-
21. Data: 2023-05-17 14:12:27
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .05.2023 o 13:02 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:
> dn. 17.05.2023 o 12:56, Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Właśnie o to chodzi tak czy siak się zużywamy, dokładając do
>> "codziennego zużycia" te wynikające z ciężkich urazowych prac
>> fizycznych zużywamy się szybciej.
>
> Parę lat temu gdzieś czytałem, że jednym z głównych czynników długości
> życia u zwierząt jest ich poziom zestresowania. W tym samym artykule
> autor podawał, że jednym z najdłużej żyjących organizmów na naszej
> planecie jest jakiś tam małż - bo żyje sobie na dnie oceanu, nikt go nie
> zaczepia, nic mu nie dokucza, tylko otwiera od czasu do czasu otwór
> gębowy coby mu jakiś posiłek spadł z nieba.
>
> Trzeba przyznać, że niezły sposób na życie sobie ten spryciarz wymyślił.
>
Generalnie w zimnej, ciemnej wodzie życie płynie wolniej :-)
Najdłużej to obecnie żyje gąbka Scolymastra joubini, wg internetów żyje
już 15000 lat.
Turritopsis dohrnii - ten to w ogóle jest nieśmiertelny:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Turritopsis_dohrnii
TG
-
22. Data: 2023-05-17 14:40:46
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 17.05.2023 o 14:12, Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Generalnie w zimnej, ciemnej wodzie życie płynie wolniej :-)
> Najdłużej to obecnie żyje gąbka Scolymastra joubini, wg internetów
> żyje już 15000 lat.
>
> Turritopsis dohrnii - ten to w ogóle jest nieśmiertelny:
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Turritopsis_dohrnii
Ścisłość naukowa nie była szczególnym celem mojego przekazu, niemniej
dziękuję za research i ciekawe informacje.
Wygląda na to, że oba te gatunki rozwiązały problem mikrourazów.
Swoją drogą - ta meduza to trochę cheatuje jednak. Ona nie tyle ma
kody na nieśmiertelność, co raczej znalazła lukę w grze na wywołanie
kontrolowanego respawna.
Mateusz
-
23. Data: 2023-05-17 15:06:55
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Wed, 17 May 2023 09:13:24 +0200, w <o...@l...harvard.local>,
"Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl> napisał(-a):
> Jak tam? - grzejecie jeszcze?
>
> Zaraz będzie jak w tym syberyjskim dowcipie:
>
> "U nas zima trwa tylko 9 miesięcy, a później to już lato i lato..."
>
> Ogrzewanie odpalone w połowie września, działa do dzisiaj. Jak żyć panie
> premierze...
Nie grzeję od miesiąca, a pewnie i lepiej.
-
24. Data: 2023-05-17 15:32:35
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: "1634Racine" <m...@...cbqebml>
Tomasz Gorbaczuk w news:op.142xeeyfg01fvf@l-366.harvard.local
> W dniu .05.2023 o 10:15 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:
>> Bez przesady, tachanie drewna to nie jest zajęcie na pełny etat. W
>> najzimniejszym okresie roku 1h tygodniowo.
>> Cięcie, łupanie i suszenie jakieś 2 do 3 dni rocznie.
>> Alternatywa to spędzać ten czas bezproduktywnie na jakiejś siłowni czy
>> innym rowerze, albo siedzieć i tyć. Praca fizyczna jest fizjologiczną,
>> życiową potrzebą człowieka, a w szczególności mężczyzny.
>> Mateusz
> Znam przyjemniejsze prace fizyczne.
> 20 lat paliłem drewnem, nie ze mną te numery...
> TG
dlatego wygodne miastowe mieszkanie,w dobrym miejscu, to jest to :)
(wiem, rozmowa akademicka, sam lubie wpadac do znajomych, ktorzy w
"posiadlosciach" poza miastem, ale: co sie naslucham,to naslucham, kupic to,
kupic tamto, pociac to, tamto, drewno, olej, zabrac sie za dach, albo
samemu,albo ludzi wynajac, fachowcy raz tacy,raz tacy, jeden gorszy od
drugiego... - wole nie miec takich rewolucji :)
-
25. Data: 2023-05-17 15:34:17
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Równie zabawna jest dla mnie "teoria dokładania". Ktoś jara szlugi
>> jak lokomotywa, więc nie rozpali ogniska, bo by mu ten dodatkowy
>> dym zaszodził. Tu nie było mowy o "urazowych pracach", bo takie
>> grzanie drewnem, przy dobrej organizacji, to nie jest więcej niż
>> na przykład noszenie zakupów ze sklepu. Nie mówiąc już o układaniu
>> betonowych bloczków pod szklarnię (niektórzy akurat to "lubią
>> najbardziej").
>
> Ogrzewałeś kiedyś dom drewnem tak przez 5-10 sezonów?
> Nie mówię o rozpaleniu kominka 2-3 razy w sezonie.
> Sezon w sezon cięcie, zwożenie, łupanie, układanie, noszenie,
> dokładanie do pieca 10-15mp drewna.
>
> Układałeś zarobkowo kostkę brukową przez 5-10 lat? 6 dni w
> tygodniu na kolanach po 10 godzin w zimie, lecie, w deszcz.
> Nie odpowiadaj, to pytanie retoryczne. Nie masz pojęcia (jak
> zwykle zresztą) o czym tu piszę a się wypowiadasz.
Nigdy nie jest moją intencją wytykanie komuś tak mętnego furmułowania
myśli, że inni nie mają pojęcia o co mu chodzi. Nie wiedziałem, że
akurat o pełnoetatowe prace brukarskie. Grzałem przez jeden sezon,
w dodatku dawno temu. Wspominam dość miło. W każdym razie bez traumy.
Tylko nie mogę sobie przypomnieć sterty kilkunastu metrów sześciennych
polan na gumnie. Tu pewnie (jak zwykle zresztą) wyjdzie mój brak
zdolności pojmowania. Trudno mi zrozumieć, jak z własnej woli można
zamieszkać w domu wielkości małego zameczku lub pałacu, z podonbym
wyposażeniem grzewczym, ale nie trzymać w nim służby. Skąpić nie tylko
na kamerdynera, ale nawet na dziadka kominkowego i dziewkę służebną
do pościeli ogrzewania.
--
Jarek
-
26. Data: 2023-05-17 15:40:43
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .05.2023 o 15:34 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Grzałem przez jeden sezon,
> w dodatku dawno temu. Wspominam dość miło. W każdym razie bez traumy.
> Tylko nie mogę sobie przypomnieć sterty kilkunastu metrów sześciennych
> polan na gumnie.
Czyli nie grzałeś samym drewnem.
Sprawdź ile teraz zużywasz energii na grzanie w sezonie, podaj tutaj a
policzę Ci (pewnie sam też potrafisz) ile powinieneś mieć tego drewna na
gumnie.
TG
-
27. Data: 2023-05-17 15:46:51
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .05.2023 o 15:32 1634Racine <m...@...cbqebml> pisze:
> dlatego wygodne miastowe mieszkanie,w dobrym miejscu, to jest to :)
> (wiem, rozmowa akademicka, sam lubie wpadac do znajomych, ktorzy w
> "posiadlosciach" poza miastem, ale: co sie naslucham,to naslucham, kupic
> to, kupic tamto, pociac to, tamto, drewno, olej, zabrac sie za dach,
> albo samemu,albo ludzi wynajac, fachowcy raz tacy,raz tacy, jeden gorszy
> od drugiego... - wole nie miec takich rewolucji :)
A jak tam sąsiedzi z góry/dołu - nie toczą swojej metalowej kulki w
niedzielę o 6 rano? :-)
Sąsiad z boku nie pali na klatce? - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Żyłem i w bloku i domu. Mam porównanie. Bloków zaliczyłem kilka, w rożnych
miastach - dom ciągle ten sam i nie zamienię go na razie na żaden blok.
Ale rozumiem, że każdy ma swoje potrzeby, które się zmieniają wraz z
wiekiem.
Może jeszcze kiedyś wrócę na stare śmieci.
Co do tematu - to narzekam bardziej na pogodę niż na dom i ogrzewanie.
TG
-
28. Data: 2023-05-17 16:20:53
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Grzałem przez jeden sezon, w dodatku dawno temu. Wspominam dość miło.
>> W każdym razie bez traumy. Tylko nie mogę sobie przypomnieć sterty
>> kilkunastu metrów sześciennych polan na gumnie.
>
> Czyli nie grzałeś samym drewnem.
>
> Sprawdź ile teraz zużywasz energii na grzanie w sezonie, podaj tutaj
> a policzę Ci (pewnie sam też potrafisz) ile powinieneś mieć tego
> drewna na gumnie.
Takie obliczenia to można o kant pieńka do rąbania drewna potłuc.
Zo znaczy "ile powinienem mieć tego drewna"? Teraz grzeję gazem
i sam (bez żadnych obliczeń) wiem, że mógłbym tego gazu spalać
mniej. Ale nikt mi nie będzie mówił, że *powinienem*. Nastawiam
temperaturę, pstryk, i grzeję.
Z ogrzewaniem drewnem jest inaczej. Bimetaliczny termostat nie
spowoduje, że o czwartej w nocy spod materaca w łóżku wyskoczy
szpila trafiająca w czułe miejsce, a głos domowego AI krzyknie
(mniej czule): "Tomek, wstawaj do pieca dołożyć" (tak myślę,
może się mylę). Wiele można energii oszczędzić przy zachowaniu
satysfakcji (jeśli się raz nie przyniesie drewna, jest z tego
nawet więcej radości, niż z niepstryknięcia w termostacie).
Ponadto same czynności okołokominkowe mają dodatni bilans
energeryczny. Już po samym przyniesieniu opału robi się cieplej.
W dodatku jest to energia odnawialna -- ten sam koszyk polan
można wnościć na piętro wielokrotnie. Takie są fakty, z nimi
nie ma co dyskutować.
Jarek
--
Na kominku ogień płonie
syczy sykiem smolnych szczap
Przy kominku grzeje dłonie
odrażający drab
-
29. Data: 2023-05-17 16:20:59
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>
dn. 17.05.2023 o 15:40, Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Sprawdź ile teraz zużywasz energii na grzanie w sezonie, podaj tutaj
> a policzę Ci (pewnie sam też potrafisz) ile powinieneś mieć tego
> drewna na gumnie.
Ale dlaczego na gumnie? Drewno może być gdziekolwiek. W moim przypadku,
na polance 100m od domu.
Przy domu jest tylko niewielka ilość, mieszcząca się na dwóch paletach.
Starczy to na jakiś miesiąc ostrych mrozów. Jako, że palety są pod
oknem, a kominek stoi 3m od okna, to cotygodniowe wnoszenie opału nie
nosi żadnych znamion ciężkich prac. Ja naprawdę odnoszę wrażenie, że z
tym drewnem byłeś po prostu niezorganizowany, i na tej podstawie
zbudowałeś sobie jakiś sybirski obraz ogrzewania kominkiem.
Mateusz
-
30. Data: 2023-05-17 16:45:27
Temat: Re: sezon grzewczy
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 17-05-2023 o 16:20, Mateusz Viste pisze:
> Przy domu jest tylko niewielka ilość, mieszcząca się na dwóch paletach.
> Starczy to na jakiś miesiąc ostrych mrozów. Jako, że palety są pod
> oknem, a kominek stoi 3m od okna, to cotygodniowe wnoszenie opału nie
> nosi żadnych znamion ciężkich prac.
Zależy co dla kogo jest ciężką pracą.
Dla mnie nawet jedno nabicie kominka z przyniesieniem drewna z dworu
już nosi takie znamiona.
Szczęście, że żona lubi tego typu zbędne zabawy....