eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › sezon ogórkowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 128

  • 51. Data: 2023-07-11 07:09:56
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 01:00 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:


    > formie. W przyszłym roku pierwszy raz pojadę do sanatorium. A ty ze
    > ćwiczysz bo ogórki do słoików zapakujesz I zalejesz solanka. Jakie ty
    > masz załosne życie.

    Mam lepsze lekarstwo dla Ciebie niż to sanatorium - tu lekarz napisał, że
    ogórasy są dobre na zaparcia, a Ty przecież masz ustawiczny ból dupy,
    skoro nawet w nic nie znaczącym wątku o ogórkach, założonym po to aby
    zrobić ruch na grupie się do mnie przypierdzielasz:

    https://pysznosci.pl/lubisz-ogorki-oto-co-sie-stanie
    -z-twoim-cialem-gdy-bedziesz-jadl-jeden-dziennie/

    "Spożywanie ogórków pozytywnie wpływa też na problemy z zaparciami. Jak
    tłumaczy dr Skoczylas, znaczna część ogórków to woda, co sprawia, że
    możliwe jest odpowiednie nawodnienie mas kałowych. To zaś pomoże
    wyregulować rytm wypróżnień osobom cierpiącym na zaparcia bez potrzeby
    sięgania po syntetyczne leki."

    Koniecznie przeczytaj i podaj adres - będę Ci wysyłał za friko po 3kg
    tygodniowo, aż Ci ten ból dupy spowodowany zazdrością minie.

    Nawet jak by ktoś mi dzisiaj zapłacił 100k to bym się nawet na tydzień z
    Tobą nie zamienił na Twoje żałosne życie.

    TG


  • 52. Data: 2023-07-11 07:17:53
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 00:11 sirapacz <n...@s...pl> pisze:

    > przez ostatnie 5 lat albo lepiej każda rozsada ogórków była zżerana
    > przez ślimaki (nagie pomrówy). W tym roku....pierwsza rozsada posadzona
    > w inspekcie ładnie kiełkowała, ślimaków nie było bo potraktowałem z
    > miejsca snacolem.
    > Przyszedł mróz i było ok. Przyszedł kolejny i okazało się, że jeden z
    > członków rodziny podniósł folię (taki mikrotunelik) i nie zamknął tego
    > ponownie. Wszystko szlag trafił.
    > Wysiałem późno kolejne i zmieniłem miejsce na osłonięte i daleko od
    > siedliska ślimaków.
    > Okazuje się, że nie dość daleko i zaczęły mi znikać jeden po drugim...aż
    > z całej rozsady ostał się jeden czy dwa ogórasy.
    > Zrobiłem kolejną rozsadę i tym razem bardzo chojnie i regularnie tłukłem
    > snacolem. Ślimaków nie widać, ogórki rosną choć wolno. Są szansę, że
    > pierwszy raz uda mi się cokolwiek jadalnego stworzyć (nie licząc jabłek,
    > borówek, porzeczek - to rośnie samo o ile nie ususzone).
    >
    > Na przyszły sezon spróbuję odtworzyć tunel (7x30m) poprzez nałożenie na
    > niego folii i odbudowanie zagonów. Może wtedy będzie lepiej...


    Ja też mam ślimaki, tych brązowych, bezdomnych nic nie je. Jeże czy ptaki
    omijają je szerokim łukiem.
    Wyzbierałem kilka lat temu wszystkie z terenu ogrodu warzywnego i dwa razy
    do roku posypuję snacolem wokoło ogródka, robię to dokładnie i
    systematycznie i problem ze ślimakami na warzywach ustał. Trafiają się
    pojedyncze szt. ale szybko lądują na łące za płotem.
    U mnie nie jadły ogórków ale rzodkiewki i marchew. Od marca do
    października mam zawsze 3 rzędy rzodkiewek siane w odstępach tygodniowych
    i te ścierwa szły wzdłuż grządki i nadgryzały każdą rzodkiewkę.

    TG


  • 53. Data: 2023-07-11 07:51:13
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 22:22 a a <m...@g...com> pisze:




    > Ale po co komu 82 słoje ?
    Masz rację co to jest 100 słoików.
    W ubiegłym sezonie miałem prawie 200.
    Tydzień temu zużyłem ostatni słoik kiszonych z poprzedniego sezonu na
    ogórkową,
    Ogórasy w dalszym ciągu były twarde, pewne w środku, woda z z tych ogórków
    poszła szybciej niż ogórki.
    Na prawie 200 słoików miałem tylko dwa zepsute.


    > Przecież ogórek to dodatek, a nie główna potrawa
    > i te 82 słoje trzeba zjadać codziennie przez prawie 3 miesiące

    amebo umysłowa, wrzuć w internet i cokolwiek liźnij z gotowania:
    https://smaker.pl/polecane-przepisy/przepisy-na-potr
    awy-z-kiszonych-og%C3%B3rk%C3%B3w


    > I po co to komu ?
    >
    > Człowiek tyle nie zeżre
    > a jak zeżre to padnie z przeżarcia

    Już w marcu miałem zamówienia na ogórki od rodziny.
    W zamian dostanę grzybki, papryczki i wiele innych.

    TG


  • 54. Data: 2023-07-11 08:35:52
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-07-10 o 23:10, LordBluzg(R)?? pisze:
    > W dniu 10.07.2023 o 17:33, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    >
    >>> Nie żyję aż tak długo (mowa o stuleciach) żebym mógł to zaobserwować
    >>> (ciężkie zmiany) w skali setek lat ale z jakieś dowody naukowe
    >>> potwierdzają, że bywało różnie. Generalnie i tak nie mam na to
    >>> żadnego wpływu.
    >>
    >> Lokalnie mamy jakiś tam wpływ - można robić np. odstrzał srok (są u
    >> nas pod ochroną!), zadbać o lęgowiska dla śpiewających, zadbać o owady
    >> (u mnie pojebani plantatorzy pryskają pola całą dobę), zadbać o
    >> mokradła/rozlewiska itp.
    >> Zamiast zajmować się debilnymi słomkami w magdonaldzie trzeba się
    >> skupić na rzeczach ważnych tu i teraz.
    >
    > To chyba nie tak. Gdzieś wspomniałem, że działkę mam w Puszczy Noteckiej
    > 500m od Noteci. Nikt tutaj lasów nie pryska a dojazd mam właśnie przez
    > lasy, 30km w każdą stronę. Robali na aucie brak, nawet nocą.

    To zjawisko mogę potwierdzić. Po autostradowych wypadach-
    kilkaset km w jedną stronę zawsze było auto tak omuszone, że musiałem to
    umyć.
    Teraz (w ciągu ostatnich 2 lat) wystarczyło, że ręcznikiem papierowym
    uzdatniłem szybę a na karoserii było tak mało, że zmył to pierwszy
    deszcz. Ja rzadko myję samochód,
    ale kiedyś te owady były czynnikiem wymuszającym mycie kilka razy w roku.
    Teraz jedynym czynnikiem wymuszającym jest zasyfienie przy wywożeniu
    odpadów z warsztatu raz do roku.


  • 55. Data: 2023-07-11 09:19:05
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 23:10 LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> pisze:

    > W dniu 10.07.2023 o 17:33, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    >
    >>> Nie żyję aż tak długo (mowa o stuleciach) żebym mógł to zaobserwować
    >>> (ciężkie zmiany) w skali setek lat ale z jakieś dowody naukowe
    >>> potwierdzają, że bywało różnie. Generalnie i tak nie mam na to żadnego
    >>> wpływu.
    >> Lokalnie mamy jakiś tam wpływ - można robić np. odstrzał srok (są u
    >> nas pod ochroną!), zadbać o lęgowiska dla śpiewających, zadbać o owady
    >> (u mnie pojebani plantatorzy pryskają pola całą dobę), zadbać o
    >> mokradła/rozlewiska itp.
    >> Zamiast zajmować się debilnymi słomkami w magdonaldzie trzeba się
    >> skupić na rzeczach ważnych tu i teraz.
    >
    > To chyba nie tak. Gdzieś wspomniałem, że działkę mam w Puszczy Noteckiej
    > 500m od Noteci. Nikt tutaj lasów nie pryska a dojazd mam właśnie przez
    > lasy, 30km w każdą stronę. Robali na aucie brak, nawet nocą. Nie ma
    > ciem, widliszków, i całego tałatajstwa, które w poprzednich latach
    > ogarniałem myjką ciśnieniową. Pamiętam też "chmury" owadów, przez które
    > się przebijałem. Pomimo, że mam okoliczne stawy, bez oprysków, to
    > komarów jak na lekarstwo. Os, pszczół, szerszeni też ubyło. Nawet
    > zastanawiałem się nad własną pasieką ale jak wszedłem w temat chorób
    > pszczół, to mi się odechciało inwestycji (chorób, których kiedyś nie
    > było). Rybki w oczku zasubskrybowałem i myślę nad wolierą z własnymi
    > ptaszkami...ale upraw mi to nie zapyli a z tym coraz gorzej:/
    >
    > Nie znalazłem dobrych źródeł wytłumaczenia tego zjawiska ale dobrze nie
    > jest.


    Ja nie piszę, że możemy uratować świat, odniosłem się tylko do Twojego
    "Generalnie i tak nie mam na to żadnego wpływu."
    Mamy wpływ na środowisko lokalne. Jak wytniesz wszystkie drzewa na posesji
    to nie będziesz miał ptaków, jak je zostawisz to lokalnie powstanie kilka
    gniazd i coś się może rozmnoży.
    Jak nie będziesz miał ogrodu kwietnego - to lokalnie nie będziesz miał
    owadów latających/zapylających. U mnie wczoraj wieczorem miałem
    zatrzęsienie wszelkiej maści "bąków" pszczołopodobnych i ciem na kwiatach
    lawendy. Jak bym nie miał kwiatów to być może w okolicy mogło by się
    wyżywić mniej owadów, co z kolei zapewniło by mniej pożywienia ptakom itd.
    Jak ktoś ma warunki to trzeba lokalnie zadbać o przyrodę, min nie
    napierdzielając randapami 24h/dobę.

    TG


  • 56. Data: 2023-07-11 10:20:48
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>

    dn. 10.07.2023 o 22:52, LordBluzg(R)?? napisał:
    > Zrób sobie test z własnych ogórków. Jaki?

    Ty mówisz o zdolnościach konserwacyjnych, i rozumiem to, lecz odnosiłem
    się raczej do postrzeganych walorów smakowych, o których wspominał TG.

    > Nie wiem czym karmią ogóry w markecie ale mogą leżeć miesiąc

    O marketowych ogórkach nic nie wiem, bo znam tylko targowe. Tj. kupione
    od producenta co ma paznokcie czarne od ziemi. Być może przy jakiejś
    wielkoskalowej produkcji, która trafia do sieciowych marketów,
    występują pewne optymalizacje. Dobrze to czy źle, nie oceniam. Jak ktoś
    podejrzliwy to może kupić ogórka z targu. A przy większej jeszcze dozie
    nieufności można pojechać tego ogórka kupić na miejscu, zaraz po
    zbiorze. Np. surowe mleko w ten właśnie sposób kupuję.

    > Na dodatek, 'ogórek śremski' nie jest w sprzedaży jakbyś nie wiedział.

    O tym nic nie wiem, bo do tej pory rozróżniałem tylko dwa rodzaje
    ogórków: te bardzo długie, ciemnozielone o gładkiej skórce, za którymi
    nie przepadam, oraz takie normalniejsze, krótkie, krostowate, wg. mnie
    smaczniejsze, podobne właśnie do "śremsów". Oba typy są dostępne w
    handlu, kwestia wyboru co komu pasuje. W każdym razie przyznaję, że
    żaden ze mnie ogórkowy specjalista i być może stąd mój brak docenienia
    sprawy. Jak pisałem wcześniej - wyższość swojskiego jedzenia dostrzegam
    bardzo dobrze dla niektórych produktów, np. jajek, miodu czy niektórych
    owoców, ale w kwestii ogórków zywczajnie tego nie zauważam.

    W przyszłym roku spróbuję sprowadzić i zasiać polecane przez Ciebie
    śremsy, może wówczas zmienię zdanie - ale jeśli tak, to będzie to
    raczej zasługa innego gatunku, niż samej jego swojskości.

    Mateusz


  • 57. Data: 2023-07-11 10:30:27
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 10:20 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:

    > dn. 10.07.2023 o 22:52, LordBluzg(R)?? napisał:
    >> Zrób sobie test z własnych ogórków. Jaki?
    >
    > Ty mówisz o zdolnościach konserwacyjnych, i rozumiem to, lecz odnosiłem
    > się raczej do postrzeganych walorów smakowych, o których wspominał TG.

    Pisałem i kiszonych manipulancie.
    Zenek kupił "4 kiszone ogórki. Zawsze są takie same dobre"
    ja odpowiedziałem:
    "PS. Nigdy nie jadłeś dobrych ogórków, jak te ze sklepu "Zawsze sa takie
    same dobre"

    Praktycznie w każdym swoim poście, w tym i poprzednich wątkach robisz
    aluzję do mnie/moich wypowiedzi manipulując, kłamiąc, zmyślając.
    Lekarzem nie jestem, ale jest to trochę niepokojące...


    TG


  • 58. Data: 2023-07-11 10:40:41
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>

    dn. 10.07.2023 o 23:10, LordBluzg(R)?? napisał:
    > Nawet zastanawiałem się nad własną pasieką ale jak wszedłem w temat
    > chorób pszczół, to mi się odechciało inwestycji (chorób, których
    > kiedyś nie było).

    Problem "nowy" jest tylko jeden, o podłożu pasożytniczym i daje się
    ogarnąć. W niektórych warunkach pszczoły mogą sobie zresztą same z nim
    poradzić, choć do tego potrzeba okolicy o możliwie niskim
    zapszczeleniu, a w PL o takie trudno.

    Generalnie pszczół jest o wiele za dużo. Najlepiej (dla pszczoły, jako
    gatunku) byłoby wybić 75% pasiek. Naturalne zagęszczenie rodzin
    pszczelich to ok. 1-2 rodziny na km?, a np. w Małopolsce zagęszczenie
    sięga dziś ponad 10 rodzin na km?.

    Jeśli żyjesz w jakimś odosobnionym miejscu, w którym nie masz sąsiadów
    pszczelarzy w promieniu kilometra albo dwóch, to być może warto jednak
    rozważyć własne ule. W tym kontekście sugeruję zapoznanie się z
    gospodarką snozową, znacznie bliższej pszczelej natury niż inwazyjne,
    ramkowe podejście współczesnego świata.

    Mateusz


  • 59. Data: 2023-07-11 10:57:30
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: Mateusz Viste <m...@...invalid>

    dn. 11.07.2023 o 10:30, Tomasz Gorbaczuk napisał:
    > Pisałem i kiszonych manipulancie.
    > Zenek kupił "4 kiszone ogórki. Zawsze są takie same dobre"
    > ja odpowiedziałem:
    > "PS. Nigdy nie jadłeś dobrych ogórków, jak te ze sklepu "Zawsze sa
    > takie same dobre"

    Żadna manipulacja, ale cieszę się, że uściśliłeś. Skoro o kiszonych
    mowa, to tym bardziej dziwi mnie potrzeba użycia ogórka swojskiego, bo
    wydaje mi się, że po zaprawieniu ten ogórek zupełnie zanika (smakowo).
    Aczoklwiek rozumiem, że zaprawianie własne może być smaczniejsze - a na
    pewno inne - od kupionego, bo pole do zmian jest tu dużo większe, niż
    samo wyhodowanie ogórka z ziemi. Ale czy tego samego efektu nie
    otrzymałbyś kupując świeże ogórki z targu i kisząc je tak samo, jak
    swoje? Pytam teoretycznie i nie oceniam samej zasadności własnego
    ogródka, bo to hobby i fajne zajęcie więc nie podlega absolutnie
    dyskusji.

    > Praktycznie w każdym swoim poście, w tym i poprzednich wątkach robisz
    > aluzję do mnie/moich wypowiedzi manipulując, kłamiąc, zmyślając.

    Tak jakoś jest, że ostatnio dużo wątków pojawia się dzięki Tobie, więc
    odnosząc się do sprawy trudno nie podać kontekstu i źródła. Zmyślanie i
    manipulacje to już raczej Twoje przewrażliwienie, mogę tylko zachęcić
    do wyjaśniania ew. nieporozumień - tak, jak zrobiłeś to teraz.

    Mateusz


  • 60. Data: 2023-07-11 11:22:56
    Temat: Re: sezon ogórkowy
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .07.2023 o 10:57 Mateusz Viste <m...@...invalid> pisze:

    > dn. 11.07.2023 o 10:30, Tomasz Gorbaczuk napisał:
    >> Pisałem i kiszonych manipulancie.
    >> Zenek kupił "4 kiszone ogórki. Zawsze są takie same dobre"
    >> ja odpowiedziałem:
    >> "PS. Nigdy nie jadłeś dobrych ogórków, jak te ze sklepu "Zawsze sa
    >> takie same dobre"
    >
    > Żadna manipulacja, ale cieszę się, że uściśliłeś.
    Oczywiście, a świstak siedzi i zawija sreberka.

    > Tak jakoś jest, że ostatnio dużo wątków pojawia się dzięki Tobie, więc
    > odnosząc się do sprawy trudno nie podać kontekstu i źródła. Zmyślanie i
    > manipulacje to już raczej Twoje przewrażliwienie, mogę tylko zachęcić
    > do wyjaśniania ew. nieporozumień - tak, jak zrobiłeś to teraz.

    Oczywiście. Szczególnie jak robisz aluzje do wątków sprzed pół roku,
    całkowicie przekręcając kontekst.
    Przykład manipulacji czarno na białym powyżej. Jak to by był
    pierwszy/drugi przypadek to faktycznie uznałbym to za pomyłkę, ale że
    robisz to ciągle to jest to celowe działanie.

    Nie chce mi się tego ciągle prostować dlatego nie będę z Tobą dyskutował.

    TG

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1