-
41. Data: 2023-07-10 22:42:31
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.07.2023 o 17:29, Zenek Kapelinder pisze:
>>> To musisz podkręcić jasność - zupełnie nie rozumiem co mają ogórki do
>>> tego co teraz napisałeś.
>> Bo twierdzi, że ogórki własne są do dupy a te w sklepie są lepsze i
>> można je jeść.
> Kłamiesz jak stara pomarszczona Cyganka. Nie napisałem ze sa gorsze jak akurat sie
udadza, nie wejdzie plesn itd.
Wręcz odwrotnie, wejdzie. Na twoje nie wejdzie i będą jeszcze do
spożycia w 2035roku :) A to, że twoje świecą w ciemności to normalka :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
42. Data: 2023-07-10 22:52:54
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.07.2023 o 21:02, Mateusz Viste pisze:
> dn. 10.07.2023 o 16:15, LordBluzg(R)?? napisał:
>> Bo twierdzi, że ogórki własne są do dupy a te w sklepie są lepsze i
>> można je jeść.
>
> Muszę stwierdzić, że sam nigdy nie odczułem różnicy między ogórkiem z
> targu a własnym. Może u mnie na targu są dobre ogórki. A może te moje
> zawsze były nędzne? Ogórek to w 97% woda. Przypuszczam więc, że
> znaczenie może mieć czym podlewamy. Ja mój "ogródek" (całe 2.5m?)
> podlewam źródlaną wodą. Tomasz, jeśli dobrze pamiętam - kranówką. W
> moich nie dostrzegam żadnego "wow". Co innego swój miód, pigwy czy
> jeżyny. Ale ogórki? Nie widzę tego. Co roku sieję, ale to z czystej
> nostalgi bo w smaku to ogórek jak każdy inny.
>
Zrób sobie test z własnych ogórków. Jaki?
Potrzymaj je 2 tygodnie a później spróbuj obrabiać :)
Nie wiem czym karmią ogóry w markecie ale mogą leżeć miesiąc i nic im
nie jest. Moje, jeśli w ciągu 3 dni ich nie zaprawię, to gniją.
Nie, nie uważam, że to szkodliwe dla zdrowia ale dla mnie podejrzane, te
marketowe. Na dodatek, 'ogórek śremski' nie jest w sprzedaży jakbyś nie
wiedział.
Ja wiem tyle, że moje kiszone są po roku nadal twarde jak "kamienie" w
sensie że się nie rozlatują a w zalewie octowej łamią zęby. Do tego są
zawsze soczyste i "nabite" a nie jak stare papcie czy suche i
gorzkie...ale co kto lubi :)
Inną sprawą jest, że poprzednie lata rozdawałem...i nagle zrobiły się
"zapisy" i kolejka, pomimo że wskazałem rynek warzywny jako źródło do
zapraw. Sąsiedzi nie chcą z rynku, bo im nie smakują i nie są takie jak
ode mnie. Może ma to związek właśnie z tym, że moje są świeże bo mają
max 1-2 dni od zerwania i przechowywane w chłodnym miejscu a nie
transportowane przez 2 tygodnie aż się nie sprzedadzą :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
43. Data: 2023-07-10 23:10:31
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.07.2023 o 17:33, Tomasz Gorbaczuk pisze:
>> Nie żyję aż tak długo (mowa o stuleciach) żebym mógł to zaobserwować
>> (ciężkie zmiany) w skali setek lat ale z jakieś dowody naukowe
>> potwierdzają, że bywało różnie. Generalnie i tak nie mam na to żadnego
>> wpływu.
>
> Lokalnie mamy jakiś tam wpływ - można robić np. odstrzał srok (są u nas
> pod ochroną!), zadbać o lęgowiska dla śpiewających, zadbać o owady (u
> mnie pojebani plantatorzy pryskają pola całą dobę), zadbać o
> mokradła/rozlewiska itp.
> Zamiast zajmować się debilnymi słomkami w magdonaldzie trzeba się skupić
> na rzeczach ważnych tu i teraz.
To chyba nie tak. Gdzieś wspomniałem, że działkę mam w Puszczy Noteckiej
500m od Noteci. Nikt tutaj lasów nie pryska a dojazd mam właśnie przez
lasy, 30km w każdą stronę. Robali na aucie brak, nawet nocą. Nie ma
ciem, widliszków, i całego tałatajstwa, które w poprzednich latach
ogarniałem myjką ciśnieniową. Pamiętam też "chmury" owadów, przez które
się przebijałem. Pomimo, że mam okoliczne stawy, bez oprysków, to
komarów jak na lekarstwo. Os, pszczół, szerszeni też ubyło. Nawet
zastanawiałem się nad własną pasieką ale jak wszedłem w temat chorób
pszczół, to mi się odechciało inwestycji (chorób, których kiedyś nie
było). Rybki w oczku zasubskrybowałem i myślę nad wolierą z własnymi
ptaszkami...ale upraw mi to nie zapyli a z tym coraz gorzej:/
Nie znalazłem dobrych źródeł wytłumaczenia tego zjawiska ale dobrze nie
jest.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
44. Data: 2023-07-11 00:11:17
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: sirapacz <n...@s...pl>
przez ostatnie 5 lat albo lepiej każda rozsada ogórków była zżerana
przez ślimaki (nagie pomrówy). W tym roku....pierwsza rozsada posadzona
w inspekcie ładnie kiełkowała, ślimaków nie było bo potraktowałem z
miejsca snacolem.
Przyszedł mróz i było ok. Przyszedł kolejny i okazało się, że jeden z
członków rodziny podniósł folię (taki mikrotunelik) i nie zamknął tego
ponownie. Wszystko szlag trafił.
Wysiałem późno kolejne i zmieniłem miejsce na osłonięte i daleko od
siedliska ślimaków.
Okazuje się, że nie dość daleko i zaczęły mi znikać jeden po drugim...aż
z całej rozsady ostał się jeden czy dwa ogórasy.
Zrobiłem kolejną rozsadę i tym razem bardzo chojnie i regularnie tłukłem
snacolem. Ślimaków nie widać, ogórki rosną choć wolno. Są szansę, że
pierwszy raz uda mi się cokolwiek jadalnego stworzyć (nie licząc jabłek,
borówek, porzeczek - to rośnie samo o ile nie ususzone).
Na przyszły sezon spróbuję odtworzyć tunel (7x30m) poprzez nałożenie na
niego folii i odbudowanie zagonów. Może wtedy będzie lepiej...
-
45. Data: 2023-07-11 01:00:55
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
poniedziałek, 10 lipca 2023 o 21:30:38 UTC+2 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .07.2023 o 20:19 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > Jeśli nie jest mnie w stanie zaskoczyć głupota ludzi to znaczy ze nic
> > mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Nic mnie twoje słoiki nie przeraziły
> > bo podejrzewam ze głowa ci do każdego wejdzie i zjesz zawartość. Ty
> > zrobiłeś sto słoików a ja skończyłem wędzić w kuchni tak z kilogram
> > surowej kiełbasy. U mnie uderzenie kiełbasy, schabu czy udek z kurczaka
> > ma stopień skomplikowania zblizony do zrobienia jajecznicy. Czociaz bym
> > się nie założył bo zrobienie jajecznicy na wypasie jest pewnym
> > wyzwaniem. Kupiłem surowa kiełbasę ( 28 złotych za kilo) i uwedziłem. Ty
> > zeby zrobic ogórki z których jakas czesci się najprawdopodobniej zepsuje
> > najebałes się szpadlem, podlewaniem, zbieraniem w pozycji typowej dla
> > niewolnika, myciem, wyparzaniem słoików itd. I to bez gwarancji ze na
> > sam koniec nie przyjdzie jakis robak co sprawdzi kazdego ogorka czy
> > jadalny. O ulewie czy innym gradobiciu nie wspomnę. Wiesz czym sie
> > roznimy? Ty jesteś prawdziwy Polak. Co to jak się w robocie nie najebie
> > ze w domu ręce musi w wodzie moczyć to uwaza ze albo nic nie zrobił albo
> > ze kasa za pracę mu sie nie nalezy. Jak mam ochotę na zwykłego kiszonego
> > ogorka,takiego jak zrobiłeś to idę do sklepu za rogiem. A jak na
> > wypasionego to jadę na balucki rynek. Za jeszcze ogórki konserwowe.
> > Spytałem Googla ile kosztują
> > "Ogórki konserwowe, waga 870-450 g. Kup 2 opakowania i zapłać mniej -
> > 3,49 zł/opak.' ok 8 złotych za kilo ogorkow w takim stanie ze wystarczy
> > odkręcić nakrętkę i jeść. To co zrobiłeś z ogórkami jest zwyczajnie
> > głupie i uzasadnić w zaden logiczny sposob się tego nie da. Znajomy
> > kiedys przyszedł i mowil zeby na grzyby pojechać ze ludzie całe kosze
> > zbieraja. Koleżanka małżonka, osoba bardzo praktyczna, poinformowała
> > mnie taki kosz zebranych grzybow trzeba po przyjeździe obrać i przerobić
> > na to co się chce mieć. I zebym sobie ze łba wybił ze noza mi poda jak
> > by mi ze zmęczenia upadł. A ona do tego ze madra jest to ładna i sporo
> > młodsza. A ty wpierdoliła babe z zupełnie dla niej zbedna pracę. Bo ty
> > oczywiście zerwałes ogórki i na koniec zaniosłeś do piwnicy i sobie
> > pomyslałeś ze fajne z zona ogórki zrobiliście.
> Nic o mnie nie wiesz i pierdzielisz jak zwykle, jak potłuczony. Moja Żona
> zajmuje się w ogrodzie kwiatkami.
> Ja stoję wieczorami przy garach i ja te ogórki robię. Później ja je niosę
> do piwnicy. Robię tak bo to lubię. Robotę mam taką, że muszę się ruszać
> "po robocie" bo inaczej się zapasę, akurat sporo ruchu i satysfakcji
> zapewnia własny ogród.
>
> Jak bym miał liczyć każdą złotówkę to faktycznie bym robił jak Ty.
> Kupił surowe mięso - uwędził, kupił słoiczek grzybków, upiekł chleb, czy
> kupił 3kg ogórków kiszonych.
> Wszystko co zrobię/wyhoduję sam, jest z 5x droższe niż sklepowe. Takie być
> musi, bo ja nie mam 100ha ogórków tylko 18m2 i każdy mój ogórek to większy
> jednostkowy koszt.
> Nie o kasę tu chodzi i nigdy nie chodziło, rzadko który grzybiarz chodzi
> na grzyby aby mieć je taniej, w tym wszystkim chodzi o zajęcie, pasję,
> zadowolenie z życia - aby nie skończyć jak Ty.
> Dzisiaj 9kg ogórków oddałem sąsiadce mieszkającej 3 domy ode mnie, która
> na wiosnę sama z siebie przyszła i dała mi słoik swoich nasion kopru.
> Masz takich sąsiadów?
>
>
> TG
A ja od ponad dziesięciu lat nie skaziłem się praca bo korzystam z niewolniczej pracy
maszyny. A zeby mieć trochę ruchu i zeby się nie zapasć wykupiłem kartę na basen. Za
120 złotych jestem na basenie pięć razy w tygodniu po dwie godziny za każdym razem.
Kondycję mam lepsza jak miałem 45 lat czyli 20 lat temu. Grzyby jak potrzebuje to
kupuje na rynku suszone. Wódy nie pije to mi marynowanie niepotrzebne. Ogolone
pierdolisz jak potłuczony. Prace w kuchni czy pójście na grzyby cztery razy do roku
to za mało przy siedzącej pracy zeby zachować kondycję i zdrowie. W moim wieku
potrzeba godziny rekreacyjnego pływania codziennie. Masazy biczami wodnymi zeby
zachować kręgosłup w przyzwoitej formie. W przyszłym roku pierwszy raz pojadę do
sanatorium. A ty ze ćwiczysz bo ogórki do słoików zapakujesz I zalejesz solanka.
Jakie ty masz załosne życie.
-
46. Data: 2023-07-11 01:45:44
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: a a <m...@g...com>
On Tuesday, 11 July 2023 at 01:00:57 UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
> poniedziałek, 10 lipca 2023 o 21:30:38 UTC+2 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> > W dniu .07.2023 o 20:19 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > > Jeśli nie jest mnie w stanie zaskoczyć głupota ludzi to znaczy ze nic
> > > mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Nic mnie twoje słoiki nie przeraziły
> > > bo podejrzewam ze głowa ci do każdego wejdzie i zjesz zawartość. Ty
> > > zrobiłeś sto słoików a ja skończyłem wędzić w kuchni tak z kilogram
> > > surowej kiełbasy. U mnie uderzenie kiełbasy, schabu czy udek z kurczaka
> > > ma stopień skomplikowania zblizony do zrobienia jajecznicy. Czociaz bym
> > > się nie założył bo zrobienie jajecznicy na wypasie jest pewnym
> > > wyzwaniem. Kupiłem surowa kiełbasę ( 28 złotych za kilo) i uwedziłem. Ty
> > > zeby zrobic ogórki z których jakas czesci się najprawdopodobniej zepsuje
> > > najebałes się szpadlem, podlewaniem, zbieraniem w pozycji typowej dla
> > > niewolnika, myciem, wyparzaniem słoików itd. I to bez gwarancji ze na
> > > sam koniec nie przyjdzie jakis robak co sprawdzi kazdego ogorka czy
> > > jadalny. O ulewie czy innym gradobiciu nie wspomnę. Wiesz czym sie
> > > roznimy? Ty jesteś prawdziwy Polak. Co to jak się w robocie nie najebie
> > > ze w domu ręce musi w wodzie moczyć to uwaza ze albo nic nie zrobił albo
> > > ze kasa za pracę mu sie nie nalezy. Jak mam ochotę na zwykłego kiszonego
> > > ogorka,takiego jak zrobiłeś to idę do sklepu za rogiem. A jak na
> > > wypasionego to jadę na balucki rynek. Za jeszcze ogórki konserwowe.
> > > Spytałem Googla ile kosztują
> > > "Ogórki konserwowe, waga 870-450 g. Kup 2 opakowania i zapłać mniej -
> > > 3,49 zł/opak.' ok 8 złotych za kilo ogorkow w takim stanie ze wystarczy
> > > odkręcić nakrętkę i jeść. To co zrobiłeś z ogórkami jest zwyczajnie
> > > głupie i uzasadnić w zaden logiczny sposob się tego nie da. Znajomy
> > > kiedys przyszedł i mowil zeby na grzyby pojechać ze ludzie całe kosze
> > > zbieraja. Koleżanka małżonka, osoba bardzo praktyczna, poinformowała
> > > mnie taki kosz zebranych grzybow trzeba po przyjeździe obrać i przerobić
> > > na to co się chce mieć. I zebym sobie ze łba wybił ze noza mi poda jak
> > > by mi ze zmęczenia upadł. A ona do tego ze madra jest to ładna i sporo
> > > młodsza. A ty wpierdoliła babe z zupełnie dla niej zbedna pracę. Bo ty
> > > oczywiście zerwałes ogórki i na koniec zaniosłeś do piwnicy i sobie
> > > pomyslałeś ze fajne z zona ogórki zrobiliście.
> > Nic o mnie nie wiesz i pierdzielisz jak zwykle, jak potłuczony. Moja Żona
> > zajmuje się w ogrodzie kwiatkami.
> > Ja stoję wieczorami przy garach i ja te ogórki robię. Później ja je niosę
> > do piwnicy. Robię tak bo to lubię. Robotę mam taką, że muszę się ruszać
> > "po robocie" bo inaczej się zapasę, akurat sporo ruchu i satysfakcji
> > zapewnia własny ogród.
> >
> > Jak bym miał liczyć każdą złotówkę to faktycznie bym robił jak Ty.
> > Kupił surowe mięso - uwędził, kupił słoiczek grzybków, upiekł chleb, czy
> > kupił 3kg ogórków kiszonych.
> > Wszystko co zrobię/wyhoduję sam, jest z 5x droższe niż sklepowe. Takie być
> > musi, bo ja nie mam 100ha ogórków tylko 18m2 i każdy mój ogórek to większy
> > jednostkowy koszt.
> > Nie o kasę tu chodzi i nigdy nie chodziło, rzadko który grzybiarz chodzi
> > na grzyby aby mieć je taniej, w tym wszystkim chodzi o zajęcie, pasję,
> > zadowolenie z życia - aby nie skończyć jak Ty.
> > Dzisiaj 9kg ogórków oddałem sąsiadce mieszkającej 3 domy ode mnie, która
> > na wiosnę sama z siebie przyszła i dała mi słoik swoich nasion kopru.
> > Masz takich sąsiadów?
> >
> >
> > TG
> A ja od ponad dziesięciu lat nie skaziłem się praca bo korzystam z niewolniczej
pracy maszyny. A zeby mieć trochę ruchu i zeby się nie zapasć wykupiłem kartę na
basen. Za 120 złotych jestem na basenie pięć razy w tygodniu po dwie godziny za
każdym razem. Kondycję mam lepsza jak miałem 45 lat czyli 20 lat temu. Grzyby jak
potrzebuje to kupuje na rynku suszone. Wódy nie pije to mi marynowanie niepotrzebne.
Ogolone pierdolisz jak potłuczony. Prace w kuchni czy pójście na grzyby cztery razy
do roku to za mało przy siedzącej pracy zeby zachować kondycję i zdrowie. W moim
wieku potrzeba godziny rekreacyjnego pływania codziennie. Masazy biczami wodnymi zeby
zachować kręgosłup w przyzwoitej formie. W przyszłym roku pierwszy raz pojadę do
sanatorium. A ty ze ćwiczysz bo ogórki do słoików zapakujesz I zalejesz solanka.
Jakie ty masz załosne życie.
Basen to wielkie ryzyko utraty zdrowia bo wlewane są wiadra związków chloru do
dezynfekcji i robią się syfy na skórze, podrażnione oczy i wdycha sie chlor, który
podczas 1.WŚ został użyty aby zneutralizować wojska przeciwnika
Kuzyn znajomego był szefem basenu, pływal, upraiał sporty i zmarł w młodym wieku.
Byłem kiedyś ze znajomym na krytym basenie, woda na 120 cm, czyli sadzawka,
ale na piętrze usiadłem w kawiarni to smród chloru aż dusił
Zatem do rekreacji, pływania wyłącznie zbiorniki otwarte, gdzie dezynfekcja naturalna
promieniowaniem słonecznym produkuje ozon, a ten niszczy patogeny
A od krytych basenów, gdzie wodę się zmienia raz na miesiąc i dzieci sikaja do wody,
należy sie trzymac z daleka
a otwarte baseny nie lepsze, bo wiadra chloru muszą być i tez woda zmieniana raz na
miesiąc, bo bardzo droga.
-
47. Data: 2023-07-11 01:48:50
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: a a <m...@g...com>
On Tuesday, 11 July 2023 at 01:00:57 UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
> poniedziałek, 10 lipca 2023 o 21:30:38 UTC+2 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> > W dniu .07.2023 o 20:19 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
> > > Jeśli nie jest mnie w stanie zaskoczyć głupota ludzi to znaczy ze nic
> > > mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Nic mnie twoje słoiki nie przeraziły
> > > bo podejrzewam ze głowa ci do każdego wejdzie i zjesz zawartość. Ty
> > > zrobiłeś sto słoików a ja skończyłem wędzić w kuchni tak z kilogram
> > > surowej kiełbasy. U mnie uderzenie kiełbasy, schabu czy udek z kurczaka
> > > ma stopień skomplikowania zblizony do zrobienia jajecznicy. Czociaz bym
> > > się nie założył bo zrobienie jajecznicy na wypasie jest pewnym
> > > wyzwaniem. Kupiłem surowa kiełbasę ( 28 złotych za kilo) i uwedziłem. Ty
> > > zeby zrobic ogórki z których jakas czesci się najprawdopodobniej zepsuje
> > > najebałes się szpadlem, podlewaniem, zbieraniem w pozycji typowej dla
> > > niewolnika, myciem, wyparzaniem słoików itd. I to bez gwarancji ze na
> > > sam koniec nie przyjdzie jakis robak co sprawdzi kazdego ogorka czy
> > > jadalny. O ulewie czy innym gradobiciu nie wspomnę. Wiesz czym sie
> > > roznimy? Ty jesteś prawdziwy Polak. Co to jak się w robocie nie najebie
> > > ze w domu ręce musi w wodzie moczyć to uwaza ze albo nic nie zrobił albo
> > > ze kasa za pracę mu sie nie nalezy. Jak mam ochotę na zwykłego kiszonego
> > > ogorka,takiego jak zrobiłeś to idę do sklepu za rogiem. A jak na
> > > wypasionego to jadę na balucki rynek. Za jeszcze ogórki konserwowe.
> > > Spytałem Googla ile kosztują
> > > "Ogórki konserwowe, waga 870-450 g. Kup 2 opakowania i zapłać mniej -
> > > 3,49 zł/opak.' ok 8 złotych za kilo ogorkow w takim stanie ze wystarczy
> > > odkręcić nakrętkę i jeść. To co zrobiłeś z ogórkami jest zwyczajnie
> > > głupie i uzasadnić w zaden logiczny sposob się tego nie da. Znajomy
> > > kiedys przyszedł i mowil zeby na grzyby pojechać ze ludzie całe kosze
> > > zbieraja. Koleżanka małżonka, osoba bardzo praktyczna, poinformowała
> > > mnie taki kosz zebranych grzybow trzeba po przyjeździe obrać i przerobić
> > > na to co się chce mieć. I zebym sobie ze łba wybił ze noza mi poda jak
> > > by mi ze zmęczenia upadł. A ona do tego ze madra jest to ładna i sporo
> > > młodsza. A ty wpierdoliła babe z zupełnie dla niej zbedna pracę. Bo ty
> > > oczywiście zerwałes ogórki i na koniec zaniosłeś do piwnicy i sobie
> > > pomyslałeś ze fajne z zona ogórki zrobiliście.
> > Nic o mnie nie wiesz i pierdzielisz jak zwykle, jak potłuczony. Moja Żona
> > zajmuje się w ogrodzie kwiatkami.
> > Ja stoję wieczorami przy garach i ja te ogórki robię. Później ja je niosę
> > do piwnicy. Robię tak bo to lubię. Robotę mam taką, że muszę się ruszać
> > "po robocie" bo inaczej się zapasę, akurat sporo ruchu i satysfakcji
> > zapewnia własny ogród.
> >
> > Jak bym miał liczyć każdą złotówkę to faktycznie bym robił jak Ty.
> > Kupił surowe mięso - uwędził, kupił słoiczek grzybków, upiekł chleb, czy
> > kupił 3kg ogórków kiszonych.
> > Wszystko co zrobię/wyhoduję sam, jest z 5x droższe niż sklepowe. Takie być
> > musi, bo ja nie mam 100ha ogórków tylko 18m2 i każdy mój ogórek to większy
> > jednostkowy koszt.
> > Nie o kasę tu chodzi i nigdy nie chodziło, rzadko który grzybiarz chodzi
> > na grzyby aby mieć je taniej, w tym wszystkim chodzi o zajęcie, pasję,
> > zadowolenie z życia - aby nie skończyć jak Ty.
> > Dzisiaj 9kg ogórków oddałem sąsiadce mieszkającej 3 domy ode mnie, która
> > na wiosnę sama z siebie przyszła i dała mi słoik swoich nasion kopru.
> > Masz takich sąsiadów?
> >
> >
> > TG
> A ja od ponad dziesięciu lat nie skaziłem się praca bo korzystam z niewolniczej
pracy maszyny. A zeby mieć trochę ruchu i zeby się nie zapasć wykupiłem kartę na
basen. Za 120 złotych jestem na basenie pięć razy w tygodniu po dwie godziny za
każdym razem. Kondycję mam lepsza jak miałem 45 lat czyli 20 lat temu. Grzyby jak
potrzebuje to kupuje na rynku suszone. Wódy nie pije to mi marynowanie niepotrzebne.
Ogolone pierdolisz jak potłuczony. Prace w kuchni czy pójście na grzyby cztery razy
do roku to za mało przy siedzącej pracy zeby zachować kondycję i zdrowie. W moim
wieku potrzeba godziny rekreacyjnego pływania codziennie. Masazy biczami wodnymi zeby
zachować kręgosłup w przyzwoitej formie. W przyszłym roku pierwszy raz pojadę do
sanatorium. A ty ze ćwiczysz bo ogórki do słoików zapakujesz I zalejesz solanka.
Jakie ty masz załosne życie.
Ja rozumie, że ten wątek to kolejny spam reklamowy jakiś ogórkowych nasion, których
nikt nie kupuje
i trzeba je utylizować, bo za rok przestana kiełkować.
Ale ogórki wcale nie są zdrowe i na rok nie jem więcej niż 2 kg, bo nie są mi do
niczego potrzebne.,
A mizerię jadłem ostatnio 5 lat temu i też nie tęsknię
Zatem ogóry do góry
-
48. Data: 2023-07-11 01:50:48
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.07.2023 o 01:00, Zenek Kapelinder pisze:
> A ja od ponad dziesięciu lat nie skaziłem się praca
Ja od 30 lat tego nie robię :) Mam hobby w zarabianiu kasy na takich jak
ty bez specjalnego kiwnięcia palcem :) Wynajmuję mieszkania, baseny i
sprzedaję hulajnogi, akumulatory. Nic nie muszę robić bo sami przyłażą i
deponują u mnie kasiorę. Mam za to wchuj czasu, żeby sobie uprawiać
warzywa na które ich nie stać :D i opłacone wakacje przez cały rok,
przez Zenków :] + dodatki + letni basen prywatny :] Zimą na Karaibach za
ich kasiorę :]
Byłeś kiedyś na regionalnych produktach pochodzących z upraw bez chemii?
Nie, nie byłeś bo wolisz marketowe a na regionalne cię po prostu nie stać :D
CBDU.
...i myk na poddasze, z podkulonym ogonkiem, ładować akumulatorki :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
49. Data: 2023-07-11 02:09:44
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 10.07.2023 o 17:33, Tomasz Gorbaczuk pisze:
{...]
> https://smoglab.pl/trwa-zaglada-owadow-to-oznacza-kr
es-naszej-cywilizacji/
>
> zjawisko jest globalne, na moim podwórku też odczuwalne.
PiSiorska TVPiS propaganduje :D
2023-06-14
https://szczecin.tvp.pl/70548506/inwazja-much-uciazl
iwe-owady-w-czechach-w-gminie-grzmiaca
INWAZJA! :D
...czyli nie ma się co przejmować :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
50. Data: 2023-07-11 07:03:04
Temat: Re: sezon ogórkowy
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2023 o 01:48 a a <m...@g...com> pisze:
>
> Ale ogórki wcale nie są zdrowe i na rok nie jem więcej niż 2 kg, bo nie
> są mi do niczego potrzebne.,
Jak zwykle ekspercie nie masz o niczym zielonego pojęcia:
https://pysznosci.pl/lubisz-ogorki-oto-co-sie-stanie
-z-twoim-cialem-gdy-bedziesz-jadl-jeden-dziennie/
TG