-
1. Data: 2011-09-02 19:31:45
Temat: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: "binek" <a...@p...pl>
Witam
Sprawa moze nie związana konkretnie z wystrojem wnętrz, ale mam problem z
fachowcami, którzy wykańczają mi łazienke. Moze ktos bedzie w stanie pomoc
mi rozwiązać problem. Mam 25 lat , wiec i doświadczenie zyciowe takei sobie,
a juz na pewno jesli chodzi o wykańczanie...
Ustaliłem z fachowcami, ze cała łazienka czyli kafle, podłoga sciany,
polozenie płytek na regipsach( zabudowa stelazy od WC), cały koszt łacznie 3
tys zł.
POdczas prac okazuje sie, ze to płytki za twarde i sobie jakies wiertło do
wiercenia dziur spalili, a to , ze troche są krzywe i wiecej zabawy z tym no
i cena jednak wzrosnie, bo nie przewidzeli pewnych rzeczy.... i chcieli by z
gory, abym im zapłacił za cześc już zrobioną ( dalej napisze co zrobili)
inaczej dalej nie chcą robic...
Ja im na to, ze skoro nie przewidzieli pewnych rzeczy takich jak twarde
plytki itp. to nie moj problem i nie bede im placil z gory za cos co jest
niezrobione... Powiedziałem, ze spotkam sie z nimi i rozliczymi sie tylko za
to co jest zrobione i zegnamy sie... o co im pewnie tez chodzi. Chca kase i
do widzenia. ALe mam ich w garści bo nei zapłacilem im jeszcze za zrobienie
paru zabudow z regipsu w salonie i pokoju. Uzgodnilem, ze razem to wszystko
im z lazienka zaplace, na co sie zgodzili. Zatem chce tak zrobic , aby ze
mnie nie pociągneli za duzo , a ty ile trzeba, tylko no wlasnie ile...?
Powiedzcie, a raczej doradzcie jak rozliczyc sie z nimi za lazienke? Łazieka
2x2 metry, zrobiona jedna sciana do polowy na ktorej sa zrobione 2 otwory na
rury od cieplej i zimnej wody i na grzejnik od recznikow, druga sciana
gdzie sa po srodku drzwi prawie cala( nad drzwiami nieskonczone, pozostale 2
nieruszone. Jak to liczyc skoro uzgodnilem 3 tys zl za calosc, jak mam to
wyliczyć bo nie mam pojęcia. Chodzi mi konkretnie o tą łazienke bo widzę, ze
chcą, abym im zapłacił i chcą zwinąć się...
Oczywiscie zadnych papierow z nimi nie podpisywalem, ale uwazam, ze skoro
robota jest nie skonczona, a oni chca na poczatku wykonczenia lazienki ode
mnie kase to tak sie nie robi, tym bardziej, ze ustalilem z nimi wyraznie,
iz zaplata na sam koniec po skonczeniu prac w lazience.
-
2. Data: 2011-09-02 19:51:52
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"binek" <a...@p...pl> wrote in message
news:4e612f1f$1@news.home.net.pl...
> Witam
>
> Sprawa moze nie związana konkretnie z wystrojem wnętrz, ale mam problem z
> fachowcami, którzy wykańczają mi łazienke. Moze ktos bedzie w stanie pomoc
> mi rozwiązać problem. Mam 25 lat , wiec i doświadczenie zyciowe takei
> sobie,
> a juz na pewno jesli chodzi o wykańczanie...
Tak to jest zawsze ten sam problem. Weź kogoś starszego niech ci pomoże ich
wywalić albo powiedz wprost, że nie dasz ani grosza więcej.
I jeszcze bądź świnią i zapłać im na konto. Powiedz, że nie masz gotówki i
poproś o fakturę.
Z nimi inaczej nie można.
-
3. Data: 2011-09-02 19:52:45
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"binek" <a...@p...pl> wrote in message
news:4e612f1f$1@news.home.net.pl...
aha i jak nie skończyli to nie płacić ani grosza
-
4. Data: 2011-09-03 05:59:34
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: "kyte" <k...@n...com>
Czesc. Jest bardzo prawdopodobne - ze widzac mloda osobe pomysleli ze na
kafelkach zarobia kafelek wiecej no i... nagle wszystko zaczelo
przeszkadzac?! IMO skoro nie sa amatorami (a czytajac Twoj post - mozna
przyjac ze tak jest, bo brak zastrzezen do ich pracy) to raczej twarde
plytki, pekniete wiertla nie stanowia problemu!
pozdr. J.
-
5. Data: 2011-09-03 09:59:17
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: ptoki <s...@g...com>
On Sep 2, 9:31 pm, "binek" <a...@p...pl> wrote:
> Witam
>
> Sprawa moze nie związana konkretnie z wystrojem wnętrz, ale mam problem z
> fachowcami, którzy wykańczają mi łazienke. Moze ktos bedzie w stanie pomoc
> mi rozwiązać problem. Mam 25 lat , wiec i doświadczenie zyciowe takei sobie,
> a juz na pewno jesli chodzi o wykańczanie...
> Ustaliłem z fachowcami, ze cała łazienka czyli kafle, podłoga sciany,
> polozenie płytek na regipsach( zabudowa stelazy od WC), cały koszt łacznie 3
> tys zł.
> POdczas prac okazuje sie, ze to płytki za twarde i sobie jakies wiertło do
> wiercenia dziur spalili, a to , ze troche są krzywe i wiecej zabawy z tym no
> i cena jednak wzrosnie, bo nie przewidzeli pewnych rzeczy.... i chcieli by z
> gory, abym im zapłacił za cześc już zrobioną ( dalej napisze co zrobili)
> inaczej dalej nie chcą robic...
>
> Ja im na to, ze skoro nie przewidzieli pewnych rzeczy takich jak twarde
> plytki itp. to nie moj problem i nie bede im placil z gory za cos co jest
> niezrobione... Powiedziałem, ze spotkam sie z nimi i rozliczymi sie tylko za
> to co jest zrobione i zegnamy sie... o co im pewnie tez chodzi. Chca kase i
> do widzenia. ALe mam ich w garści bo nei zapłacilem im jeszcze za zrobienie
> paru zabudow z regipsu w salonie i pokoju. Uzgodnilem, ze razem to wszystko
> im z lazienka zaplace, na co sie zgodzili. Zatem chce tak zrobic , aby ze
> mnie nie pociągneli za duzo , a ty ile trzeba, tylko no wlasnie ile...?
>
> Powiedzcie, a raczej doradzcie jak rozliczyc sie z nimi za lazienke? Łazieka
> 2x2 metry, zrobiona jedna sciana do polowy na ktorej sa zrobione 2 otwory na
> rury od cieplej i zimnej wody i na grzejnik od recznikow, druga sciana
> gdzie sa po srodku drzwi prawie cala( nad drzwiami nieskonczone, pozostale 2
> nieruszone. Jak to liczyc skoro uzgodnilem 3 tys zl za calosc, jak mam to
> wyliczyć bo nie mam pojęcia. Chodzi mi konkretnie o tą łazienke bo widzę, ze
> chcą, abym im zapłacił i chcą zwinąć się...
>
> Oczywiscie zadnych papierow z nimi nie podpisywalem, ale uwazam, ze skoro
> robota jest nie skonczona, a oni chca na poczatku wykonczenia lazienki ode
> mnie kase to tak sie nie robi, tym bardziej, ze ustalilem z nimi wyraznie,
> iz zaplata na sam koniec po skonczeniu prac w lazience.
Sciemniaja. Nie znam twardych plytek. Co to za jedne? Granity jakies?
Policz calosc ile ma m2, ile jest obrobek czyli otworkow, krawedzi,
zalaman. policz ile zrobili na gotowo. Jesli nie zafugowane odlicz
10%.
Obrobke licz x 1,5, czyli jak jest 6 kafelek na krawedzi to ich
powierzchnie licz jako 1,5.
Takie rozliczenie jest uczciwe.
Mozesz tez poszukac innego fachowca i jak ci ten inny da wycene na
calosc i dokonczenie to sobie odejmiesz i zaplacisz im tyle zeby
calosc cie wyszla tyle ile planowales.
-
6. Data: 2011-09-03 10:51:58
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczon? prace...
Od: wolim <n...@t...pl>
Nic nie płać za łazienkę. Nie zrobili, nie płacisz. Skąd wiesz, czy nie
chcą się zmyć, bo wiedzą, że walneli jakiegoś babola i im się na końcu
kafle w poziomie nie zgrają? A gwarancję dadzą Ci na półtorej ściany?
Jak jedziesz do mechanika i rozgrzebie Ci samochód, to mu płacisz
połowę, bo przecież część roboty zrobił?
I koniecznie każ sobie wystawić fakturę.
Pozdrawiam,
MW
-
7. Data: 2011-09-03 14:11:48
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>
> Oczywiscie zadnych papierow z nimi nie podpisywalem, ale uwazam, ze skoro
> robota jest nie skonczona, a oni chca na poczatku wykonczenia lazienki ode
> mnie kase to tak sie nie robi, tym bardziej, ze ustalilem z nimi wyraznie,
> iz zaplata na sam koniec po skonczeniu prac w lazience.
Jeżeli chcesz płacić, na początek poszukaj kogoś
kto Ci skończy tą łazienkę - co może nie być takie proste. Po skończonej
robocie - rozlicz się z fachmanem, który dokończył ich dzieło.
Jeżeli nic w istotny sposób nie spartaczyli, dopłać im różnicę
pomiędzy 3k-cena_kończącego, jeżeli będzie większa od zera.
Jeżeli spartaczyli coś tak że ktoś inny będzie musiał poprawiać, nie płać
za robotę ani grosza.
Tak z ciekawości, ty zkładasz w łazience gres, skoro narzekają, że takie
to twarde?
Pzdr
Darek
P.S. ja osobiście za takie patałactwo bym nie płacił. Gdyby jeszcze
skończyli którąkolwiek z tych ścian, ale zostawić 2 sciany rozgrzebane.
-
8. Data: 2011-09-03 15:11:41
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczoną prace...
Od: Adam <a...@g...com>
On 2 Wrz, 21:31, "binek" <a...@p...pl> wrote:
> mnie kase to tak sie nie robi, tym bardziej, ze ustalilem z nimi wyraznie,
> iz zaplata na sam koniec po skonczeniu prac w lazience.
I tego sie trzymaj. Koniec prac = kasa. Nie ma skonczonej roboty = nie
ma kasy. Ewentualnie policz proporcjonalnie wedlug powierzchni i
odejmij od tego miesiac pobytu w hotelu - przeciez lazienka
rozgrzebana, z mieszkania nie da sie korzystac, a znalezienie nowego
fachowca trwa, nie ? Zostawiac klienta z rozgrzebana lazienka -
wstydziliby sie. Partacze! Takich "fachowcow" trzeba tepic. Pewnie
dostali jakas wieksza robote ktora musza zaczac od zaraz i
kombinuja...
pozdr.
--
Adam
-
9. Data: 2011-09-03 16:45:18
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczon? prace...
Od: "Aleksander" <f...@f...fake>
"wolim" <n...@t...pl> wrote in message
news:j3t0se$ooj$1@usenet.news.interia.pl...
> Nic nie płać za łazienkę. Nie zrobili, nie płacisz. [...]
> I koniecznie każ sobie wystawić fakturę.
Skoro ma nic nie płacić, to po co mu faktura na 0zł ;) ?
-
10. Data: 2011-09-03 17:09:14
Temat: Re: rozliczenie sie z fachowcami za nieskonczon? prace...
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-09-03 18:45, Aleksander pisze:
>
> "wolim" <n...@t...pl> wrote in message
> news:j3t0se$ooj$1@usenet.news.interia.pl...
>> Nic nie płać za łazienkę. Nie zrobili, nie płacisz. [...]
>> I koniecznie każ sobie wystawić fakturę.
>
> Skoro ma nic nie płacić, to po co mu faktura na 0zł ;) ?
>
>
Pisał tez o jakichś zabudowach z regipsów w innych pomieszczeniach...