-
11. Data: 2009-08-11 20:07:41
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl>
Uzytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:h5sgk6$p70$1@news.interia.pl...
>
> U?ytkownik "JanuszK" <J...@m...o2.pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:h5sh3j$n6$1@news.dialog.net.pl...
>
>> Jedno i drugie pomo?e jak umar?emu kadzid?o. Jak s? rysy to i tak d..a
>> zbita. Trzeba laae wode aby sie nie powiekszy?y i nie by?o ich wiecej.
>
> Na moj gust wbrew aptekarsko perfekcjonistycznym opiniom na tej grupie
> uwazam, ze te rysy maja i tak nic nie znaczacy wplyw na konstrukcje w
> przypadku domow jednorodzinnych i nie ma co sobie tym d.. zawracac.
>
40 lat temu stropy robilo sie rozgrabiajac na deskowaniu cement z piaskiem i
polewajac woda z konewki czerpanej ze studni. Domy te stoja do dzis bez szwanku. A
dziennikarze pism budowlanych wciskaja ludziom w glowy, ze betonu nie da sie wykonac
w betoniarce i trzeba bezwzglednie zamawiac w wezle B30 :).
> Pozdro.. TK
>
> -
12. Data: 2009-08-11 20:16:05
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
William Bonawentura wrote:
> Uzytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisal w wiadomosci
> news:h5sgk6$p70$1@news.interia.pl...
>>
>> U?ytkownik "JanuszK" <J...@m...o2.pl> napisa? w wiadomo?ci
>> news:h5sh3j$n6$1@news.dialog.net.pl...
>>
>>> Jedno i drugie pomo?e jak umar?emu kadzid?o. Jak s? rysy to i tak
>>> d..a zbita. Trzeba laae wode aby sie nie powiekszy?y i nie by?o ich
>>> wiecej.
>>
>> Na moj gust wbrew aptekarsko perfekcjonistycznym opiniom na tej
>> grupie uwazam, ze te rysy maja i tak nic nie znaczacy wplyw na
>> konstrukcje w przypadku domow jednorodzinnych i nie ma co sobie tym
>> d.. zawracac.
>>
>
> 40 lat temu stropy robilo sie rozgrabiajac na deskowaniu cement z
> piaskiem i polewajac woda z konewki czerpanej ze studni. Domy te
> stoja do dzis bez szwanku. A dziennikarze pism budowlanych wciskaja
> ludziom w glowy, ze betonu nie da sie wykonac w betoniarce i trzeba
> bezwzglednie zamawiac w wezle B30 :).
przesadzasz... B20 wystarczy :)
-
13. Data: 2009-08-11 20:53:47
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Uzytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:h5sjik$741$1@news.onet.pl...
>> 40 lat temu stropy robilo sie rozgrabiajac na deskowaniu cement z
>> piaskiem i polewajac woda z konewki czerpanej ze studni. Domy te
>> stoja do dzis bez szwanku. A dziennikarze pism budowlanych wciskaja
>> ludziom w glowy, ze betonu nie da sie wykonac w betoniarce i trzeba
>> bezwzglednie zamawiac w wezle B30 :).
>
> przesadzasz... B20 wystarczy :)
Ja mam B15 obliczony konstrukcyjnie z rysami skurczowymi, jakos wisi w
najwiekszej rozpietosci 5,5m.
William poruszyl ciekawy aspekt o ktorym wiekszosc tu zapomina. Moze to
wiek, ale nie jestem tak stary raczej bezkrytyczna propaganda.
Pisalem tu, ze jak kiedys lalem strop u siebie, to w betoniarni gdzie
zamawialem beton i dyskutowalem na temat betonow w moim projekcie
wlasciciele smieli sie jak to w Warszawie fundamenty obligatoryjnie leja z
B20 i projektanci tak rysuja. Na zlosc pewnie pozaklasowe betony stoja do
dzis po kilkaset lat, kiedy jeszcze nikt nie myslal o obecnych normach. Jak
troche czytam na ten temat to tak naprawde od niedawna stosuje sie
wyrafinowane metody obliczen ktore umozliwiaja robienie filigranowych
konstrukcji przenoszacych ogromne obciazenia. Przykladem tego jest jakis tam
most o ile dobrze pamietam polozony najwyzej, oddany ze 3 lata temu. Sorry
za niescislosc ale szczegolow nie pamietam, a zainteresowani tematem zapwene
wiedza o co chodzi. W kazdym badz razie cienki jak struna i przy tym
wystarczajaco wytrzymaly dzieki wlasnie tym obliczeniom i dobraniu takich
parametrow ktore umozliwily taka budowe, a nie pylony co 20m lane z gruchy i
wibrowane przy pomocy Kikiego, bo lepiej wiecej jak za malo.
Pozdro.. TK
-
14. Data: 2009-08-11 21:02:54
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Maniek4 wrote:
> Ja mam B15 obliczony konstrukcyjnie z rysami skurczowymi, jakos wisi w
> najwiekszej rozpietosci 5,5m.
> William poruszyl ciekawy aspekt o ktorym wiekszosc tu zapomina. Moze
> to wiek, ale nie jestem tak stary raczej bezkrytyczna propaganda.
> Pisalem tu, ze jak kiedys lalem strop u siebie, to w betoniarni gdzie
> zamawialem beton i dyskutowalem na temat betonow w moim projekcie
> wlasciciele smieli sie jak to w Warszawie fundamenty obligatoryjnie
> leja z B20 i projektanci tak rysuja. Na zlosc pewnie pozaklasowe
> betony stoja do dzis po kilkaset lat, kiedy jeszcze nikt nie myslal o
> obecnych normach. Jak troche czytam na ten temat to tak naprawde od
> niedawna stosuje sie wyrafinowane metody obliczen ktore umozliwiaja
> robienie filigranowych konstrukcji przenoszacych ogromne obciazenia.
> Przykladem tego jest jakis tam most o ile dobrze pamietam polozony
> najwyzej, oddany ze 3 lata temu. Sorry za niescislosc ale szczegolow
> nie pamietam, a zainteresowani tematem zapwene wiedza o co chodzi. W
> kazdym badz razie cienki jak struna i przy tym wystarczajaco
> wytrzymaly dzieki wlasnie tym obliczeniom i dobraniu takich
> parametrow ktore umozliwily taka budowe, a nie pylony co 20m lane z
> gruchy i wibrowane przy pomocy Kikiego, bo lepiej wiecej jak za malo.
sporą część konstrukcji budowlanych standardowych (zwykłe domy itp) robi
sie wg tablic normatywów, nic si enie liczy dokładnie tylko sie szacuje i
przyjmuje najbliższe wyższe parametry.
wbrew temu co twierdzi kiki (który sie jakby gdzieś stlenił ostatnio) zawsze
sie przyjmowało że budowle maja prawo trochę siadać i przez najbliższy czas
(ok roku) po postawieniu moga sie pojawić rysy i drobne pęknięcia
konstrukcji. Co więcej pamiętam ze kiedyś się zalecało aby dom budować
dwusezonowo najpierw stan surowy przykryty a w nastepnym roku
wykończeniówka i zamieszkanie na jesieni. Tak aby budynek mógł być narażony
na ruchy gruntu oraz pracę konstrukcji budynku związaną z okresem
jesień-zima-wiosna.
-
15. Data: 2009-08-11 21:20:04
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h5smad$e1j$1@news.onet.pl...
> sporą część konstrukcji budowlanych standardowych (zwykłe domy itp) robi
> sie wg tablic normatywów, nic si enie liczy dokładnie tylko sie szacuje i
> przyjmuje najbliższe wyższe parametry.
No wiec o to chodzi. Domy sa przewymiarowane a niektorzy szukaja problemow w
rysach 0,3mm. Co innego budowle na styk, gdzie wszystko musi byc najwyzszych
lotow.
> wbrew temu co twierdzi kiki (który sie jakby gdzieś stlenił ostatnio)
> zawsze sie przyjmowało że budowle maja prawo trochę siadać i przez
> najbliższy czas (ok roku) po postawieniu moga sie pojawić rysy i drobne
> pęknięcia konstrukcji. Co więcej pamiętam ze kiedyś się zalecało aby dom
> budować dwusezonowo najpierw stan surowy przykryty a w nastepnym roku
> wykończeniówka i zamieszkanie na jesieni. Tak aby budynek mógł być
> narażony na ruchy gruntu oraz pracę konstrukcji budynku związaną z okresem
> jesień-zima-wiosna.
Tez to slyszalem. Na dzis to moze nie blad, bo da sie pewnie to pominac z
uwagi na wieksza wiedze o wszystkim. Tyle ze te wiedze trzeba uwzglednic w
procesie budowy poczynajac od projektu, a nie projekty z duchem
sredniowiecza a wymagania jakby piescil to sztab specjalistow miesiacami
szukajacy milimetrow i promili. Tu rysy nie dyskwalifikuja budowy jak
strasza niepotrzebnie niektorzy.
Pozdro.. TK
-
16. Data: 2009-08-11 21:52:39
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "freewolny" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h5sm51$hk$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:h5smad$e1j$1@news.onet.pl...
>
>> sporą część konstrukcji budowlanych standardowych (zwykłe domy itp) robi
>> sie wg tablic normatywów, nic si enie liczy dokładnie tylko sie szacuje i
>> przyjmuje najbliższe wyższe parametry.
>
> No wiec o to chodzi. Domy sa przewymiarowane a niektorzy szukaja problemow
> w rysach 0,3mm. Co innego budowle na styk, gdzie wszystko musi byc
> najwyzszych lotow.
Problem w tym, że większość pytających lokuje właśnie oszczędności swojego
życia(i to te które dopiero zarobią), a nieraz i dzieci w budynki w których
mają zamieszkać. Po latach postanawiają, że na piętrze w pośrodku pokoju
postawią sobie piękne akwarium. I nagle okazuje się, z strop w salonie ma
piękne 5 centymetrów ugięcia.
Wolisz, zebyśmy komuś z rysami na stropie i to nie od spodu, kto jak sam
przyznaje, że zwilżył płytę tylko raz, gdzie nie wiemy, czy strop ma 2 metry
rozpiętości, czy dwanaście doradzili, żeby spał spokojnie bo wszystko jest
OK?
Tak masz rację, konstrukcje budowlane są przewymiarowane, ale tylko ze
względu na stan graniczny nośności, na stan graniczny użytkownia już nie.
Damian
-
17. Data: 2009-08-12 05:28:41
Temat: Re: rysy na stropie
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
freewolny wrote:
> Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:h5sm51$hk$1@news.interia.pl...
>>
>> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:h5smad$e1j$1@news.onet.pl...
>>
>>> sporą część konstrukcji budowlanych standardowych (zwykłe domy
>>> itp) robi sie wg tablic normatywów, nic si enie liczy dokładnie
>>> tylko sie szacuje i przyjmuje najbliższe wyższe parametry.
>>
>> No wiec o to chodzi. Domy sa przewymiarowane a niektorzy szukaja
>> problemow w rysach 0,3mm. Co innego budowle na styk, gdzie wszystko
>> musi byc najwyzszych lotow.
>
> Problem w tym, że większość pytających lokuje właśnie oszczędności
> swojego życia(i to te które dopiero zarobią), a nieraz i dzieci w
> budynki w których mają zamieszkać. Po latach postanawiają, że na
> piętrze w pośrodku pokoju postawią sobie piękne akwarium. I nagle
> okazuje się, z strop w salonie ma piękne 5 centymetrów ugięcia.
> Wolisz, zebyśmy komuś z rysami na stropie i to nie od spodu, kto jak
> sam przyznaje, że zwilżył płytę tylko raz, gdzie nie wiemy, czy strop
> ma 2 metry rozpiętości, czy dwanaście doradzili, żeby spał spokojnie
> bo wszystko jest OK?
> Tak masz rację, konstrukcje budowlane są przewymiarowane, ale tylko ze
> względu na stan graniczny nośności, na stan graniczny użytkownia już
> nie.
ke? osoba która eksploatuje budynek musi sobie zdawać sprawę z
dopuszczalnych obciążeń stropów.
-
18. Data: 2009-08-12 07:04:28
Temat: Re: rysy na stropie
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 11 Sie, 13:35, "freewolny" <d...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Arek" <a...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:4a80614f@news.home.net.pl...
>
> > Witam, wczoraj byl zalewany strop z gruchy b20, podlany w 4 godz po
> > zalaniu.
>
> Ale ten strop to cały czas powinień być mokry, a nie tylko 4 godziny po
> wylaniu. Na zdjęciu wygląda na lekko przesuszony. Jedź chłopie na budowę i
> lej wodę.
>
Te polewanie to już mu g. pomoże... co miało pęknąć to już pękło.
Beton związał i rysy będą.
;-)
Przez przynajmniej 48godzin nie można dopuścić do wyschnięcia
powierzchni (bo to już fatalny błąd - mogą się pojawić rysy nie tylko
powierzchniowe). Powinno się dalej utrzymywać wilgotną powierzchnię
przez minimum 2 tygodnie (wtedy jest idealnie), ale jeżeli już raz
zaschło (nie dopilnowaliśmy) to już dalsze polewanie nic nie daje.
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
19. Data: 2009-08-12 07:05:18
Temat: Re: rysy na stropie
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 11 Sie, 19:20, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:h5rv3n$duj$1@news.onet.pl...
>
> > jak beton zwiążę (jakieś 3 tygodnie) oczyścić poszerzyć i zalać żywicą
> > epoksydowa (z tego co wiem)
>
> Ja slyszalem o mleczku cementowym.
>
> Pozdro.. TK
mleczko cementowe ma duży skurcz. Tym raczej się rys nie wypełni ...
-
20. Data: 2009-08-12 07:13:10
Temat: Re: rysy na stropie
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 11 Sie, 22:07, "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl> wrote:
> Uzytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisal w
wiadomoscinews:h5sgk6$p70$1@news.interia.pl...
>
>
>
> > Użytkownik "JanuszK" <J...@m...o2.pl> napisał w wiadomości
> >news:h5sh3j$n6$1@news.dialog.net.pl...
>
> >> Jedno i drugie pomoże jak umarłemu kadzidło. Jak są rysy to i tak d..a
> >> zbita. Trzeba lać wodę aby się nie powiekszyły i nie było ich więcej.
>
> > Na moj gust wbrew aptekarsko perfekcjonistycznym opiniom na tej grupie
> > uwazam, ze te rysy maja i tak nic nie znaczacy wplyw na konstrukcje w
> > przypadku domow jednorodzinnych i nie ma co sobie tym d.. zawracac.
>
> 40 lat temu stropy robilo sie rozgrabiajac na deskowaniu cement z piaskiem i
polewajac woda z konewki czerpanej ze studni. Domy te stoja do dzis bez szwanku.
No a ile się zawaliło od tego czasu? Ile było remontowanych? Ile było
ratowanych? Ile stropów podstemplowano? Ile domów stoi z pęknięciem że
rękę można wcisnąć?
Wkurza mnie takie bajdurzenie siejące właśnie zamęt w głowie. Jeżeli
jest 1% budowli robionych w/w sposobem, a które nie doznały żadnego
szwanku przez 40 lat to max i jest to raczej błąd statystyczny
(odchylenie) niż prawidłowość.
Pozdrawiam,
Krzemo.