro rozdzielcze a w nim rura.

    Pozdro.. TK



  • 166. Data: 2010-02-05 22:08:54
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "zbooY" <z...@g...com> napisał w wiadomości
    news:8bda4746-40a7-455b-9e06-

    >> Ja mam swoje okazje inwestycyjne i tym sie dzis zajmuje. Poswiecam temu
    >> caly
    >> swoj zawodowy czas i nie bardzo mam ochote wiecej.

    >ale czy rowniez kapital? czy swoj czas na cudzy kapital? :-)

    Cudzym zajmowalem sie kiedys, teraz zajmuje sie wlasnym zmieniajac przy
    okazji branze. Ale zainteresowania pozostaly. :-)

    >> To co ew. zostaje moge przeznaczyc na oszczednosci dywersyfikujac. Nie ma
    >> mozliwosci pracy z jednej strony i po godzinach >>szukania co dzien
    >> nowych mozliwosci pomnozenia
    >> kapitalu.

    >a kto powiedzial codzien, moze jeszcze co godzine?

    Sa rozne sposoby, inne to dywersyfikacja, alokacja, czy jak to tam zwal.

    >> Takie sa realia, ze w kazdej chwili znajdzie sie nowa mozliwosc to
    >> sie zgodze, tylko ja batman nie jestem.

    >a tam, np allegro ma fajne kryteria wyszukiwania np ziemi ;-)
    >powiadamiacz raz na tydzien

    Toc o tym pisze. Rano zawodowo, a wieczorem przy allego w soboty, w
    poniedzialki WIG, wtorki DJ, srody Nikkei, czwartek warranty, piatek, sam
    nie wiem. Moze na piwo. :-)

    >> Koncentruje sie na jednym i tego pilnuje.

    >mam nadzieje, na rodzinie i potem na odkrywaniu wartosci kapitalu
    >wlasnego ;-)

    Pieniadz i pochodne to moje wyksztalcenie z wyboru. Lubie to jako dziedzine
    nauki, najtrudniejszy dzial ekonomii. Sa tez krytycy filmowi, ale filmow nie
    kreca. :-)

    >> Srodki obrotowe to srodkii obrotowe, oszczednosci to oszczednosci.

    >no tak, po jednej jest orzel a po drugiej reszka ;-)

    No hola, jako finansista nie widzisz roznicy miedzy oszczednosciami a
    srodkami obrotowymi?
    Toc to podstawy ekonomii. Bez oszczednosci nie ma inwestycji.

    >bilansowanie oszczednosciami to na czas jak nie masz lepszego
    >pomyslu :-) wtedy kredyt kosztuje jak pisal Adam 0 :-)
    >ps nie wiem skad mu sie wziely jakies oplaty notarialne ale nawet
    >jakby byly to to i tak sie oplaci

    Oplaci sie jak wyjdziesz na zero??
    Ja mam inny pomysl na to. To tak jak na Syberii, zima trwa 10 miesiecy a
    pozniej to juz tylko lieto i lieto...
    Metaforycznie rzecz jasna, wydam teraz a pozniej juz tylko zarabiam i
    zarabiam, a nie wychodze na zero. :-)

    >aaaa, jeszcze nie odkryto wplywu czy kapital wlasny lepiej pracuje
    >przy wentylacji mechanicznej czy grawitacyjnej :-)

    Mysle, ze moze i lepiej. Mozg lepiej wentylowany pewnie lepsze rzeczy
    produkuje.

    >ps nigdzie nie napisalem, ze grawitacyjna nie dziala, sa tylko przy
    >niej dodatkowe straty i okresowa letnia nieefektywnosc i mozna jeszcze
    >rozmawiac czym finansujesz :-)

    Te oszczedzone straty jakos namacalnie nie sa porazajace jak to co niektorzy
    politycy powiadali. A byli tu tacy co pisywali, ze te straty to 80% dzis
    ocieplonych domow, czyli za gaz powiedzmy licza placic w sezonie jakies gora
    800zl.
    Latem zgoda, zgodzilem sie juz dawno temu, ale o zyskach finansowych nie ma
    tu mowy, co najwyzej o stratach.

    Pozdro.. TK

    PS.
    A moze konczmy bo powialo nuda? :-)


strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1