eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanierekuperator czy ma to sens
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 166

  • 81. Data: 2010-01-27 22:16:07
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "bulba008" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hjqdm9$gc6$1@news.onet.pl...

    > lupkowego w Polsce. Potem niech moje dzieci zaloza sobie reku jak juz
    > bedzie tani prad z elektrowni atomowych.

    On chyba z tego powodu nie bedzie tanszy, bo przesyl nadal kuleje i bedzie
    kulal przez nastepne lata. Poza tym ta elektrownia kosztuje pewnie pare
    wagonow gotowki i tez musi sie amortyzowac.

    Pozdro.. TK



  • 82. Data: 2010-01-28 07:49:32
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl>

    > spytałem się jaki spręż ci potszebny, a nie jak policzyć, ale skoro widzisz
    > jakiś wielki problem to podpowiem że jeśli chcesz osiągnąć większy spręz to
    > kupujesz identyczny wentylator tylko o większej mocy, w porównywalnej
    > cenie,
    > ot cała filozofia!:O)

    popieram wniosek krisa


    --
    ____________________________________________________
    ________MAT_______


  • 83. Data: 2010-01-28 08:18:49
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl>

    > kto myli jednostki , nastapila pomylka w pisowni od tyle. Reku pobiera
    > prad 120 W na godzine w tym samym czasie masz zysk 1000 W w cieplym
    > powietrzu.

    acha, no to ok, dlatego nie rozumiałem o co chodzi

    > proste obliczenia oszacowuja tylko wynik. Zalozenie ze prad jest po
    > 0,2 PLN czy po 0,5 za 1 kwh to tylko rzad wielkosci ze bilans stratvs
    > zyski jest na korzysc zyskow.

    No jak obliczasz BEP to cena jest chyba dość istotna

    >>> - oszcednoosc ciepla w domu przy wentylacji 744 kWh x 0,2 = 148 PLN
    >> 744kWk na rok? coś niebardzo
    > na 1 mc

    x12? czy raze ile?

    >>> - amortyzajca instalacji 27 PLN = 27 PLN
    >>> Zysk per miesiac jakies 100 PLN.
    >> Nie możesz liczyć zysku "per miesiąc" bo w każdym miesiącu jest inaczej.
    > mowimy o porze zimowej,

    W obliczeniach sezonowego zapotrzebowania ciepła nie istnieje pojęcie
    "pora zimowa". Co najwyżej stopniodni (ale to w starej normie).
    Obliczenia wykonuje się dla każdego miesiąca osobno, albo dla całego
    roku na raz. Nigdy "dla pory zimowej" albo "na miesiąc x 12".

    > latem mamy przez reku, gdy stosujesz wymiennik
    > mala klime. Tak przynajmniej jest u mnie w domu. Temp nie podnosi sie
    > powyzej 27 stopni gdy na dworze jest 35stopni.

    Rewelacja to to nie jest. U mnie na poddaszu tak jest dbając o
    zasłanianie okien i otwierając lub zamykając okna o odpowiedniej porze.

    >>> obliczenia wentylacji odsylam do norm PN - bilans cieplny
    >> Wg EN832 wychodzi dla średniego domku sezonowo ~6000kWh ciepła na
    >> potrzeby wentylacji (takiej bez odzysku oczywiście).
    > czyli masz per mc 1,6 kWh na godzine przy 5 mc grzania jesli z tego
    > zaoszczedzisz 60-70% to masz 1 kwh tak jak na poczatku.
    > 1kwh x 24hx 31dni = 744 kWh/mc

    Nie wiem czy się z tobą zgodzić, bo algorytmu nie czuje ;-)
    Ja bym to ujął po swojemu tak: zyskujemy ~4000 kWh/rok. Grzejąc prądem
    ~1600zł/rok.
    To się zgadzamy czy nie?

    --
    ____________________________________________________
    ________MAT_______


  • 84. Data: 2010-01-28 09:44:41
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Druid29" <d...@p...onet.pl>


    Użytkownik "bohuszek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hjpm2k$p1r$1@opal.futuro.pl...

    > A mnie - użytkownika rekuperatora z wymiennikiem krzyżowym - zastanawia,
    > dlaczego zwolennicy uparcie przemilczają problem przesuszania powietrza w
    > domu. A przesuszanie nie sprzyja komfortowi.
    > Wilgotność w zimie, w mrozach spada poniżej 20%. Nawilżacz ultradźwiękowy
    > nie nadąża, choć opróżnia 4 litrowy zbiornik w ciągu kilku godzin.
    Dziwne rzeczy opowiadasz. Przy takich morzach to normalne i za bardzo nie
    zależy od rodzaju wentylacji, bo zawartość pary wodnej w mroźnym powietrzu
    jest dużo mniejsza niż w ogrzanym. Skoro nawiewane jest powietrze z zewnątrz
    (grawitacyjnie czy mechanicznie), to po ogrzaniu musi być suche.
    Ja też mam rekuperator (krzyżowo-przeciwprądowy), który jeszcze tydzień temu
    nie miał odpływu do kanalizacji. Miałem podstawioną kuwetę i mogłem
    kontrolowac ilość skroplin.Wyobraź sobie, że przy lekkich mrozach prawie nie
    było skroplin, a w największe kilkunastostopniowe mrozy wylewałem około pół
    litra na dobę.
    Przepływ 60 m3/h, kubatura pomieszczeń ~450 m3, zmierzona wilgotność 20-25%,
    w domu 2 dorosłe osoby + dziecko, temperatura pomieszczeń ok. 20 stopni.
    O ile pamiętam, mieszkając w bloku, wilgotność w mrozy miałem podobną i też
    nawilżacz nie nadążał.
    Od czerwca aż do początku mrozów nie miałem skroplin z rekuperatora.

    Pozdrawiam,
    Krystian



  • 85. Data: 2010-01-28 10:30:42
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "bohuszek" <b...@w...pl>

    >A jaka masz ustawiona wymiane ?

    I bieg, wg karty centrali to jakieś 150m3/h


    >He, he. A co w tym czasie dzialo sie w kibelku, czy po kapieli w
    prysznicu / wannie ?

    nic, ale pewnie dlatego, że dopiero dzień wcześniej się zdobyłem na
    wyłączenie wentylacji.

    >To, ze sie podusisz jak braknie pradu to tez mit przeciwnikow takiej
    >wentylacji. Dwa miesiace mieszkalem bez wentylacji!! Zero kratek
    >wentylacyjnych. Tylko kominek mnie ratowal bo byl "motorem" jedynej
    >dzialajacej naturalnie wentylacji (mimo ze ma podlaczony dolot z
    >zewnatrz - zawsze mial tez otwarty lekko dolot z pokoju i
    >rozszczelnione okno :) I jak widac - zyje (zapewniam ze nie pisze z
    >zaswiatow ;) Tyle, ze komfort korzystania z WC, lazienki i kuchni byl
    >poprostu *zerowy* :)

    ano mit...., rzeczywiście, nie podusiłem się

    pozdrawiam
    bohuszek



  • 86. Data: 2010-01-28 11:35:10
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: zbooY <z...@g...com>

    On 27 Sty, 19:36, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
    > Nie chodzi o to czy sie ma grawitacyjna. Jak sie buduje z kredytu to trzeba
    > ciac wydatki i budowac jak najtaniej. Jeden komin a w nim niezbedna
    > wentylacja. Skoro to budowa z kredytu to warto pamietac, ze i tak na nia w
    > tej chwili inwestora nie stac. O ile mowa jest o 30 latach.

    no wlasnie to bank ocenia czy Cie stac czy nie, przeciez niektorych
    odprawiaja z kwitkiem, tak?

    > Kosztuje tyle ile wydasz na wszystkie raty, prowizje i ekspertyzy minus
    > rzeczywisty koszt domu. Tyle musisz oddac i to jest Twoj koszt. Dodaj to
    > wszystko i przekonaj sie sam.

    no ok, i odejmij od tego koszt wynajmu, przeprowadzek, ryzyka
    wlasciciela, szukania, 30lat to szmat czasu itp
    gdyby wynajem byl po 0 pln to nikt by domow nie budowal na kredyt :-)

    > Mozesz nazwac to sobie jak chcesz, tyko ze
    > budowa domu to nie inwestycja z ekonomicznego punktu widzenia, wiec pojecie
    > kapitalu jest tu naciagane i z domem ma nie wiele wspolnego.

    oczywiscie ze inwestycja bo porownujesz z innymi kosztami utrzymania -
    wynajecie domu/mieszkania

    > Roznica taka, ze ja na to pieniadze mam a Ty daj Boze dopiero zarobisz. Ja
    > za 30 lat moze za nie nic nie kupie, ale Ty moze ich nawet nie zarobisz.
    > Zeby bylo jasne, to nie jest drwina a jedynie spojzenie od strony
    > ekonomicznej i chcialbym zeby tak do tego podchodzic.

    to tym bardziej jak masz to bierz kredyt hipo chocby z bilansowaniem,
    dlaczego masz odkladac swoje przyjemnosci dopoki nie oszczedzisz? no
    chyba, ze juz wszystko co miales zrobic to zrobiles i teraz tylko
    przygladasz sie...


    > Mi wystarczy tyle, zeby starczylo na jedzenie i opal. Ty dalej bedziesz
    > zarabial na to co dawno wydales.

    ale bede juz uzywal a nie czekal w norce i oszczedzal
    wlasnie to jest mit, ze oszczednosci sa darmowe, powiem wiecej -
    wlasny kapital (oszczednosci) realnie oceniam, ze kosztuje 20% a
    kredyt hipoteczny 5-8%

    > Puste hasla powiadasz??
    > Kredyt hipoteczny to czysta forma konsumpcjonizmu, taka sama jak pralka,
    > lodowka, telewizor czy wczasy w Afryce. Roznica polega na tym, ze stopa
    > procentowa moze byc nizsza bo ryzyko banku jest najnizsze.

    no wlasnie cala roznica kryje sie w tej stopie, ze jest nizsza niz
    realny koszt (szybkiego) kapitalu i kosztu oszczedzania, kredyt na
    pralke czy wczasy w afryce jako ze czesto drozszy od oszczednosci to
    jest konsumpcjonizm i tyle


    > A przy okazji wiazesz sie sponsorigniem utrzymania banku przez dlugie lata a nie
    tylko
    > przez pare miesiecy.

    sponsoring ewentualnie ukrywa sie w marzy, moze teraz po 2-3% marza to
    drogawo ale znowu cos drgnelo i spadaja, jak bylo po 0.5% - 1% to bylo
    wrecz za darmo a jeszcze z bilansowaniem? ale to nie grupa o
    kredytach ;-)

    > >tak - nominalnie to bedzie pi razy oko 2 razy wiecej i co z tego? a
    > >ile bedziesz wtedy zarabial?
    >
    > A ile Ty bedziesz zarabial?

    statystycznie 2-3 razy wiecej nominalnie :-)

    > Swiat inflacji to zupelnie inne zagadnienie i z kredytem lokalnie ma nie
    > wiele wspolnego.

    jak to nie ma, a stopa? gdyby inflacja byla nizsza jak daleko nie
    patrzac w CHF to bylyby nizsze stopy, to powiedzialbym ma prawie
    bezposrednie przelozenie! dlatego w PLN oddaje sie nominalnie 2krotnie
    wiecej


    > Dopiero globalnie moze miec znaczenie. Inflacja to zupelnie
    > inne zjawisko, inne sa przyczyny i inne skutki. Placone odsetki to nie
    > inflacja tylko Twoj koszt pozyczenia pieniedzy.

    nie mowie o przyczynach inflacji tylko o przelozeniu inflacji na stopy
    procentowe
    tak placone odsetki to koszt pozyczenia pieniedzy (przy hipotecznym
    najnizszy mozliwy) i umozliwiajacy korzystanie z czegos zanim sie
    zaoszczedzi a oszczedzanie nie jest darmowe


    > >> Biorac kredyt niestety powinno sie myslec o minimalizacji wydatkow z
    > >> kredytu a nie liczyc odwrotnie.
    > >racjonalizacji i zastanawianiu sie czy to przyniesie oszczednosci w
    > >czasie
    >
    > Wentylacja mechaniczna ma przyniesc racjonalne oszczednosci po 20-30
    > latach??

    nie po 30latach tylko w trakcie, bo porownujesz biezaca rate z
    biezacymi kosztami/oszczednosciami

    grawitacyjna tez nie jest za darmo na wejsciu, porownujemy czy nie
    warto doplacic roznicy z kredytu za biezace oszczednosci i komfort

    > >i raczej minimalizacji uzywania wlasnych oszczednosci jesli juz
    > Majac wlasne oszczednosci nie musisz brac kredytu.

    a wg mnie tym bardziej powinienes brac kredyt, jak juz Cie tak "bola"
    te oszczednosci to wez z bilansowaniem

    > Jak ktos bierze kredyt to znaczy dokladnie tyle, ze na budowe go w tej
    > chwili nie stac.

    jak nie stac - to jest wlasnie zdolnosc oceniana przez bank
    to ze Ty siebie sam gorzej oceniasz niz bank to juz inna sprawa :-)

    > Rozumiem potrzeby zyciowe i tego nie neguje, ale szukanie
    > luksusow za nieswoje pieniadze racjonalne nie jest.

    no samochodu na kredyt bym za bardzo nie kupowal a juz nowego to lekka
    masakra
    ale wentylacja mechaniczna - przesadzasz...

    > Dostep do kapitalu to nadal tylko mozliwosc a nie posiadanie swojego.

    masz wogole jakis kredyt?

    > Masz racje to nie forum o kredytach, to grupa o budowaniu i inne spojzenie
    > na nia. Zapedzenie sie w proponowanych tech-nowinkach nie koniecznie musi w
    > przyszlosci sluzyc dobrze ewentualnym czytaczom zdecydowanym na budowe z
    > kredytu.

    ale went. mechaniczna nie jest jakas tech-nowinka - to wrecz b. proste
    urzadzenie a ze do tego uzyteczne i przynosi pewne oszczednosci ktore
    mozna szacowac, ze sie zwroca nawet i po 20 latach (w najgorszych
    zalozeniach)? w czym problem?
    na tym polega dlugoterminowe finansowanie

    jesli nie mialbym zdolnosci i mial tylko oszczednosci cialbym wydatki
    i prawdopodobnie nie zrobil went. mechanicznej - bo oszczednosci nie
    sa darmowe

    ale z dlugoterminowego najtanszego kredytu?
    mamy inne subiektywne podejscie do kredytowania ale obiektywnie kredyt
    hipoteczny jest tanszy od oszczednosci

    jesli budowales z oszczednosci to zrobiles slusznie ale dorabiasz
    ideologie, ze grawitacyjna jest lepsza od mechanicznej z zupelnie
    innych przeslanek :-)

    z.


  • 87. Data: 2010-01-28 11:50:46
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "bohuszek" <b...@w...pl>

    >kto przemilcza? najwyzej mowi sie, ze nie trzeba jechac na 1 wymianie
    >na godzine
    >0.5 w zupelnosci w standardzie wystarczy a jak masz wiecej automatyki
    >to 0.5 moze byc maksimum
    >tu jeszcze dochodzi zagadnienie projektowania z uwzglednieniem jak
    >najmniejszych oporow, rozklad pomieszczen itp
    >ale jak tu ktos pisal, nie ma co projektowac pod wentylacje calego
    >domu, ale mozna cos tam uwzglednic :-)

    150 m3/h przy wentylowanej kubaturze coś koło 550 m3 daje mi to coś koło
    0,27

    >1. mozna zmniejszyc wymiane, przy 0.5 az tak nie bedzie to odczuwalne
    przy 0,27 jest to niestety odczuwalne (cały czas piszę tylko i wyłącznie o
    przesuszaniu powietrza w mroźne dni)

    >2. sa wymienniki krzyzowe z odzyskiem wilgotnosci, nie wiem czy takie
    >sa przecipradowe

    ja mam najproszy krzyżowy

    >3. tu juz z kategorii dodatkowych nakladow: mozna czerpnie wentylacji
    >umiescic w ogrodzie zimowym i wyrzutnie tez ;-) albo przed gwc zrobic
    >studnie nawilzajaca... ale to juz dodatkowe koszta, tanszy jest
    >nawilzacz jesli krotkoterminowo :-)

    na razie króluje nawilżacz

    >4. za to wysuszanie latem to raczej zaleta
    tego nie kwestionuję i - żeby była jasność - absolutnie nie kwestionuję
    wnetylacji mechanicznej. Chodzi mi o pełną wiedzę na etapie decyzji, a nie
    niespodzianki podczas użytkowania. Gdybym raz jeszcze wybierał, rozaważyłbym
    WM z rekuperatorem entalpicznym (tam jest ponoć szansa na niezbyt suche
    powietrze)


    >pomiedzy dzialajacym (rozumiem na full) reku a wylaczeniem sa kolejne
    >stopnie do wyboru :-)

    mniej niż I bieg jest już wyłączenie....

    >no i jak wietrzysz co kilka godzin to jak masz sie podusic, a
    >temperatura wolniej opadala bo sprawnosc krzyzowego (dobrego) 80% nie
    >wytracala ciepla...
    >przy wylaczonym reku i zamknietych oknach, szczelnych oknach i ogolnie
    >jako termos to wogole najwolniej temperatura opada :-)

    na razie wydaje mi się to dobrym kompromisem

    pozdrawiam
    bohuszek



  • 88. Data: 2010-01-28 17:06:04
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On Jan 28, 9:18 am, Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl> wrote:
    > > kto myli jednostki , nastapila pomylka w pisowni od tyle. Reku pobiera
    > > prad 120 W na godzine w tym samym czasie masz zysk 1000 W w cieplym
    > > powietrzu.
    >
    > acha, no to ok, dlatego nie rozumiałem o co chodzi
    >
    > > proste obliczenia oszacowuja tylko wynik. Zalozenie ze prad jest po
    > > 0,2 PLN czy po 0,5 za 1 kwh to tylko rzad wielkosci ze bilans stratvs
    > > zyski jest na korzysc zyskow.
    >
    > No jak obliczasz BEP to cena jest chyba dość istotna

    cena jest tylko rzedem wielkosci lepiej jest obliczyc procentowo ale m
    sie niechce, dlatego przyjalem 0,2pln za 1kwh

    > >>> - oszcednoosc ciepla w domu przy wentylacji 744 kWh x 0,2 = 148 PLN
    > >> 744kWk na rok? coś niebardzo
    > > na 1 mc
    >
    > x12? czy raze ile?

    mozesz pomozyc x 4

    > >>> - amortyzajca instalacji 27 PLN = 27 PLN
    > >>> Zysk per miesiac jakies 100 PLN.
    > >> Nie możesz liczyć zysku "per miesiąc" bo w każdym miesiącu jest inaczej.
    > > mowimy o porze zimowej,
    >
    > W obliczeniach sezonowego zapotrzebowania ciepła nie istnieje pojęcie
    > "pora zimowa". Co najwyżej stopniodni (ale to w starej normie).
    > Obliczenia wykonuje się dla każdego miesiąca osobno, albo dla całego
    > roku na raz. Nigdy "dla pory zimowej" albo "na miesiąc x 12".

    zgadza sie ale jesli przyjmniemy koszty/zyski orjentacyjnie to zwykly
    smiertelnik nie bedzie liczyl tak dokladnie jak stopniodni, czy tez
    termodynamicznie co sie dzieje na wymienniku krzyzowym.

    > > latem mamy przez reku, gdy stosujesz wymiennik
    > > mala klime. Tak przynajmniej jest u mnie w domu. Temp nie podnosi sie
    > > powyzej 27 stopni gdy na dworze jest 35stopni.
    >
    > Rewelacja to to nie jest. U mnie na poddaszu tak jest dbając o
    > zasłanianie okien i otwierając lub zamykając okna o odpowiedniej porze.

    ja nie zaslaniam bo mi sie niechce.

    > >>> obliczenia wentylacji odsylam do norm PN - bilans cieplny
    > >> Wg EN832 wychodzi dla średniego domku sezonowo ~6000kWh ciepła na
    > >> potrzeby wentylacji (takiej bez odzysku oczywiście).
    > > czyli masz per mc 1,6 kWh na godzine przy 5 mc grzania  jesli z tego
    > > zaoszczedzisz 60-70% to masz 1 kwh tak jak na poczatku.
    > > 1kwh x 24hx 31dni =  744 kWh/mc
    >
    > Nie wiem czy się z tobą zgodzić, bo algorytmu nie czuje ;-)
    > Ja bym to ujął po swojemu tak: zyskujemy ~4000 kWh/rok. Grzejąc prądem
    > ~1600zł/rok.
    > To się zgadzamy czy nie?

    ja sie zgadzam, nasz spor dotyczyl metody obliczneiowej uproszczonej
    vs twojej wg norm.


  • 89. Data: 2010-01-28 17:23:54
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Papo Smurf" <S...@z...sa>

    Órzytkownik "Adam Szendzielorz" napisał:
    > Ciesze sie, ze w koncu jakis konkret wystawiles :) Tylko niestety
    > BEEEP zonk ;) Nie spojrzales na charakterystyke tylko na marketingowy
    > belkot sprzedawcy :-) To ja tez poswiecilem moje 4 sekundy i otoprosze
    > http://dospel-comfort.pl/Product/product_pl.php?sc=0
    07&mc=G&dc=&stge=69&kind=03&esk=01
    > Co widzimy? Model WB-300 ktory zaproponowales ma przy moich wymaganych
    > 300m3 nie 150Pa jak chcialem, a... 80Pa ;) O polowe za malo.
    > Probuj dalej - narazie 1:0 dla mnie ;D

    jak ci mało to dajesz ten model razy dwa i masz, 2:0 dla mnie:O)


    > BTW. Moj rekuperator przy wydatku 300m3/h ma sprez 170Pa. Tzn. takie
    > opory moge miec w KANALACH!

    a podasz linka do tego tfojego?:O)
    skąd mam wiedzieć czy to co piszesz to prawda czy tylko marketingowy bełkot
    jaki dałeś sobie fcisnąć?:O)
    na moje oko z matematycznego punktu widzenia żeby osiagnąć tfuj przepływ i
    cisnienie wystarczy 30W mocy, więc ciekawi mnie na czym te wentylatoty mają
    takie straty mocy?:O)


    > Czyli wentylatory musza jeszcze pokonac
    > niemaly opor samego wymiennika, wiec tak naprawde wentyle sa jeszcze
    > mocniejsze niz chce, zebys znalazl.

    tak szczerze to powiem ci tyle że jeśli ty w wentylacji masz taakie opory
    ciśnienia (170Pa) no naprawdę masz nieźle zwaloną wentylację, no powiedz mi
    jakie to wielkie opory ma wymiennik?:O) powinien mieć przekrój czynny
    identyczny z przekrojem kanału i praktycznie nie powodować oporów, wybacz,
    ale rozumiem że jak ktoś ma mechaniczną z długim GWC to mu mogą opory w
    wentylacji wynieść 70Pa, no dajmy nawet te 100Pa max, to potrzebujesz
    jedynie wentylatora o mocy 6W, dla przepływu 100m3/h (więcej nie trzeba:O)



  • 90. Data: 2010-01-28 17:40:05
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Darek" <d...@o...pl>

    > Prosze o rade osoby co juzto maja lub planuja czy jest sens. Wole ta kase
    > zainwestowac w solary do podgrzania cwu ktora wykozystuje caly rok i to
    > moze dac wieksze oszczednosci gazu w skali roku.


    Zalezy o jaki sens chodzi.
    Ja wysylajac zapytanie do chyba 3 firm - wycena plus
    planowana amortyzacja, dostawalem odpowiedz zaczynajaca
    sie mniej wiecej od slow:

    "Ze tu tylko na koszty nie mozna patrzyc itd."
    Zreszta jak otworzysz strony producentow rekuperatorow, czy wykonawcow
    na wielu stronach opisy odnosnie oplacalnosci tez rozpoczynaja sie od
    podobnych słów...

    To raczej samo za siebie mowi jezeli chodzi o oplacalnosc
    finansowa...
    Co do innych walorow nie wypowiadam sie bo sie nie znam
    i nie wiem. Ale uzasadnienie ze jak otworzysz okna to ci
    zanieczyszczone powietrze a przez wentylacje mechaniczna to jest
    cool, tez tak sobie do mnie przemawia, poniewaz z zewnatrz "zaciagasz"
    dokladnie to samo powietrze. Pewnie i mozna stosowac jakies mega
    wypasione filtry itd. ale to jest znowu dodatkowy koszt.

    Podobie sprawa wyglada z ociepleniem domu, mozna ladowac 25-30cm i wiecej
    ocieplenia na sciany, ale gdzies kiedys trafilem na analize kosztow i
    oplacalnosci
    i chyba bilans ekonomiczny na dzien dzisiejszy konczy sie przy maksymalnie
    20cm ocieplenia, powyzej juz topisz pieniadze w ociepleniu bezpowrotnie.
    Moze za 20-30 lat bedzie sie oplacalo klasc 30cm, jak ceny energii pojda w
    gore,
    dzis to wrozenie z fusow w moim przekonaniu. Ja zdecydowalem sie na 15cm na
    sciane
    i 20-25 na poddasze.

    Pzdr
    Darek


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1