Pan Mateusz Viste napisał:

>> ...a ja to widziałem po latach i jest zajebiste, jeśli ktoś ma piach
>> a nie ziemię. Duże ładne skrzynie, cały ekosystem idzie tam robić.
>> Zero kontaktu z podłożem, więc się nie wymiesza.
>
> To chyba trochę co innego, niż te "ciepłe hratki" o których wspominałem.
> Bo te moje skrzynki nie mają dna, to są tylko cztery boki, ok. 30-40 cm
> wysokości, postawione na ziemi. Pomysłodawczyni ułożyła na dnie warstwę
> chrustu, a następnie wypełniła do 3/4 ziemią zebraną z okolicznych
> kretowin.

Nie widzę znaczących różnic w renderingu robionym przez moją wyobraźnię
na podstawie obu opisów. Opis kanadyjski też nie odstaje. 30-40 cm może
być, ale lepiej trochę wyżej, żeby w ogóle nie trzeba było się schylać
(unikamy przez to mikrourazów). Chrust obleci, ale lepsze coś, co zaczyna
butwieć. Zeszłoroczne liście z drzew mogą być. A jeszcze lepiej jak w tym
będzie za przeproszenieb gówno, zwane też gnojem.

> I działa - tzn. zielsko rośnie lepiej i szybciej, niż w gruncie. Chyba
> dlatego, że ziemia w takiej skrzynce szybciej się nagrzewa, a do tego
> górna część boków osłania młode pędy od zimnego wiatru. Przynajmniej
> tak to sobie tłumaczę.

Nagrzewa się nie tylko od słońca, ale też biologicznie od spodu. Ochronę
od zimnego powietrza na samym początku można wzmóc przez okrycie folią,
którą łatwo do tej skrzyni się mocuje -- takie rady płyną z Kanady.

--
Jarek

do góry

W dniu 11.07.2023 o 23:05, Jarosław Sokołowski pisze:

>>> ...a ja to widziałem po latach i jest zajebiste, jeśli ktoś ma piach
>>> a nie ziemię. Duże ładne skrzynie, cały ekosystem idzie tam robić.
>>> Zero kontaktu z podłożem, więc się nie wymiesza.
>>
>> To chyba trochę co innego, niż te "ciepłe hratki" o których wspominałem.
>> Bo te moje skrzynki nie mają dna, to są tylko cztery boki, ok. 30-40 cm
>> wysokości, postawione na ziemi. Pomysłodawczyni ułożyła na dnie warstwę
>> chrustu, a następnie wypełniła do 3/4 ziemią zebraną z okolicznych
>> kretowin.
>
> Nie widzę znaczących różnic w renderingu robionym przez moją wyobraźnię
> na podstawie obu opisów. Opis kanadyjski też nie odstaje. 30-40 cm może
> być, ale lepiej trochę wyżej, żeby w ogóle nie trzeba było się schylać
> (unikamy przez to mikrourazów). Chrust obleci, ale lepsze coś, co zaczyna
> butwieć. Zeszłoroczne liście z drzew mogą być. A jeszcze lepiej jak w tym
> będzie za przeproszenieb gówno, zwane też gnojem.
>
>> I działa - tzn. zielsko rośnie lepiej i szybciej, niż w gruncie. Chyba
>> dlatego, że ziemia w takiej skrzynce szybciej się nagrzewa, a do tego
>> górna część boków osłania młode pędy od zimnego wiatru. Przynajmniej
>> tak to sobie tłumaczę.
>
> Nagrzewa się nie tylko od słońca, ale też biologicznie od spodu. Ochronę
> od zimnego powietrza na samym początku można wzmóc przez okrycie folią,
> którą łatwo do tej skrzyni się mocuje -- takie rady płyną z Kanady.
>
Bardzo ładnie kumacie temat :D...taa, ciepełko podstawą, jak i wilgoć
czy próchnica + prosta kontrola kwasowości gleby...i możliwość zmian co
skrzynkę. Dałbym lajka ale wolałem napisać :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 11.07.2023 o 22:27, Mateusz Viste pisze:

>> Noale OK. U Was te ślimory są daniem i wcale się nie dziwię, że
>> bronisz jedzenia.
>
> Absolutnie nie bronię ślimaków. Same niech się bronią, każdy niech
> własny krzyż nosi. Takie samo stanowisko mam zresztą w kwestii owadów,
> ptaków i wszelkiego życia w ogóle. Temat szeroko pojętej ekologii
> niewiele mnie interesuje. Pasjonuje mnie natomiast elastyczność
> ludzkiego systemu wartości, a ten wątek taką elastyczność właśnie
> przedstawia. Być może jeszcze do czegoś ciekawego uda mi się dojść w
> ramach tego studium, jeśli pacjent nie zrezygnuje z badań.
>
>> Może jakąś wycieczkę zorganizuj do Polski? Wy się najecie a my nie
>> będziemy mieli ślimaków :)
>
> Niegłupia myśl. Kto wie, czy jakiego biznesu nie dałoby się na takim
> pomyśle rozkręcić.
>
A ja nie neguję że zabijasz lisy a młode zdychają, jak matka nie wróci.

Szwagier ma kury...te kurwy lisy, zrobiły mu 3x razy już podkop pod
klatkami a ja zainstalowałem mu kamerę. Lis włazi i natentychmiast
zabija wszystko. Miał 10 kur i każda miał imię i nazwisko, łącznie 30
kur zajebał. Całą rodzinę wytłukł w 10 minut. Gorzyj niż Wołyń!... to
walka o życie. Musimy wybrać czy chcemy karmić małe lisy naszymi
kurami/owcami czy niech się te kurwy odjebią od naszej rodziny i stołują
się a Makdonaldzie :) Nasza ziemia, nasz chów. Niech się odpierdoli taki
lis. Przychodzi nocą i napada. Niech nie napada, to będzie żył. Chuj
mnie obchodzi co źre. Trawę niech źre :)

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 11.07.2023 o 22:58, Tomasz Gorbaczuk pisze:

>> Ależ skąd, żaden przypadek. Tak mnie ten obrazek rozśmieszył, że będę
>> go przywoływał przez najmniej pięć najbliższych lat. I dobrze, że się
>> trafiła taka perełka,
>
> Ja pierdziu, gdzieś ty się chłopie uchował, że dla Ciebie doświetlana
> szklarnia to "perełka"?
> Od 20 lat wokoło mnie wszyscy to stosują a dla Ciebie to nowość.
> Pralkę i zmywarkę widziałeś?

Mnie nie rozbawił nawet tym, że nie umie hodować prostych ogórków :D

Nawet nie wie ile jest odmian i smaków!!! Poraszka!!!

Zna tylko obraski z krostami :D

Ale rozumiem prerię wef Francyji :)...i walkę o życie :]

Inne klimaty :D

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 11.07.2023 o 23:52, LordBluzg(R)?? pisze:
[...]
> Inne klimaty :D
>
Sądzę jednak, że jagnięcinę ma I klasy...ale jak sobie uzmysłowię że źrą
to refugees w postaci kebabu to się zastanawiam, czy nie lepiej lisy
karmić :D Nocusz taki klimat:) Można przejść na świnie, wtedy refugees
zdechną z głodu :D Ktoś umrze i trzeba wybrać :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

dn. 11.07.2023 o 23:47, LordBluzg(R)?? napisał:
> Szwagier ma kury...te kurwy lisy, zrobiły mu 3x razy już podkop pod
> klatkami a ja zainstalowałem mu kamerę. Lis włazi i natentychmiast
> zabija wszystko. Miał 10 kur i każda miał imię i nazwisko, łącznie 30
> kur zajebał. Całą rodzinę wytłukł w 10 minut.

Też mam kury, ale problemów z lisami (w kontekście kur) żadnych, mimo
że lisów mam zatrzęsienie i widuję je regularnie, krążące wokół domu
późnym wieczorem.

Kury w dzień łażą po podwórku i są nauczone wracać do kurnika przed
zmrokiem, bo ten zamyka się automatycznie o zachodzie słońca. Jak do
tej pory (dwa lata) straciłem tylko dwie kury. W obu przypadkach to
były kury antysystemowe, które postanowiły spać pod krzakiem zamiast
wrócić do kurnika. Na początku myślałem, że będą zdarzały się jakieś
ataki w dzień, ale nic takiego nie ma miejsca. Może dlatego, że kurnik
jest przy samym domem, a w biały dzień nigdy żaden lis nie odważył się
podejść pod dom.

Jeśli dobrze rozumiem Twój opis, to kury szwagra były w jakiejś dużej
wolierze, a kurnik (niezamykany) w środku. Często widuję taką
konfigurację i wydaje mi się, że to błąd, bo o ile mały kurniczek można
w miarę łatwo wzmocnić/dozbroić, o tyle dużą wolierę ciężko uszczelnić
i prędzej czy później zawsze trafi się jakaś dziura albo podkop.

Mateusz

do góry

dn. 11.07.2023 o 23:05, Jarosław Sokołowski napisał:
> Nie widzę znaczących różnic w renderingu robionym przez moją
> wyobraźnię na podstawie obu opisów.

Mnie zastanowił zapis "Zero kontaktu z podłożem, więc się nie
wymiesza." - zakładam więc obecność jakiegoś dna. U mnie takowego brak,
dlatego uściśliłem.

> Chrust obleci, ale lepsze coś, co zaczyna butwieć. Zeszłoroczne
> liście z drzew mogą być. A jeszcze lepiej jak w tym będzie za
> przeproszenieb gówno, zwane też gnojem.

Nie chciałem wnikać aż tak w szczegóły, ale dokładnie te składniki
miały miejsce w ukraińskiej wersji. Chrust, potem suche liście, potem
gnój, potem ziemia z kretowin.

> Ochronę od zimnego powietrza na samym początku można wzmóc przez
> okrycie folią, którą łatwo do tej skrzyni się mocuje -- takie rady
> płyną z Kanady.

I zaiste, zażądano ode mnie po jakimś czasie tkaniny. Dałem rolkę
geowłókniny, bo miałem w przydasiach, i bardzo się spodobała. Sądziłem,
że to z obawy przed gradem, ale faktycznie mogło chodzić o zachowanie
ciepła, bo w drugiej połowie kwietnia noce bywają zimne.

Mateusz

do góry

W dniu 12.07.2023 o 00:35, Mateusz Viste pisze:
[...]
> Jeśli dobrze rozumiem Twój opis, to kury szwagra były w jakiejś dużej
> wolierze, a kurnik (niezamykany) w środku. Często widuję taką
> konfigurację i wydaje mi się, że to błąd, bo o ile mały kurniczek można
> w miarę łatwo wzmocnić/dozbroić, o tyle dużą wolierę ciężko uszczelnić
> i prędzej czy później zawsze trafi się jakaś dziura albo podkop.

Nie tak. Jest woliera zamykana ale lis robi podkop pod siatką, która
jest w ziemi na 10cm. Szwagier kombinuje teraz zawinąć siatkę tak, żeby
była metr pod ziemią poziomo. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Akcja taka,
ze gdybym to JA projektował to bym zapadnie robił i pułapki, bym się
pobawił przed akcją. Po prostu znam te myki i potrafię zapobiegać. On
się musi doświadczyć sam i przyznać rację. Nie chcę być tutaj prorokiem
bo mi nie zależy...czasem wolę, kiedy inni mądrzeją sami, wtedy wrasta
im poziom intelektu i zupełnie inaczej prowadzi się dyskusję :]

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 12.07.2023 o 00:50, Mateusz Viste pisze:
> dn. 11.07.2023 o 23:05, Jarosław Sokołowski napisał:
>> Nie widzę znaczących różnic w renderingu robionym przez moją
>> wyobraźnię na podstawie obu opisów.
>
> Mnie zastanowił zapis "Zero kontaktu z podłożem, więc się nie
> wymiesza." - zakładam więc obecność jakiegoś dna. U mnie takowego brak,
> dlatego uściśliłem.
>
>> Chrust obleci, ale lepsze coś, co zaczyna butwieć. Zeszłoroczne
>> liście z drzew mogą być. A jeszcze lepiej jak w tym będzie za
>> przeproszenieb gówno, zwane też gnojem.
>
> Nie chciałem wnikać aż tak w szczegóły, ale dokładnie te składniki
> miały miejsce w ukraińskiej wersji. Chrust, potem suche liście, potem
> gnój, potem ziemia z kretowin.
>
>> Ochronę od zimnego powietrza na samym początku można wzmóc przez
>> okrycie folią, którą łatwo do tej skrzyni się mocuje -- takie rady
>> płyną z Kanady.
>
> I zaiste, zażądano ode mnie po jakimś czasie tkaniny. Dałem rolkę
> geowłókniny, bo miałem w przydasiach, i bardzo się spodobała. Sądziłem,
> że to z obawy przed gradem, ale faktycznie mogło chodzić o zachowanie
> ciepła, bo w drugiej połowie kwietnia noce bywają zimne.

Dlaczego zabrakło logiki i prostego oczytania? Czary miały być? :D

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

dn. 12.07.2023 o 00:56, LordBluzg(R)?? napisał:
> Dlaczego zabrakło logiki i prostego oczytania? Czary miały być? :D

No wiesz, Ty specjalizujesz się w ogórkach i pędzeniu wszelkiego
zielska, więc sprawa Cię śmieszy bo to dla Ciebie oczywistość. Ja się
tym zupełnie nie interesuję, a więc ani nie rozmyślam o sadzonkach po
nocach, ani nie czytam elaboratów ogrodniczych - raz w roku rzucę dwie
torebki nasion na dwóch metrach kwadratowych i cieszę się, jeśli mi
cokolwiek samo wyrośnie. A jak mi ktoś raz wprowadził rewolucję w
przydomowym mikro-ogródku to przyglądałem się z ciekawości. Jako że
podziałało to opisuję tutaj bo akurat się temat napatoczył, może kogoś
to zainspiruje.

Mateusz

do góry