eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniesezon grzewczy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 151

  • 81. Data: 2023-05-18 13:13:16
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 18-05-2023 o 13:06, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .05.2023 o 12:55 Cavallino <C...@k...pl> pisze:
    >
    >> W dniu 18-05-2023 o 12:43, Mateusz Viste pisze:
    >>> dn. 18.05.2023 o 09:57, Tomasz Gorbaczuk napisał:
    >>>> Mateusz ma park maszynowy jak nie jeden ZUL (zakład usług leśnych).
    >>>  Mocno przesadzasz. Jedyny sprzęt, który dokupiłem w kontekście drewna
    >>> opałowego do tania, azjatycka łuparka. Kosztowała mnie jakoś w okolicy
    >>> 700 euro, jeśli dobrze pamiętam. Cała reszta gratów to rzeczy które w
    >>> każdym gospodarstwie już są.
    >>
    >> Nie przypominam sobie abym miał koło domu traktor, taczkę, itd....
    >
    > przyczepę, paleciaka, palety itp :-)
    > Nie mówiąc już o tym,  że ja pod oknem mam albo jakąś kostkę od opaski
    > albo kwiatki, gdzie tu podjechać paleciakiem i ustawić kilka palet
    > drewna :-)
    >
    > Ale oczywiście różnica jest taka, że Mateusz ma "gospodarstwo" z całym
    > dobytkiem a mu mamy domy na działce w mieście/pod miastem z trawnikiem,
    > ogródkiem/rabatkami itp.

    Wiem.
    Tylko nie wiem dlaczego on uważa, że to grupa dla farmerów i pytający
    takowymi są....

    Dla "miastowych" wszystkie jego uwagi są całkowicie nieprzydatne i
    totalnie odstające od rzeczywistości.


  • 82. Data: 2023-05-18 13:14:30
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 18-05-2023 o 13:11, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .05.2023 o 12:54 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:
    >
    >
    >> Ponadto, zaszło tu pewne nieporozumienie. Zaczęło się od tego, że
    >> zapytałeś "jak żyć". Odpowiedziałem. Nie było mowy o tym, że coś musi
    >> być zgodne z jakąś wybraną próbką statystyczną.
    >
    > Tak naprawdę to zaczęło się od tego:
    > "Każda praca fizyczna może być przyjemna. Kluczem jest dobra
    > organizacja, odpowiednie metody pracy i narzędzia"
    >
    > Ten mój przykład pilarza i brukarza był jak widać niefortunny.
    > Zmieniam pilarza na "pracę na platformie wiertniczej" :-)

    Uważaj, on na farmie może mieć jakiś mały szyb naftowy i jego pełne
    wyposażenie.
    I znowu wyjdzie, że wszyscy tak mieć powinni....
    I będzie się dziwił o co Ci chodzi i czemu nie masz.


  • 83. Data: 2023-05-18 13:15:39
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:

    >> No to może ja się włączę (czy mi wolno?). Panamateuszowe podejście,
    >> to ze ścinką samosiejek, cięciem, rżnięciem i łupaniem, a na koniec
    >> z podkładaniem szczap do kominka przy herbacie -- to uważam za całkiem
    >> spoko. Też bym tak mógł. Ale żebym miał kłaść drewno z zafoiliowanych
    >> paczek dostarczanych pod sam kominek przez posłańca z castoramy?!
    >> To chyba jakieś żarty!
    >
    > Mateusz ma park maszynowy jak nie jeden ZUL (zakład usług leśnych).
    > Ty nie wiesz o czy piszesz, nawet nie wiesz ile potrzebujesz tego
    > drewna na sezon, ale to dla Ciebie "spoko".
    > Rozumiem, że nigdy sam nie musiałeś zgromadzić sobie opału prosto
    > z lasu na cały sezon?

    Paliłem jedną zimę, zaraz po zamieszkaniu w kupinym domu. Nie było tam
    jeszcze innego ogrzewania, za to sporo drewna, z ktorym i tak trzeba
    było coś zrobić. Przypadek skrajnie indywidualny, nie ma co analizować.
    Za to panamateuszowe palenie drewnem z lasu jest powszechne. Wiem co
    piszę, znam więcej podobnych przypadków w różnych wariantach. Ten jest
    akurat najlepszym z możliwych -- las własny, sąsiadujący z domem, pełna
    akceptacja wybranego sposobu grzania przez palacza. Nie mam powodu,
    by nie wierzyć w to, co pisze. Zwłaszcza, że pokrywa się to z moimi
    cząstkowymi doświadczeniami -- do kominka szczapy dokładałem, piłą
    motorową rżnąłem, traktorem jeździłem. Żadna z tych rzeczy nie była
    ponad moje siły. Zupełnie nie rozumiem prób dyskredytowanie tego
    wszystkiego, zwałaszcza przy użyciu naciąganych. argumentów. Jakieś
    mikrourazy, albo porównywanie ścięcia jednego drzewka z ciężką harówką
    ludzi Siekierezady. Po co to wszystko? A teraz jeszcze "park maszynowy".
    Przecież to jest ogólnodostępna technika, która nie kosztuje dzisiaj
    majątku. To jakby mówic komuś, kto ma panele na dachu, że to jak na
    stacji orbitalnej.

    --
    Jarek


  • 84. Data: 2023-05-18 13:24:28
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .05.2023 o 13:15 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:

    > Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
    >
    >>> No to może ja się włączę (czy mi wolno?). Panamateuszowe podejście,
    >>> to ze ścinką samosiejek, cięciem, rżnięciem i łupaniem, a na koniec
    >>> z podkładaniem szczap do kominka przy herbacie -- to uważam za całkiem
    >>> spoko. Też bym tak mógł. Ale żebym miał kłaść drewno z zafoiliowanych
    >>> paczek dostarczanych pod sam kominek przez posłańca z castoramy?!
    >>> To chyba jakieś żarty!
    >>
    >> Mateusz ma park maszynowy jak nie jeden ZUL (zakład usług leśnych).
    >> Ty nie wiesz o czy piszesz, nawet nie wiesz ile potrzebujesz tego
    >> drewna na sezon, ale to dla Ciebie "spoko".
    >> Rozumiem, że nigdy sam nie musiałeś zgromadzić sobie opału prosto
    >> z lasu na cały sezon?
    >
    > Paliłem jedną zimę, zaraz po zamieszkaniu w kupinym domu. Nie było tam
    > jeszcze innego ogrzewania, za to sporo drewna, z ktorym i tak trzeba
    > było coś zrobić. Przypadek skrajnie indywidualny, nie ma co analizować.
    > Za to panamateuszowe palenie drewnem z lasu jest powszechne. Wiem co
    > piszę, znam więcej podobnych przypadków w różnych wariantach. Ten jest
    > akurat najlepszym z możliwych -- las własny, sąsiadujący z domem, pełna
    > akceptacja wybranego sposobu grzania przez palacza. Nie mam powodu,
    > by nie wierzyć w to, co pisze. Zwłaszcza, że pokrywa się to z moimi
    > cząstkowymi doświadczeniami -- do kominka szczapy dokładałem, piłą
    > motorową rżnąłem, traktorem jeździłem. Żadna z tych rzeczy nie była
    > ponad moje siły. Zupełnie nie rozumiem prób dyskredytowanie tego
    > wszystkiego, zwałaszcza przy użyciu naciąganych. argumentów. Jakieś
    > mikrourazy, albo porównywanie ścięcia jednego drzewka z ciężką harówką
    > ludzi Siekierezady. Po co to wszystko? A teraz jeszcze "park maszynowy".
    > Przecież to jest ogólnodostępna technika, która nie kosztuje dzisiaj
    > majątku. To jakby mówic komuś, kto ma panele na dachu, że to jak na
    > stacji orbitalnej.


    Czyli potwierdzasz, to co przecież napisałem.
    Nigdy samodzielnie nie ścinałeś drzew w lesie, nie wyciągałeś tego drewna
    z lasu, nie łupałeś na kawałki.
    Ale wiesz, że to jest fajna, lekka i przyjemna zabawa.
    Doświadczenie takie nabyłeś tnąc na kawałki zgromadzone wcześniej przez
    kogoś innego drewno (deski po budowie i palety + gałęzie z przycinki
    drzew?).
    To że inni tak robią to wiem.
    Mateusz twierdzi, że to jest lekka i przyjemna praca fizyczna - ja tylko z
    tym dyskutuję, jakbyś nie zauważył.
    Nie dyskutuję o zasadności takiego ogrzewania, każdy przypadek jest
    indywidualny i mi nic do tego.

    TG


  • 85. Data: 2023-05-18 14:16:17
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:

    > Nigdy samodzielnie nie ścinałeś drzew w lesie, nie wyciągałeś tego
    > drewna z lasu, nie łupałeś na kawałki.

    Ściąłem samodzielnie kilka drzew. Łupałem. Rżnąłem krajzegą i piłą
    łańcuchową. A nade wszystko dokładałem drew do kominka i do pieca.

    > Mateusz twierdzi, że to jest lekka i przyjemna praca fizyczna - ja
    > tylko z tym dyskutuję, jakbyś nie zauważył.

    I ja mu wierzę. Nie mam powodu żeby nie. Ani żeby podważać, dyskutować.
    Ponadto mam na tyle rozwiniętą wyobraźnię i zdolności ekstrapolacyjne,
    by po swoich *jednostkowych* doświadczeniach ocenić *całość*.

    > Nie dyskutuję o zasadności takiego ogrzewania, każdy przypadek jest
    > indywidualny i mi nic do tego.

    Do powstrzymania się przed dyskusja o zasadności skłania to, że na
    leśnej polanie aż tak wielkiego wyboru nie ma. A ten indywidualny
    przypadek dobry jest do weryfikacji poglądów na temat puszczańskiego
    życia. Już nie jest tak, że to miejsce wyłącznie dla twardzieli, co
    to z siekierą i piłą się nie rozstają, targają na plecach ciężkie
    kłody z lasu.

    --
    Jarek


  • 86. Data: 2023-05-18 14:29:42
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Ewa napisała:

    >>> Żeby ubrać kołdrę trzeba przecież wleźć z nią do poszwy i szarpać się
    >>> z nią aż ta podda się i ułoży mniej lub bardziej w swoje miejsce.
    >>> A potem resztką sił znaleźć drogę na zewnątrz.
    >> A więc to nie ja jeden wymyśliłem ten sposób!
    >
    > Serio tak oblekacie kołdrę? Coś mi się wydaje, że nie.

    Staram się tego w ogóle nie robić. Z dużym powodzeniem. Ale pierwsze
    moje doświadczenia w młodości tak właśnie wyglądały.

    > Są lepsze sposoby. Wystarczy poszwę obrócić na lewą stronę, złapać
    > dwoma górnymi rogami za kołdrę, a następnie mocno całym konstruktem
    > wstrząsnąć i gotowe. Zapewniam, że zajmuje to znacznie mniej, niż
    > 20 minut, aczkolwiek wymaga trochę siły i energii. Może tylko ciut
    > mniej niż rabanie drewna.

    Podałem tu rozwiązanie homeomorficzne (na gruncie topologii), nie
    wymagające wysiłku.

    --
    Jarek


  • 87. Data: 2023-05-18 15:01:57
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .05.2023 o 12:16 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:

    > On 18.05.2023 10:00, Tomasz Gorbaczuk wrote:
    >> Też mam taką nadzieję, już na "portalach" zmieniła się narracja i
    >> pokazują pół Europy na czerwono.
    >> U mnie w sobotę ma być 23 st.
    >
    > To teraz trzeba będzie klime zacząć odpalać.


    Już się zmieniło, w piątek max 13 st, w sobotę 19 i leje.
    A jeszcze rano na sobotę imgw pokazywało cały dzień bezchmurne niebo i 23
    st.
    Rozumiem błąd w temp. ale lampa vs. leje i całkowite zachmurzenie na 48h
    do przodu to gruby błąd w modelu.
    Tum bardziej, że ten wyż jest już rozpoznany od tygodnia.

    ICM (czyli meteo.pl) nie widzi jeszcze sobotnich opadów u mnie i pokazuje
    25 st.

    TG


  • 88. Data: 2023-05-18 18:53:19
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 18.05.2023 o 13:13, Cavallino pisze:

    > Wiem.
    > Tylko nie wiem dlaczego on uważa, że to grupa dla farmerów i pytający
    > takowymi są....

    Nie jest to też grupa "tylko dla miastowych".

    > Dla "miastowych" wszystkie jego uwagi są całkowicie nieprzydatne i
    > totalnie odstające od rzeczywistości.

    A "miastowy" to ten co nie chce/nie umie wyjąć gwoździa z deski czy są
    jeszcze jakaś inne cechy?


  • 89. Data: 2023-05-18 21:31:17
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 18.05.2023 o 12:59, Cavallino pisze:
    > W dniu 18-05-2023 o 12:54, Janusz pisze:
    >
    >> zamiast porządny dach np dachówka ceramiczna czy betonowa to robią
    >> tańszy z papy/gont czy blaszany a potem płacz bo to trzeba
    >> konserwować/malować/wymieniać.
    >
    > W sensie że 20 letnia betonowa dachówka nie wymaga powyższych zabiegów?
    Nie wymaga, możesz ją umyć jakimś przeciwmchowym ale nie jest to konieczne.

    > Fakt - gontu myć i malować nie próbowałem, tak jak są sąsiedzi z
    Gontu sie nie myje, pomalowac by było ciężko, gont się zużywa i trzeba
    go wymieniać.
    Maluje się blachy, niby teraz są lepsze ale wystarczy jeden grad żeby
    lakier popekał.

    > dachówkami, ale może też by się dało.....
    Dachówki przy tych pozostałych pokryciach sa prawie wieczne.

    --
    Janusz


  • 90. Data: 2023-05-18 21:47:11
    Temat: Re: sezon grzewczy
    Od: WS <L...@c...pl>

    czwartek, 18 maja 2023 o 21:31:20 UTC+2 Janusz napisał(a):

    > > W sensie że 20 letnia betonowa dachówka nie wymaga powyższych zabiegów?
    > Nie wymaga, możesz ją umyć jakimś przeciwmchowym ale nie jest to konieczne.

    Ja mam ~20 letnią ceramiczną. Wygląda jak prosto ze sklepu ;)
    W zeszłym roku musiałem poprawić uszczelnienie jednego komina (samoprzylepna taśma
    ołowiana), ale okazało się, że "fachowcy" spaprali trochę: zostawili szparę ~5cm bez
    dołożenia choćby kawałka deski i ta taśma sobie nad nią "wisiała", zapewne śnieg +
    lód obciążając zrobił kilka małych dziur...
    Za to rynny PCV (bodajże Marley) wyglądają "tak sobie" tzn. wizualnie OK, ale pękają
    od dotknięcia... np. rury spustowe przy studzienkach, gdzie toto trochę pracuje...


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1